PAN w Z-nem (9): Czy Rosja odgrywa rolę „baranka bożego, który gładzi grzechy Świata Antykomunistycznego”?

ttps://wiernipolsce.wordpress.com/2015/08/02/czy-rosja-odgrywa-role-baranka-bozego-ktory-gladzi-grzechy-swiata-antykomunistycznego/

 Kończę lekturę zakupionej w Moskwie przed dwoma miesiącami książki „Tragedia Rosji” napisanej przez byłego radzieckiego dysydenta Aleksandra Zinowiewa (1922-2006). Opisuje on w niej, w sposób określony przez tego profesora logiki z wykształcenia jako NAUKOWY, historię odgórnej „rewolucji antykomunistycznej” Gorbaczowa a po nim Jelcyna, a następnie tej „rewolucji rosyjskich półgłówków” kontynuację, w formie PROZACHODNIEJ polityki pierwszych kilku lat prezydenta Władymira Putina. (Patrz streszczenie oraz krytyka tej książki : http://www.academia.edu/10198523/Od_krytyki_komunizmu_do_jego_apologii_niezwyk%C5%82a_przemiana_Aleksandra_Zinowjewa)

Na stronie 400 (wydanie z 2014 roku) Zinowiew streszcza w ten sposób „płonne nadzieje” jakie Rossijanie (tzn. narody Federacji Rosyjskiej) miały wraz z pojawieniem się na Kremlu, namaszczonego przez Jelcyna jako jego zastępca dokładnie o północy Sylwestra roku 1999/2000, Władymira Putina:

„(Ludzie) wiązali nadzieje z Putinem, chociaż wszyscy wiedzieli, że jest on ustawiony przez jelcynowską „familię”.

- Na co mieli nadzieję?

- Że on cofnie prywatyzację. W każdym wypadku, że znacjonalizuje energetykę, bogactwa naturalne oraz system finansowy. A co on zrobił? Ogłosił, że rezultaty prywatyzacji nie podlegają weryfikacji. Przy czym on poszedł dalej niż Jelcyn: przeprowadza reformę ziemską.

- Na czym ona polega?

- Jeśli pozostawić na uboczu słowne wykrętasy, to jej istota polega na rozprzedaży ziemi prywatnym właścicielom i stworzeniu klasy prywatnych właścicieli ziemskich. Przy czym będzie się ona składać głównie z obcokrajowców. Coś tam przypadnie i Ruskim, oczywiście. Faktycznie ten proces już następuje. Reforma go tylko uprawomocnia.

- To będzie dokończenie przewrotu (antykomunistycznego)?

- Nie. Przed nami reforma bankowa. Ona jest właśnie przygotowywana.”

To pisał Aleksander Zinowiew około roku 2002 i z jego tekstu wynika, że „reformy bankowe” dopiero się zaczynały. Do czego one doprowadziły? W lipcu roku 2015 Oleg Cariow, deputowany do ukraińskiej Wierchownej Rady aż do kwietnia 2014 roku, obecnie na emigracji w (Nowo?)Rosji, w internetowym artykule zatytułowanym „Rosjo, dość z karmieniem ATO!” (http://www.km.ru/world/2015/07/15/protivostoyanie-na-ukraine-2013-2015/761548-oleg-tsarev-rossiya-khvatit-kormit-ato) wskazuje do jakiego stopnia ukraińska „Anty-Terrorystyczna Operacja” w Donbasie jest kredytowana przez… rosyjskie banki, w tym gigant ВТБ, zwany „Putin-Bankiem”! Okazuje się, że z Ukrainy będącej w stanie finansowego rozkładu wycofują się banki zachodnie i ich miejsce zajmują – prywatne oczywiście – banki rosyjskie, dokapitalizowując swe tam filie, udzielając kredytów na zakup odzieży, wyżywienia a nawet i broni, dla wojsk ukraińskich strzelających do ukraińskiej ludności Donbasu!

No cóż, w ramach swego planowego „uzachodnienia” (ciągle kojarzę to Święte dla Polaków Słowo ‘Zachód’ z czeskim ‘Sraczykiem’ i nowo-polską ‘Łazienką’), sprywatyzowana Rosja szybko się nauczyła zasad postępowania Liderów Globalizmu z siedzibami na Wall Street i w Waszyngtonie. Stąd też dość pesymistycznie oceniam nadzieje mego kolegi Jurka Truchlewskiego który kilka dni temu opublikował szerszy tekst http://gazetawarszawska.com/politics/1893-strategie-geopolityczne-a-sprawa-polska. Pisze on w nim:

Skoro Rosja wytrzymuje sankcje i zdobywa strategiczne miejsca geograficzne oraz nie daje się wpuścić w pułapkę otwartej wojny na Ukrainie oraz buduje sojusze w Azji to Amerykanie będą próbowali dokonać zmiany w kierownictwie rosyjskim lub zmienić taktykę działań w naszym regionie, aby Rosja podporządkowała się życzeniom Ameryki.

