Żydostwo Chrystusem narodów?
Czyli o tym, jak upadek KOMUNIZMU wywołał eksplozję KRETYNIZMU
Definicje:
Bóg Izraela – unikający ujawnienia swego charakteru „Jestem który Jestem”, YHWH, Jahwe, czczony w szczególności przez małego biblijnego oszusta imieniem Jakub, który przyjął imię „Izrael”, to znaczy „mocny bogiem” (bogiem oczywiście chciwości, oszustwa, egoizmu oraz hipokryzji). Tak określony „Bóg Izraela” dominuje w szczególności w formacjach społecznych zbudowanych na receptach Starego Testamentu i rozpowszechnionych dzięki wynalazkowi druku, znanych jako judaizm, judeo-chrześcijaństwo, demo-liberalizm, oraz „amerykanizm – czwarta wielka religia Zachodu[i]” (wg. Dawida Gelertnera, tego nowotworu religijnego proroka).
Żydostwo – według Karola Marksa aspołeczny „element” (obecnie używa się określenia ‘mafia’) żyjący starotestamentową ideą opanowania świata za pomocą handlu, lichwy, oraz wszelakich usług, w tym i usług seksualnych. NOWOTWÓR ŻYDOSTWA ujawnił się starożytności dopiero w momencie powstania literowego pisma, ułatwiającego „zjednoczenie się” małych duchem potomków mitycznego Jakuba-Izraela, pracowicie usiłujących zawłaszczyć dziedzictwo „megalopsychos”, wielkodusznych potomków Ezawa-Edoma/Adama.
Chrystus – dosł. z greki „pomazaniec boży, mesjasz”, osoba (lub grupa osób, mafia) naznaczona przez Boga (w domyśle Boga Izraela, patrz powyżej), aby przywodziła „ludowi bożemu”. Zaś przez działalność w świecie Chrystusa „Pan da swemu ludowi (wybranemu) siłę, Pan da swemu ludowi pokój” (Ps 29 (28) 11). By wypełnić to proroctwo ogłoszona została, już w Nowym Testamencie, CAŁEMU ŚWIATU WOJNA „aż Chrystus położy pod swe stopy wszystkich swoich wrogów” (tak zwana „głupawka” św. Pawła, 1 Kor 15, 25).
No i po okresie Wojen Krzyżowych, inspirowanych DOBREM ofiary z „syna bożego” ukrzyżowanego na Golgocie, mamy obecnie okres WOJEN O ZJEDNOCZENIE ŚWIATA, inspirowanych DOBREM ofiary założycielskiej, z ponad miliona „synów Izraela”, zagazowanych i spalonych w latach 1942-44, w nieludzko zatem przeładowanych, zdolnych do kremacji zaledwie po kilkanaście zwłok dziennie, piecach Oświęcimia…
Z tych POJĘĆ OGÓLNYCH da się wysnuć cały szereg szczegółowych wniosków, wyjaśniających w szczególności tak zwaną „globalizację”, polegającą w swej istocie na prywatyzacji, desocjalizacji oraz kretynizacji życia na planecie Ziemia.
NATO – to PAKT TCHÓRZY, TERRORYSTÓW oraz KRETYNÓW (czyli PTTK dzisiaj)
Światowy POKAZ SKRETYNIENIA daje w szczególności PAKT PÓŁNOCNO-ATLANTYCKI, bardziej znany jako NATO, który od ponad 3 miesięcy głosi przy pomocy „korporacyjnych” mediów, że terroryzuje Libię bombami aby „chronić ludność cywilną”. Udając przy tym że nie wie, że ta ludność, na 90 procentach rozległego terytorium Libii kontrolowanego przez zwolenników Muamara Kadafiego, została przez rząd dość dobrze uzbrojona i wyszkolona, aby odeprzeć spodziewany jesienią, jak się skończą saharyjskie upały, atak naziemny NATO. Sam się zastanawiam nad „wytrzymałością umysłową” ludności Zachodu na bzdurę propagandy o „ochronie ludności cywilnej” – której w Libii obecnie praktycznie nie ma, za wyjątkiem dzieci oraz osób tak zniedołężniałych, że nosić broni nie potrafią.
