PAN w Z-nem (22 PL): Wykład w Nitrze (Sk): „Genetyczne pochodzenie kultury Słowian”

Wykład w Nitrze (Sk): „Genetyczne pochodzenie kultury Słowian”

1. In memoriam

29 sierpnia 2016 roku zmarł w Genewie, w wieku lat 92 jeden z moich – niestety krótkotrwałych – uniwersyteckich nauczycieli. Był to profesor filozofii (a wcześniej budowniczy PRL-u) Bronisław Baczko, w którego ostatnim wykładzie na Uniwersytecie Warszawskim, w kwietniu 1968 roku, miałem możność uczestniczyć. A następnie w kilku jego wykładach w latach 1970, gdy wykładał już na Uniwersytecie w Genewie. Z tych ostatnich zapamiętałem, że zalecał on nam lekturę „Iluzji PostępuGeorge Sorela, który pod koniec życia zachwycał się osiągnięciami młodego państwa bolszewików. (Patrz artykuł na temat tego francuskiego mini-marksisty, pióra mego kolegi Alaina de Benoist w http://xportal.pl/?p=6944.) Otóż zmarły w 1922 roku Sorel bardzo celnie zauważył, „że to dopiero demokracja pokazała, do jakiego zgłupienia można doprowadzić ludzi” – i to zgłupienie zarówno mas jak i elit, z przewagą tych drugich, doskonale potwierdzają wyniki niedawnych wyborów zarówno w III RP jak i w USA. Ja sam, już od czasów „zwycięstw Solidarności” oraz wizyt JPII w Polsce (i w innych krajach świata) zauwazam, że PRAWIE CAŁĄ PLANETĘ ogarnęła podobna do saturnizmu/ołowicy choroba AMERYKANIZMU, manifestująca się w ŻARLIWEJ POTRZEBIE KRETYNA (przypominam, iż słowo crétin pochodzi od chrétien, chrześcijanin). Manifestacji tego OBŻYDLIWEGO zjawiska społecznego będziemy świadkami dzisiaj, 19 bm. w Krakowie w Łagiewnikach, z okazji Intronizacji na Króla Polski chimery Chrystusa-Zbawiciela Świata Przestępczego nad nami władającego.

Na zdjęciu: spotkanie kleru modlącego się, w sanktuarium w Łagiewnikach, do Globusa oraz do Bezlistnego Krzaka. Pełen kretynizm.

2. Czy da się iść skutecznie pod prąd Cywilizacji rozwijającej się pod hasłem TPD, czyli Technika-Pieniądz-Dupa?

W bieżącym roku, pomimo ukończenia już 74 roku życia i skromnej (ok. 1900 zł) emerytury, miałem publiczne wystąpienia w pięciu krajach, przy wykorzystaniu aż 4 języków (unikając umiejętnie „władczego” angielskiego). Ale jak twierdzi mój kolega z czasów jeszcze U.C. Berkeley, dr Michel Luksenberg mieszkający w Paryżu (jego, znani mi przed laty żydowscy rodzice, przenieśli się z Polski do Francji jeszcze przed wojną): TO WSZYSTKO CO GŁOSISZ TO WOJNA Z WIATRAKAMI. Na pozór tak. Ale przecież i Arystotelesa przez ponad tysiąc lat Ojcowie Kościoła zakazywali czytać, zachowując się dość podobnie do (nie znanego mi osobiście) p. J. Górzyńskiego, który już w roku 2007, na publicznych stronach internetu ogłosił iż Jego (M.G.) parciany mix eklektycznej anty-filozofii, stanowi piorunującą nie-myśl zdegenerowanego człowiekafin de siecl‘u.NIE CZYTAĆ JEGO PRAC I KSIĄŻEK, TO ZWYKŁY LUDZKI OBOWIĄZEK!

3. Także i „wojna z wiatrakami” nie zawsze musi być przegrana, już w pierwszym mym eseju „Wolność na autostradzie” (opublikowanym w paryskiej „Kulturze” nr 7/8 1971) zauważyłem, że jak się umiejętnie zajmie ZDROWIEM PSYCHICZNYM „MŁYNARZA” to wiatraki same staną. A zatem do rzeczy. Na prośbę organizatorów „Forum Slavica” w Nitrze (Sk) przetłumaczyłem na rosyjski me tam wystąpienie na konferencji „Pochodzenie kultury Słowian”. I ten tekst tak bardzo się spodobał w Kijowie, że lokalne stowarzyszenie „Za Zubr rozpowszechniło go z podkreśleniem, iż jest on « великолепный » czyli wspaniały. Zatem tłumaczę go jeszcze na język polski i jak przysłowiowy „lucyfer” zapraszam do się z nim zapoznania.

http://zazubr.org/2016/11/16/31187/

 

 https://www.youtube.com/watch?v=UBCk7SlowG8

Polski ruch słowiański między dwoma wojnami

(przekład ze słowacko-polskiego, tekst w nawiasach dodany w trakcie tłumaczenia)