Pytanie bowiem brzmi: czy w „podwodno-podziemno-podniebieskiej wojnie o panowanie nad światem” Rosja nie jest jednak systematycznie zmuszana do „wycofywania się wstecz” z terenów europejskich, przede wszystkim takich jak Ukraina która, zgodnie z koncepcją Giedroycia z czasów jeszcze gdy Krym należał do Rosji, była „kluczem do mocarstwowości Imperium Carów a następnie Sowietów”? Otóż mający doświadczenie 20 lat pobytu na Zachodzie (gdzie oczywiście był zapraszany do współpracy z ośrodkami antysowietyzmu, podobnie jak znany osobiście i mnie Władymir Bukowski), Aleksander Zinowiew od lat 1980-tych utrzymywał, że przeciw Rosji toczy się wojna nowego typu zwana „globalizmem”, przy czym odbywa się ona głównie metodą „krecich podchodów” (patrz artykuł M. G. Krecia wojna USA przeciw Jugosławii [w:] “Nasza Polska” nr 43/98), „harcerskich podchodów” nie widocznych dla szerszego kręgu czytelników prasy oraz oglądaczy telewizji.

Według kończącego swą książkę z początkiem lat 2000 Zinowiewa, takim „widocznym na ziemi” przebłyskiem „podwodnej wojny” toczonej przez USA już nie z ZSRR ale z post-jelcynowską Rosją Putina, była historia zatopienia atomowej łodzi podwodnej „Kursk” dokładnie 15 lat temu.  Tłumaczę z rozdziału „Kapitulacja (ZSRR/Rosji) trwa”:

W telewizji pokazywali po wiele razy korpus „Kurska” z ziejącą dziurą. Ale ludzie (a ilu ich tam było i jakich ludzi!) zachowywali się tak jakby jej nie widzieli, bądź jakby żadnego wgniecenia w kadłubie i dziury w nim nie było. I tylko mimochodem wspominali o nich jakby z poczuciem winy. I to też postarali się utopić w potoku słownej obłudy i poglądów innego pochodzenia. (…) I profesjonaliści naprężają rozum, aby przedstawić coś takiego, aby otumanić mózgi nieświadomych milionów oglądaczy (TV) i ich przerobić w odurzone bezmózgie twarze, o których można powiedzieć: oni patrzą a nie widzą.”

I dalej: „Pytanie o przyczynę zatopienia „Kurska”  od samego początku stało się pytaniem nie o dotarcie do istoty tego zdarzenia, ale pytaniem o polityczną strategię, to znaczy pytaniem o ukrycie jego istoty. Ignorujac ziejącą dziurę w kadłubie „Kurska” odpowiedzialne (za politykę Rosji) osobistości starają się wmówić Rosijanom, że żadnych świadectw jego zderzenia z obiektem zewnętrznym nie ma (…) Siły Zachodu, pod których przywództwem został rozgromiony Związek Radziecki oraz została rozwalona radziecka socjalna organizacja i realizowana jest zapadnizacja (‘uzachodnienie’) Rosji, po prostu nie pozwolą władzom rosyjskim dać prawidłowej odpowiedzi na to pytanie. Nie wykluczone, że wskażą one jako winnego odpowiedni rosyjski obiekt, robiąc kozła ofiarnego ze swoich obywateli. Kapitulacja trwa.”

To pisał Aleksander Zinowiew kilkanaście już lat temu, ale czy nie byliśmy świadkami rok temu podobnej historii z kremlowskimi oficjałami i ich propagandzistami, którzy „mają oczy a nie widzą” w trwającej „ciepłej wojnie” USA z Rosją post-sowiecką? Tym razem „widoczny w TV” fragment tej wojny zdarzył się w nie w głębinach morza ale w przestworzach nad Donbasem rok temu, z jego rezultatami oglądanymi, fotografowanymi i badanymi przez setki ludzi (w tym i fachowców medycyny i katastrof lotniczych nie tylko z Ukrainy ale i zapewne z Rosji) zaledwie 40 kilometrów od milionowego, zbuntowanego przeciw kijowskiej „huncie” Doniecka.

I do jakiego wniosku doszły „oficjalne władze” zarówno w Kijowie jak i w Moskwie? Że malezyjski pasażerski Boeing został zestrzelony, bądź rakietą „Buk” bądź przez myśliwiec i różnica opinii miedzy tymi stolicami polega tylko na tym, kto strzelał. A co zauważyły setki naocznych oglądaczy rozrzuconych na wielu kilometrach kwadratowych szczątków Boeinga? Cytuję z napisanego w październiku ubiegłego roku artykułu „KRYMINALNE INSCENIZACJE NOVUS ORDO SECLORUM”, którego wersję w języku angielskim rozesłał Izrael Szamir bodajże 2 tysiącom swych korespondentów.