Jak ktoś przez całe lata udaje kretyna, który nie kojarzy, że lokalna ludność w znakomitej swej większości popiera „dyktatorów” swych socjalizowanych od dziesięcioleci krajów, to z konieczności, poprzez fizjologiczny efekt niewolnictwa przyzwyczajeń, sam takim ślepym kretynem się z czasem staje. Ten zanik zdolności kojarzenia faktów dotyczy w szczególności naczelnego dowództwa NATO, które stara się ukryć, że uzbrojone bandy, które nagle się pojawiły w przeznaczonych do „zmiany reżymu” krajach, to są przeszkolone w tajnych NATO-wskich obozach bojówki dywersyjne. Bojówki bliźniaczo podobne do tych albańskich, które w drugiej połowie lat 1990-tych przenikały do Kosowa z tajnych baz szkoleniowych w Niemczech oraz Szwajcarii. Zaś dzisiaj, obok Libii i Syrii, przenikają one także na na terytorium Rosji, zwłaszcza na północną stronę Kaukazu, z baz szkoleniowych położonych w kontrolowanej przez USrael Gruzji.
http://www.voltairenet.org/Mardi-21-juin-manifestations
(Patrz reportaże filmowe z miast syryjskich, w których miliony mieszkańców we wtorek 21 czerwca 2011 wyszły na ulice, demonstrując swe poparcie dla prezydenta Buszera el Assada. Według Reseau Voltaire[ii] „Tłumy były szczególnie imponujące w Damaszku, w Aleppo, Tartus i Homs. … Rozmiar tych demonstracji, prawdopodobnie nigdy nie widziany w historii Syrii wskazuje na masywne poparcie « reżymu » tak określanego przez zachodnich polityków oraz media … Syryjczycy są przekonani, że ich kraj jest ofiarą działalności destabilizacyjnej uzbrojonych grup sterowanych zza granicy, co jest preludium do możliwej agresji NATO. Według was kto mówi prawdę, naród syryjski czy zachodnie media?”. W istocie z Turcji dochodzą informacje, że NATO przeniosło do Konya w pobliżu granicy z Syrią swe główne w tym rejonie dowództwo, w ramach przygotowań do kolejnej bombowej zabawy w „misję humanitarną”…)
DESOCJALIZACJA JAKO WARUNEK ROZKWITU CYWILIZACJI OPARTEJ O PIENIĄDZ, SYMBOL „JEDYNEGO BOGA IZRAELA”
Ale dlaczego ci „islamiści” atakujący dziś Libię oraz Syrię, podobnie jak wcześniej spora część tzw. „katolików” zwalczających ponoć opresyjny „komunizm” w Polsce, tak bardzo nienawidzą ustrojów o charakterze socjalistycznym, ustrojów które „jak gwiazdy na niebie” zaczęły się mnożyć na świecie w okresie jego dekolonizacji po II Wojnie Światowej? Socjalizm ze swej natury, poprzez bardzo silnie rozbudowany system bezpłatnych świadczeń społecznych – darmowe szkolnictwo, lecznictwo, dopłaty do mieszkań, wakacji dla wszystkich, niskich cen za wodę, żywność, elektryczność oraz usługi komunalne – bardzo ogranicza międzyludzki obieg pieniężny, czyniąc mieszkańców krajów ‘uspołecznionych’ w miarę niezależnymi od „małowartościowych” zasobów pieniężnych, przy jednoczesnym „ubóstwie” wyposażenia tychże