Ja jestem z Polski i pół-góral, moja matka nazywała sięGąsienica-Samek i pochodziła z Zakopanego. Jej brat (Mieczyslaw Gasienica-Samek) to był sławny narciarz, ma on już 94 lata i jeszcze żyje. Mój dziadek ze strony ojca to był z normalnych chłopów, ale on zrobił doktorat z prawa jeszcze za czasów austriackich (na UJ w 1892 roku) i zmienił nazwisko na Głogoczowski – znaczy z Głogoczowa (koło Krakowa) – aby robić karierę prawniczą. Tak to ja, podobnie jak i wy pochodzę z Imperium Franciszka-Józefa. Ja ukończyłem studia fizyki w Krakowie (w 1965 r.) i udało mi się także ukończyć studia geofizyki oraz historii nauki w Berkeley (w Kalifornii w 1969 roku). W tym okresie była tam studencka rewolucja przełomu lat 1960/70 i w ten sposób zostałem takim maleńkim rewolucjonistą.

Następnie mieszkałem przez dziesięć lat w Genewie, tam (zacząłem) doktorskie studia z genetyki populacji (u profesora Albert Jacquard) oraz na temat problemów ewolucyjnych (u profesora Pierre-Paul Grassé – to już w Paryżu). W końcu (w Genewie) zacząłem współpracować z grupą Jeana Piageta, która zajmuje się rozwojem psychologicznym dzieci. Jest to Szkoła Epistemologii Genetycznej. I ważnym jest to, co ta szkoła postuluje. Mianowicie sposób myślenia (dorosłego) człowieka jest rezultatem automatycznego ścierania się (młodego) człowieka z wyzwaniami jego życia, nasz sposób myślenia to (konstruujące się wewnątrz nas) reakcje mózgu na te wyzwania, to Piaget nazwał „genetyczną asymilacją środowiska” (w formie odruchów warunkowych wykształconych w tym środowisku).

(Patrząc z paradygmatu Jeana Piageta) Kultura słowiańska zachowała się z tych czasów, kiedy ludzie żyli w Przyrodzie. Z tego powodu słowiańscy bogowie to byli bogowie Przyrody – Perun-piorun, słońce to Swarożyc, swastyka to także dynamiczny znak słoneczny, mamy jeszcze na naszych herbach orły oraz lwy i to też są przyrodnicze symbole.

A obecnie, jak zmieniły się warunki życia, my żyjemy (musimy ścierać się) w (z) całkowicie sztucznym środowisk(u/iem). I jakiż to jest, dla współczesnych ludzi, ich bóg? Ja już czterdzieści lat temu pisałem, w polskich periodykach na Zachodzie, że mamy Boga w Trzech Osobach – Techniki, Pieniędzy oraz Komfortu, a Komfort to kult (wygody) Żopy, Rzyci po słowacku. I tak właśnie wygląda Bóg Jedyny Nowego Świata – ludzie żyją dla techniki, dla samochodu, dla telewizora, dla pieniędzy i aby było im wygodnie. Ot i (cała) kultura Zachodu. I to jest generalny problem, ta transformacja kultury – i o tym pisał, nie pisarz ale prawnik (Vine de Loria), ja otrzymałem z Ameryki jego książkę „God is Red”, czyli „Bóg jest czerwony”. Ja myślę, że ten tytuł akcentuje dwie sprawy: że „boga” symbolizuje kultura czerwonoskórych Indian (praktycznie eksterminowanych w USA) a także, że dla niego „Bogiem” jest komunizm.

(A po takim wprowadzeniu) Będę mówił o polskim ideologu słowiaństwa (Stanisławie Szukalskim). Urodził się on w Wielkopolsce pod koniec XIX wieku, jego ojciec był kowalem-awanturnikiem, który pojechał do Afryki, a następnie do Ameryki. Ale gdy jego syn miał 17 lat to powrócił do Polski – i jako bardzo zdolny malarz został przyjęty do Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie. Było to przed Pierwszą Wojną Światową i był to okres Młodej Polski. Ten okres był także i w Niemczech, było to Junge Deutchland i tutaj, na Słowacji też był taki ruch rewolucyjny. Proszę popatrzeć tutaj, Leonardo di Caprio (współczesny aktor amerykański) upomina się o pamięć Stanisława Szukalskiego:

Tu widać jeden z obrazów Szukalskiego. Na nim widać przyrodę, stare drzewo, stary dąb, a pod nim Krak, taki mityczny bohater, król Krakowa. Jest to, jakby to powiedzieć, taki symbolizm… Szukalski twierdził, że ze słowiańskiej kultury prawie nic nie zostało i że z tych resztek winniśmy odtworzyć współczesną słowiańską kulturę. Ale dlaczego ona zaginęła?