Oto przetłumaczony na język polski tekst rosyjskiej „grupy Zew”:

 Co większe niespójności (oficjalnej, kijowsko-moskiewskiej wersji tej „katastrofy):

1. Brak dużych fragmentów kadłuba i skrzydeł współmiernych w długości z 1/3 -1/4 rozmiaru samolotu (jego gabaryty 61 na 64 metrów – jest to wysokość dwóch 9 piętrowych budynków.)

2. Wszystkie fragmenty odłamków są bliskie formie prostokątnej, co zezwala na ich załadowanie w samolot transportowy.

3. Na szczątkach fragmentów kadłuba oraz skrzydeł są widoczne ślady ich cięcia nożycami hydraulicznymi.

4. Sumaryczny ciężar tych szczątków, sądząc po fotografiach i video, nie przekracza 20 ton, tymczasem ciężar pustego Boeinga 777-200ER to 143 tony.

5. Brakuje dwóch, 6-tonowych, o średnicy 3/0.8/1.4 metra silników Rolls-Roce Trent 892.

Wniosek: w Donbasie NIE MA rozbitego Boeinga 777-200ER

Pierwszoplanowe niespójności (wytłumaczeń wypadku):

1. Na miejscu katastrofy znaleziono wiele leżących razem paszportów, które wyglądają jak nowe.

2. Na trupach oraz ich otoczeniu i nie ma śladów krwi, same trupy także bezkrwiste i ze śladami gnicia.

MG – A oto film pokazujący te bezkrwiste, rasy azjatyckiej i w większości nagie trupy:

https://www.youtube.com/watch?v=1CrQC2OTb-g

3.Prawie całkowity brak kuponów wejścia na pokład, kwitów bagażowych, gadżetów i rzeczy osobistych.

4. Na pokładzie samolotu, który miał lecieć 12 godzin na trasie 10 tysięcy kilometrów, nie było kompletów wyżywienia.

5. Bagażu jest dużo mniej niż powinno być (1-2 walizki na każdego z 283 pasażerów)

6. Za wyjątkiem 2-3 rodzin, krewnych 298 osób które zginęły nigdzie nie widać, nie ma świadectw dokonania identyfikacji ciał przez rodziny, trupy były potrzebne tylko dla oficjalnych ceremonii.

7. Brak jawnych dowodów że rejs, który wyleciał z Amsterdamu do Kuala-Lumpur, tam nie dotarł.

Wniosek: przytoczone fakty mówią raczej o pozorowaniu katastrofy pasażerskiego samolotu.

Drugoplanowe niespójności wytłumaczeń:

1. Znalezione fragmenty poszycia z dziurami, których skraje są skierowane zarówno na zewnątrz jak do wewnątrz.

2. Znaleziono cylinder jakiegoś hydraulicznego siłownika bez bolców w zaczepach, a także rejestratory lotu, które wyglądają jak wzięte ze składu.

3. Ogon samolotu w czasie awarii zazwyczaj się zachowuje, my jednak widzimy tylko kil (jego spód) ze śladami pocięć.

4. Tylko 17 lipca nastąpiło odstąpienie zwykłej trajektorii z Amsterdamu do Kuala-Lumpur więcej niż o 100 kom na północ, przy czym i tutaj po przelocie nad Donieckiem samolot, nadający sygnał rejsu MH17, odchylił się jeszcze 14 km na północ, aby zniknąć ze strefy bezpośredniej widoczności załóg i pasażerów innych przelatujących w pobliżu samolotów.

5. Robiono wysiłki aby nie dopuścić międzynarodowej komisji od razu na miejsce katastrofy, na które ona mogła dotrzeć dopiero w dwa tygodnie później.

6. Katastrofa zdarzyła się w dniu i w miejscu z pochmurną pogodą (dolna granica chmur 1000 m).

7. Pospieszne i gołosłowne deklaracje oficjalnych postaci i jako rezultat, ustanowienie sankcji wobec FR.

8. Odłamki rozsypały się nie wkoło, ale wzdłuż wąskiej zagiętej linii na długości 11 km.

9. Znajdujące się na miejscu upadku dwa niewielkie silniki odrzutowe spadły z takiej wysokości, że nie zdołały przebić miękkiego gruntu stepu Donbasu (w 1988 roku w Lockerbee silnik PW JT9D-7A o wadze 4 ton spadając z 5800 metrów przebił asfalt i podsypkę wbijając się w ziemię na całą swą długość 4 metrów)

Wniosek: jeśli rozpocząć swe badania, to można znaleźć wiele innych niezgodnych z rozpowszechnianą wersją faktów, ale masowe media (także w Rosji! – MG) zdecydowały się milczeć i wyczekiwać. Obywatel także oczekuje, mając nadzieję, że jemu przedstawi się wiarygodne rezultaty śledztwa dokonanego przez posiadające autorytet źródło, na przykład przez komisję śledczą. Takie wyjaśnienie było by potraktowane jako wiarygodne, gdyby ta komisja była niezawisła lub w jakiś sposób zawisła od niego, od obywatela.