mieszkańców w trwałe dobra materialne. Co więcej, bogacenie się indywidualne w kraju socjalistycznym takim jak PRL było prawnie ograniczone, domki jednorodzinne nie mogły mieć powierzchni mieszkalnej większej niż 144 m2, gospodarstwa rolne więcej niż 20 (lub 50 na ziemiach odzyskanych) hektarów, itd. Taki uspołeczniony ustrój nie dawał zatem możliwości dużych zysków mega-korporacjom wytwarzającym błyszczące chromami „dobra materialne”, będące przedmiotem pożądania każdego normalnego osobnika. A zatem w interesie Wielkich Akcjonariuszy tychże korporacji, „wolnych do gromadzenia bogactw w nieskończoność”, socjalistyczny „nowotwór” powstały w XX wieku winien być na świecie zgładzony. I ten, bez żadnej przesady „plan boży” DESOCJALIZACJI NARODÓW, „korporacja pokój” pod nazwą NATO stara się obecnie zrealizować w skali całego globu. A ponieważ korporacje to są organizacje pracowników najemnych, więc NATO swe zadanie dziejowe wykonuje ograniczając do maksimum osobowe straty własne, typowo „po amerykańsku” strzelając i rzucając bomby z bezpiecznej odległości. Tak jak to miało miejsce w okresie likwidacji w Ameryce Północnej „nie w pełni ludzkich” plemion Indian, nie rozumiejących ani zasad gospodarki pieniężnej, ani radości zamykania sie w komfortowych klatkach domów.
BIBLIJNY „BÓG” – TO WIELKI BUDOWNICZY TOTALNIE SPRYWATYZOWANEGO ŚWIATA
Pieniądz jako wynalazek ułatwiający wymianę najrozmaitszych świadczeń (w tym i usług o charakterze gangsterskim oraz seksualnym) ma „zoologiczną” tendencję do gromadzenia się w rękach (i na kontach) osób najbardziej skorumpowanych, nawykłych do ciągłego siedzenia na tak zwanych ‘ławkach’ (franc. bancs, stąd BANKI). A takie osobniki z fizjologicznej konieczności muszą się otaczać gigantyczną wręcz ilością urządzeń obronnych – co automatycznie powoduje pokrycie świata siecią sterylnych, izolowanych od motłochu „fortec” w rodzaju londyńskiego City oraz zaatlantyckich Centrów obrotem Kapitałem typu Wall Street, BŚ i MFW. Rzeczone instytucje bankowej grabieży bardzo skutecznie wysysają soki życiowe ze wszystkich możliwych sfer życia będących obiektem kapitałowej kolonizacji. To zjawisko świetnie zostało opisane, już blisko półtora wieku temu, w „Kapitale” Karola Marksa i stąd wysiłek dzisiejszych elit globalizacyjnych, aby informacja na ten niewygodny temat po prostu znikła. Marks określał pieniądz mianem „uniwersalnego rajfura”, a zatem logicznie ustrój „wolnorynkowy” to USTRÓJ PANPROSTYTUCJI,. „ustrój żydowskiego Boga Jedynego, przed którym wszyscy inni bogowie człowieka muszą się ugiąć” jak to tenże Marks zauważył w krótkim artykule „Zur Judefrage”. Już wtedy sugerował on, że to właśnie ustrój Stanów Zjednoczonych jest tym, w którym „duch żydowski całkowicie zapanował nad duchem chrześcijańskim”.