O tym pisze, po angielsku, ten amerykański indiański prawnik de Loria: „W świecie żyją dwa typy ludzi, naturalni ludzie i „ludzie hybrydyzowani”. I ci hybrydyzowani ludzie (ja bym ich określił zaczerpniętym z onkologii terminem „ludzie nowotworowo transformowani”), powstali w wyniku „antycznej inżynierii genetycznej”. Jako lamarkista ja bym dopowiedział, na czym polegał taki antyczny łysenkowski program stresowej transformacji (ludzkiej naturalnej) osobowości – to da się robić (nie tylko w laboratoriach genetycznych, ale i) w stresowych warunkach środowiska. To udokumentowała Barbara McClintock już w latach 1940, że istnieją takie „krupinki” (w języku Łysenki), zwane transpozonami DNA, które tego dokonują – za to odkrycie uhonorowano ja Nagrodą Nobla (ale dopiero w 40 lat później, w roku 1983!).

(Konieczne uzupełnienie. We współczesnej inżynierii genetycznej specjaliści „kastrują” bakterie z genów chroniących ich „osobowość”, a następnie dorzucają im obce geny, tak aby z nich zrobić „maszyny” produkujące enzymy niezbędne dla przemysłu farmaceutycznego; w „antycznej (metodzie) inżynierii genetycznej”, kapłani żydochrześcijańskiego Boga tak organizują napięcia społeczne w środowisku kontrolowanej przez nich populacji, że ludzie SAMI u siebie „kastrują”, poprzez jego nieużywanie, umysł – to znaczy dokonują „obrzezania ich ‘męskiego’ /łac. virtus/ stanu serca” – patrz Rz. 2:29/ i pod naciskiem ich środowiska religijnego samorzutnie przekształcają się oni w przysłowiowe bezmyślne „raby boże”. Tak zrodzili się samo-zlobotomizowani bohaterowie Wyjątkowego Narodu. W ich mózgach pojawia się /patrz Piaget/ „asymilacja genetyczna” biblijnego, ‘macico-podobnego‘ programu „miękkiego podboju” świata obłudą, pieniędzmi oraz korupcją – i oczywiście wyniszczenia nie służących Bogu Izraela zwierząt oraz narodów – patrz encyklika „Laborem exercens” oraz proroctwo Izajasza 60: 12.)

I jak zauważa de Loria, ci „hybrydyzowani (tj. transformowani nowotworowo) ludzie, wyrośli w hebrajskich, chrześcijańskich oraz islamskich tradycjach religijnych”, myślą iż oni są – jak ich Bóg – „transcendentalni”, znaczy znajdują się Ponad Przyrodą (nie zauważając tego, że taka wiara podobna jest do wiary ambitnego chłopczyka, że jak pociągnie wystarczająco silnie za swoje kolana, to się podniesie w górę; można by tu ironicznie powiedzieć, że właśnie na tym polega sama istota „paulińskiego” chrześcijaństwa!) I wiecie, ja mam kolegę, profesora religioznawstwa (Włodzimierza Pawluczuk) który twierdzi, że judaizm i zachodnie chrześcijaństwo ma Boga TRANSCENDENTALNEGO, a Bóg w prawosławiu jest IMMANENTNY w naszym wnętrzu. Natomiast muzułmanie mnie informowali iż ich Bóg jest i taki i taki, oni obstawiają obie jego postacie.

A jak Bóg jest transcendentalny to my – stworzeni na jego obraz i podobieństwo – możemy robić co chcemy z tą Ziemią. I to jest najgorsze. Ziemia dla tych hybrydyzowanych (sztucznych) ludzi nie jest ich naturalnym domem i oni mogą ją całkowicie wyeksploatować (patrz Laborem exercens z 1981 roku!) I on (Vine de Loria) pyta się, „ileż to nam potrzebnych jest hipermarketów, parkingów (i bezdusznych, sterylnych autostrad)”. My mamy już dużo tego „dobra” zarówno na Słowacji jak i w Polsce. I on (de Loria) twierdzi, że w tym „ulepszaniu Ziemi” pomaga Kościół Chrześcijański. Ja słyszałem od Polaków z Ameryki (w roku 2005) że oni chcieli ideologię Szukalskiego (powrotu do Natury) propagować, ale to było niemożliwe. Wszystkie sekty mające związek z Biblią (a więc i satanizm!) są dobre, ale taka pogańska nie. Nie otrzymali zezwolenia. (Głos z sali „na kult Przyrody?”) I on (de Loria) pisze, że my jesteśmy są częścią Przyrody, a nie stoimy nad nią.

Jeszcze jedną rzecz bym wam powiedział, o której wzmiankował już (tutaj) ten Słowak z Chorwacji. Kim bowiem byli ci Sarmaci? Szukalski twierdził, że od (prehistorycznej) Sarmacji pochodzi nazwa szwajcarskiego miasteczka Zermatt pod Matterhornem. I że tam jest źródło słowiańskiej kultury – i że w przedhistorycznych czasach wszyscy Słowianie posługiwali się wspólnym językiem. Jaki był to język, którym wszyscy mówili? Oczywiście polski! (głośny śmiech na sali.)