Ukryte bądź brakujące świadectwa, które w podobnych sytuacjach obowiązkowo bywają przedstawiane społeczności:

1. Lotnisko w Shippol w Amsterdamie nie przedstawiło zapisów wideokamer zebrania się i wejścia na pokład pasażerów rejsu MH-17.

2. Nie przedstawiono dowodów, że do samolotu 9M-MRD przynależą odłamki zgodnie z ich numerami serii.

3. Nie słyszy się o wypłacie ubezpieczeń dla kompanii lotniczej oraz dla rodzin.

4. W sposób nie uprawniony została przeprowadzona procedura rozszyfrowania danych pokładowych samopisów („czarnych skrzynek”).

5. Utajniono zapisy rozmów dispaczerów z Dniepropietrowska z samolotem 9M-MRD.

6. Grupy śledcze 4 krajów (Belgii, Holandii, Ukrainy i Australii) 7 sierpnia umówiły się ze zatają przebieg śledztwa. Malezja jest kategorycznie temu przeciwna.

7. Piloci nie wysłali sygnałów zagrożenia, podczas gdy wcześniej zestrzelony przez Ukrainę w 2001 roku Tu-154 w ciągu całego okresu spadania nadawał takie sygnały i przez 45 sekund słychać było krzyki załogi.

Wniosek: Krąg krajów i organizacji, zdolnych do falsyfikacji takich rozmiarów jest dostatecznie wąski i aby wskazać przestępcę trzeba mieć policyjny autorytet oraz wolę. Aby zorientować się w tym, że katastrofa została sfingowana, wystarczy mieć swój, niezależny od innych mniemań, osąd.

Inne świadectwa, dostarczone przez naocznych świadków na miejscu katastrofy:

1. Fotografie na znalezionych tabletach i telefonach zawierają dane tylko do roku 2013.

2. Wszystkie trupy przynależały do rasy azjatyckiej (a według spisu pasażerów azjatów było wszystkiego 43+11+3=57 z 298).

3. „20 trupów było ubranych, a reszta całkiem goła”: tak jakby z kostnicy.

4. Te trupy, które znaleziono odziane, były ubrane jak w tropikach.

Niespójności, wiążące tę historię z innymi spornymi tematami:

1. Katastrofa zdarzyła się w 4 miesiące po zaginięciu takiego samego Boeinga 777-ER200 należącego do tej samej kompanii lotniczej, należącej do Malezji – maleńkiego kraju z małoznanym językiem, co zezwala łatwo go wykorzystać przez silnych przestępców.

I tak dalej.

Do powyższego opracowania, rozpowszechnianego na wielu „półoficjalnych” stronach internetowych Rosji (np. www.km.ru) dołączyłem takie oto Post Scriptum ! i II:

—–

Post Scriptum. Najnowszy, pełnometrażowy film Andrieja Karaułowa “Jak Boeing został zabity“, kompletnie przemilcza argumenty wskazane powyżej.

https://www.youtube.com/watch?v=1O65I99wAZo

W szczególności na filmie są pokazane tylko liczne czarne plastykowe worki, ponoć wypełnione szczątkami ofiar tej katastrofy. Niemniej jednak w 17 minucie 37 sek. tego filmu jest pokazany fragment zdewastowanego pokoju, do którego wpadło, przebijając eternitowy dach, jedno z ciał.  To “nierealne” potwornie zniekształcone ciało sfotografował 17 lipca francuski reporter wojenny Jerome Sessini, który akurat był w Donbasie w okresie gdy nastąpiła ta katastrofa. I nawet opublikował to, i podobne temu zdjęcia, w “Time Magazine” 18 lipca br.: http://time.com/3386715/malaysia-airlines-ukraine-crash-unreal-scenes-from-photographer-jerome-sessini/ .

Powyżej kadr z filmu Karaułowa oraz pod nim zdjęcie Jerome Sessini tego samego miejsca. Proszę zauważyć, że ściana nad oknem jest popękana w identyczny sposób, co jest dowodem iż te dwa zdjęcia zostały zrobione w tym samym pomieszczeniu, tylko że to na filmie już po usunięciu trupa.