Polski publicysta Zbigniew Jankowski napisał przed kilkoma laty znamienny artykuł „Amerykanizm jako ideologia intelektualnej prostytucji”[iii]. Ponieważ zaś protestanccy Ojcowie Pielgrzymi, którzy blisko 400 lat temu symbolicznie założyli USA, jako wzór godny naśladownictwa traktowali biblijny Izrael, więc to na kartach Starego Testamentu należy szukać klucza do zrozumienia procesu GLOBALIZACJI PROSTYTUCJI (czyli płatnych usług, nie tylko seksualnych, ale i politycznych, propagandowych, a nawet i religijnych). Niewątpliwie najlepiej opisującym tą rzeczywistość modelem „amerykańskiego, sprawiedliwego ustroju dla całego Świata” była/jest RODZINNA TRÓJCA ABRA(HA)MA: pochodzący z kraju Ur, przedsiębiorczy Założyciel Rodu „(Bóg) Ojciec” (ang. Godfather) prosperował jako sutener handlujący na dworach bliskowschodnich wdziękami swej pięknej żony/siostry Sary, zapewne upozorowanej na Dziewicę. By zaś ukryć swe zbrodnie, jako „baranka bożego” „Bóg Ojciec” Abra(ha)m wykorzystał – też tylko przezeń pozornie zamierzony – holokaust, to znaczy odkupicielskie całopalenie, swej umiłowanej własności w postaci pierworodnego syna Izaaka.
I to jest cały „cymes”, czyli „tajemnica boża” procesu globalizacji dzisiaj. Ponieważ Holokaust 6 milionów Synów Narodu Żydowskiego – przewidywany przez żydostwo w USA jeszcze przed II Wojną Światową – w rzeczywistości wykreowanej przez zachodnie Media nastąpił, więc „sprawiedliwością dziejową” stała się budowa GLOBALNEGO IZRAELA, wymarzona przez Ojców Pielgrzymów blisko 400 lat temu. W tym zaś NOWYM IZRAELU przywódczą rolę „Chrystusa” (dosł. ‘pomazańca bożego, mesjasza’) w sposób automatyczny zaczęło odgrywać Światowe Żydostwo, czego dokonało ono po prostu wchodząc w „ochronną skórę” ofiar holokaustu sprzed siedmiu dekad. Zrobiło ono to dokładnie w taki sam sposób jak święty Paweł (d. Szaweł) przed dwoma tysiącami lat, który w swych Listach „odział się” w ‘ochronną skórę’ umęczonego pod ponckim Piłatem Jesusa. Dzięki zaś tej „odzieży” uznany został przez niedowidzący kler za przywódcę chrześcijan. Taka historyczna kolejność „odziewania się w ochronne skóry męczenników” zezwoliła na realizację starotestamentowego proroctwa włożonego w usta Jesusa z Nazaretu po jego (oczywiście też pozorowanym, patrz artykuł „Chrystus Zombie”) Zmartwychwstaniu: „i nastanie jedna (światowa) owczarnia, i (będzie nią zarządzał) jeden pasterz (tj. światowe żydostwo).” (Jan 10,16; oryginalne starotestamentowe proroctwo KOŃCA HISTORII, ogłoszone w wersji po-nowoczesnej 30 lat temu przez Francisa Fukuyamę, brzmi następująco: „W owym dniu Pan będzie jedyny i jedyne będzie jego imię.(10) Cały kraj będzie przemieniony w równinę, (…). Lecz Jeruzalem będzie leżeć wysoko i pozostanie na swoim miejscu.” - prorok Zachariasz 14, 9-10).
A CO SIĘ STANIE JAK ZAPRZESTANIEMY „PROSTOWANIA DRÓG PANA” ORAZ „ZAMIENIANIA ZIEMI W RÓWNINĘ”?
Czy jest jakaś możliwość uniknięcia tego, zaprojektowanego nam przez Mafię Jerozolimską już blisko dwa tysiące lat temu, nieciekawego losu poruszanych obłąkańczą żądzą pieniądza automatów, pracowicie zamieniających góry w pasma coraz liczniejszych autostrad oraz w ciągnące się po horyzont płaskie pola, rodzące wysokowydajne odmiany genetycznie zmodyfikowanych zbóż?
Zanim do omawiania tego „zbożnego” dzieła przystąpimy, zdjęcie autora w momencie przeskakiwania przezeń przez potok w Dolinie Jaworowej, które to zdjęcie wskazuje, że pomimo swego wieku autor dość dobrze „panuje” nad śliskimi kamieniami w tym trudnym do przejścia miejscu.