Jednak w tym coś jest. (Na uniwersytecie) w Łodzi istnieje Katedra Języków Indoeuropejskich (Klan Ausran profesora Ignacego Danki), w której oni twierdzą, że był kiedyś wspólny język indoeuropejski – a w Szwajcarii jest wiele rzek i miejscowości, które mają (indoeuropejską) nazwę ARR – na przykład Arau, Argovie, Saar – to ostatnie nie leży w Szwajcarii, ale też jego nazwa pochodzi od rzeki. I wszystkie te rzeki wypływają (prawie) spod Matterhornu. To były interesujące, te spostrzeżenia Szukalskiego. A najważniejsze w tym (w jego filozofii), że mamy rozdział między ludźmi Przyrody, a ludźmi tego Sztucznego Boga judeo-chrześcijaństwa (boga-chimery, jak to napisał ścięty i następnie spalony na stosie w Warszawie, w 1689 roku męczennik ateizmu Kazimierz Łyszczyński):

Patrzcie dalej. Mój znajomy z KrakowaIreneusz Kania (już w roku 1993) wygłosił taki długi wykład, w którym przypomina, że w krajach protestanckich jest wielki „rozdział Boga od człowieka, człowieka zaś od Natury”. I to co w Biblii jest najgorsze, to te przykazania typu «Bądźcie płodni i rozmnażajcie się, abyście zaludnili ziemię i uczynili ją sobie poddaną». Jest to bowiem instrukcja zdewastowania Ziemi, zapisana już w Piśmie Świętym.

Ten „plan boga Jahwe” krytykował już, w czasopiśmie „Science” z roku 1967,Lynn White. Ja pierwotnie nie wiedziałem o jego tekście, ale już 20 lat temu napisałem na ten temat broszurkę „Wojna Bogów”, którą mój przyjaciel z Bratysławy, inż. Igor Drac przełożył na język słowacki:

I popatrzcie, Helios oraz Światowid to są dwa bogi natury. Helios jest grecki, a Światowid słowiański, a przeciw nim stoi bóg Jahwe, hebrajski bóg który stał się bogiem całego świata, a w szczególności świata chrześcijańskiego. A (Jahwe) to w praktyce Mamon (jak to zauważył Karol Marks w XIX wieku). Natomiast Hefajstos to bóg pracy o charakterze technicznym – a pieniądze to skąd mamy? I z tej pracy (dla Mamona, to znaczy dla naszej wewnętrznej korupcji) pochodzi cała korupcja Świata. Ja tutaj mam egzemplarze tej broszurki (Vojna bohov), jej wydanie sponsorował dr Jan Zvalo z Kanady, tak to mam ją za darmo.

A obecnie to już krótko. To tekst „Słowiańskie nostalgie i imperatyw globalizacji”. Przytaczam w nim opinię kolegi Szukalskiego, malarza i filozofa (Stanisława Ignacego) Witkiewiczа, który studiował z nim w Krakowie (na Akademii Sztuk Pięknych) i który utrzymywał, że „rozumność” Europy przetrwała li tylko w kulturze prawosławia. Zachodnie chrześcijaństwo to już zupełnie durne. Proszę dalej.

A tutaj opinia Szukalskiego, że Słowianie zrobili błąd, przyjmując religię chrześcijańską. Ale oni nie mogli jej nie przyjąć, bo by znikli, tak jak Słowianie Połabscy. I jeszcze jedno. On (Szukalski) zrobił taką teatralną sztukę, w której (prehistoryczni) Słowianie walczą przeciw nowemu bogu Tai Weh (Jah-Weh?) i jego namiestnikowi w Krakowie „bezgłowemu ciułowi”. Ja do tej historii dopisałem, że ten nowy bóg zwie się Cul-capita, Żopogław, który ma żopę zamiast głowy. I to właśnie jest ten współczesny bóg Techniki, Pieniadza oraz Komfortu dla Żopy. Ja tego nie wiedziałem, że me idee są tak bliskie pomysłom Szukalskiego:

Proszę popatrzeć dalej. Oto plakat tej sztuki Szukalskiego, którą on napisał przed samą druga Wojną Światową, kiedy to Słowianie zmuszeni byli walczyć… Proszę dalej, A to zdjęcie młodego Szukalskiego, kiedy miał 21 lat i to pierwsze jego rzeźby. А to kiedy miał już 91 lat. (Od roku 1939) on mieszkał w Ameryce, w Kalifornii do wieku 96 lat. A oto inne jego obrazy oraz rzeźby… Proszę dalej. To medal „Katyń” – on stworzył dlań specjalne pismo. (Ten medal wykonał on w 1977 roku na zamówienie Katyn Medal Committee, najwyraźniej zawiązanego przez CIA, sądząc po anglosaskich nazwiskach 2 z 3 amerykańskich kongresmenów w nim uczestniczących, bardzo dbających o „właściwą pamięć” Narodu Polskiego!):

А to najlepsze z jego dzieł. Wy wiecie jaki to projekt, kogo ta rzeźba przedstawia? Proszę popatrzeć. To papież rzymski (Jan Paweł II) jak był młodym:

I gdybyście ustawili taką rzeźbę Jana Pawła II na hradzie w Nitrze, zamiast tej która tam stoi w formie papieża „jak jakiś nietoperz” (w szeroko rozpostartym płaszczu), to byście ujrzeli tysiące ludzi przyjeżdżających tutaj by oglądnąć pomnik tego papieża: on jest prawie goły, a w rękach trzyma, zamiast krzyża, my to mówimy po polsku cep. (Głos z sali – po naszemu także cep.) I to daje przykład ideologii Szukalskiego, on ten projekt pomnika (polskiego) papieża zrobił w 1980 roku.