Post Scriptum II. (6.12.2014)

No i jeszcze znalazłem taki oto zestaw zdjęć z „ubitego” Boeinga:

http://cutedeadguys.net/threads/40934-First-Pictures-of-Dead-Bodies-at-Malaysia-Airlines-Flight-MH17-Crash-Site?p=261037 

***

Tyle cytowań z ubiegłorocznego tekstu. A co obecnie, w lipcu 2015 zaczęło „nareszcie” być wiadomo o tej katastrofie?

  1.  Do listy 4 krajów (Belgia, Holandia, Ukraina, Australia), które przejęły 7 sierpnia 2014 „tajemnicę” dochodzeń w sprawie Boeinga, dołączyła Malezja. Jak gdzieś czytałem, główny pakiet akcji rządowych Malaysian Airlines wykupiła bankowa Grupa Rotszylda i stąd to „dołączenie”.
  1. Wnioski z dochodzenia tej „grupy 5” wciąż są utajnione, ale pomimo to próbowano wnieść sprawę „zestrzelenia” malezyjskiego Boeinga na forum Rady Bezpieczeństwa ONZ, do czego nie doszło, bo było veto Rosji.
  2. Stany Zjednoczone ogłosiły kolejne sankcje wobec Rosji jako „karę” za to veto.
  3. Na ukraińskim portalu www.obozrevatel.com czytałem, że powinno się wnieść na Forum Zgromadzenia Ogólnego Narodów Zjednoczonych, sprawę usunięcia FR z listy stałych członków Rady Bezpieczeństwa.
  4. No i „jak na zamówienie” na wybrzeżu wyspy La Réunion w pobliżu Madagaskaru znaleziono kawałek skrzydła z numerami serii Boeinga 777. Ponoć tego, na którego temat którego „grupa ZEW” – i nie tylko ona – spekulowała że został on  pocięty na kawałki w amerykańskiej bazie na wyspie Diego Garcia: teraz nagle się okazało, że kawałki Boeinga 777 przez 16 miesięcy pływały niezauważone po Oceanie Indyjskim.

*

Jak widać z powyższego wykazu „sankcji przeciw Rosji”, z tejże putinowskiej Rosji, z dość znacznym propagandowym sukcesem, udaje się zrobić, podobnie jak to było w przypadku zatopienia łodzi podwodnej „Kursk” (według francuskiego filmu J-M Carré z roku 2005 storpedowanej przez amerykański okręt podwodny „Memphis”), przysłowiowego „kozła ofiarnego”, przypominającego biblijnego „chłopca do bicia” z patosem opisanego w proroctwie Izajasza rozdz. 5, 5-7:

Lecz On (putinowska Rosja) był …zdruzgotany (przez opinię publiczną) za nasze (Kołtuna Mundi przygotowującego Novus Ordo Seclorum) winy. Spadła Nań chłosta (w postaci sankcji USA) zbawienna dla nas, a w Jego ranach (post-sowieckiej Rosji) jest nasze zdrowie. (…) a Pan (Adon Olam w formie USA) zwalił na Niego winy nas wszystkich. Dręczono Go, lecz sam się dał gnębić, nawet nie otworzył ust swoich. Jak baranek na rzeź prowadzony, jak owca niema wobec strzygących ją, tak On (oficjalny Kreml) nie otworzył ust swoich.”

Czyż nie jest to pełne finezji proroctwo zachowania się oficjalnej putinowskiej Rosji dzisiaj? Przyznaję, że kiedy po raz pierwszy czytałem to proroctwo sprzed lat dwóch i pół tysiąca z górą, to nie potrafiłem sobie wyobrazić mentalności takiego bezmyślnego „jak baranek boży” durnia, który posłusznie „nie otworzywszy ust by się sprzeciwić”, przyjmował razy za nie swoje winy. A tu masz, mamy całą, co rusz pokazywaną przez telewizję w luksusowym wnętrzu nowo-odbudowanej moskiewskiej Cerkwi Zbawiciela Kryminału, wierchuszkę „mocarstwowego” Kremla, nie potrafiącego „otworzyć ust” by otwarcie powiedzieć, co się stało w tych dwóch, podwodnych (sprzed 15 lat) i podniebnych (sprzed roku), wydarzeniach GLOBALIZMU, czyli WOJNY  NOWEGO  TYPU. No cóż, jak mawia włoskie przysłowie „raz putana zawsze putaną jest”.