Jednak w trakcie powrotu z wycieczki (częściowo i wspinaczki w deszczu) na Śnieżny Zwornik (2465 m) w Tatrach Słowackich autor się poślizgnął i przy upadku potłukł – co było oczywiście rezultatem jego genetycznej niechęci do poruszania się tylko po „dopuszczonych do ruchu turystycznego w Unii Europejskiej”, sztucznie wyrównanych i zabezpieczonych ścieżkach. Z lekkim obrażeniem głowy przeżył on swą tatrzańska eskapadę w 69 rocznicę urodzin, podobnie jak 10 dni wcześniej przeżył swe urodziny „znienawidzony przez międzynarodową społeczność” Muammar Kadafi, w wyjątkowo intensywnie bombardowanym tego dnia Trypolisie.
A jak się przeżyło, to trzeba nadal odgrywać rolę „bąka puszczonego z ręki boga po to, aby kąsał”, jak mawiał świętej pamięci Sokrates o swych publicznych wyczynach. (Aż w jego wieku lat 70 demokracja ateńska wreszcie go „pacnęła” i ucichł, pozostając tylko we wspomnieniach spisanych przez Platona, Ksenofonta oraz Arystofanesa.)
A więc do rzeczy. Me szerzej rozesłane, czerwcowe e-listy, głównie na temat zaniku sumień, upadku marksizmu i wynikłej z tej „pierestrojki” katastrofy dziejów, doczekały się kilku krótszych lub dłuższych e-komentarzy. Przytaczam tylko te, które wyszły spod klawiatury mych znajomych. Już same te komentarze wskazują, w sposób „towarzyski”, co winniśmy planować na przyszłość dla naszych dzieci. Kto ma czas i do tego chęci, niechaj czyta.
Najpierw te od osób zainteresowanych nie-wiedzą na temat rzeczonej „katastrofy dziejów”, (którą to „pierestrojkę Gorbaczowa” już 11 lat temu John Catalinottoz IAC w Nowym Jorku określił terminem „największa katastrofa w dziejach po potopie Noego”).
Od Filipa Ratkowskiego, lewicowego dziennikarza a Krakowa:
Drogi Marku!
Widzę, że wbrew moim prośbom i prośbom moich znajomych obsyłasz ich ciągle swoimi – excusez le mot – pierdołami! Usuń wreszcie ich adresy i przestań zmuszać mnie do wyjaśniania adresatom z MOJEJ listy mailingowej, kto to jest Głogoczowski i dlaczego nie należy go traktować serio! – Filip
Odp. MG: no cóż, uznawany przeze mnie autorytet w zakresie pedagogiki, Amos Kamenski mawiał, że „samemu wiedzieć to jeszcze mało, twoim obowiązkiem jest także innym tą wiedzę przekazać”. Co namolnie robię i za co z góry przepraszam.
Od Ignacego S. Fiuta, profesora filozofii na AGH, komentującego zwłaszcza mój zbiór opinii na temat żydostwa z dzieł R. Dmowskiego oraz K. Marksa:
Marku!
Proszę Ci o natychmiastowe usuniecie mojego e-maila z te grupy! Blokuje mi
pocztę, a ja nie jestem zupełnie tym zainteresowany!
Odp. MG: Ja też mam problem niechcianego przeze mnie „spamu” i rozwiązałem go przez automatyczne przekierowywanie spam-poczty do „kosza”. Dziwię się, że kolega profesor tej prostej metody segregowania poczty jeszcze nie odkrył.
A teraz emaile określane przez behawiorystów jako „reinforcing stimuli”:
Od Wiktora Dmuchowskiego, pochodzącego z Białorusi polskiego muzyka-dyrygenta, obecnie z Częstochowy:
Nie patrząc na to, iż jest ten referat (Na konferencji w Boguchwale) trochę chaotyczny i brak mu formy – JEST BARDZO WARTOŚCIOWY dla obecnego świata pieniądza, w którym człowiek jest tylko instrumentem do robienia jeszcze większej kasy.