A tutaj dalsze obrazy, aby pokazać coś interesującego. Są to obrazy Mariana Konarskiego,ojca mego kolegi, dziennikarza z Krakowa. Jego ojciec był „drużynowym” zorganizowanego przez Szukalskiego (w 1929 roku) „Szczepu Rogate Serce”.(Poniżej) żona Mariana Konarskiego, ona jest namalowana naga (ten obraz przedstawia zwykłą RADOŚĆ ŻYCIA, bez jakichkolwiek atrybutów kultu TPD/Ż):

A tutaj zaprojektowany przez Szukalskiego znak Szczepu Rogate Serce. Jest to Top(ór)Orzeł wraz z zakazaną obecnie swastyką, starożytnym indoeuropejskim (dynamicznym) znakiem Radości Życia oraz Siły Przyrody. (Swastyka ma symboliczne znaczenie dokładnie odwrotne od chrześcijańskiego krzyża, symbolu nieszczęścia homo sapiens, czyli rozumnego człowieka, oraz jego kenozy, to znaczy powolnej utraty sił życiowych; cała ta religijna obżydliwość została wymyślona dla „zbawienia” kryminału, władającegogratia crucis christinad nami. Toż to głupota nad głupotami, należało by nauczać o tym już w licealnych klasach szkoły!)

I pokażcie jeszcze ostatni obraz. Widzimy na nim swastyki (wcześniej znane polskim góralom jako „niespodziane krzyżyki”). W okresie Młodej Polski stały się one symbolem tego ruchu, w szczególności w okolicach Zakopanego: w Tatrach na Hali Gasienicoweј zginął (w lawinie) kompozytor (Mieczysław) Karłowiczi na pomniku w miejscu jego śmierci widnieje swastyka; (W. I.) Lenin mieszkał przez prawie dwa lata w (Poroninie w) pobliżu Zakopanego i myślę że to on przywiózł, do formującego się Związku Radzieckiego, ten symbol: swastyka stała się, aż do śmierci Lenina, oficjalnym znakiem Armii Czerwonej; także poetaTadeusz Miciński, w roku 1910 napisał książkę „(Nietota) Księga tajemna Tatr”, na której okładce pojawia się swastyka.

To wszystko, co chciałem powiedzieć. Wystarczy? Djakujem,

https://www.youtube.com/watch?v=UBCk7SlowG8

Перевод закончен 13.11.2016

ANEKS do powyższego wpisu

Mesjańska-biblijna wyjątkowość USA

Dedykuję panu Romanowi Kaflowi (rocznik bodajże 1939), który mi napisał, że po uzyskaniu obywatelstwa USA 35 lat temu, tej swej „przybranej wyjątkowej ojczyźnie” będzie do końca swych dni wierny.

Poniżej tekst znaleziony na portalu Wiecznaziemia, nie wiem kto jest autorem/zarządcą tego portalu. Być może pan Waldemar Pastuszka, ale on zdaje się, w Kanadzie nie mieszkał. Warto też posłuchać dowcipnych tekstów pana Pawła Heinricha z Lublina (przez pewien czas także z Nowej Zelandii). Podobne opinie są także rozpowszechniane poza granicami Polski, we Francji pewien oddźwięk mają pisma mego kolegi i prawie rówieśnika Alaina de Benoist. Po polsku podobne teksty piszę JA – na przykład „Amerykanizm = Judeochrystianizm = Rak Świata” a także nie znany mi osobiście Zbigniew JankowskiAmerykanizm – to ideologia intelektualnej prostytucji„. Ten  ostatni tekst wskazuje kim jest bóg Jahwe, który stał się Bogiem Świata (to właśnie do niego modlą się klechy w Sanktuarium w Łagiewnikach, klęcząc przed Globusem i Mojżeszowym Krzakiem): po prostu ten BÓG to WIELKA CIOTA , sprawdzająca czy wszyscy – od najniższego robola do najwyższego Prezydenta – się w swej pracy przykładnie prostytuują.

Bo jak nie, to FORA ZE DWORA, żyć będziesz gorzej niż proletariusz wieku XIX. Coś wiem o tym, w końcu nie bez przyczyny prosiłem o „azyl ekonomiczny” w PRL-u, w kwietniu 1982, w pełni Stanu Wojennego. To, co nieznany mi autor napisał poniżej, to kompendium ŹRÓDEŁ KATASTROFY LUDZKOŚCI, która jeśli jej nie powstrzymamy, NIEUBŁAGANIE DOPROWADZI DO TOTALNEJ DEWASTACJI PLANETY ZIEMIA. W to, że Amerykanie sami coś z tą rako-podobną patologią Cywilizacji zrobią, nie bardzo wierzę. Tylko z zewnątrz może nadejść PRZECIW ŻYDO-CHRZEŚCIJAŃSKIE ŚWIATA ZBAWIENIE . (To twierdzi Aleksander Zinoviev, autor „Rosyjskiej Tragedii” z którym krótko rozmawiałem w Belgradzie w roku 2000.)Post Scriptum. To, że „Podobny do Boga Izraela” biblijny Abraham był starożytną wędrowną „CIOTĄ” (sutenerem) potwierdza Stary Testament. A zatem „rozmnożone jak gwiazdy na niebie” DZIECI ABRAHAMA – w tym, dzięki wysiłkom „pasterskim” św. Pawła także i chrześcijanie – to są podopieczni (symboliczni potomkowie) WIELKIEJ CIOTY ŚWIATA. I koniecznym jest by nareszcie zakończyć całą tą, wyjątkowo plugawą LUDU WIELKIEJ CIOTY historię. (Co już przecież się udało przez kilka dekad w wieku XX, także w Polsce):

