Każda władza pochodzi od Boga? A zatem NIE POKÓJ WAM PRZYNOSZĘ ALE MIECZ!

KAŻDA WŁADZA POCHODZI OD BOGA: CHRZEŚCIJAŃSKIE „UMIŁOWANIE NIE-WIEDZY” I TEGO SKUTKI

Skrót e-dyskusji na portalu http://wiernipolsce.wordpress.com/2014/09/27/kazda-wladza-pochodzi-od-boga-chrzescijanskie-umilowanie-nie-wiedzy-i-tego-skutki/ , 27 Wrzesień 2014

1. Czy NASZA RELIGIA, bezkrytycznie oparta na starotestamentowym micie o grzechu pierworodnym, a następnie na nowotestamentowym „zbawieniu” z tego grzechu poprzez mękę Chrystusa, nie „wpuszcza” automatycznie wiernych w totalne upodlenie przez ”globalizującą świat” Mafię-Korporację Pana Zastępów?

Ten problem systematycznie narasta już od wielu stuleci, ale jest „pracowicie przemilczany” – i to nie tylko przez Kościół. A oto przykład. Na deklarującym się jako chrześcijański portalu zwanym „Gajówka Maruchy” pojawił się wpis na temat niedawnej „banderowskiej” demonstracji w Moskwie sugerujący, m.in., że „na oczy naszych demokratów spadła jakaś zasłona. Ludzie, którzy jeszcze niedawno organizowali antyfaszystowskie konferencje, dziś kroczą pod banderowskimi symbolami i wznoszą hitlerowskie hasła…” (http://marucha.wordpress.com/2014/09/23/marsz-pokoju-w-moskwie-relacja-zawstydzonego-swiadka/#comments ).
No cóż, Hitler doszedł do władzy w jak najbardziej demokratyczny sposób, a jeszcze nie tak dawno uczyliśmy się w Polsce, że faszyzm to jest spontanicznie powstająca formacja społeczna w sytuacji zagrożenia „zdobyczy” klasy kapitalistów, czyli właścicieli kapitału. I jak gdyby dla wytłumaczenia zasadności poparcia, moskiewskich demokratów, dla „ukrów”, próbujących „ogniem i mieczem” wytępić „anty-poroszenkowskie” powstanie w Donbasie, bardzo chrześcijański komentator „Jowram” (@21) przytoczył bardzo pobożną naukę św. Maurycego z roku około 300:

… że winniśmy posłuszeństwo władzy świeckiej. Opór i wszelki bunt przeciw niej jest zdrożnością. Uznaje to św. Piotr w swym pierwszym liście, stawiając cześć Boga obok czci powinnej władzy jako dwa obowiązki, z których jeden jest wypływem i uzupełnieniem drugiego. „Bójcie się Boga, czcijcie króla”. W zgodzie z nim uczy święty Paweł w liście do Rzymian, że poddany winien władzy to samo posłuszeństwo co Bogu. Legion tebański dobrze wiedział, że Maksymian, jakikolwiek zresztą był jego charakter, jest jego prawowitą władzą, dlatego też w świetle wiary widział w nim swego przez Boga ustanowionego zwierzchnika, oddawał mu cześć należną, okazując mu we wszystkim, co nie stało w jawnym przeciwieństwie z objawieniem Boskim, posłuszeństwo czynne; w tym zaś co temu objawieniu się sprzeciwiało, posłuszeństwo bierne. W żadnym wypadku nie wolno poddanym szemrać przeciwko władzy, lżyć jej, buntować się, silić się na gwałtowne jej obalenie…. Żadna klęska, żadne nieszczęście powstające z tyrańskiego nadużywania władzy nie może iść w porównanie ze złem wyradzającym się z zasady, która głosi, że wolno się buntować przeciw niesprawiedliwej zwierzchności. (http://dialogsercamilosci.eu/)

Jeśli podstawimy „legion tebański” = ukrowska armia, Maksymilian = prezydent Poroszenko, buntownicy galijscy = buntownicy w Donbasie, to zrozumiemy, że w „prawdziwie chrześcijańskim” zrozumieniu, to „męczennikami XXI wieku” są ukraińscy poborowi, których tysiące już poległo „wystrzelanych jak kaczki” przez donbaskich powstańców, będących uosobieniem ZŁA w formie buntu przeciw niesprawiedliwej zwierzchności Ukrainy. Dokładnie to twierdzi „Dialog serca miłości” na temat aktualnej wojny w Donbasie. I z „prawdziwie chrześcijańskiego” punktu widzenia to banderowcy dzisiaj, będący „szpicą przednią” niedawno ustanowionych, przez Departament Stanu USA, władz na Ukrainie (Poroszenko – prezydent, Jaceniuk-premier), są ŚWIĘTYMI MĘCZENNIKAMI walczącymi w obronie niesprawiedliwego reżymu. Bo „KAŻDA WŁADZA POCHODZI OD BOGA”, jak pisał w Liście do Rzymian były nienawistnik Chrystusa święty Paweł (św. Paweł, podówczas jeszcze jako Szaweł, prawdopodobnie był na placu w Jerozolimie w 33 roku w czasie gdy Piłat publicznie decydował, kogo należy powiesić i tam zapewne wrzeszczał „Ukrzyżuj go, ukrzyżuj, niech jego (odkupicielska) krew spadnie na głowy nasze!”)

W świetle tej „mądrości bożej świętego Pawła” – „mądrości, która niweczy mądrość mędrców” (I Kor. 1, 19) powszechne obecnie lamenty, jakżesz licznych, nie tylko na portalu Marucha, tak zwanych „polsko-narodowych chrześcijan” są po prostu niedorzeczne. Ci nieszczęśnicy, nie rozumiejący „paulińskiej” istoty chrześcijaństwa, z próżną rozpaczą piszą:
„Rzadzi w Polsce zydowstwo Dla nich kazdy banydta zlodziej i kanala jesli jest Żydem ktory okrad ludzi jest bohaterem ! Nie darmo wiec odrazajacy oszust i zlodziej jest bohaterem ! (…) Żydy sobie ubzdurali, że muszą być najbogatszą oraz rządzącą KASTĄ w Rosji tak, jak są w tym zbankrutowanym USA, gdzie ta żydowska mafia BRUTALNIE eksploatuje resztę tego OGŁUPIAŁEGO społeczeństwa „amerykańskiego”, podcierając sobie dupy amerykańską flagą …” (komentarze @6, @54 i @55).

A przecież KAŻDA WŁADZA POCHODZI OD BOGA – a zatem przeciw temu „bożemu prawu” nie wolno się buntować, tak jak uczynili to w Donbasie powstańcy, którzy zbuntowali się przeciw nowym władzom Ukrainy „nasadzonym”, przez grający rolę Boga, Departament Stanu USA. Toć to przecież, będący według Pisma Świętego wzorem do naśladowania, lubiący przesiadywać w bezpiecznym namiocie ciura Jakub, podstępem wyzuł z rodzinnego majątku swego brata Ezawa i z tego powodu „Bóg Abrahama, Izaaka i Jakuba” go umiłował i zapewnił mu dożywotnie bezpieczeństwo. I z tego właśnie powodu w krajach, w których ludzie wierzą w „boga Jakuba-Izraela”, ta „historia wybraństwa Jakuba-Izraela” się raz po raz powtarza, jak dostrzegli to powyżej cytowani komentatorzy Maruchy.

2. „Bożyszcze” gajówkarzy, Szaweł alias Paweł i jego Umiłowanie Nie-Wiedzy (I Kor. 8, 1-2)

Anonim „Marucha” jakoś zaakceptował mój prosty wniosek, wynikający ze złożenia opinii @6 z @21:

@23 Wniosek logiczny:
1. Słusznie przeto mówi św. Paweł: „Kto się sprzeciwia żydostwu, sprzeciwia się postanowieniu Bożemu. A ci którzy się sprzeciwiają rządom odrażających oszustów, lichwiarzy i innych złodziei, ci potępienia sobie nabywają”

2. I właśnie po to, by zrealizować ten „boży” ideał Prawa i Sprawiedliwości, jerozolimski Sanhydryn pod przywództwem rabina Gamaliela w I wieku wymyślił „chrześcijaństwo”*. A ci którzy się temu historycznemu Postanowieniu Bożemu sprzeciwiali, tych w następnych wiekach na „oczyszczających z grzechów” stosach zwykło się palić (vide umoralniająca historia z przed 325 lat podsędka brzeskiego, rycerza Kazimierza Łyszczyńskiego, tak niedawno oplutego przez niektórych „wiernych Panu” z gajówki).

No i po tej, zaakceptowanej przez „Maruchę” (kto się za tym pseudo ukrywa?) mej kilkuzdaniowej wypowiedzi, posypała się taka Falanga, głównie odwołujących się do działalności Odbytu, wyzwisk pod moim adresem (recenzenci” nr @24, 26, 27, 29, 32, 34) że Marucha, najwyraźniej dbając o poczytność swej witryny, zgasił na swej stronie mą replikę na wyzywania mnie od „wychodkowego filozofa” (Re: @35 „ocenzurowano”). Zrobił to, bo jego „gajówkarze” w szczególności zarzucili mi, że „Marklogg cieszy się jak dziecko, że odkrył artykuł bożyszcza Agnosiewicza na serwisie racjonalista.pl, nad którym dyskusja zakończyła się jakieś dziesięć lat temu.”

No cóż, pobożni „gajówkarze” zachowują się jak ci krótkowzroczni Żydzi, z których naśmiewał się Fiodor Dostojewski, że jak im wskazać na SŁOŃCE, to oni są w stanie dostrzec tylko wskazujący palec. O zamordowaniu w 1689 roku przez kler – zgodnie z prawem – Kazimierza Łyszczyńskiego (który nieopatrznie zakwestionował istnienie Boga), ja się dowiedziałem nie z tekstu „szczyla” Mariusza Agnosiewicza, (właśc. Mariusz Gawlik ur. 4 stycznia 1979 w Bolesławcu), ale z tekstu „Nietota, Księga tajemna Tatr” opublikowanego przed ponad stu laty przez poetę Tadeusza Mycińskiego – na której to książeczki okładce widnieje nawet i swastyka: http://pl.wikiquote.org/wiki/Kazimierz_%C5%81yszczy%C5%84ski

A co na temat wyczynów tego kleru, czczącego św. Pawła i jego świętych naśladowców jak prawdziwe „bożyszcza”, mają do powiedzenia ludzie orientujący się w tak zwanym ‘ukrytym myśleniu’ najwyższych sfer duchownych w Europie? Warto tę ukrytą wiedzę upublicznić, a to w celu UROZUMNIENIA chrześcijan (ROZUM to po grecku także LOGOS, który „był na Początku”).

Zacznę od informacji przekazanej nam kilka lat temu przez naszego kolegę z pracy, który z ks. profesorem Józefem Tischnerem napisał książkę http://opac.ciniba.edu.pl/191800772450/kwapiszewskijzef/filozofiaksjzefatischnerajakordodialogu . Mianowicie Tischner, który często bywał w Watykanie, opowiedział mu, że kardynałowie zrobili miedzy sobą, oczywiście nie ujawnioną mediom, ankietę kto w ich środowisku wierzy w Boga. I okazało że są tylko 3 takie osoby, w tym jeden żyd Emanuel Lewinas. Po prostu hierarchowie potrafią być krytyczni w stosunku do nauk, które na najwyższe piedestały ich wyniosły: o tym na przykład, że filozof Immanuel Kant twierdził, iż „musi przestać wierzyć, aby zacząć myśleć” przypomniał papież Benedykt XVI w trakcie swego sławnego wykładu w Regensburgu w roku 2006 http://www.fidelitas.pl/pdf/Benedykt_16_wyklad_w_Ratyzbonie.pdf . I zapewne z tego powodu odsunięto tegoż, ujawniającego rąbek prawdy o źródle wiary chrześcijan, papieża od Apostolskiego Stolca. (Według poglądów Apostoła Pawła, to sam Bóg spowodował, że odważający się filozofować niemiecki papież musiał opuścić swe stanowisko; według ludzi orientujących się co nieco w problematyce Watykanu, tym „Bogiem” był, jak zwykle w dzisiejszych czasach, Departament Stanu USA.)

Jeśli zaś chodzi o „chrześcijan”, którym zasady LOGIKI FORMALNEJ kojarzą się z pierd… godnymi wychodka? Toć to już 41 lat temu, w artykule „Kuracja antyszokowa” opublikowanym w paryskiej „Kulturze” (nr 7-8, 1973) wskazywałem, że wychodek – w USA nazywany eufemistycznie „łazienką” – stał się przedmiotem kultu „Amerykanizmu: czwartej wielkiej religii Zachodu” jak ten nowotwór umysłowy zachwala „komputerowy mesjasz” Dawid Gelertner. (Na amerykańskim filmie „Asfaltowy kowboj” jest nawet scena, jak jeden z jego bohaterów modli się do Matki Boskiej umieszczonej na wewnętrznej stronie jego drzwi do WC-tu.)

Stąd też i niestety coraz bardziej zamerykanizowanym „gajówkarzom” wypowiedzi o charakterze złowrogo logicznym kojarzą się z kultową dla nich „łazienką” dawniej wychodkiem – a po czesku ZACHODEM – zwanej. Bo jak nauczało „bożyszcze kleru”, znane wśród chrześcijan jako święty Paweł, WIEDZA NADYMA A MIŁOŚĆ BUDUJE. Oczywiście buduje „globalny wychodek – czyli łazienkę – w której MIŁOŚĆ KWITNIE”. Kwitnie tak jak w Donbasie i na Bliskim Wschodzie dzisiaj.

————————-
* W jaki sposób wymyślono w I wieku chrześcijaństwo? Na temat socjotechniki konstrukcji tzw. „Religii holokaustu” angielski historyk II Wojny Światowej, Dawid Irwing wypowiedział zaledwie dwa zdania: „Około roku 1970, (żydowska) firma PR zaproponowała, by dać temu (przedsięwzięciu) jedną nazwę (Holokaust) i by trwać przy tej nazwie i by trwać przy jej społecznym wyobrażeniu – i stopniowo wy (żydowska oligarchia) zarobicie na tym miliardy. I to jest to co się stało.”

Jak zauważyłem to w reportażu „Bóg i Zło(to)” (http://markglogg.eu/?p=701) z konferencji „Mut zur Ethik” w Szwajcarii w 2013 roku, ta formuła Irwinga może być potraktowana jako uniwersalna metoda robienia Złota (Gold) za pomocą Boga (God) przy wykorzystaniu odpowiednich ofiar. Jeśli bowiem podstawimy:

‘1970’ = ‘70 n.e.’
‘Żydzi’ = ‘chrześcijanie’
‘żydowska firma PR’ = ‘Św. Paweł & Co.’
‘Holokaust’ = ‘Chrystus ukrzyżowany’
‘żydowska oligarchia’ = ‘biskupi kościoła’

To otrzymujemy zdanie:
Około roku 70 n.e. św. Paweł & Co. zaproponował, nadać temu przedsięwzięciu jedną nazwę ‘Chrystus ukrzyżowany’ i by trwać przy tej nazwie i by trwać przy jej społecznym wyobrażeniu – i stopniowo wy, biskupi kościoła zarobicie na tym góry złota. I to jest to co się stało, w szczególności w państwie Watykan.”