Trudno się nie zgodzić ze wszystkimi argumentami autora, są one na czasie.
Dziękuję i pozdrawiam, WD
Od Adama Karpińskiego, profesora filozofii na UG, komentującego ten sam referat:
Marku,
artykuł dobry. Trzeba go nagłośnić – Z poważaniem, Adam Karpiński
Od Roberta Ziembińskiego, radykalnego socjalisty z Warszawy:
Super tekst! A co tam u Ciebie? (…)
Powodzenia, RZ
Od Mieczysława S. Kaźmierczaka, emerytowanego/dmisjonowanego dyrektora chóru (?) z Wrocławia:
Braterstwo broni z demokratami wojennymi opanowanymi przez żydowskie
ruchy umysłowe i polityczne (FENOMEN ŻYDOWSKI? – Kevin MacDonald)
zawarli spadkobiercy wojennego komunizmu pod wodzą Aleksandra
Kwaśniewskiego prezydenta “Oszusta”. Jest zatem kogo z Polaków postawić
przed trybunał sprawiedliwości ten międzynarodowy!!! Jest i Radek
Sikorski, któremu z korespondenta wojennego z rewolwerem w ręku zostało
mu dane być ministrem wojny, a następnie wojennych spraw
zagranicznych. Można powiedzieć, że są i Estery w najnowszym polskim
wydaniu i teologia judeo-chrześcijańska, która tylnymi drzwiami
wprowadzana jest do KrK.
No i wytykający jeden z moich błędów, e-list od Andrzeja Zachariasza, profesora filozofii na UR, nadesłany za pośrednictwem dr Katarzyny M. Cwynar, sekretarza redakcji SOFIA, Pisma Filozofów Krajów Słowiańskich:
Pragnę Pana Doktora poinformować, iż żadna z dotychczas zorganizowanych – a odbyło się siedem – Międzynarodowych Konferencji Filozofów Krajów Słowiańskich, nie była sponsorowana przez Fundację im. Stefana Batorego. Pana artykuł pt. Upadek ideologii marksizmu i jego wpływ na upadek kultury duchowej narodów słowiańskich, nie został opublikowany ponieważ jest tekstem publicystycznym i politycznie zaangażowanym. Publikujemy tylko artykuły naukowe pozbawione kontekstu ideologicznego.
Odp. MG: Kto zatem o ko-sponsorowaniu Spotkań Filozofów Słowiańskich przez Fundację Batorego, mógł mi powiedzieć? (…) Bo sam tego nie mogłem wymyśleć, a tylko gdy mi to powiedziano, to zacząłem kojarzyć obecną na konferencji w 2003 roku – dziwną dla mnie — parę “filozofów ze Lwowa” zajmujących się propagandą ”holokaustu Żydów na Zachodniej Ukrainie”, z efektem filozofio-podobnej działalności bardzo tam zakorzenionej Fundacji Sorosa. Bo i ja sam kiedyś otrzymałem grant, z Fundacji Batorego, na zorganizowanie w roku 1994 Memoriału Jana Strzeleckiego w ski-alpinizmie, a to w ramach propagowania polsko-słowackiego “euroregionu Tatry”. Więc w braniu pieniędzy na zbożne cele nie ma nic zdrożnego.