Mesjańska-biblijna wyjątkowość USA

Podróże jednak bardzo kształcą ponieważ dopiero gdy człowiek pobędzie jakiś czas w USA w pełni pojmie w jaki sposób powstał ten kraj, jakie są jego największe wartości i jaka jest dynamika amerykańskiego społeczeństwa. Wbrew popularnej opinii to co znacie i widzicie z TV na temat  USA jest snem i rzeczywistość Ameryki jest koszmarem.

Większość ludzi świata sądzi, że Stany zjednoczone zostały zbudowane na podwalinach konstytucji, demokracji, równości ale jest to nie prawdą ponieważ fundamentem USA, prawdziwą konstytucją USA jest biblia i Talmud a sami amerykanie są społeczeństwem ultra religijnym nawet bardziej aniżeli Polacy. Wyjątkowość USA jest ściśle i nieodłącznie związana z chrześcijaństwem i biblią co widać namacalnie na przykładzie składania przysięgi na biblie w sądach Amerykańskich, napisu na banknotach dolarowych „In God We Trust„ a politycy Amerykańscy w wielu swych przemówieniach nawiązują bardzo często do Boga i nagminnie cytują wersy biblijne jak rabini w synagodze.

Fanatyczna religijność Amerykanów podlega pewnym nowym zasadom religijnym wyjątkowym dla tego kontynentu, bo na pierwszy rzut oka Amerykanie są ateistami, odrzucili kościół, widzimy że USA sieje wojny i śmierć narodom świata, najgorsze wyobrażalne zgorszenie jest produkowane w Hollywood, obyczajowość i etyka życia tak nisko tam upadła że gorzej być nie może a pieniądz jest dla amerykanów Bogiem. W Ameryce skrystalizowało się społeczeństwo skrajnie ateistyczne pozbawione głębszej filozofii życia podatne tylko na tanie impulsy natury seksualnej i materialistycznej, czyli w Ameryce panuje kult jednostki, materii i pieniądza. Wskazuje to wszystko w takim razie na ludzi antyreligijnych pozbawionych wiary i duszy – Nic bardziej błędnego ! albowiem jest to końcowy etap Chrystianizacji który został udoskonalony do perfekcji w USA i jest eksportowany na cały świat. Amerykanie odrzucają kler i kościoły ale wierzą głęboko w żydowskiego Boga, w biblie i kochają pieniądz – są perfekcyjnymi chrześcijańskimi ateistami. Nas Polaków to samo czeka.

Amerykańskie społeczeństwo jest pozbawione tej prawdziwej duchowości którą stracili na zawsze gdy po raz pierwszy postawili stopę na kontynencie północno amerykańskim i zasiedlili na dobre ten kontynent w XVII wieku. Od tego wieku Amerykanie bazują  swoją  historię  w dużej mierze  na biblii i postępują według wskazówek tej zbrodniczej księgi. Duchowość to nie wiara w Boga i Jezusa ale łączność każdego człowieka ze swoją ojczystą ziemią ojców, pradawnymi rytuałami, językiem i kulturą (Prawdziwą duchowością Polaków, Rosjan, Ukraińców jest Słowiańszczyzna )  Musimy pamiętać jedną podstawową rzecz, że wczesna Ameryka była osiedlana głównie przez rożnych wyznawców Chrześcijańskich uciekających z Europy w poszukiwaniu ziemi a przede wszystkim w poszukiwaniu profitu i na samym początku co robili koloniści europejscy gdy przybywali do obu ameryk ? Wbijali krzyż na plaży, po krótkim czasie budowali kościoły a biblia od tamtego czasu do teraz w Ameryce jest prawdziwą konstytucją i żelaznym prawem.

Żeby zilustrować zagadnienie związane z USA i duchowością amerykanów trzeba spojrzeć najpierw na chrześcijańską Europe. Od ponad 1500 lat cała Europa jest już poddawana chrystianizacji i odniosła ta religia pozornie wielki sukces ale jest jeden problem z którym chrześcijaństwo w Europie nigdy sobie nie poradzi a jest to właśnie duchowość i łączność każdego z nas z ojczystą ziemią, pogańskimi obyczajami i kulturą które tkwią bardzo głęboko w każdym z nas, w naszej krwi i tylko dwie rzeczy mogą przeciąć te więzy: śmierć i emigracja na inne kontynenty świata.