Jest to prawie jednozdaniowe streszczenie dwóch tysięcy lat historii istnienia „bożego przedsiębiorstwa” pod nazwą Kościół Chrystusa Odkupiciela.

27 Wrzesień 2014 in Polityka. Edytuj

Niektóre z ponad 100 komentarzy do “KAŻDA WŁADZA POCHODZI OD BOGA: CHRZEŚCIJAŃSKIE „UMIŁOWANIE NIE-WIEDZY” I TEGO SKUTKI”

  1. APA

27 Wrzesień 2014 o 17:37 Edytuj

Odwaznie i szczerze Panie Doktorze można tu ale nie u Wacka gajowego od lat czuwającego nad POPRAWNOSCIA RELIGIJNA ,no bo z czegos każdy musi zyc .

Co do „Pawelkow” czyli PAULINOW my „amerykańskie wloczegi „po wszelkich forach polsko-jezycznych rozpoznajemy mamiących do końca OWCE i BARANY,
dopiszemy to:
BOG ISTNIEJE ale inny niż zydowski ,na co mamy własne dowody z zycia wzięte i to widoczne bez studiowania „pism swietych”,tym bardziej siegania az do ST czy późnieszychj przerobek i podróbek,czasem tez zagladamy do opracowan filozoficznych tak swieckich jak i koscielnych.

Spryt i kase „Pawelkow” oceniamy na podstawie istniejących klasztorow (czytaj wspoczesnych bogatych zamkow i twierdz) miedzy innymi oo.Paulinow ( innych tez w tym taty Rydzyka),PAULINOW w starej POLSKIEJ CZESTOCHOWIE i utworzonej nowej Czestochowie w USA, swietnie zarządzanej i prosperującej,gdzie na ich cmentarzu miejsce dla zwlok Polaka emigranta dość dużo kosztuje ,a lezy tam wiele Polakow i „polakow” tak z USA jak i z ….. .
Interes się kreci,OFIAR WSZELKICH PRZYBYWA !

No coz ,
POLSKI NAROD LATWOWIERNY,
RELIGIJNY,MILOSIERNY !

Za to narod ,TEN ZYDOWSKI,
zycie wiedzie wciąż bez troski.

Od zarania,wszech zywota
wszystko czyni ZYD NIECNOTA !

Polak kleczy Boga prosi,
ZYD WCIAZ w POLSCE SIE PANOSZY !!!

Co u licha ,co się dzieje (?) ,
dziwne sa diabelskie dzieje .

Może by tak wziasc kropidło
i pogonić gdzies „zydzidlo” ?

  1. Adm

27 Wrzesień 2014 o 18:11 Edytuj

BOG ISTNIEJE ale inny niż zydowski ,na co mamy własne dowody z zycia wzięte……

No to poproszę o ten dowód.

Tak sobie myślę i może nawet filozofuję, prądu nie widzę, ale jak kopnie to wiem, że istnieje. Powietrza w zasadzie też nie widać, ale jak nos zatkam to czuję, że bez niego ciemno przed oczyma i muszę jednak go zaczerpnąć. Chuch też niezły gdy ktoś szklaneczkę za dużo wypije.
(…)
Co do Boga, ponoć na obraz i podobieństwo nasze, ale nie pogadasz, nie zobaczysz , nie uwierzysz jak ci nie nakładzie duch /owny w ucho , że jest wieli i miłosierny i z tego miłosierdzia wpakuje cię w piekło, w otchłań i ogień wieczny jak w niego nie uwierzysz.
Ludziska robią co chcą, a On nic, wojny, mordy, spiski, a On nic. Jakby wszystko miał w …. i nas także
Więc czy warto w niego wierzyć? Czy może należy wierzyć, że duchowni, sługi boże tylko dla kasy o nim gadają i za gadanie z tacką chodzą (…)

  1. Holokicik273tys

27 Wrzesień 2014 o 19:48 Edytuj

Odniesienie do wiersza (J)APA

Bardzo mnie cieszy jak widzę, że ludzie (pomijając religię katolicką) coraz bardziej przeglądają na oczy i zaczynają palcami pokazywać wampirów żydowskich żywiących się krwią narodów, na których „paso-żydują”, odpowiedzialnych za wszelkie zło tego świata z setkami milionów ich ofiar. Może ich koniec wreszcie nadejdzie. Oby jak najszybciej…

  1. markglogg

27 Wrzesień 2014 o 21:45 Edytuj

Na forum „Gajówka Maruchy” http://marucha.wordpress.com/2014/09/23/marsz-pokoju-w-moskwie-relacja-zawstydzonego-swiadka/#comments pojawiły się już pogróżki „wiernych Panu Zastępów” pod adresem portalu Wierni Polsce. „Bóg Abrahama, Izaaka i Jakuba” najwyraźniej czuwa nad „poprawnością religijną” polskojęzycznej ludności świata:

@57 Griszka said
2014-09-27 (sobota) at 13:16:17

Panie Gajowy. Proszę o wywalenie wpisu z portalu Wierni Polsce, którego autorem jest obsrywacz Markglogg. Nie dość, że te szemrane typy przejęły w bezczelny sposób portal Pana Kosiura to jeszcze wzorem swojego mentorów z NIE pałują Kościół katolicki i oczerniają nas, np. aluzje do związku marszu banderowskiego z chrześcijaństwem.

Najlepsze jest to, że Markglogg nadal idzie w zaparte. Zamiast odnieść się do polemiki nad fragmentem NT wdaje się w dyskusję, czy stary dowcip z brodą wziął od Agnosiewicza czy jakiegokolwiek innego pajaca-amatora, poety, który bawi się w analizę tekstów historycznych wyszarpując pół zdania z kontekstu. Boki zrywać :)

@58 Griszka said
2014-09-27 (sobota) at 13:27:08

Zapomniałem o jeszcze jednym. Towarzysze z Wierni Polsce nadal powołują się na Striełkowa a jednocześnie wciskają bełkot, że chrześcijanie to otumanieni szabesgoje. Jestem ciekaw czy Markglogg powtórzył by swoje pseudonaukowe wywody i dowcipy o Hitlerze na forum, którego użytkownikiem jest Igor Striełkow :)

  1. APA

28 Wrzesień 2014 o 6:41 Edytuj

Adm chce dowodow na istnienie Boga ?

Będziesz je miał i osobiście doświadczysz !
Wtedy wspomnij nas ,to co tobie i innym radzimy od wielu lat :
– zwątpienie w Boga i własne sily oznacza chorobę i bliska smierc ;
– drwienie z istnienia STWORCY WSZYSTKICH i WSZYSTKIEGO zawsze przyniesie ci
KLESKE !

  1. Mieczysław S.Kazimierzak

28 Wrzesień 2014 o 7:16 Edytuj

EWOLUCJA to proces,któremu świadectwo dają osiągnięcia EWOLUCJA LUDZKIEGO MYŚLENIA.To dotyczy również wartości CYWILIZACJI ŁACIŃSKIEJ,której wyrazicielem w swojej analizie jest reżyser Grzegorz Braun :

http://www.dlapolski.pl/czy-znow-idziemy-na-wojne

  1. Adm

28 Wrzesień 2014 o 7:49 Edytuj

APA
Dla czego miałbym wierzyć w żydowskiego boga Jahwe, a nie np. w boga greckiego Zeusa czy boga Rzymian Jowisza?
co z Siwą, Buddą i Allachem, czy to też bogowie, czy może anty bogowie
Dla czego w ogóle miałbym wierzyć w jakiegokolwiek bożka?
Odpowiadaj z sensem a nie że …przyniesie ci klęskę, chorobę czy śmierć, bo ,to raczej pogróżki niż argumenty, albo że niewierzący trafi do piekła jak mawiała moja babka.
Napisz mi czy istnieje piekło i diabły, gdzie jest zlokalizowane to piekło
Co z pedofilią w KK o którym ostatnio dosyć często w polskiej telewizji?
Czy jak się okaże że tych pedofilów jest znacznie więcej niż na razie ujawniono, to czy ludzie dalej będą chcieli wierzyć , bo jeśli Bóg tych pedofilów w sutannach i kapeluszach arcybiskupów latami tolerował i nie karał, to jak zawierzać takiemu Bogowi któremu krzywda dzieci jest obojętna?

  1. LuK

28 Wrzesień 2014 o 7:54 Edytuj

To ja zadam pytanie: Czy jeśli ludzie przestaną chodzić do kościoła, wierzyć w transcendentalnego Boga, zmartwychwstanie itd., to czy świat dzięki temu zawróci z drogi globalizmu? Większość społeczeństw tak zwanego „zachodu” nie wierzy już w te rzeczy, a mimo tego tkwi w konsumpcjonizmie znacznie głębiej niż pozostała „wierząca” cześć populacji ludzkości (Indie, islam, kraje ameryki płd itd.)

  1. Mieczysław S.Kazimierzak

28 Wrzesień 2014 o 8:00 Edytuj

@LUK
Bezbożni wojownicy mają nie tylko swoją historię działania,ale i program CHAOSU i NICOŚCI.Wiodącą siłą w tym kierunku jest radykalizacja wczesnych myśli mesjasza Karola Marksa.

  1. Adm

28 Wrzesień 2014 o 8:16 Edytuj

LuK
to czy dane społeczeństwo, jest bardziej czy mniej nastawione na konsumpcje w większym stopniu zależy od zamożności i rozwoju gospodarki niż od wyznawania czy nie wyznawania takiej czy innej religii
I tak na przykład zauważ jakimi samochodami jeżdżą biskupi w Polsce i także w innych krajach. Mają kasę mają dobre bryki, złomiarz nie zależnie od tego czy jest wierzącym czy nie, nie ma kasy i popycha swój wózek wygrzebany na śmietniku.
Idea globalizmu nie zrodziła się obecnie. Ona była szerzona już przez pierwszych chrześcijan- jedna owczarnia i jeden pasterz, przez władców Persji, króla królów, w imperiach rzymskim, brytyjskim i kilku innych. Obecnie z jednej strony globalizm montują Amerykanie, z drugiej strony Rosja od Lizbony po Władywostok, w tym również w ramach BRIC

  1. Adm

28 Wrzesień 2014 o 8:21 Edytuj

p. Mieczysław
Bezbożni wojownicy…………..

Ci co bardzo wierzyli także wojowali,.
To nie bezbożny Stalin napadł na Niemcy tylko wierzący Hitler z hasłem -Got in uns (Bóg jest z nami) zaatakował ZSSR a hitlerowskie dywizje były wyświęcane przez bożych pasterzy co można oglądać choćby na filmach z you tube

  1. LuK

28 Wrzesień 2014 o 8:23 Edytuj

No właśnie, tym samym całe to marglogowe pitolenie czy Jezus powstał zmartwych, czy Mojżesz i Jakub byli moralni czy nie byli jest obecnie bez znaczenia, nikogo to nie obchodzi. Może w początkowym stadium globalizmu te kwestie były istotne, ale obecnie ten system żyje już własnym życiem i pozbył się już zbędnej religijnej otoczki, czy tez „nadbudowy” jak twierdził Marks.

  1. markglogg

28 Wrzesień 2014 o 8:36 Edytuj

I. @57 Griszka napisał:

„…te szemrane typy … pałują Kościół katolicki i oczerniają nas, np. aluzje do związku marszu banderowskiego z chrześcijaństwem.”

No niech Griszka nie przesadza, krytyka na obecnym mini-portalu nie jest żadnym „pałowaniem”, a jeśli liczący blisko miliard wyznawców KK się jej — jak SŁOŃCA na okładce „Nietoty” Micińskiego — lęka, to coś jest na rzeczy. Mianowicie wystająca z ukrowskiego Tryzuba banderowska „szpica bojowa” w istocie jest wsparta, z dwóch stron, przez giga-formacje o charakterze religijno-komercyjnym: jedno jej skrzydło stanowi rozpychający się na Ukrainie Kościół Greko-Katolicki pod bezpośrednim zwierzchnictwem Watykanu, a drugie Zorganizowane Żydostwo w formie Chabadu i UCSJ. Obie formacje oczywiście pod kontrolą „Boga” rezydującego w Departamencie Stanu USA. Patrz obrazek poniżej, po lewej bardzo młody arcybiskup Kijowa i Galicji, Światoslaw Szewczuk, wychowany w latach 1990 w Argentynie, pod opieką obecnego papieża Franciszka.

Więcej szczegółów na np. http://www.monitor-polski.pl/co-nam-przygotowuja-slowianscy-bracia-zza-sanu-dr-marek-glogoczowski/

W istocie obecna „wojna o Donbas” ma charakter WOJNY RELIGIJNEJ, z jednej strony Chabad i KG-K (a nawet po części KK), a z drugiej „moskiewskie” Prawosławie. Czym te religie się różnią? Marksistowski religioznawca, profesor Włodzimierz Pawluczuk pisał – i mnie osobiście o tym pouczał – że w chrześcijaństwie Zachodnim BÓG JEST TRANSCEDENTALNY, podobnie jak u ortodoksyjnych żydów. A we wschodnim IMMANENTNY, podobnie jak w islamie (który obstawił oba umiejscowienia swego „Boga nad Bogami” Al-laha).

Według (anty)żydowskiego holenderskiego filozofa Barucha d’Espinoza Bóg „transcedentalny” – ten w niebie – po prostu nie istnieje, jest wzorowanym na ziemskich władcach SZTUCZNYM TWOREM ludzkiej wyobraźni, CHIMERĄ, jak to zauważył polski filozof Kazimierz Łyszczyński, za co go ówczesny polski KK srodze pokarał.

A zapoznany przez Żydów i Kościół Zachodu BÓG IMMANENTNY, ten wyczuwalny zwłaszcza wewnątrz spójnej grupy (komuny, Gemeinde, obszcziny, a po arabsku ummy)? Jego istnienie każdy może sobie sam sprawdzić na sobie, zwłaszcza na kontaktach ze swymi bliskimi – nawet z bliskim nam domowym kotem, którego przecież jako boga czcili Egipcjanie. Tym, którzy choć trochę studiowali nauki przypisane Jezusowi z Nazaretu przypominam, iż ten POLITEISTA zauważył „Jest napisane, bogami jesteście! … A tam gdzie będzie was razem dwóch albo trzech, ja będę z wami”

Amen

  1. APA

28 Wrzesień 2014 o 19:14 Edytuj

Adm czy my ci nakazujemy wierzyc w tych co wymieniles lub jeszcze nie wymieniles ?
Czytaj z uwaga nasze wpisy a nie po lebkach z góry ustawiając swe rogi jak baran do ataku !
Nikt tez z nas ci nie grozi ani nie chce urzadzac twego zycia – wierz lub nie wierz w co chcesz.
My daliśmy post do czytania i dyskusji WSZYSTKIM ,którzy chcą cos wziasc ,dodac,zmienic w swym zyciu BEZINTERESOWNIE !
Twierdzimy na podstawie własnych doswiadczen życiowych ,ze ISTNIEJE TEN ,KTORY SAM CZY Z POMOCA INNYCH SIL STWORZYL WSZYSTKO i WSZYSTKICH.