Oczywiście takie „spolegliwe”, wobec twórców Nowego Światowego Porządku, zachowanie się oficjalnej Rosji rzuca podejrzenie, że i inne tej Rosji zachowania się na forum światowym, też w istocie swej zmierzają do Zjednoczenia Światowego Człowiekowiska pod przywództwem NADSPOŁECZEŃSTWA – tak te nowotwory ludzkości, w swych pracach o charakterze socjologicznym, Aleksander Zinowiew nazywa. O tym, że Kołtun Mundi planuje wytracić w jakiś sposób większość ludności świata, nikomu nie potrzebnej przy nowych technologiach, to i ja pisałem w Zielonych Brygadach w 1999 roku, czyli w roku powstawania pierwszej wersji „Tragedii Rosji”, oto skan zakończenia mego artykułu na ten temat:

W swej obecnej ucieczce z „Okrainy Europy”, ucieczce wyraźnie wymuszonej przez ambicje Trójkołtuna Mundi, siedzącego w Waszygtonie, w londyńskim City oraz na Stolcu Apostołów, Rosja weszła w układy z pozaeuropejskimi wielkimi państwami świata, pożądającymi jako-takiej niezależności od tego Globalnego Nadkołtuna. Bardzo aktywnie uczestniczy ona w formułowaniu grupy BRICS, mającej być rodzajem przeciwwagi do finansowo-gospodarczo-militarnego molocha euro-atlantyckiego FMI, ECB oraz NATO. Niedawno dr Gracjan Cimek przedstawił dość dokładnie stan zaawansowania bankowej struktury BRICS w artykule http://www.geopolityka.org/analizy/gracjan-cimek-brics-vii-szczyt-w-ufie-i-odnaleziony-kierunek-dla-cywilizacji . Ten projekt wydaje się być w istocie ciekawy, jednak szkopuł tkwi w samym zachowaniu się zestawu Centralnych Banków Rosji: jeśli robiąc swe rozgałęzienia wewnątrz systemu bankowego BRICS, będą się one zachowywać tak jak to opisał niedawno Oleg Cariow na przykładzie Ukrainy, to niezadługo się okaże, że w ramach „podwodnej wojny o panowanie nad światem” także BRICS zostanie, chcąc nie chcąc, „zassany” przez System Kołtuna Światowej Nadwładzy, umiejscowionego w wyżej wyszczególnionych stolicach.

Ale to tylko moje pesymistyczne przypuszczenia, oparte na automatyzmie BIOLOGICZNYCH  T-P-D  ODRUCHÓW  CYWILIZACJI  PIENIĄDZA. Cywilizacji  zmierzającej do uniformizacji wszystkiego co ludzkie – co przecież pięknie opisali Karol Marks z Fryderykiem Engelsem w „Manifeście Komunistycznym” z roku 1848. Według Aleksandra Zinowiewa ich idee są już przebrzmiałe. Nie jestem jednak pewien czy będą one przebrzmiałe aż do Świata Końca. Co bowiem w zamian? Powtórka z ustroju Teokracji Starożytnego Izraela z kastowym podziałem na super-biedne masy i terroryzującą te masy mafię rabinacką? Starożytną Mafię, której światowładcze ambicje reprezentował, wśród pierwszych chrześcijan, święty Paweł autor mądrości „każda władza pochodzi od Boga”?

Czy też czeka nas powtórka z najazdu muzułmanów-nierobów inspirowanych ich świętą księgą spisaną prawie czternaście wieków wstecz? Na należące do „bezgranicznej grupy Schengen” Węgry w ostatnich miesiącach, przez granicę z Serbią, wdarły się już blisko stutysięczne kohorty muzułmanów z krajów tak odległych jak Afganistan oraz Pakistan i kolejne setki tysięcy czekają na „przerzut” w Serbii i Macedonii. Kto te masy ludzi  przetransportował, przez Ocean Indyjski, nad Morze Śródziemne by stąd szturmowali granice Unii Europejskiej? Ponoć za tym najazdem Nowych Saracenów stoi wciąż ten sam Wielogłowy Kołtun Mundi, który wywołał bratobójcze walki wśród wschodnich Słowian na Ukrainie oraz sekt muzułmańskich w Syrii i Iraku. Patrz: https://marucha.wordpress.com/2015/07/31/wegry-zamieszki-w-obozie-dla-uchodzcow-w-debreczynie/

Pięknie ta nasza „przyszłość (z)Unifikowanej Europy” zaczyna wyglądać. Pozwolę sobie przypomnieć, że w marcu roku 2000 uczestniczyłem, w socjalistycznym wciąż Belgradzie, w konferencji zorganizowanej z okazji 1-szej rocznicy trzymiesięcznych bombardowań Jugosławii przez NATO. W tej konferencji brał udział Aleksander Zinowiew, który zebranym powiedział „Serbowie winni się spodziewać jeszcze większych nieszczęść niż to bombardowanie”. Sztuczne „wepchnięcie”, do liczącej zaledwie 7 milionów mieszkańców Serbii, ponoć już ponad miliona bezrobotnych muzułmanów (głównie rodzaju męskiego), to wyraźnie realizacja ponurej NAUKOWEJ PRZEPOWIEDNI Aleksandra Zinowiewa sprzed lat 15.