Udając się w migracje do Ameryki tylko jednostki wybitnie patriotyczne zachowają godność i rozum, pielęgnują mowę Polską, zachowują pamięć o swojej ojczystej ziemi natomiast gro emigrantów w Ameryce przekreśla całkowicie pamięć o Polsce co widać dosadnie po katastrofalnym stanie umysłowym Polonii Polskiej w USA i Kanadzie. Chcecie zobaczyć debila ? Porozmawiajcie o polityce, religiach o życiu z Polonią Polską z USA/Kanady/Australii – Włosy dęba wam staną lub osiwiejecie gdy usłyszycie ich kretyński punkt widzenia. W Polsce mimo kompletnego skatoliczenia i 25 lat dupokracji nawet 10 letnie dziecko ma więcej rozumu od wszystkich razem wziętych Polonusów.

Discovery_of_the_Mississippi

Ziemia obiecana USA


Syjonizm istnieje już od co najmniej 300 lat a największym spektakularnym jego sukcesem było powstanie USA w XVIII wieku. Syjonizm wykorzystał Chrześcijan europejskich najpierw w podbicie Ameryki południowej i trwałe zainfekowanie Indian biblią, krzyżem, mesjanizmem jezusowym a następnie wykorzystał chrześcijan ponownie w budowę nowego Izraela, ziemi obiecanej USA. Pamiętajmy podstawową rzecz – Chrześcijaństwo jest religią żydowską i chrześcijanie patrzą na świat przez pryzmat biblii i talmudu  czego efektem końcowym jest wiara tylko w jednego żydowskiego boga i głęboka, fanatyczna wiara chrześcijan w księgę zbrodni stary testament. Natomiast  postać Jezusa schodzi na drugi plan  ale  czasem się przydaje by przekształcić  bzdurami Jezusowymi  naiwne masy ludzkie w godzące się na wszystko, pokorne, klęczące przed ziemskim Panem barany. Wspomnę jeszcze o tzw. konflikcie pomiędzy Chrześcijaństwem a judaizmem z powodu ukrzyżowania Jezusa. Oficjalnie już nie żydzi są odpowiedzialni ale krwawy, zły Rzymianin Poncjusz Piłat. Palantom chrześcijańskim obecnie każdy kit można wcisnąć a Amerykanom największy i dlatego nawiedzonych bredniami religijnymi głupców amerykańskich żyd  z  dziecinną łatwością  używa  do odwalenia krwawej  roboty np. na bliskim wschodzie.

Tak więc religijną fantastyczność Europejczyków wykorzystał syjonizm tworząc trwałe podwaliny pod USA i od samego początku istnienia tego kraju Amerykanie kierowani swoimi religijnymi przekonaniami prowadzili politykę grabieży i mordowania najpierw u siebie a później na całym świecie.

Bezczelność religijna Amerykanów nie zna granic, najlepiej widać ją na przykładzie ich głównego święta Thanksgiving – święto Dziękczynienia. W 1620 roku ścierwo chrześcijańskie Purytanie przypłynęli zgniłą łajbą Mayflower do Plymouth i przez następne parę miesięcy zdychali jak muchy bo nie potrafili gospodarzyć natomiast potrafili odprawiać modły. Dobroduszni Indianie nie znając prawdziwego charakteru kolonistów a widząc umierających ludzi zlitowali się nad kolonistami i pomogli przeżyć im zimę dając im pożywienie i ucząc ich siania kukurydzy. Dzięki Indianom koloniści przeżyli pierwszy rok i zapuścili na trwale korzenie w ziemie Amerykańską, i jak się odwdzięczyli pomocnym Indianom za uratowanie życia? Wycieli, wymordowali Indian w pień i zagrabili ich ziemię i od tego momentu Amerykanie ten krwawy czyn ustanowili świętem Narodowym Dziękczynienia – Bóg pomógł im przetrwać wskazując drogę po trupach milionów niewinnych Indian Ameryki północnej. To jest cała kwintesencja niszczycielskiej religii chrześcijańskiej która wszędzie gdzie dociera morduje w imię jedynego Boga i jego słowa biblii a w Stanach osiągnęła ona apogeum swojej potęgi i jak rak niszczy całą kulę ziemską.

Trójca święta USA i Chrześcijański faszyzm
Nie popełniłem błędu przyrównując chrześcijaństwo z faszyzmem albowiem w Stanach religia chrześcijańska przeszła ostateczną metamorfozę i wykształcił się tam Amerykański Mesjanizm coś w rodzaju kultu jednostki Jezusa który ma swoje odzwierciedlenie – w kulcie Prezydenta, w kulcie Biznesmena najlepiej z Wall Street i w kulcie niosącego wolność całemu światu żołnierza armii USA.