Starasz się zrozumieć wiele czy tylko to co ci do glowy wcisnęli do tej pory ?
SZUKASZ PRAWDY ?
ZNALAZLES JA ?
Jeżeli nie, to może to do ciebie przemowi :

1- aby jajo było ,ktoś musial to jajo zaprojektować/zbudować i dac nam go – jak myślisz dokonal tego przemadrzaly człowiek ?
Jeżeli tak, to siadaj i znos jaja ,a może zrob w najlepszym labolatorium/instytucie/fabryce.
A zobacz zwykla kura znosi go a ty je zjesz lub nie – jak myślisz za czyja to zasluga, przyczyna,wynalazek,zwykle jajo a w nim pierwociny zycia ?

2 – wiele się paple o sztucznym zapłodnieniu ale skad bierze się sperme ?
Pewnie powiesz – ja to potrafie SPUSCIC ale dopisz jak ja wyprodukowales,sam i
z czego ? Nie odsyłaj nas do zaplodnien po za lozkowych,bo się ośmieszysz ,takze do
do urodzen bez macicy .

3 – A wszelka materia skad się wziela ? Dlaczego do tej pory nie znalazł się człowiek i
nie zrobil zlota ? Za którym tak się swiat ROZWALA !

I tak można zadawać więcej pytan ,nawet i contra : KTO STWORZYL BOGA czy BOGOW ?

(…)

Wejdz na portal (polecamy wszystkim,kazdy cos dla siebie znajdzie) :

http://www.astromaria.wordpress.com  (…)

  1. dyl

28 Wrzesień 2014 o 20:06 Edytuj

Kaznodzieja „APA” poucza, cyt.:

„Adm chce dowodow na istnienie Boga ?

Będziesz je miał i osobiście doświadczysz !”

Koniec cytatu.

Jak dobrze sie wczytać w artykuł pana M.G., to odmienie niż APA, życzę adm-inowi i jego najbliższym tegoż „boga” w życiu osobistym jak najmniej…
Mianowicie, to jak funkcjonuje w ziemskiej praktyce transcendentalny „Bóg”, miałem ostatnio na własnym przykładzie przed ponad dwoma miesiącami świetną okazję doświadczyć .
Tym razem w rolę „Boga” wcieliło się Kolegium Sędziów Słupskiego Podokręgu.
A jako, że jak to zauważył już kilka wieków wcześniej Baruch Spinoza, ta boża „Chimera” jest Bogiem martwym, kompletnie urojonym – stąd zapewne również tego samego oczekuje od swych wyznawców, imitatorów, tj. ciszy i milczenia nt. swych niedoskonałości.
Niestety mnie, jak temu wzmiankowanemu wyżej przez M.G. – Łyszczyńskiemu, nieudało się długo trzymać pary za zębami. W międzyczasie pozwoliłem sobie pod w/w adresem (ludzi reprezentujących Kolegium) na kilka krytycznych cierpkich uwag – stąd najwyraźniej konieczność zastosowania „bożej kary” wobec mojej osoby.
Jako sędzia zawodów piłki nożnej, mimo zajmowanej wysokiej pozycji w rankingu, na którą składają się roczne oceny z egzaminu teoretycznego, kondycyjnego (po nich 1 miejsce) oraz tzw. obserwacji, a co istotne dla całości, której z premedytacją mnie odmówiono (nie dano) – ostatecznie spowodowało brak awansu klasę wyżej.

Cóż, jak widać, z każdą Władzą nie ma żartów, pardon, z „Bogiem” a która to dopiero od Niego w magiczny sposób pochodzi…

  1. Toronto

29 Wrzesień 2014 o 4:52 Edytuj

Cytat:
Bądźcie posłuszni władzom sprawującym rządy. Każda władza pochodzi bowiem od Boga. Ci, którym podlegacie, również zostali więc powołani przez Niego. Kto przeciwstawia się władzy, burzy porządek ustanowiony przez Boga i sam ściąga na siebie karę. Ludzie sprawujący władzę nie są postrachem dla tych, którzy postępują dobrze, ale dla czyniących zło. Nie chcesz żyć w strachu przed władzą? Czyń dobrze, a otrzymasz od niej pochwałę! Bóg ustanowił rządzących dla twojego dobra. Ale jeśli łamiesz prawo, masz się czego bać! Władza potrafi bowiem przywołać przestępców do porządku. Będąc na usługach Boga, wymierza karę tym, którzy postępują źle. Dlatego należy się jej podporządkować – nie tylko z powodu możliwej kary, ale ze względu na własne sumienie.
Z tego samego powodu należy płacić podatki. Urzędnicy państwowi pełnią bowiem swoją służbę z Bożego polecenia. Oddawajcie więc każdemu to, co mu się należy: płaćcie podatki i inne należności oraz okazujcie respekt i szacunek tym, którzy na to zasługują
.” – list Pawla do Rzymian (Rz 13:1-14)

KOMENTARZ
1. To nie sa slowa Jezusa Chrystusa tylko list Pawla i ja nie widze powodu do robienia wielkiego „aj-waj” przez autora tego artykulu, ani powodu do opluwania chrzescijanstwa.
2. Gdyby jednak to byla prawda, ze „kazda wladza pochodzi od Boga” to ludzie, ktorzy zajmuja stanowiska we wladzy nie sa z kolei bogami, ani nie sa zastepcami Boga na ziemi, a jedynie ludzmi, ktorych cechuje niedoskonalosc.
Wniosek:
Apostol Pawel glosi HEREZJE.

  1. Adm

29 Wrzesień 2014 o 7:23 Edytuj

Chciałoby się westchnąć do świętego Pawła i powiedzieć
-Ech Pawełek, Pawełek, gdybyś ty żył w czasach Hitlera, pewnie byś zmienił zdanie

  1. (…)
  2. markglogg

29 Wrzesień 2014 o 9:46 Edytuj

Otrzymałem coś ciekawego z Moskwy (która „nie skacze”, przynajmniej jak dotąd):

„Jewreje przyprowadzą Ukrainę w Jewrosojuz”

Jako wstęp muzyczno-toaletowy:

videoclip zrealizowany przez ukraińskich „epikurejskich” oligarchów z okazji urodzin multimilionera Melamuda w Kijowie

http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=m0QMVNBEHWY

„Jewreje przyprowadzą Ukrainę w Jewrosojuz”
– tak pisał w 2011 roku miliarder Igor Kołomojski szef Jewrejskiej Obszcziny Europy, na stałe mieszkający w Genewie.

Pisał on także „związek z Izraelem – to pępowina, która nie powinna być przecięta … Chabadniki przedstawiają Rosję, to nie żaden Putin reprezentuje Rosję. I to wszystko co się dzieje obecnie na terenie byłego Związku Radzieckiego, dzieje się w imieniu B’G” (a więc nie BOGA: w hebrajskim, nie ma samogłosek).

Otóż w książce „Hellenizm a judaizm” Tadeusz Zieliński zauważa, że w Starym Testamencie określenie „Bóg (B’G) w dom”, oznaczało pożar, rabunek, śmierć pierworodnych itd. No i w dziesięcioleciach ten B’G – którego THINK TANK (mózg) znajduje się w Departamencie Stanu USA – zaczął się coraz nachalniej pojawiać nie tylko na obrzeżach dzisiejszego Izraela, ale także w Jugosławii, w Afganistanie, w Libii, w Syrii a ostatnio i na Ukrainie – a w planie na najbliższą przyszłość także i „poputinowską” Rosję czekają podobne jak w Donbasie pożary i zniszczenia.

A oto przyczyny, dla której Ukraińcy – jak jacyś UDZIECINNIENI SKRETYNIALCY – skaczą obecnie na placach zbiorową „Skakankę – taniec św. Wita” „Kto nie skacze ten Moskal” – toż to przecież kopia rytualnych tańców sekty Chabadu (światowej sekty wywodzącej się Żydów chasydzkich, żyjących na kresach wschodnich Rzeczypospolitej – http://pl.wikipedia.org/wiki/Chasydyzm_polski )

Na poniższym wideo „baron” Edward Hodos – którego poznałem w Kijowie 10 lat temu i otrzymałem wtedy od niego książeczkę „Kogda jewrei maszirujut” – wskazuje do jakiego stopnia obecna „wojna o Ukrainę” ma swój STAROTESTAMENTOWY KORZEŃ, z wyraźnym celem zamiany tych dawnych polskich kresów w opłakiwaną przez Tarasa Szewczenko „Ukrainę-Mogilę”. Swe internetowe wystąpienie Hodos kończy obrazkami świeżych trupów w Donbasie, pokazywanych w rytm przedwojennej lwowskiej melodii tanecznej „krok na lewo, krok na prawo” itd.

http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=8jDRM3Vpowg

Mr. Hodos explains that the video shows a Judaic religious ritual:
1. Ten Jews. Ten is the number when Jews can do Judaic rituals.
2. The ritual is going on in a restroom and according to a Judaic religion, all the other people are Goys and are looked upon by Jews as human stool or feces by the Jews…
3. In the end of this Jewish Sabbath, the Jewish multimillionaires show a map of Kiev, when instead of the word Kiev, it is the last name of multimillionaire Melamud.
Watch the degenerates who have high jacked and money grubbed Ukraine and who have created a putsch, brought a Kiev Jewish Junta, and it is they who are now murdering Ukraine civilians of Novorossiya— in the southeast of Ukraine.
At the end of the video, Mr. Hodos shows and explains what this wild Judaic Sabbath of Jewish oligarchs millionaires is all about with their wild Khazar dances and jumping has brought to Ukraine!

  1. LuK

29 Wrzesień 2014 o 11:38 Edytuj

Widzę że również Dyl uważa Jahwe za urojonego. W porządku, ale czy jego patologiczne oddziaływanie na rodzaj ludzki nie jest czasem najlepszym dowodem na jego istnienie? Gdyby go nie było ludzie nie zachowywaliby się w taki sposób. Trzeba spojrzeć prawdzie w oczy – ON istnieje, tyle że jest po prostu ZŁY. Są istoty dobre i złe, ON zalicza się do tej drugiej kategorii.

  1. dyl

29 Wrzesień 2014 o 18:43 Edytuj

Panie Luk, a słyszałeś kiedyś o „taktyce lustra”?
Toć popularny Kazik ironicznie w jednym z tekstów piosenek śpiewał przed laty, że : „wielki jest Bóg, a jeszcze większy ten kto Go stworzył…”

Niestety, pech ludzkości polega na tym, że ten od wieków uparcie głoszony (nie z rzadka przy pomocy miecza, obecnie bomb) światowej ludzkiej trzodzie przez zniewieściały „babski” kler, wiruso-podobny „Bóg” StaregoTestamentu, to w swej istocie „Bóg” stworzony na obraz i podobieństwo udziecinnionych człekopodobnych cwanych kretynów, którym w dzieciństwie ktoś najwyraźniej gwoździami poprzybijał zabawki do podłogi.
A teraz ta banda oszołomów planetę Ziemię mylnie uzała za swój PRYWATNY plac zabaw…

  1. dyl

29 Wrzesień 2014 o 19:28 Edytuj

Tenże „baron” Hodos czy Kołomojski to zapewne jakieś współczesne „dzieci, wnuki” przewodniczącego ŻydowskiegoKomitetuAntyfaszystowskiego – Solomona Michoelsa z okresu IIWŚ.
Mamy tu najwyraźniej powtórkę z historii. Tak Michoelsowi jak jemu współczesnym, najwyraźniej ponownie zamarzyło się utworzenie Nowego Państwa Żydowskiego na terenie dzisiejszej Ukrainy.
Patrząc na wybór lokalizacji, tj. z perspektywy możliwości wymiany handlowej, trzeba przyznać że chłopy mają nosa do interesów.

  1. Toronto

30 Wrzesień 2014 o 0:15 Edytuj

re: LuK,

Propaganda koscielna robi ludziom wode w mozgu.

Ja tez nie wierze w zydowskiego boga JHW (jahve).
Zydowscy bogowie mieli rozne imiona, takie jak: EL, BAAL, MOLOCH i JHW (jahve).
Zydowski bog JHW byl drewniana figurka z DUZYM KUTASEM, i takimi figurkami byly ozdobione zydowskie oltarze – te informacje ujawnili profesorowie archeologii: J.Strugnell i J.Costello, pomimo, ze Watykan zakazal ujawniania jakichkolwiek informacji z badan archeologicznych.
Wiecej szczegolow jest na stronie:
http://forum.suwerennosc com/viewtopic.php?f=35&t=430&start=80
(Uwaga, wstaw kropke przed „com”, zeby wejsc na strone)

Zydowski archeolog prof.Z.Herzog, ktory prowadzil badania w Izraelu rowniez dowiodl nieprawdziwosci podawanych informacji w zydowskim piecioksiagu zwanym inaczej „starym testamentem” (ST) i stwierdzil, ze nie istnialo „krolestwo Dawida” i nie bylo „ucieczki zydow z Egiptu”.
Jak podaja kroniki egipskie, z Egiptu uciekl Mojzesz, ktory byl poszukiwany za zabicie Egipcjanina, bo grozila mu kara smierci.
W X wieku rabin Raszi pisal, ze najstarsze ksiegi wymyslono po to, aby dac zydom alibi na grabiez ziem Kanaanejczyków.
Zydowski historyk i profesor na Uniwersytecie w Tel-Awiwie Shlomo Sand pisze o zydach:
„W sumie nie trzeba był dużo czasu, by koncepcja wykorzystania archeologii przybrała niechciany obrót. Archeologia, stojąc na pozycji bardziej niezależnej od dogmatów syjonistycznych zaczęła odkrywać niewygodną rzeczywistość.
Biblia okazała się zbiorem opowiadań literackich.
Jak zauważył Sand, antyczna historia biblijna pełna jest Filistynów, Aramejczyków i wielbłądów. Innym kłopotliwym faktem jest to, że na półwyspie Synaj nie znaleziono prawie nic co potwierdzałoby legendarna ucieczkę z niewoli egipskiej. Wynika z tego, że trzy miliony żydów maszerowało kilkadziesiąt lat przez pustynie nie zostawiając żadnego śladu…
Mimo tego, że Izrael uważa się za zmartwychwstanie monumentalnego Królestwa Dawida i Salomona to wykopaliska poczynione w 1970 w Jerozolimie pokazują, ze królestwo Dawida nie było niczym więcej niż małym siedliskiem plemiennym.
Pierwotnie przedstawione dowody dotyczące króla Salomona zostały następnie obalone przez badania przy użyciu węgla C14.
Wszystkie te niewygodne fakty zostały potwierdzone w sposób naukowy a Biblia okazała się zbiorem przekazów, nie dającym żadnych podstaw by budować świetność obecności narodu żydowskiego w Palestynie w jakiejkolwiek epoce.”

Opowiadanie o poczatku swiata oraz Adamie i Ewie bylo przez zydow wykradzione od Babilonczykow.
Babilonia byla miejscem, gdzie zydzi pisali swoja legende na przestrzeni 6 wiekow, ktora upodobnili do religii – przez 17 wiekow, Watykan karmil tymi zydowskimi gownami wyznawcow wiary katolickiej i podobnie czynily pozostale odlamy chrzescijanstwa (prawoslawie, protestanci, anglikanie etc).