Jako polska mini-delegacja na tej konferencji nt. „Zbrodni NATO w Jugosławii” rozmawialiśmy z Zinowiewem także prywatnie. Powiedział nam, że „Rewolucja Bolszewicka była koniecznością i że bez udziału w niej Żydów by się ona nie udała”. A narzekając na ciemniacką klerykalizację Rosji zauważył (tego osobiście nie słyszałem, ale relacjonowali mi to inni członkowie delegacji), że „połowa prawosławnego kleru u nas to przecież judaiści”.

Wystarczy na „sezon ogórkowy” lata 2015?

MG,  2 sierpnia 2015

***

Ciekawsze komentarze do tego artykułu z portalu https://wiernipolsce.wordpress.com/2015/08/02/czy-rosja-odgrywa-role-baranka-bozego-ktory-gladzi-grzechy-swiata-antykomunistycznego/

markglogg

4 Sierpień 2015 o 9:27 Edytuj

Mój kolega dr hab. Bruno Drweski (marksista, inicjalnie z Kanady, ale na UJ kończył studia i mieszka głownie w Paryżu, zajmując się sprawami muzułmańskimi), przysłał mi dłuższą „epistołę” nt. „Baranka Bożego w formie jestestwa kremlowskiego”. Jest kilka uwag w jego e-liście wartych szerszego nagłośnienia:

BD napisał:

interesy narodowego kapitalu Rosji pod „batuta Putina” nie sa bynajmniej tozsame z interesami rosyjskiego proletariatu zapewne, ale sa jednoczesnie sprzeczne z interesami ponadnarodowego kapitalu. Stad moze jego kapitalistyczne metody zdobywania wplywow na Ukrainie poprzez Banki a nie poprzez wojska (armii czerwonej owszem juz niema a bunt komunistow Donbasu jest „pod kontrola” …oligarchow).

Odp. Otóż według tego Katanosowa (słyszałem go osobiście w Moskwie 24 maja) „Kremlem” rządzi V Kolumna, czyli „grupa narodowa” czująca się być raczej braćmi „ponadnarodowego kapiału” niż Rosijanom i Rosji w ogólności. Ponoć prawie CODZIENNIE z Rosji (jeśli dobrze go uslyszałem) aż miliard dolarów wypływa do ofshorów czyli po prostu na „Zachód”:

https://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=FveD4-LkDgs

Odnośnie „zdobywania wpływów na Ukrainie poprzez Banki” to bzdura. To Putin przecież OSOBIŚCIE ułatwił Amerykanom zdobycie wpływów na Ukrainie, gdy nie poparł prezydenta Kuczmy, proszącego go, na lotnisku Szeremietowo w 4 grudnia 2004 roku, o pomoc w stłumieniu „pomarańczowej rewolucji”, która przyniosła 4 lata rządów w Kijowie agenta USA Juszczenki. A następnie nie poparł – choćby minimalnie – Janukowycza półtora roku temu, przez co Rosja obecnie kompletnie utraciła wpływy na Ukrainie. A banki Rosji? Toć to przecież już chyba większościowo są to BANKI AMERYKAŃSKIE, o czym mówi Katanosow w swym wywiadzie (warto słuchać od 36 minuty, mówi on że idea BRICS zrodziła się w głowie angielskiego „analityka” JIMA O’NEILA, przez dłuższy czas prezesa banku Goldman-Sachs i że z tego choćby powodu jest ona podejrzana).

Ale rzeczywiście „coś drgnęło” na Kremlu. Dlaczego? Bo zorientowali się że zaczęło się im „palić pod dupą”. Katanosow twierdzi, że pomimo swej „usługowości” wobec Zachodu, Putin tak czy siak jest na „czarnej liście” prezydentów do wymiany.

BD napisał mi także:

Co do malezyjskiego samolotu, Panska teza nieco skrajna mi sie wydaje. Dodac natomiast nalezy, ze Malezja zmienila front w ostatnim miesiacu po medialnej kampanii w Kuala Lumpur przeciwko premierowi oskarzanego, nagle, o korupcje (a moze ? Czemu nie ? normalne, …kapitalizm !) i Kuala Lumpur dokonal nagle zwrot swej pozycji i odszedl od swego poprzedniego stanowiska w sprawie swego Boeingu. Czyli wczesniej byli przekonani, ze jednak ich samolot tam byl i mial wypadek ?
Czyli Rotschild owszem ale takze i uzachodniona mediokracja jednoczesnie.

Co ta nagła „zmiana premiera” w Malezji, według mnie (MG) oznacza?