Sterowana przez syjonistów z Watykanu ewolucja chrześcijaństwa stworzyła zbrodniczą Trójce świętą Ameryki a ten system jest powielany na całym globie czasem dobrowolnie jak w Polsce a wielu innych państwach Mesjanizm Ameryki musi być wprowadzony dopiero po uprzednim zbombardowaniu według myśli żydowskiej zawartej w biblii. Chrześcijański faszyzm jest wysublimowaną esencją judaizmu z którą my Polacy mięliśmy już do czynienia z rąk faszystowskiej Niemieckiej III Rzeszy podczas okupacji i obecnie pierwsze objawy odczuwamy ponownie z rąk faszystowskiej Ameryki i żeby wyjść z tej batalii zwycięsko musimy odrzucić chrześcijaństwo, odrzucić miłość do Ameryki i powrócić do gromadności czyli wspólnego dobra wszystkich Polaków. Ameryka dla Ciebie Polaku nie powinna być żadnym przykładem, ona nie ma żadnej kultury i żadnej ludzkiej wartości wartej naśladowania.

USA jest rakiem świata
A zatem nie dziwcie się że np. Polonia Amerykańska jest w większości skrajnie głupia bo zostały im kompletnie podcięte korzenie Słowiańszczyzny a ich umysły zostały całkowicie zdobyte przez biblie i Talmud. Dotyczy to w tym samym stopniu inne tzw. mniejszości jak Irlandzką, Angielską, Szkocką, Niemiecką i wszystkich migrantów w USA. Ludzie Ameryki całkowicie stracili swoją prawdziwą duchowość na rzecz płytkiej myśli o sprawach przyziemnych nie wymagających głębszej refleksji nad życiem i jego sensem. Przypuszczam że DNA przeciętnego Amerykanina zostało nawet zdegradowane poprzez pożywienie, propagandę sukcesu i przez biblię. Amerykanin z jego wartościami i pseudo kulturą jest śmiertelnym zagrożeniem dla ludzkości i dlatego przestrzegam was rodacy przed naśladowaniem ich zachowania bo to przyniesie wam śmierć.

Tak więc gdy osiedlasz się w Ameryce przejmujesz w całości mimowolnie biblijno/talmudzki pogląd na świat i w Tobie zostaje ugruntowana Amerykańska wyjątkowość i zbawienne dla reszty świata istnienie Stanów Zjednoczonych Ameryki północnej – ostoi demokracji, wolności i światła dla narodów całego globu ziemskiego. W Amerykańskich szkołach dzieci są nauczane, że Bóg dał USA rolę przewodnią w świecie, ta indoktrynacja przypomina dokładnie propagandę III Rzeszy Niemieckiej !

Kto z nas nie spotkał się z twierdzeniem że Izrael jest światłem narodów ? Ten sam wątek pojawia się bardzo często właśnie w USA i dlatego sądzę, że nie Polska jest żydowską ziemią obiecaną ani Ukraina ale USA jest tym prawdziwym Izraelem – ziemią obiecaną a izrael w Palestynie jest tylko tratwą ratunkową, azylem dla żydów całego świata gdyby jakimś wielkim, wielkim cudem w USA ludzie w końcu się zbuntowali przeciwko władzy żydowskiej. USA jest bardziej żydowska od nawet Izraela i skutki tego widać namacalnie już od samego początku istnienia USA gdy miliony istnień ludzkich zostało poświęcone w budowę USA. Obecnie efekty eksportu Amerykańskiej talmudycznej demokracji i wolności widzimy na całym świecie w postaci morza krwi i cierpienia milionów ludzi świata. Ten krwawy proceder ciągle trwa i się nasila, dlatego moja teza że w Stanach realną konstytucją i prawem jest zbrodniczy talmud/biblia musi być prawdą.

Nadzieja
Czy w USA mimo tak tragicznej sytuacji świadomościowej jest jakaś nadzieja ? gdzie jej szukać ? Nie szukał bym nadziei w miastach ani na uniwersytetach bo tam rządzą prawa 10524561_905314776146418_654073794306101368_n

dżungli i pieniądza a na uniwersytetach króluje sodoma/gomora i poprawność polityczna, szukałbym nadziei z dala od wielkich miast, na wsiach wśród Amerykańskich farmerów i paradoksalnie wśród ultra chrześcijańskich Amisz. Amerykańscy farmerzy mają jeszcze najzdrowsze podejście do życia, są najmniej skażeni żydowszczyzną i wiedzą co to ciężka praca natomiast Amisz mimo ich wiary chrześcijańskiej są ludźmi spokojnymi, skromnymi, pracowitymi, mają szacunek dla rodziny i przede wszystkim odrzucają zbędne świecidełka i całą tą chorą, niepotrzebną nowoczesność życia. Natomiast Indianie północnoamerykańscy których jeszcze trochę się ostało w USA są niestety całkowicie straconą grupa bo nie mogli się odnaleźć w tym Amerykańskim żydowskim świecie i alkohol z narkotykami totalnie ich wykończyły a reszta bardzo głęboko siedzi w matrixie pieniądza i materii – Oni upadli teraz drugi raz i prawdopodobnie nigdy z kolan nie powstaną.

 

This entry was posted in Ad PODHALAŃSKA AKADEMIA NAUK, polityka globalizmu, POLSKIE TEKSTY, religia zombie. Bookmark the permalink.

Comments are closed.