W przeszlosci podawalem informacje, rowniez na tym forum, mowiace o tym jak dobierany byl material na powstanie tzw. „biblii”, ktora sklada sie z ST wytrzepanego z zydowskich obrzezanych k*tasow i NT, na ktory skladaja sie jedynie 4 wybrane ewangelie sposorod okolo 20 opisow z zycia Jezusa Chrystusa.
W Ew.Mateusza dorobiono Jezusowi zydowski rodowod i pochodzenie od „krola Dawida”, a w Ew.Jana, Jezus w ogole nie przyznaje sie do zydowskiego pochodzenia i mowi o zydach, ze pochodza od diabla (Ew.Jana 8:44).
Ks.prof.M.Poradowski (kapelan NSZ i wykladowca na Uniwersytecie Katolickim w Santiago, Chile) wysmial propagande liderow KK mowiaca o tym, ze „zydzi sa starszymi bracmi w wierze” i podal, ze poza dekalogiem, nic nie laczy wyznawcow judaizmu z wyznawcami chrzescijanstwa – chce zaznaczyc, ze dekalog znany byl 100 lat wczesniej, zanim narodzil sie Mojzesz i ma swoje zrodla w Kodeksie Hammurabiego (spisany ponad 3800 lat temu) i to jest kolejny dowod, ze nawet zydowskie opowiadnie o „10 przykazaniach” jakie rzekomo mial otrzymac Mojszesz od boga jest zydowskim wymyslem i fikcja.

  1. markglogg

30 Wrzesień 2014 o 8:24 Edytuj

No, wiele słów tutaj piszący APA popchnął kwestię ISTNIENIA BOGÓW (a więc i B’GA żydowsko-chrześcijańskiego w l. poj. rodz. męskiego) trochę dalej niż sugerował to Adm:

APA
28 Wrzesień 2014 o 19:14 Edytuj
Adm czy my ci nakazujemy wierzyc w tych co wymieniles lub jeszcze nie wymieniles ?
(…)
Twierdzimy na podstawie własnych doswiadczen życiowych ,ze ISTNIEJE TEN ,KTORY SAM CZY Z POMOCA INNYCH SIL STWORZYL WSZYSTKO i WSZYSTKICH. (…)
SZUKASZ PRAWDY ?
ZNALAZLES JA ?
Jeżeli nie, to może to do ciebie przemowi :
1- aby jajo było ,ktoś musial to jajo zaprojektować/zbudować i dac nam go – jak myślisz dokonal tego przemadrzaly człowiek ?
(…)
2 – wiele się paple o sztucznym zapłodnieniu ale skad bierze się sperme ?
Pewnie powiesz – ja to potrafie SPUSCIC …
3 – A wszelka materia skad się wziela ? Dlaczego do tej pory nie znalazł się człowiek i
nie zrobil zlota ? …

***
Wot, jako dyplomowany fizyk (z UJ) i geofizyk (z UC Berkeley) odpowiem na pytanie nr. 3:

ISTNIEJE PRAWO ZACHOWANIA MASO-ENERGII, które postuluje, że we Wszechświecie sumaryczna maso-energia jest stała. Po prostu JEST WIECZNA. Nie było żadnego Wielkiego Stworzycielskiego Wybuchu, a tylko lokalne wybuchy gwiazd super-nova.

Na pytanie 2 i 1 odpowiem jako mężczyzna, że w istocie do dzisiaj produkuję nasienie. Jeśli zaś chodzi o kobiety to jajeczkują one od swych lat kilkunastu gdzieś do lat 50. A więc my – nie tylko ludzie, ale i zwierzęta i rośliny – jesteśmy TWÓRCAMI NASIENIA. To chyba każdy – i każda –zauważył(a) po sobie, już w wieku młodzieńczym.

Co więcej, znajomość podstawowej embriologii wskazuje, że nasi odlegli przodkowie żyli w wodzie i mieli rybie kształty oraz organy: na to wskazuje ogon ludzkiego wczesnego embriona oraz zalążki łuków skrzelowych widoczne na szyi ludzkich – i innych ssaków – płodów. Ta rzecz była już znana przed ponad stuleciem jako tak zwane PRAWO BIOGENETYKI Ernesta Haeckla: ONTOGENEZA (rozwój osobniczy) jest REKAPITULACJĄ FILOGENEZY (rozwoju ewolucyjnego) danego gatunku.

Aż dziwne, że Kościół stara się o tym nie wiedzieć, tkwiąc W BŁĘDZIE WIARY W CZŁOWIECZEŃSTWO LUDZKIEGO WCZESNEGO EMBRIONA: Arystoteles, wnioskując po wyglądzie usuwanych wczesnych ludzkich embrionów, twierdził, że „hominizacja” zarodka następuje dopiero w 40-80 dniu ciąży, w zależności od płci.

A skąd się wzięły PIERWSZE NASIONA na powoli stającej się zdatną do życia, stygnącej Planecie Ziemia? Po prostu przybyły w MEGA LODÓWKACH jakimi są krążące we wszechświecie komety, złożone głównie z lodu zawierającego ślady opartych na strukturach węgla związków organicznych– ponoć to już potwierdzono.

Czyli nie tylko MARTWA ale i OŻYWIONA MATERIA zdają się być WIECZNE – posiadają zatem cechę przypisywaną Bogom (a więc i B’Gu Żydów oraz chrześcijan w l. poj. i rodz. męskiego).

Ale tylko ożywiona, z konieczności posiadająca STRUKTURĘ KOMÓRKOWĄ materia ma zdolności twórcze:

Już rośliny, z niskozłożonych pierwiastków i związków chemicznych takich jak CO2, H2O, oraz K, Na, Si, Fe uwięzionych w skałach, oraz źródeł ciepła, niekoniecznie słonecznego, potrafią syntetyzować – w nieskończoność (w wypadku Ziemi od półtora miliarda lat) bardzo złożona Florę Świata, odporną na nawet wielkie przyrodnicze katastrofy.

Aby przeżyć – czyli nie dopuścić do dezintegracji ich struktur, zarówno zewnętrznych jak i wewnętrznych – biosfera ma:

R – IMMANENTNĄ ZDOLNOŚĆ REGENERACJI. Co każdy Nie-Czytacz Pisma Świętego chyba zauważył, chociażby na sobie w formie gojenia się zdartego naskórka. Materia nieożywiona tej zdolności nie posiada, zarówno góry jak i najwspanialsze nawet maszyny ulegają erozji względnie zepsuciu – same się reperować (odtwarzać uszkodzone elementy, względnie nawet całości) nie potrafią.

N – IMMANENTNĄ (wewnętrzną, zawartą w niej) ZDOLNOŚĆ NADREGENERACJI – i to nie tylko mięśni – co każdy sportowiec chyba na sobie zauważył.

A – IMMANENTNĄ ZDOLNOŚĆ ASOCJACJI – co każda osoba, starająca się dostrzec skąd się u niej biorą nowe pomysły, względnie tylko pojęcia językowe, mogła na sobie samej potrenować. Zdolności asocjacyjne posiadają już jednokomórkowce, w szczególności duże rozmiarami pierwotniaki, z którymi przeprowadzono potwierdzające to zjawisko doświadczenia.

I te trzy R-N-A IMMANENTNE CECHY ŻYWINY (po grecku ZOON) powodują iż BIOSFERA JEST NIEŚMIERTELNA I TWÓRCZA. BIOLOGIA JEST BOGIEM STWÓRCĄ, którego nazywa się także INTELIGENCJĄ (Od inter-ligare, wiązać ze sobą, łączyć odruchy, idee a nawet i ludzi – ta ostatnia cecha kojarzona z Erosem).

Jest Stwórcą także form, które odczuwamy jako patologiczne, jak na przykład przerosty słabo zróżnicowanych, „niedotrenowanych” w ich funkcjach w ramach całości organizmu tkanek NOWOTWORU przypominającego RAKA. Co też chyba wielu czytelników na sobie zauważyło, ja rok temu w dostrzegalnej gołym okiem pod mymi powiekami, formie mego – zlikwidowanego chemicznie-operacyjno-radiacyjnie chłoniaka płaszcza.

A zatem zarówno dyskutantowi Adm jak i APA pozwolę sobie odpowiedzieć: chcecie poznać Boga?

POZNAJCIE SAMYCH SIEBIE a poznacie Bogów
(a więc i rako-podobnego, egoistycznego B’Ga żydów) i Odwieczny Wszechświat – tak głosił napis na tympanonie świątyni Apollona w Delfach, o czym za wszelką cenę nie chciał wiedzieć św. Paweł i jego naśladowcy, także obecnie urbi et orbi.

  1. Franek

30 Wrzesień 2014 o 10:52 Edytuj

Chlopaki !
zobaczcie powyżej jakie „uczoności” glosza” filozofy i to gdzie i dlaczego .
Tylko sobie dokładnie glow nie zasmiecic ,bo później ino zywieckie piwo z cieleco-izraelska barbelucha może was odratować lub dobic !!!

Widzita – boha niet,rezuny do ty pory se pozwalają i haspodyn pomyluj slychac !

No dobra ,jak tygo ich jahwe nima to zobocta co pise M,G o jego odratowaniu ,przecie to zasluga uconych takich ja lon,tyle ze w jinny spec-jalizacji ,które to zycie uratowali jako swojimu – co nie ?

A patrzta ile to naszych ubijają w szpitolach i to kazdygo dnia.
Jak nie do się ubic w szpitolu to rodzina takigo daje do hospicjum ,dwa tygodnie i po dziadku cy babce, a chalupa ,może i kamienica zostaje w spadku !

(…)

  1. LuK

30 Wrzesień 2014 o 14:04 Edytuj

@Dyl myslisz że co niektórzy zachowywali by się w taki sposób, gdyby jedynie ubzdurali sobie istnienie jakiegoś boga? Nie, to oni są kształtowani przez siły które oddziałują na nich z zewnątrz: mas media, kościoły, szkoły, administracja państwowa – to są atrybuty rzeczywistej istoty, która mieni się Bogiem. Jahwe to nie jakiś brodaty emeryt bujający się na chmurce, tylko system. Chcecie żeby ten „bóg” umarł? Przestańcie walić głupa twierdząc że on nie istnieje, że jest urojeniem. Taki Dawkins sam w to uwierzył, a mimo tego stoi na pierwszej linii frontu ideologicznego „praw człowieka”, które do czego i przez kogo są wykorzystywane chyba nie trzeba tłumaczyć.

  1. dyl

30 Wrzesień 2014 o 17:35 Edytuj

@LuK, ja tylko sobie luźno myślę, że coraz większy odsetek ludzi (NIE zaś „co niektórzy”), szczególnie tych młodych w kraju, niedoświadczonych, żyjąc pod kloszem RAKO-PODOBNEGO SYSTEMU, siłą rzeczy wpisuje się w zjawisko nazwane METASTAZĄ.

cyt.:”Chcecie żeby ten „bóg” umarł? Przestańcie walić głupa twierdząc że on nie istnieje, że jest urojeniem.”

Tu moje chcenia nie ma nic do rzeczy. Tenże Bóg Śmierci wpuszczony do naszego wspólnego domu – Polska, systematycznie od 25 lat bezkonfliktowo widoczne gołym okiem „cuda” na naszych oczach czyni.
Masz rację – ON ISTNIEJE.

  1. LuK

30 Wrzesień 2014 o 19:40 Edytuj

Widzisz, samo uświadomienie sobie istnienia wroga, to już krok w dobrym kierunku. Marksiści przez sto lat mydlili sobie i innym oczy wmawiając wszystkim że diabła nie ma, aż w koncu w latach 80- tych diabeł przypomniał im o swoim istnieniu depcząc ich system oparty na mysleniu życzeniowym. Nie byłoby to możliwe, gdyby sami marksiści nie zakonserwowali tego demona w swoich własnych instytucjach jak np wspomniane przez Ciebie sądownictwo. Ja sam mam „kontakt” z tym „bogiem” na co dzień pracując w zachodniej korporacji. Tam czym wyżej na drabinie kariery się znajdujesz, tym częsciej ON dotyka Cię swoim śmierdzącym palcem, a epizody takie jak Twój w sądzie to codzienna „norma” niestety…

  1. dyl

30 Wrzesień 2014 o 21:37 Edytuj

LuK, tylko tak się składa, że trzeźwo myślący marksiści, socjaliści, prawidłowo twierdzili mówiąc, że diabeł nie istnieje. Za to zawsze ostrzegali przed skutkami zbytniego znarkotyzowaniem się ludu Pismem od Transcendentalnego Przedsiębiorczego Boga.
Jeśli dobrze pamiętam – to chyba Gomułka obserwując zachowania Narodu – miał się pesymistycznie wyrazić, że system socjalistyczny, który w swych założeniach budowany jest w celu zapewnienia Narodowi gwarancji bezpieczeństwa socjalno-bytowego – Naród ten wcześniej czy później przez swą wrodzoną dziecinną naiwność (lepiej głupotę) na własną zgubę go obali…

  1. dyl

1 Październik 2014 o 8:04 Edytuj

LuK, no proszę, tu wyżej masz nawet kilka super przykłdów jak etatowi starzy pierdziele piszą na religijnym haju. Kto wie może nawet ci „pobożni wojownicy”, to wysłani tu dla robienia ziemskiego fermentu przez samego „Marychę z gnojówki”.
A niejaki „Zenuś”, zakładam żyjący za wielką kałużą – to wpierw do Polski przyleci, a wnet się przekona, że to już dawno kraj ludzi o mentalności kupczących dosłownie wszystkim (z dupą włącznie) jewrejom podobny.
Jaki „system” – tacy ludzie. I o takie konserwowanie na różnych portalach internetowych para-religijnego systemu przez Kapłanów Pieniądza wespół z użytecznymi durniami tutaj chodzi.

  1. Mieczysław S.Kazimierzak

1 Październik 2014 o 9:04 Edytuj

@dyl.
Jeżeli jest „religijny haj” to siłą rzeczy musi być i „ateistyczny”.Judaizm rabiniczny doszedł do takiego przekonania,że od ateizmu jest gorsze chrześcijaństwo.Na portalu WIERNI POLSCE to się potwierdza.

  1. dyl

1 Październik 2014 o 11:34 Edytuj

No tym powyższym komentarzem, sam pan Mieczysławie potwierdziłeś tylko fakt, że durnym chrześcijanom od dwóch tysięcy lat, w sposób dla nich zbiorowo nieuświadomiony, przyszło odgrywać wyłącznie rolę zwykłych chłopców na posyłki swych starszych braci w wierze…
Judaizm jako świecka religia zasłaniająca się Bogiem (Dekalogiem lub współcześnie Prawami Człowieka) stworzona została przez cwaniaków przypominających zwykłe pasożyty.
A który to dla pomyślności swego przedsięwzięcia w walce ze spostrzegawczymi, nie-wierzącymi osobnikami, społecznościami, ba, całymi Narodami żyjącym w biologiczno-środowiskowej harmonii, potrzebuje tylko użytecznych chrześcijańskich „miłośników nie-wiedzy”, innymi słowy – GŁUPOLI.
Co zaś tyczy się „transcedentalnego religijnego haju” dostarczanemu osobnikowi(kom) z zewnątrz – to działa on jak każdy lepszy narkotyk, używka. Osobnik go zażywając, stopniowo się od niego chemicznie uzależnia. I to na tym „prawie bożym” polega owa „zbawcza” od życia w realnym świecie charakterystyka Boga judeo-chrześcijaństwa. Ta religia to nic innego jak patologiczny nałóg, który skutecznie uniemożliwia delikwentowi (całym Narodom) prawidłowe funkcjonowanie w rzeczywistym świecie.
Z kolei „immanentny ateistyczny haj”, to nic innego jak tylko „narkotyczne” pożądanie wiedzy o otaczającym nas świecie. A który pozwala nam organizmom zywym na lepsze w nim poruszanie sie bądź tylko przezycie.