Na bardzo zamglony w społecznym zrozumieniu temat „żydo-chrześcijaństwa” oraz „żydo-komuny” otrzymałem taki oto komentarza od mego znajomego z Paryża, dr hab. historii Bruno Drweskiego, też radykalnego socjalisty:
Dla tego trzeba odrozniac “judaizm”od “wyznania mojzeszowego”, “Izraelitow” od “Zydow” …Pomieszanie tych pojec a ostatnio, do tego i zglajcheitowanie judaizmu i chrzescijanstwa w postaci niby tzw. “judeo-chrzescijanstwa” ‘(lub kiedys tzw. “zydo-komuny”) zmierza do tego aby tak namieszano czarne z bialym zeby wszystko wygladalo na szaro …Dokladnie jak nasz obecny swiat kapitalistyczno-ponadnarodowo-imperialistyczne. Szare i bezbarwne, bez sensowne, beznadziejne. Jednym slowem, trzeba “wyzwolic Izraelitow od Zydow”, co oznacza wyczyscic biblie i kultury po-biblijne z nalecialosci etnocentrycznych wymyslonych prze pol-ukow Judejczykow w czasie tzw. wygnania babylonskiego, co jest potrzebne nie tylko Zydom “etnicznym” przesiaknietym jadem etniczymu plemiennego, ale wszystkim narodom poddanym kulturze “judeo-chrzescijanskiej” czyli zydowskiej a zarazem anty mojżeszowej. pozdrawiam
Odp. MG: W istocie kapitalizm pojawił się jako logiczny produkt „ducha protestanckiego”, opartego o judeo-chrzścijański koncept Boga, pochwalającego podbój świata „pogańskiego” za pomocą lichwy, a zatem i pieniądza (V Księga Mojżesza). A zatem to od samych „Izraelitów” pochodzi idea pokojowego rozboju za pomocą pożyczania na procent. U Mojżesza są także pochwalne zbójeckie ambicje „narodu wybranego”, planującego innym narodom ukraść „i miasta, których izraelici nie budowli i studnie, których nie kopali”. Zaś w niewoli babilońskiej prorok Izajasz dopisał, do „mojżeszowej” SOCJOTECHNIKI ROZBOJU W IMĘ DEKALOGU (DZIŚ „PRAW CZŁOWIEKA”), metodę „usprawiedliwienia” takich niecnych poczynań, za pomocą socjotechniki „sługi (ew. syna lub baranka) bożego umęczenia, w celu (elity) Izraela zbawienia”.
Zbitka słowna „żydo-chrześcijaństwo” jest zatem uzasadniona i wskazuje na „hebrajski korzeń” WIARY, NADZIEI i MIŁOŚCI (miłości oczywiście do dającego prawo PANOWANIA NAD ZIEMIĄ martwego „weksla od Boga” w postaci Staro-NowegoTestamentu). Dlaczego zaś z tej, ogłoszonej przez św. Pawła w „I Liście do Koryntian”, entuzjastycznej apologii „trójcy chrześcijańskich wartości”, wyszła w praktyce „trójca antywartości” w postaci, jak to celnie napisał Drweski, „Szarej i bezbarwnej, bez sensownej i beznadziejnej rzeczywistości świata kapitalistyczno-ponadnarodowo-imperialistyczngo”?. To już proszę sobie sprawdzić samemu w dialogu Platona pt. „Biesiada” (Sympozjon). Jak zauważyłem, przerabiając na ćwiczeniach ten znamienny dialog ze studentami 1-go roku filozofii, szybko chwytali oni o co chodziło Sokratesowi, ironizującemu na temat „radującego duszę” krasomówstwa młodego ateńskiego polityka Agatona. Wychwalał on, jak później w Liście do Koryntian imitujący tegoż Agatona św. Paweł, zalety boga Erosa, czyli Ślepej i Bezrozumnej Miłości „która wszystko znosi, wszystkiemu wierzy i we wszystkim pokłada nadzieję”.
Globalizację, czyli Koniec Historii, w ten ironiczny sposób zapuentował mój nieżyjący już młodszy kolega, religioznawca Piotr Kosibowicz„Przez spisek światowego żydostwa dojdziemy do powszechnego dziadostwa”. Amen
(P)ozdrowienia
Gdańsk 27.07.2011
[i] http://www.radjomaryja.pl/artykuly.php?id=92574