To wskazuje, że premiera Malezji „uwalono” jak w Polsce wicepremiera Leppera — a wcześniej premiera Oleksego — tego pierwszego za ujawnianie tajemnic o więzieniach CIA w Polsce i korupcji w „elitach”. A po zmianie rządu w Malezji Rosja będzie teraz PRZEGRANA w sprawie Boeinga. Niewielkim optymistą tutaj jestem.

Co więcej. Zastanawiam się, jak znaleziony na wyspie Réunion, przecież nieszczelny płat (klapolotka) Boeinga777 mógł przez aż 16 miesięcy pływać sobie po Oceanie. To jakaś lipa przygotowana od początku zaginięcia tego samolotu (patrz zdjęcie tej klapolotki z przyczepionymi do niej skorupiakami – http://www.tvn24.pl/wiadomosci-ze-swiata,2/przedmiot-znaleziony-w-niedziele-na-reunion-nie-jest-czescia-samolotu,565284.html).

Tutaj widać, że w sprawie Boeinga Rosja – a dokładnie „Kreml” – znalazł się nagle na straconej pozycji utraciwszy wsparcie z Malezji. I tenże „Kreml” zdecydował się na WCZORAJSZE nagłośnienie, w Moskwie, powstania ukraińskiego KOMITETU OCALENIA UKRAINY, na czele którego stanął były premier Ukrainy Azarow. (O planach tego Komitetu czytałem już kilka miesięcy temu, ale dopiero gdy „Kremlowi” zaczęło się palić pod dupą, zezwolono na nagłośnienie jego istnienia.)

Dodatkową przyczyną mogła być przedwczorajsza zapowiedź amerykańskich bombardowań terenów zajętych przez legalny rząd Syrii, będącej pod „ochroną” Rosji.

Adm

4 Sierpień 2015 o 10:45 Edytuj

Putin tak czy siak jest na „czarnej liście” prezydentów do wymiany.

I tu można by się zastanawiać dla czego?
Albo dla czego obecnie, skoro poprzednio jednak był strawny dla zachodu.
Wydaje mi się, że z Putinem i jego relacjami z zachodem było jak z relacjami w typowej amerykańskiej mafii (klasyka takiej mafii według Hollywoodu) Otóż wszystko dzieje się Ok. do póki rozdział profitów i zysków odbywa się według ustalonych przez szefów reguł. Gdy jednak któryś z pionków zaczyna się zbytnio spoufalać, rozpychać łokciami, lub co najgorsze sięga po kęsek dla niego nie przeznaczony a należny szefowi wówczas takiego gnojka po prostu szef każe zlikwidować.
Właśnie tak stało się z Putinem, który zaczął tworzyć jakieś konkurencyjne układy typu BRICK, sojusze z Iranem, stawianie się w sprawie Syrii i co najgorsze połasił się na Krym, który upatrzyła sobie wszak Ameryka.
Ten Krym, to właśnie taka ukradziona szefowi mafii kasa.

Putin tak czy siak jest na „czarnej liście” prezydentów do wymiany. ( do odstrzału)
Zgadza się .
W mafii takich rzeczy nie tolerują. Nie można brać tego na co ma ochotę główny herszt- mafiozo
Właściwie to teraz Putin już nie ma szans, musi grać o wszystko, albo położyć łeb na pieńku.

markglogg

5 Sierpień 2015 o 5:54 Edytuj

Ciekawostki z mego ulubionego portalu https://marucha.wordpress.com/2015/08/04/obama-zezwolil-na-uzycie-lotnictwa-przeciwko-syryjskim-wojskom-rzadowym/#more-52621

revers said
2015-08-04 (wtorek) @ 12:41:21

Dziwnie zachowwuje sie Rosja, ktora przez Lavrowa nawoluje do kolacji anty ISIS, by stracic Assada? lub wplatac sie w kolejna rozpierdziuche na niedalekim poludniowym-wschodzie.

Tymczasem Erdogan skad wyszyly bojowki niby anty ISIS a walczce z nimi przeciwko wojskom syryjskim, powoluje wspolna brygade sic! ukrainsko-turecka- czyzby wkrotce abordaz Krymu i rosyjskiej floty czarnomorskiej?

revers said
2015-08-04 (wtorek) @ 17:34:56

ad8

Bedzie kontrol nad Syria, morzem Srodziemnym, wejda w podobny sposob do Iranu.

Tylko co z rosyjska baza morska w porcie Taurus, juz sprzedal Kreml Syrie, Ukraine Jankesom?

 

 

This entry was posted in Ad PODHALAŃSKA AKADEMIA NAUK, polityka globalizmu, POLSKIE TEKSTY. Bookmark the permalink.

Comments are closed.