  1. Mieczysław S.Kazimierzak

2 Październik 2014 o 2:40 Edytuj

@dyl
Proszę cwaniacko błędnie nie interpretować mojej wypowiedzi.Powtórzę,że wg judaizmu rabinicznego,który powstał do walki z chrześcijaństwem ta religia okazała się być gorsza od ateizmu.Stąd uznanie dla Karola Marksa,jego bandyckiego historycyzmu i ŻYDOBOLSZEWIA mająca na celu unicestwić nie tylko NARÓD,ale i RODZINĘ w ramach globalistycznego planu,który dziś realizuje się w WOJNIE O PIENIĄDZ!!!
Polska racja stanu,jako narodowa jest zapisana w ewolucyjnych osiągnięciach CYWILIZACJI ŁACIŃSKIEJ.

(…)

  1. LuK

2 Październik 2014 o 7:03 Edytuj

Panie Mieczysławie chciałbym zauważyć, że nigdzie jak w „cywilizacji” łacińskiej gangi spekulantów nie miały tak przytulnego gniazdka, można przytoczyć tu przykład KATOLICKIEJ Wenecji, gdzie lichwa i kupczenie były podstawą polityki tego państwa. A co do Polski, to mamy obecnie w kraju taką własnie „wenecje”, i nie chodzi tu bynajmniej o częste w ostatnich latach powodzie.

  1. dyl

2 Październik 2014 o 9:46 Edytuj

Gdyby Pan Mieczysław K. w swym naiwnym myśleniu, choć na chwilę odciął się od ewolucyjnych osiągnięć CYWILIZACJI ŁACIŃSKIEJ, polegających na przesadnym nadstawianiu drugiego policzka względnie dupy – to natychmiast by pojął, że te 2000 tysiące lat temu, judaizm bazujący na prostej zasadzie: nie możesz pokonać wroga – to się do niego przyłącz, „powstał” właśnie do walki z proto-komunistycznie żyjącymi wówczas chrześcijanami.
Co ciekawe, dokładnie z tego samego powodu, w minionym wieku, w ramach zbliżania do siebie dwóch sprzecznych systemów: komunizmu i kapitalizmu, nowi izraelici czyli protestanccy anglosasi, z powodzeniem wypróbowali w szatańskiej z punktu widzenia bożych narodów wybranych neo-komunistycznej Europie Środkowo-Wschodniej.
I jakby na złość „bolszewickiemu” dotąd PRL-owi, jak tylko w naszym kraju przywrócono ten religijny boży ład i porządek – to natychmiast to i rodziny zaczęły lawinowo ulegać rozpadowi, a i Narodu systematycznie od lat ubywać.
Ale Pan Miecio, zdaje się, najwyraźniej przespawszy ostatnie 25 lat, w ogóle tego nie zauważać.

  1. LuK

2 Październik 2014 o 14:18 Edytuj

Pan Miecio nie widzi rozbitych rodzin i przegranych ludzi, bo zasłaniają mu je pomniki JP2.

  1. markglogg

3 Październik 2014 o 8:14 Edytuj

Podsumowanie dyskusji „Każda władza pochodzi od Boga”

Sztuczny „Bóg” (B’G – YHWH) i Sztuczny Świat który entuzjaści Pana Zastępów usiłują Zbudować

No cóż, e-dyskusja nt. WŁADZY BOGA (a ściślej biblijnego B’Ga, inaczej JHWH) nabrała rumieńców. „Franek” – a podejrzewam, że to kolejna ksywa „em-strem-bzdrem” Romana Kafela pozującego na goral’a z Teksasu (przez dyskutantów „gajówki Maruchy” rozpoznanego jako BANDEROWIEC), napisał:

„No dobra ,jak tygo ich jahwe nima to zobocta co pise M,G o jego odratowaniu ,przecie to zasluga uconych takich ja lon,tyle ze w jinny spec-jalizacji ,które to zycie uratowali jako swojimu – co nie ?

Otóż jeśli chodzi o me wyratowanie od progresji w mym organizmie nowotworu chłoniaka, to zgadzam się z „Frankiem”, że „przecie to zasluga uconych takich ja lon,tyle ze w jinny spec-jalizacji ,które to zycie uratowali jako swojemu. Tak jest, zauważyłem że opiekujący się mą osobą lekarze ze Szpitala Uniwersyteckiego UJ zostali dobrze do zawodu przygotowani. Co oczywiście nadaje markę dobrej jakości i mojej – na UJ przed 50 laty – edukacji.

A sugestia „Franka”, że „zycie uratowali jako swojimu – co nie ?” To prawda, ale w Polsce – jak na razie – nie ma podziałów kastowych: akurat gdy to piszę to siedzę w „szpitalu dziennym” rzeczonego SU UJ i obok mnie „wlewki dożylne” życieratujących trucizn (patrz Prawo Paracelsusa) przyjmuje kilka innych w sile wieku osób, w tym synowie chłopów spod Nowego Sącza i Nowego Targu. Na długotrwałe – i kosztowne – leczenie czekałem aż 7 miesięcy, ale jak już wpadłem „w system”, to ma kuracja całkiem w porządku i sprawnie leci dalej. Co więcej, mam nadzieję, że podobnie jak mnie zacznie lecieć i innym Polakom zamieszkałym w kraju, w którym władzę otrzymała (od kogo?) wyszkolona jeszcze w głębokim PRL-u, lekarz pediatrii (coś akurat dla „dorosłych” Polaków!), Ewa Kopacz.

„Franek zza Wielkiej Kałuży” jednak nie chce – lub po prostu nie potrafi – połączyć sugerowanego przezeń faktu, mej dobrej jakościowo edukacji, z naukowymi tezami jakie głoszę. Na odwrót, jak „lubujący się w Nie-Wiedzy chrześcijanin” ostrzega ”Chlopaki ! zobaczcie powyżej jakie „uczoności” glosza” filozofy i to gdzie i dlaczego .Tylko sobie dokładnie glow nie zaśmiecić…(itd.)”. A przecież ma argumentacja logiczna i faktograficzna jest dość prosta, bardzo dobrze ją streszcza mój były student „dyl”, a na portalu https://prawda2.info/viewtopic.php?t=23331 nie znany mi osobiście „Mirkas” zauważył: ”Bardzo dobrze napisane. Trudno nie potraktować „po łebkach” tak skomplikowanej tematyki w jednym krótkim poście..

(…)

Najwyraźniej Franek oraz Griszka mają „zatwardzenie” (konstypację – to terminologia Zygmunta Freuda) swego, wypełnionego „chrześcijańskim miodem” MÓZGU i wskutek tego nie potrafią dokonać nawet najbanalniejszych logicznych powiązań. A jak napisałem „po łebkach” w ramach powyższej e-dyskusji:

”Zdolności asocjacyjne posiadają już jednokomórkowce, w szczególności duże rozmiarami pierwotniaki, z którymi przeprowadzono potwierdzające to zjawisko doświadczenia. I te trzy R-N-A IMMANENTNE CECHY ŻYWINY (po grecku ZOON) powodują iż BIOSFERA JEST NIEŚMIERTELNA I TWÓRCZA. BIOLOGIA JEST BOGIEM STWÓRCĄ, którego nazywa się także INTELIGENCJĄ (od inter-ligare, wiązać ze sobą, łączyć odruchy, idee a nawet i ludzi – ta ostatnia cecha kojarzona z Erosem).”

Wypada mi zatem – jako profesjonaliście także i w tym zakresie – dorzucić kilka słów o tym immanentnym dla wszelkiej żywiny EROSIE, bogu STWARZANIA NOWYCH FORM ŻYCIA, bogu totalnie zapoznanym zarówno przez żydodarwinowskich teoretyków ewolucji jak i poczciwych entuzjastów rozwoju ekonomii. Otóż poprzez współdziałanie w wykonywaniu jakiejś czynności – czy to będą „zwierzęce” ruchy seksualne, czy „ludzkie” towarzyskie rozmowy zwane dialogami – powstaje nawyk ich powtarzania, po prostu pojawiają się odruchy warunkowe wzajemnego przywiązania się partnerów. Ja tylko, już 35-20 lat temu, podałem biochemiczny mechanizm „R-N-A” pojawiania się tego biologicznego zjawiska wzajemnego się uzależnienia współdziałających ze sobą osób (a nawet i zwierząt, np. przywiązywania się psów do ich właścicieli). Którego to zjawiska prostego wytłumaczenia, za pomocą elektrostatycznego przyciągania się i spontanicznego łączenia się nawzajem, pobudzonych ruchami członków (w tym i „członka”) centrów nerwowych, tak zwani „koryfeusze nauki” jak dotąd znać nie chcą. (Mam tutaj na myśli w szczególności neodarwinowskiego neurologa Jean-Pierre Changeux w Paryżu i (post?)marksistowskiego filozofa Władysława Krajewskiego w Warszawie; postmarksistowski filozof Leszek Kołakowski w Oksfordzie był tutaj pozytywnym wyjątkiem.)

Co więcej, jest znanym, że w następstwie pojawienia się tych „kolektywnych” odruchów warunkowych powstają zazwyczaj nowe formy życia: w wypadku „niezabezpieczonego” seksu można się nabawić potomstwa, a w rezultacie „frywolnych” dialogów już w starożytności pojawiły się bardziej pogłębione – i „niebezpieczne dla ustalonych norm” – rozważania na temat miłości, kojarzonej z BOGIEM TWÓRCZOŚCI zwanego w Grecji EROSEM (patrz na przykład zakrapiana winem „Uczta” Platona).  (…)

Na temat tego, zapoznanego totalnie przez dzisiejszy świat nauki, pogańskiego lubieżnego Erosa, który „goni za tym, co piękne i co dobre, odważny, zuch, tęgi myśliwy, zawsze jakieś wymyśla sposoby, do rozumu dąży, dać sobie radę potrafi, a filozofuje całe życie”, niebezpiecznie dla swej kariery filozofujący, odsunięty obecnie od swej funkcji papież Benedykt XVI napisał w 2005 roku w encyklice „De Caritas Dei” (rozdz. 3) co następuje: „Według Friedricha Nietzsche chrześcijaństwo jakoby dało erosowi do picia truciznę, a chociaż z jej powodu nie umarł, przerodził się w wadę. W ten sposób filozof niemiecki wyrażał bardzo rozpowszechnione spostrzeżenie: czy Kościół swymi przykazaniami i zakazami nie czyni gorzkim tego, co w życiu jest najpiękniejsze? Czy nie stawia znaków zakazu właśnie tam, gdzie radość zamierzona dla nas przez Stwórcę ofiarowuje nam szczęście, które pozwala nam zasmakować coś z Boskości? Czy rzeczywiście jest tak? Czy chrześcijaństwo rzeczywiście zniszczyło erosa?

Jak zauważyłem, komentując tekst „De Caritas Dei” (http://markglogg.eu/?p=210 ), tak zwana chrześcijańska „bezmyślna i bierna miłość”, określana jako Agape względnie Caritas, która „wszystko zakrywa, wszystkiemu wierzy, wszystkiego się spodziewa, wszystko znosi” i którą przypisał swemu „bogu” św. Paweł, to nic innego jak PRZECIW-ROZUM, MISOLOGOS, najzwyklejszy nowotwór umysłowy, którego trucizny ustrzegli się wyznawcy islamu, a którego to nowotworu obecność w Kościele zaczęto w Europie szerzej denuncjować dopiero u progu Oświecenia. (…) Ludzie tak zwani „pobożni”, wyrabiający w sobie odruchy warunkowe umiłowania NIE-WIEDZY, odruchy zgodne z nauką kleru „ciekawość to pierwszy stopień do piekła”, automatycznie zamieniają się w rodzaj światłowstrętnych (lucifuge), pracowitych termitów, zdolnych tylko do rozbudowy CYWILIZACYJNEJ TERMITIERY, sztucznej budowli chroniącej ich coraz bardziej niedowidzące, wyblakłe i otłuszczone, nieodporne na promienie słońca cielska. Które to, wywołane wirusem NIE-WIEDZY przemiany cywilizacyjne, bardzo źle się zakończą. Być może nawet zamianą planety Ziemia w kolejny pas sterylnych asteroidów krążących wokół Słońca.

  1. kooool

3 Październik 2014 o 13:33 Edytuj

Dokładnie to twierdzi „Dialog serca miłości” na temat aktualnej wojny w Donbasie.”

Powyższy cytowany tekst jest zaciągnięty dokładnie z :
Żywoty Świętych Pańskich na wszystkie dni roku – Katowice/Mikołów 1910r.
umieszczony na:

http://dialogsercamilosci.eu/2014/09/22/22-wrzesnia-zywot-swietego-maurycego-i-jego-legionu-meczennikow/

Mt6. 21 Bo gdzie jest twój skarb, tam będzie i serce twoje.

  1. markglogg

4 Październik 2014 o 7:33 Edytuj

kooool przypomniał:

Mt6. 21 Bo gdzie jest twój skarb, tam będzie i serce twoje.

No to na poniższych obrazkach widzimy jakich to „skarbów” trzymają się papieże Novus Ordo Seclorum,
JPII a za nim Franciszek, ten ostatni swój „skarb”, w kształcie zakrzywionego fallusa (a Chrystus na nim w formie cache-sex czyli „stringów”), inaugurował 28 września br:
PS. Ten “franciszkański” pastorał z zakrzywionym wężowym penisem doskonale pasuje do opisu „żydowskiego Boga z OGROMNYM KUTASEM “– patrz „Toronto” @24.

http://traditio.com/comment/com1410.htm

  1. LuK

4 Październik 2014 o 10:44 Edytuj

za nim Franciszek, ten ostatni swój „skarb”, w kształcie zakrzywionego fallusa

Piszesz jak potłuczony, ale czasami potrafisz rozbawić człowieka, punkt dla Ciebie.

Lubię

  1. Adm

4 Październik 2014 o 13:31 Edytuj

APA
pisze
Ateisci i faszyści jedna chodza droga .

a mnie się zdawało, że faszyści szli z błogosławieństwem Watykanu
ateiści natomiast pędzili ich z powrotem aż do Berlina

  1. APA

5 Październik 2014 o 6:21 Edytuj

Gdy rzadzil w Polsce rusek,
PZPR miał pelny brzuszek !

Dzis czerwoni w oddali,
majatki dla siebie dobrze zachowali.

Cimoszki,stoltzmany już nie chodza w tany
jest o tym kalkstein dobrze przekonany.

Z bolszewi wyrosło czwarte pokolenie
dobrze zna ojcow , dziadow przewinienie.

Dzis Polak polaka zapyta o jedno:
czekanie na manne to jest twoje sedno ?

Nie czekaj rodaku ,odpowiedz nie padnie,
prędzej twój majatek do końca przepadnie !

Zniszczy ciebie lichwa , lapiduch zatruje
POLSKA DZISIAJ RZADZA NIE LUDZIE a ..UJE !!!

  1. Mieczysław S.Kazimierzak

5 Październik 2014 o 6:30 Edytuj

@APA
To znakomite rymem podsumowanie wpływów rosyjskiego rasizmu na duszę polską.

  1. markglogg

6 Październik 2014 o 8:20 Edytuj

MSK napisał:

@APA.
„W kogo wierzyc ,powiedz wreszcie – komu ?
Gdy dziś Zyd z Niemcem pcha ci się do domu !”

Brakuje jeszcze strofki,że do domu pcha się jeszcze Rusek.

No niechżesz rzeczeni „poeci dziadkowie” popatrzą nareszcie wokół siebie. Gdzie oni tu (w Polsce) widzą tych „Żydów, Niemców i Ruskich” się do nas pchających? Ja zauważyłem tu tylko kilku Ukraińców i jednego Holendra, który się ożenił koło Gdańska.

Ale za to Polacy pchają się „en masse” do Anglii (gdzie już z nimi mają narodowe problemy) i do Niemiec, gdzie i tak jest taka mnogość ‚innych”, że rodowici Niemcy mogą stać się mniejszością — tak jak to się stało w miasteczkach na południu Francji, gdzie większość stanowią już Arabowie.

Jak porównać rozkład narodowości, na terenach zajmowanych przez obecną (od 69 lat!) Polskę z zaludnieniem tych terenów przed 100 laty, to nietrudno zauważyć, że z tych terenów „wypchnęliśmy” — przy pomocy Armii Czerwonej — z 9 milionów Niemców, oraz zlikwidowali – przy pomocy hitlerowców a potem założycieli Izraela – ze dwa miliony Żydów. No i asymilowaliśmy — poprzez przesiedlenie na Pomorze — ze 150 tysięcy Łemków, którzy tam stali się całkowicie Polakami.

Ale wracając do tematu „Czy Boga Stworzyciela nie ma?” Poniżej wstawiam fotografię tak zwanych „skał naleśnikowych” na zachodnim wybrzeżu Płd. Wyspy Nowej Zelandii, która się wyłoniła z Oceanu, po raz wtóry około 26 milionów lat temu. Proszę zwrócić uwagę na te kępy wiecznie zielonej trawy i drzewka, które się wkorzeniły w pierwotnie pozbawione życia osady szczątków organicznych, pozostałych po wcześniejszym, płytko-podmorskim okresie istnienia N. Zelandii. Na tym zdjęciu widać — to uwaga w szczególności dla Adm — jak przyniesione w stratosferze nasiona traw potrafią, syntetyzując martwe, proste elementy asymilowane z powietrza, wody, skały i ciepła słońca (to są greckie „4 pierwotne elementy”), rozwinąć się w rośliny upiększające pierwotnie sterylny krajobraz. To jest właśnie przykład jak Bóg Stworzyciel (Zoon), w sposób nieustający, Stwarza Zoon, czyli Przyrodę (czyli to co się rodzi), stwarzając jednocześnie Piękno, którego ja nie dostrzegam w złowrogim, martwym znaku Krzyża Pańskiego – patrz zdjęcie zakrzywionego pastorału JPII na @24.

(Powyższe zdjęcie pochodzi z mego szerszego, zeszłorocznego eposu po angielsku Living Beings (Zoon) – Creator of In-Formation http://markglogg.eu/?p=640 )

  1. Adm

6 Październik 2014 o 13:52 Edytuj

APA
żołnierzu- poeto- emigrancie
Polska to nie Ameryka i jednak skład narodowościowy w Polsce jest znacznie bardziej jednolity.
Mieliśmy tu na Warmii i Mazurach sporo autochtonów, którzy za Niemca mieli się za Polaków, a gdy przyszła armia czerwona i włączyła Prusy Wschodnie to jako Polacy z dziada pradziada pozostali na tych ziemiach. My przyjezdni z pod Warszawy widzieliśmy w nich jednak bardziej Niemców niż Polaków szczególnie, że w domu u siebie zazwyczaj szprechali po niemiecku, jadąc do miasta do pracy także szprechali, dopiero w robocie przy Polakach mówili po Polsku.
Ale gdy w Polsce było za Gomółki dość siermiężnie, a w RFN jak wieść niosła zaczynał się dobrobyt, to ci miejscowi doszli do wniosku że jednak bardziej z nich Niemce niż Polaki i jak im tylko Gierek otworzył granice to i w większości wyjechali.
Tu im mówiono ,,szwaby” tam ich wyzywano od ,,polskich świń” i jak powiedziała pewna znajoma ,,niemra” – Teraz to ja nie wiem, czy ja pies, czy wydra.
Inna zaś zauważyła, że – ci co wyjechali i nic tu w Polsce nie mieli, to i tam nic nie mają i dalej z gołą dupą chodzą.
I może z tego tytułu sama mieszka w Polsce po dzień dzisiejszy po sąsiedzku razem z dziećmi i z wnukami.
Inna sprawa, że wiele dzieci Polskich wyjechało za solidarności do Niemiec i tam się osiedliło, przyjeżdżając do rodziców jedynie od święta. I takich mam tu na ulicy sąsiadów także.
Co do tych obaw, że rządzą nami szwaby i szmule, jest to nieprawda, co trafnie zauważył pan Marek.
Rządzi nami opcja zapatrzona w zachód, w Amerykę, ludzie którzy nigdy tam nie byli i którym się wydaje, że Ameryka to jeden wielki kraj wiecznej i nieustającej szczęśliwości. A że orłami nie są to i rządy wychodzą im nie najlepiej.

  1. Adm

6 Październik 2014 o 14:16 Edytuj

Ad markglogg

Nie wydaje mi się by cokolwiek ożywionego przywędrowało z kosmosu na ziemię i w drodze ewolucji rozwinęło się aż do naczelnych ssaków łącznie z człowiekiem.
Raczej skłonny jestem przypuszczać, że na powstanie życia złożyło się w kolejności jak niżej
słonce, (zatem światło i temperatura)
ziemia, czyli skały, minerały, pierwiastki
woda w której rozpuszczały się różnorakie minerały
ruch atmosfery ziemskiej w postaci wiatrów powodujący falowanie wody, co z kolei powodowało mieszanie się wypłukanych i rozpuszczonych w wodzie pierwiastków, tworząc związki chemiczne.

Gdy powstała ( powstały) odpowiednio złożone struktury martwe samo ożywienie nastąpiło w momencie przyjęcia przez te struktury energii elektrycznej z wyładowań elektrycznych w czasie burz ( pioruny)
Związki te w momencie w którym wytworzyły w sobie stałe zapotrzebowanie na energię elektryczną były pierwszą formą życia. Kolejno by tą energię stale posiadać musiały się ,,odżywiać” lub pochłaniać inne związki.
Końcowym etapem było coś co zaczęło sterować całym procesem ,,odżywiania” się .
To już było życie i inteligencja.
Dalszy podział to życie w formie nieruchomej np. roślinnej i w formie mobilnej, oderwanej od gleby i przemieszczającej się najpierw z falami i prądami morskimi, a w końcowej, na dwóch kończynach.
Pan posiadając wykształcenie akademickie mógłby to opisać bardziej fachowo i tym samym w sposób bardziej przekonywujący.

  1. markglogg

6 Październik 2014 o 15:41 Edytuj

Ad Adm powyżej

Przytaczałem już lata temu obliczenia mego kolegi z Paryża, Jacquesa Ninio na temat prawdopodobieństwa „spontanicznej kreacji życia”. Jest ono tak niskie iż jest wręcz nieprawdopodobieństwem:

cytuję z książki Kazimierza Jodkowskiego  Metodologiczne aspekty kontrowersji ewolucjonizm-kreacjonizm, „Realizm. Racjonalność. Relatywizm”, Wydawnictwo UMCS, Lublin 1998, s.

http://www.jodkowski.pl/rodzina_html/teksty/watpliwosci.html#glogoczowski

Marek Głogoczowski
Marek Głogoczowski skończył studia z fizyki i posiada stopień doktora nauk biologicznych. W krótkim artykule „Czy życie mogło powstać w sposób spontaniczny?” [165] zajął się tylko jednym zagadnieniem spośród wielu, którymi interesują się matematycy. Głogoczowski sprzeciwia się powszechnemu przekonaniu, że cząsteczka DNA lub RNA wskutek zdolności do replikacji może przez długie okresy czasu zachować zapisaną w niej informację. Doświadczenia pokazują, że cząsteczki kwasów nukleinowych z czasem się rozpadają na krótsze segmenty. By informacja zawarta w tych kwasach była zachowana przez długi czas, kwasy te muszą być systematycznie oczyszczane z gromadzących się zanieczyszczeń, a to dzieje się tylko w żywych komórkach.

Niemożność samorództwa w XIX wieku eksperymentalnie wykazał Pasteur. Zdaniem Głogoczowskiego to samo można zademonstrować obecnie za pomocą argumentów logicznych.

Zwolennicy abiogenezy przytaczają doświadczenia Millera, rozważania N. Lavaha i S. Changa oraz jeszcze inne prace, w których wskazuje się na możliwość powstawania cząsteczek organicznych. Jednak tylko niektóre z nich są aminokwasami używanymi przez organizmy żywe. Musiałyby one też ulegać stopniowego rozpadowi bądź wiązaniu z innymi związkami. Powtarzalna synteza właściwych cząsteczek organicznych mogła zachodzić tylko pod warunkiem, że powierzchnia Ziemi była odpowiednio zorganizowana (np. w przypadku kwasów nukleinowych musiała tam istnieć wystarczająca liczba wolnych nukleotydów DNA czy RNA i brak konkurujących aminokwasów). Wszystko to prowadzi, zdaniem Głogoczowskiego, do wniosku, że „spontaniczne powstanie systemu zdolnego do swego odtwarzania może nastąpić tylko w warunkach otoczenia wykazującego stopień zorganizowania porównywalny z tym, jaki obserwuje się w najprostszych mikroorganizmach” [166] – czyli praktycznie rzecz biorąc istota żywa jest syntetyzowana tylko przez istotę żywą.

Prawdopodobieństwo powstania życia jest więc równe prawdopodobieństwu powstania żywej komórki przez przypadkowe ułożenie się właściwych atomów i cząsteczek. Głogoczowski przytacza wynik obliczenia takiego prawdopodobieństwa podany przez J. Ninio. [167] Wynosi ono 10 do potęgi 100 000 000 000, co z punktu widzenia fizyki jest równe zeru, jest całkowicie nieprawdopodobne. [168]

Widzi on jeszcze dwa alternatywne tłumaczenia pojawienia się życia na Ziemi. Pierwszą z nich jest „bez wątpienia”, jak pisze, hipoteza kreacji życia przez Istotę Nadprzyrodzoną. Hipotezę tę jednak odrzuca ze względów metodologicznych: „Nie jest to (…) hipoteza naukowa, gdyż obecność takiej istoty nie da się ani udowodnić, ani obalić za pomocą faktów”. Druga hipoteza głosi wieczność życia i postuluje, że pierwsze żywe organizmy na Ziemi przywędrowały tu z Kosmosu. Jest to jednak tylko przesunięcie początkowego problemu – bo skąd się wzięło życie na innych ciałach niebieskich? Głogoczowski zdaje sobie sprawę, że ta druga hipoteza, którą wyraźnie faworyzuje, niezgodna jest z aktualnie akceptowaną hipotezą Big Bangu, wedle której Wszechświat miał początek kilkanaście miliardów lat temu. Dlatego zapytuje na końcu z nadzieją: „a może Wszechświat (…) jest wieczny?”

 

  1. APA

6 Październik 2014 o 16:34 Edytuj

Fajnie,fajnie ,co raz lepiej ale to wszystko nie na nasze proste glowy ,prosimy bardziej „lopata” i zrozumiale dla prostaczkow tak jak to robia religie ,które przecież tez sa nauka – prawda ?
Macie tam pod reka jakiegoś kleryka z seminarium co by to „po swojemu” wylozyl ?
Na razie nie przeszkadzamy,jedynie się „zapytowywujemy” o dalsze teorie „nalkowe” prościej wylozone,chocby taka jak to dzisiaj stworzyć babe czy chlopa tak dajmy na to z jakiegoś „gow.a”.
Albo
Z czegos bardziej pachnącego choćby cebula czy czosnek.

  1. markglogg

6 Październik 2014 o 17:47 Edytuj

APA (mjr. Andrzej Pyryt z Appallachów) się zapytał:

Na razie nie przeszkadzamy,jedynie się „zapytowywujemy” o dalsze teorie „naukowe” prościej wylozone,chocby taka jak to dzisiaj stworzyć babe czy chlopa tak dajmy na to z jakiegoś „gow.a”.

No jeśli chodzi na przykład o STWORZENIE dużej rozmiarami, interesująco pachnącej rośliny cebuli (albo czosnku) to wystarczy wsadzić do ‚gow.a” ich nasienie, podlewać, nasłoneczniać i po kilku miesiącach mieć tę roślinę pięknie wyglądającą i w dodatku ładnie pachnącą.

Jeśli zaś chodzi o ludzki zarodek, to ja wiem, jak z niego WYHODOWAĆ bardzo bŻYDki, kulisty NOWOTWÓR zwany teratokarcinomą. Jak taki nowotwór płodu (według Kościoła obdarzony ludzką duszą) się HODUJE, to wskazał już 36 lat temu laureat Nagrody Nobla Francis Jacob, eksperymentując ze sztuczną separacją komórek płodu myszy w fazie „moruli”, za pomocą nasycenia otoczenia tego płodu „izolującym od siebie komórki moruli” przeciwciałem do wczesnoembrionalnego antygenu, łączącego ze sobą komórki.

Nie chce mi się przekładać na polski „outline” tego eksperymentu z dedyferencjacją embriona ssaka, konkluzja po polsku wytłuszczona na końcu:

A very interesting “play” with the reversible differentiation of mammalian embryos made Francis Jacob 36 years ago. Namely he has observed that the addition to the serum, in which was kept “in vitro” mice embryo in its compact morula stadium, of an agent (specific antibody) inhibiting intensive contacts between cells, provokes the regression of its structure to an earlier, grape-like stage of development. See the Fig. 4 adapted from F. Jacob’s article “Teratocarcinoma et la differentiation cellulaire” published in La Recherche, 89, 422, 1978; the “wholist” interpretation[v] of this very illustrative experiment is presented at http://markglogg.eu/?p=375.

Why do the prolonged separation (also by an insertion of plastic sheet between them) of cells forming an embryo, provoke the durable loss of these cells tendency to cling together and to form compact beings, having higher in-formation (more complex structure) than the loosely connected “lonely crowd” of cellular individualists, characterizing the immediately the post-zygote stage of embryo’s formation?

From Jean Piaget’s biological point of view the answer is simple. When cells remain in a compact group, they necessarily press (“rub”) one against another and have to feed cells which happen to be inside their assembly. Each such “rubbing” of their surfaces causes microtraumas followed by “majorant requilibration” (regeneration with an overcompensation) of surface elements “rubbed out”. In particular, “hills” on the surface of “donor” exterior cells, which “hills” are saturated with assimilated from outside nutrition, are swelling, while electrostatically hungry “valleys” on “consumer” cells inside the compact group are increasing in size too, expecting more food to come. In this creative manner, by a “re-growth with an overcompensation” of elements which are used in the exchange of nutritive substances, spontaneously appears the first differentiation of an embryo into ectoderm, mesoderm and endoderm layers. Such rise in structural in-formation is the testimony of A CREATION OF IN-FORMATION during the exchange (i.e. communication) of matter between cells having – and these not having – an access to the food.

Proste? Im bardziej izolujemy komórki ssaka (a także młode osobniki, w tym i ludzi) od siebie (za pomocą tych naszych ubrań, mieszkań, książek, telewizorów, laptopów i komórek telefonicznych), tym mniej ludzie „ocierają się bezpośrednio” – także słownie – o siebie. I tym prymitywniejsze, „udziecinnione” struktury mózgu zachowują się u nich w wieku dojrzałym. A RAK (jako nowotwór a nie ten rzeczny) polega właśnie na „zagospodarowywaniu” wnętrza organizmu przez „niedojrzałe” – zazwyczaj wskutek braku odpowiedniej ilości kolektywnych ćwiczeń – komórki własnego organizmu. Analogie z nakazem bożym „mnóżcie się i panujcie na Organizmem Ziemia” — i „trzymanym oddzielnie” (hebr. faryzei) ludem bożym — narzucają się same.

  1. APA

6 Październik 2014 o 23:29 Edytuj

Dobre ale to jeszcze niepelny marksizm,no i znowu ten Kuba czyli Jacob podkradl cos komus i sprzedal jako swoje .
Tak już jest u szmuli a jaka chcice maja !

Zenek skocz po „Foster” ,bo az się sucho w gardle zrobilo od marksizmu i każdemu wg.potrzeb.

Panie M.G. na gnoju najlepiej smakuje choć przed orka smierdzi.
Dawaj więcej,moze wreszcie i Bog do Zydow nadejdzie .

Panie Mieczyslawie S.K. czy aby niespoznione te wykłady Profeorow w sukienkach ?

  1. LuK

7 Październik 2014 o 7:25 Edytuj

Teoria degeneracji komórek i makroorganizmów poprzez ich izolacje jest do przyjęcia. Natomiast z tymi zarodkami i embrionami to już przegięcie. Na aborcji „na życzenie”, by wygodzie i egoizmowi stała się zadość korporacje zarabiają miliony (jeżeli już nie już miliardy), a etnos się wyjaławia, wyniszcza poprzez takie destruktywne praktyki. No chyba że według MG człowiek rodzi się z g*wna, to wtedy rzeczywiście przetrwanie embrionu jest bez znaczenia.

  1. dyl

7 Październik 2014 o 22:11 Edytuj

Panie Kazimierzak, czytając szereg pańskich „złotych myśli”, przykładowo,
cyt.:
„Wszystko zaczęło się od stworzenia (dyl – kilkadziesiąt miliardów lat temu…) planetarnego układu z gwiazdą Słońce.Jest w tym i historia (dyl – kilkaset letnia…) człowieka,którą znamy od jaskiniowca z dużym prawdopodobieństwem wiary w monoteizm.
Dalej był realizowany plan boży związany z ewolucją ludzkiego myślenia (dyl – dinozaury widać nie dały rady…),aż do powstania różnych cywilizacji,w tym i CYWILIZACJI ŁACIŃSKIEJ (dyl – a bez której to, szczególnie tej ostatniej, P. MSK wówczas nic się nie klei…).”

chciałbym z tego miejsca zadać Panu jedno proste pytanie. Jakiż to „bóg” odpowiada za pańskie umysłowe „zatwardzenie”. By nie powiedzieć – kalectwo.
Naprawdę, proszę mnie „go” wskazać – a obiecuję, że pomszczę Pana.

ps. tylko proszę nie odpisywać, że jest nim „bóg ignorancji” do wiedzy – bo wtedy wszystko pozamiatane…

  1. Toronto

8 Październik 2014 o 0:33 Edytuj

PANIE I PANOWIE,

Nikt nie wspomnial o wydarzeniach z 1917r jakie mialy miejsce w Fatimie, Portugalia, ktorych swiadkami byly dziesiatki tysiecy ludzi – chodzi o 70 tysiecy naocznych swiadkow, ktorzy opowiadali o wirujacym Sloncu, ktore nastepnie zblizylo sie do Ziemi, wywolujac przerazenie wsrod zgromadzonych mas i ucieczke tychze mas z miejsca obserwacji.
Niedlugo nadejdzie setna rocznica tego niezwyklego wydarzenia, a fizycy i astronomowie do dzis nie potrafia wyjasnic zjawiska wirujacego i zblizajacego sie Slonca do Ziemi.
Na szczegolna uwage zasluguje fakt obwieszczenia majacego nastapic „cudu” przez trojke kilkunastoletnich dzieci nie potrafiacych czytac i pisac, ktorzy wczesniej doswiadczyli wizji spotkania z Maryja, z ktorej zrodzil sie Jezus Chrystus w ciele czlowieka, o czym informuja z kolei zrodla niechrzescijanskie – autentycznosc istnienia Jezusa potwierdzili historycy rzymscy, tacy jak Flawiusz i Tacyt oraz zrodla zydowskie (Talmud), pomimo, ze sa to opinie negatywne o Jezusie i Maryji.

  1. Toronto

8 Październik 2014 o 0:39 Edytuj

Dodatkowo zamieszczam film pt. „13-ty dzień” – film jest oparty na faktach autentycznych. http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=sWVHQwvzdAg

  1. markglogg

8 Październik 2014 o 8:28 Edytuj

Z powyższego, nakręconego w języku BOGA O NAZWIE USA, filmu dla dorosłych dzieci „13 dzień”:

„Pani zapytała się czy będziemy zdolni cierpieć dla Boga” – to powiedziała Świetlista Pani dzieciom w Fatimie 13 maja 1917 roku. (n.b. 13 maja 1981 roku to dzień „zamachu” na papieża JPII)

„Pani powiedziała, żebym nauczyła się odmawiać różaniec i nauczyć się czytać i pisać by przekazać wiadomość o (nadchodzącym) pokoju dla świata”. … Dobrzy ludzie będą prześladowani, Ojciec Święty dozna cierpienia … Straszny bezbożny komunizm spowoduje wojny na całym świecie… itd.

No cóż, ja też coś pamiętam z okresu gdy miałem około 10 lat, umiałem już czytać i pisać, do Pierwszej Komunii byłem pięknie ubrany, ale różańca nie odmawiałem, choć raz nawet do mszy służyłem w kościele o.o. Franciszkanów w Krakowie. Otóż w roku bodajże 1952, w pełni stalinizmu, nad Wisłą pod Wawelem w Krakowie ukazała się Matka Boska, było to zaledwie kilkaset metrów od mego domu na Poselskiej, gdzie podówczas mieszkałem, nad Wisłę przychodziły, przez wiele dni tłumy, które ponoć tam Matkę Boską widziały. Ja niestety nie, być może już wtedy byłem genetycznie ślepy na WIARĘ…

  1. dyl

8 Październik 2014 o 17:08 Edytuj

Nieco wyżej, niejaki „LuK” napisał, cyt.:

„Na aborcji „na życzenie”, by wygodzie i egoizmowi stała się zadość (…). No chyba że według MG człowiek rodzi się z g*wna, to wtedy rzeczywiście przetrwanie embrionu jest bez znaczenia.”

LuK, przeczytałem dokładnie raz jeszcze powyższe teksty-komentarze M.G., i jakoś nie doczytałem się w nich, aby zarodek ludzki na etapie „moruli” przyrównywał do …”g*wna”.
A jedynie bazując na przeprowadzonym przed laty doświadczeniu na myszach przez F. Jacoba, autor zasugerował tylko, że gdyby w ten sam sposób potraktować antygenem zarodek ludzki – to ten (zakładam mało „szczęśliwy” dla potencjalnych przyszłych rodziców) w „coś” takiego miałby możliwość krańcowo się jedynie rozwinąć.

Dalej, sam fakt, że z ów zarodka docelowo ma powstać nowe życie ludzkie, w sposób oczywisty dla każdgo logicznie wynika z samego prawa biogenetyki.
Gdzie rozwój ludzkiego zarodka, począwszy na prymitywnym teleonomicznym podziale komórek, następnie poprzez rekapitualcję (powtórzenie) drogi rozwoju poprzedzających nas gatunków a na organicznie złożonym osesku, streszczając w dużym skrócie, teleologiczna zagadka ewolucji ludzkiego embrionu właściwie się już kończy.

  1. dyl

8 Październik 2014 o 17:51 Edytuj

Kontynuując powyższe, to co na poziomie płodu ludzkiego wykonuje za nas przyrodnicza konieczność jako efekt uprzedniego „zespolenia” się dwóch fizjonomicznie przeciwnych bytów tego samego gatunku,
to już za sam proces, czy to wychowawczy, czy nauczania nowo narodzonych do życia w bardziej złożonych formach wspólnoty, takich jak: rodzina, społeczeństwo, Naród, odpowiada TYLKO I WYŁĄCZNIE ludzkie egzystencjalne doświadczenie.
A jedynie dokumentowanego dla przyszłych pokoleń w różnej formie przez wszelkie wspólnoty, tak pierwotne jak i te tzw. współczesne nam cywilizacje.
I nie zawdzięczamy tego JAKIEMUŚ TAM nadNATURALNEMU BOSKIEMU BYTOWI, co jak mantrę powtarza nam tu do znudzenia, zdaje się przesiadujący pod sukienką, pardon, rewerendą, apologeta jedynie słusznej cywilizacji – M.S. K.

  1. dyl

8 Październik 2014 o 18:21 Edytuj

A JEDYNIE WYBITNYM JEDNOSTKOM, które parafrazując Pana Miecia, w swym życiu osobniczym bez pomocy Boga z gotowym Dekalogiem ukazującym się zza krzaka, zdołali o własnych siłach wznieść na wyższy poziom.
I chwała im za to. Mówiąc językiem młodzieżowym: SZACUN.

Nastomiast, co zaś tyczy się tego przytoczonego przez pana M.Głogoczowskiego „jacob`owego doświadczenia”, polegajacego na skutecznej izolacji od siebie namnażających komórek z pierwotnie zakodowanym celem stworzenia wyżej zorganizowanego i zdrowego organizmu przy pomocy antygenu – to Polacy w swej masie, w analogiczny sposób po 1989 roku zostali podstępnie potraktowani do spółki przez wcielających się w rolę „ANTYGENU” tak piewców „wolnego rynku” jak i „krzyża męki pańskiej”.

  1. Zenek

8 Październik 2014 o 19:30 Edytuj

Ty „uczony” gdzie cie tych „mon-drosci” nauczyli i dajesz popisy ludzkiej durnoty po dyplomie WUML-u ?
Chlopak (na babe nam nie wyglądasz) jeszcze będziesz się modlil do Marksa i Lenina jak ci zarcia braknie .
Wiecej duplomowej wiedzy nam tu nie laduj magistrze.
Tu masz do czynienia z Polakami,ktorym kitu nie wciśniesz,z ta wiedza na zebranie partyjne wal,to może ktoś ze słuchaczy na to twoje bajanie na sali piernie.

  1. dyl

8 Październik 2014 o 20:35 Edytuj

Zenuś, amjerykańsku Poljaku, mój Ty psychologu… Przyznaję, że masz łeb na karku.
Toż ja od dłuższego czasu mówię mym nielicznym znajomym, jako że większość już dawno opuściła Ojczyznę zoorganizowaną niczym Burdel w poszukiwaniu tej nowej, że podczas gdy większość modli się do Krzyża ewnentualnie Mamona – ja z kolei modlę się o zmartwychwstanie Stalina, aby w końcu zrobił na sławiańczyźnie prawdziwy porządek.

Ponoć Stalin niedługo przed śmiercią miał powiedzieć mniej więcej coś takiego:
„po mojej śmierci grób mój pokryją błotem – ale wtenczas zerwie się wiatr historii – i to błoto z mego grobu przewieje…”
Czego sobie, znajomym i ludziom dobrej woli życzę.

ps. A tak przy okazji. Ty czasem Zenuś wspólnie z APĄ, Majorem, Frankiem, itp. bredzącymi, nie zajmujecie jednej wspólnej celi w „szpitalu”…? A może to tylko i wyłącznie jeden z objawów rozdwojenia jaźni wielorakiej…

  1. markglogg

8 Październik 2014 o 21:36 Edytuj

Ot, znalazłem coś dla Adm (nieznanego mi osobiście), który wątpi w istnienie BOG’a, oczywiście nie tego „transcedentalnego” którego nie ma, ale tego immanentnie tkwiącego w ludzie, obecnie bardzo już zamerykanizowanym. O tym „ziemskim Bog’u”, zgodnie z przykazaniem Dekalogu „nie będziesz wyjawiał imienia Bog’a nadaremno”, nie wypada wiernym głośno mówić.

Otóż już kilkanaście lat temu, na konferencji „Mut zur Ethik” w austriackim Feldkirch słyszałem, jak John Rao, dyrektor Roman Forum w Nowym Jorku, pesymistycznie zauważył, że „dla zwykłych Amerykanów USA są Bogiem i w ogóle nie można kwestionować przy nich zachowania się tego ich Bog’a”. Potwierdził ten fakt, już w obecnym 2014 roku, John McMurtry:

Bóg Ameryki jest prymitywem. On czci samego siebie. Ale istnieje zbiór milcząco przyjętych reguł, które działają poprzez wszystkie przejawy jego rządów. Te, wzięte razem, tworzą ROZUM GRUPOWY, który od wydarzeń 9-11 zniewolił kulturę globalną wewnątrz swych założeń. Założeniem jest, że Ameryka jest jedynym źródłem i ruchomą granicą dobra i wolności świata (…) Amerykańska wolność w istocie oznacza tylko to, co ustanawia i maksymalizuje absolutne prawo USA do władania światem – a w szczególności do narzucenia światu, jako zasadę nie do ominięcia, że wszystkie społeczeństwa maja zaakceptować i maksymalizować rynek w amerykańskim stylu, amerykańskie wartości oraz kulturę, oraz amerykańską militarną dominację we wszystkich miejscach globu (…). Jakikolwiek fakt, który podaje w wątpliwość amerykańską moralną wyższość względem jakiegokolwiek przeciwnika, jest traktowany, zanim nawet zacznie się go rozważać, jako wrogi wolności oraz dobru. Itd.

Powyższe cytaty pochodzą z
The New Fundamentalism: America is God
By Prof. John McMurtry

http://www.informationclearinghouse.info/article38175.htm

I proszę popatrzeć na zachowanie się tych dyskutantów na portalu „Wierni Polsce”, którzy starają się być dobrymi obywatelami USA (względnie Kanady – it is the same shit – jak to elegancko zauważył austriacki architekt z San Francisco, mój partner wejścia na Mt. McKinley w 1970 roku). Nadają ci pozornie „wierni Polsce” Amerykanie – bez żadnej przesady „jak najęci” – że wszystko zło w Polsce pochodzi od jakichś „szmuli, szwabów, złodziei-komunistów, pejsatych, itd.”. Ale ani słowem oni nie pisną, że te wszystkie, nagle wzbogacone w Polsce, rzesze kombinatorów, po prostu zostały zainstalowane u nas poprzez z radością witanych w polskich miastach „misjonarzy” z USA (oraz Watykanu, patrz poniżej zdjęcia pomnika wdzięczności dla przypominającej parę Cyryla i Metodego z wieku IX, ambasadorów „nowej ewangelizacji Świata” w wieku XXI)
Jeśli zaś połączymy tytuł książki Dawida Gelertnera „Amerykanizm: czwarta wielka religia Zachodu” zasadnie opisującej tę starotestamentową „nową ewangelizację”, z tytułem artykułu Zbigniewa Jankowskiego „Amerykanizm to ideologia intelektualnej prostytucji”, to otrzymujemy niezbyt estetyczny wniosek, że „Amerykański Bóg to Pan Kurwów Zastępów”. I nie dziwota, że działalność tego „Bog’a” w świecie ma właśnie taki, „cywilizacjo-twórczy” charakter. A jaki cel ma nasza „cywilizacja pod Bogiem USA”? — pyta się Adm. Toż to przecież banał. PRZEROBIĆ WSZYSTKICH, PRAGNĄCYCH JAKO-TAKO EGZYSTOWAĆ LUDZI, NA ZAWSZE UŚMIECHNIĘTE ROBOTY ORAZ KURWY, PRACOWICIE LIŻĄCE D… BIBLIJNEGO PANA, OBŁĄKANYCH KULTEM T-P-D ZASTĘPÓW. (T-P-D: Technika-Pieniądz-Dupa, a zwłaszcza Komfort tejże, zabezpieczany przez Giga-Korporacje.)

  1. APA

8 Październik 2014 o 23:37 Edytuj

Dyl-us ty prawie dedektyw i to chowu angielskiego !
Niestety ,braw nie będzie ,premia tez nie wpłynie ,bo znowu zepsules robote jako nieudacznik.
Dalej już nie dokonujemy oceny ,ponieważ major orzekl aby nie ruszac gow.a bo jeszcze bardziej będzie smierdziec marksizmem.
W takich sytuacjach pospieszają ci co wyzsza maja praktykę w sprzątaniu i nie będzie można do końca rozpoznać treści wydalonych !
Nauczyciel tego portalu M.G „na spole” ze swoim zapleczem za wszelka cene stara się nam wszystkim wmowic ,ze szmuli i szwabow NIET .
Malo tego podpiera się dawnymi pracami w dziele marksizmu-leninizmu i tylko czekac,kiedy nam obwieści,ze Lenin to był „rowny chlop”,chciał każdemu dac wg.potrzeb !
Niestety za dużo się rozhustal i biedaczysko popadl w taka chorobę wstydliwa,ze wzial i zmarl (znaczy się Lenin ) .Pozniej po nim spadkobiercy już bardziej ostrożni „du..cyli narody” inaczej i z premedytacja az w końcu zabrali zabawki i instrumenty ,które przestroili ,poczeli grac na inna nute ale tez skoczna i chlop z chłopem,baba z baba tancza po dziś dzień po szmulowsku !!!

  1. Toronto

8 Październik 2014 o 23:54 Edytuj

Opinia naocznego swiadka prof. José Maria de Almeida Garrett z wydzialu nauk scislych Uniwersytetu Coimbra, Portugalia n/t wydarzen w Fatimie w dniu 13 pazdziernika 1917r dotyczaca wirujacego i swiecacego Slonca na czystym niebosklonie, ktore nie razilo wzroku, jego obrzeza byly wyraznie widoczne i czuc bylo jego cieplo. Po pewnym czasie Slonce zmienilo kolor na krwawo czerwony i zaczelo szybko zblizac sie do Ziemi przybierajac coraz wiekszy rozmiar, jakby chcialo rozbic sie o Ziemie. Ten moment wygladal rzeczywiscie zatrwazajaco.
Prof. de Almeida Garret powiedzial, ze ogladal to wydarzenie ze spokojem i spokojnym stanem umyslu, bez zaburzen emocjonalnych i stwierdzil poza wszelka watpliwosc, ze nigdy nie widzial podobnego fenomenu, ani przed, ani po 13 pazdziernika 1917r.

Zrodlo:
Novos Documentos de Fatima (Loyala editions, San Paulo, 1984)

  1. markglogg

9 Październik 2014 o 4:21 Edytuj

Ad Toronto i jego iście „amerykańska” znajomość podstaw fizyki. „Po pewnym czasie Slonce zmienilo kolor na krwawo czerwony i zaczelo szybko zblizac sie do Ziemi przybierajac coraz wiekszy rozmiary” – no to taki efekt obserwujemy przy wschodzie i zachodzie słońca. Zwłaszcza, w sytuacji, gdy wieje silny wiatr słońce zachodzi — i wschodzi — jako ogromna czerwona tarcza o bardzo wyraźnym obrębie, w którą można patrzeć bez uszkodzenia wzroku. Być może uczestnicy „cudu” tak zdrętwieli z trwogi, że nie zauważyli, że słońce już zachodzi przy silnym wietrze.

A wirujące słońce? Toż to samo zobaczył w Zakopanem nad Giewontem, Tadeusz Miciński i nawet umieścił na okładce swej „Księgi Tajemnej Tatr” wydanej w 1910 roku. Prawdopodobnie któryś z mających w Watykanie kontakty biskupów tę popularną podówczas książeczkę przeglądał i watykaniści wykombinowali, że „wirujące słońce” warto dodać dla zwiększenia efektu kosmicznego cudu w Fatimie. (Nb. Tak zresztą postępowali „od zawsze” producenci „cudów” chrześcijańskich; na przykład biblista i fizyk, profesor Ludwik Kostro z Gdańska nam opowiadał, że „cud” zamiany wody w wino w Kanie Galilejskiej dopisali ewangeliści Jezusowi, wzorując się na identycznym cudzie dokonywanym przez pogańskiego boga Dionizosa: jeśli bowiem Jezus był „bogiem nad bogami”, to oczywiście był zdolny do cudów tych bogów, których chrześcijanom zastąpił.)

Jak to zauważył bezbożny Arystoteles, „nihil est in intellectum quod prius non fuerit in sensu” i ta ODWIECZNA ZASADA stosuje się także w wypadku „tajemnicy fatimskiej” prawie identycznych zamachów na życie Ronalda Reagana i Jana Pawła II wiosną 1981 roku. Co ciekawsze wewnątrz widocznego, na okładce „Nietoty”, GIGANTYCZNEGO (patrz cud w Fatimie!) SŁOŃCA, nasz „lucyferysta” Miciński dostrzegł nie krzyż nieskończonego męczeństwa chrześcijan, ale swastykę (nie hitlerowską, bo lewoskrętną) znak radości życia starożytnych plemion aryjskich, zapewne nie lubiących głupich ambitnych żydów i ich chrześcijańskich, wiecznie umęczonych, naśladowców:

Który to znak ma oczywiście też swe tajemne znaczenie:

http://markglogg.eu/?p=545

  1. Toronto

9 Październik 2014 o 6:18 Edytuj

re: markglogg,
Profesor de Almeida Garret zaznaczyl w swoim opisie, ze poczatek tych nadzwyczajnych wydarzen rozpoczal sie o godzinie 1:30 po poludniu, kiedy zauwazyl niebieskie smugi dymu nad glowami dzieci, po czym przestal padac deszcz, zaczely rowniez znikac chmury i pojawilo sie swiecace Slonce, ktore mozna bylo ogladac golymi oczyma bez uszkodzenia siatkowki oka – nie ma w opisie mowy o silnym wietrze, ani o teczy, ktora zazwyczaj pojawia sie na niebosklonie, kiedy przestaje padac deszcz i pojawia sie Slonce.
Ponadto profesor podal, ze zblizajace sie Slonce do Ziemi bylo wielkich rozmiarow, jakby mialo zamiar uderzyc i zniszczyc Ziemie swoja masa i ogniem – vide informacja podana w cytacie w j.angielskim.

Ty „markglogg” wyrwales zdanie z kontekstu i dorobiles swoja wersje wyjasniania zjawiska czerwono-krwistego Slonca, pomijajac opisane wczesniej wydarzenia przez prof.de Almeide Garreta, co swiadczy, ze celowo pomijasz szczegoly i manipulujesz opisanym wydarzeniem, poniewaz nie pasuje ono do teorii ateistycznej, ktorej jestes zagorzalym zwolennikiem.
Analogicznie, gdyby kazdy geolog pomijal szczegoly w znalezionej bryle skalnej to o kazdej bryle skalnej mozna powiedziec, ze jest bryla zlota lub wegla lub diamentem etc w zaleznosci od wyobrazni i sposobu perswazji.

Ty „markglogg” probujesz mnie ugryzc, ale za kazdym razem lamiesz sobie zeby, a w twoim wieku zeby nie odrastaja, co jest rowniez oznaka, ze zamiast madrzec, to glupiejesz na stare lata.

  1. markglogg

10 Październik 2014 o 8:19 Edytuj

O tym ,jak to ortodoksyjni żydzi w dowcipny i publiczny sposób grzechy sobie odpuszczają

Ot, nadeszła do mnie z USA informacja, jak ortodoksyjni Żydzi w Nowym Jorku „odpuszczają sobie grzechy” mordując, w bestialski sposób, kury, indyki i inny drób. Cytuję: „w trakcie wprowadzonego w średniowieczu (a zatem głównie w Polsce) zwyczaju tak zwanego Kaporos, mężczyzna powinien okręcić trzy razy nad głową kurę, a kobieta koguta trzymając je za skrzydło. W tym czasie recytują pieśń, która w zasadzie to mówi: „Przerzucam moje winy oraz karę na ciebie kurczaku, abyś cierpiał i umarł zamiast mnie, tak abym ja mógł długo i szczęśliwie żyć”. Dopiero potem drób się dobija. By kurczaki do tej zacnej ceremonii były odpowiednio przygotowane, przez kilkanaście godzin męczy się je klatkach wystawionych na skwar ulicy, bez jedzenia i picia. Społeczność chasydów w New Jersey maltretuje rocznie w ten sposób około 150 tysięcy sztuk drobiu.

(Wg. http://americanfreepress.net/?p=19941#sthash.s99ph1Zu.dpuf)

Czy nasz wewnętrzny, działający na biochemicznej zasadzie R-N-A, BÓG STWORZYCIEL szerszych na świat poglądów, czegoś nam, po przeczytaniu powyższego opisu żydowskiej metody „sobie grzechów odpuszczania, metodą niewinnego zwierzęcia powolnego uśmiercania” nie podpowiada?

Mnie na przykład skojarzyła się ta „dziecinna metoda zabijania grzechu” z prostą metodą, jaką stosuje „Bóg w formie USA, który jest jedynym źródłem i ruchomą granicą dobra i wolności świata” (patrz tekst prof. Johna Murtry), by zapewnić sobie „długie i szczęśliwe życie na planecie Ziemia”. Mianowicie co pewien czas USA typują jakieś nie sprzyjające jego interesom państewko (np. Jugosławia, np.Irak, np. Libia, np. Malezja, itd.), przez odpowiednio długi “przygotowawczy” okres głodzą je za pomocą odpowiednich sankcji, aż wreszcie – głównie za pomocą US Air Force oraz dronów sterowanych z bezpiecznego miejsca, np. w Newadzie – przez kilka miesięcy publicznie biczują je za pomocą bomb, oskarżając je o wszystkie zbrodnie, jakich USA dokonały: w Jugosławii była to albańska wojownicza mafia z jej przywództwem w Kongresie USA, w Libii „islamscy wojownicy” przygotowani przez CIA, w Iraku broń chemiczna, którą wcześniej USA temu państwu dostarczyły. I tak od wielu już dziesiątków lat toczy się historia pod władaniem Pana Świata (hebr. Adon Olam) który – jako tak zwany wirus kulturowy – wmontowwany został w tekst zarówno Starego jak i Nowego Testamentu.

No i oczywiście osoby co bardziej spostrzegawcze – czyli te, którzy mają silnie rozbudowany biochemiczny system R-N-A – zapewne zauważyły, że dokładnie w ten „żydowski” sposób zachował się „Bóg Ojciec” chrześcijan: najpierw kazał umęczyć, pod ponckim Piłatem, swego prawdomównego, przeszkadzającego mu w „planach bożych” syna, jak bezmyślnego „baranka bożego który głosu protestu nie wydał”. Potem go kazał ukrzyżować, zrzucając nań swe wszystkie, Boga Ojca (ang. godfather) zbrodnie. I dzięki temu „zabiegowi sanacyjnemu” ten Pan Świata (Adon Olam) szczęśliwie sobie do dziś dnia funkcjonuje, a jak ktoś mu bruździć zaczyna – jak na przykład ten nieszczęsny Kazimierz Łyszczyński w Polsce pod koniec XVII wieku – to go publicznie kler Pana morduje demonstrując wiernym, że Moc Boża jest nieskończona. Tadeusz Miciński, którego „Księgi Tajemnej Tatr” okładkę tutaj skopiowałem, „za średniowiecznymi gnostykami twierdził, że świat ziemski stworzył nie Bóg, lecz Szatan mający na celu kreację karykatury Nieba[a]. Wyłapując liczne analogie literackich biografii – wyrażał również pogląd, iż Chrystus, Lucyfer i Feniks to trzy imiona tej samej istoty„. (No, karykaturę Nieba to stworzyli żydowscy myśliciele, tacy jak wzmiankowani wcześniej święty Piotr oraz Paweł, twierdzący że „wszelka władza pochodzi od Bog’a”.)

  1. APA

10 Październik 2014 o 22:36 Edytuj

I po co te drwiny,po co ta oliwa do ognia ?
Malo jeszcze zabójstw jest na ziemi ?
Co przez szerzenie takiej wiedzy chcecie osiagnac ???

CZLOWIEKU PROCHU MARNY NIE ZNASZ DNIA ANI GODZINY SWEJ SMIERCI !!!
Mowi ci to cos ,przemawia do twego swiatopogladu (?) ,masz się za tucznika,barana czy ciele hodowlane ,z ta roznica,ze nie w oborze a na uniwersytetach a później na piedestale władzy wszelakiej !?

  1. markglogg

11 Październik 2014 o 7:33 Edytuj

Specjalnie dla APA dodaję nieco rozszerzony komentarz do Tadeusza Micińskiego uwagi, kto stworzył KARYKATURĘ NIEBA:

Tadeusz Miciński, którego „Księgi Tajemnej Tatr” okładkę tutaj skopiowałem, „za średniowiecznymi gnostykami twierdził, że świat ziemski stworzył nie Bóg, lecz Szatan mający na celu kreację karykatury Nieba[a]. Wyłapując liczne analogie literackich biografii – wyrażał również pogląd, iż Chrystus, Lucyfer i Feniks to trzy imiona tej samej istoty„. (No, karykaturę Nieba to stworzyli żydowscy myśliciele, tacy jak wzmiankowani wcześniej święty Piotr oraz Paweł, twierdzący że „wszelka władza pochodzi od Bog’a”.)

A jeśli chodzi o likwidację wlekących się od lat nowotworów, to praktyka lekarska wskazuje, że metody bezpośrednio inwazyjne bardzo często są skuteczne. Na mnie to wypróbowano rok temu.

A zarówno Adm jak i APA przypominam, że Chrystus/Lucyfer/Feniks wstający z popiołów tak anonsował swą misję: NIE POKÓJ WAM PRZYNOSZĘ ALE MIECZ!

  1. APA

11 Październik 2014 o 8:17 Edytuj

Panie FILOZOF , TY lub INNY/inni !

Pytamy i prosimy (MY ludzie wierzący w Stworzyciela Nieba i Ziemi) o powazne odpowiedzi :

Czy człowiek przez Boga stworzony i ludzi zrodzony jakim był Jezus w dziejach ludzkości ,to wg.ciebie osoba faktycznie zyjaca w tamtych czasach ,czy fikcyjna,zapodana przez wszelkie pisma ?

Czy smierc krzyzowa Jezusa to fakt , a może legenda,basn ???

Co i komu zawinil Jezus ,ze tak jest NIENAWIDZONY przez NIEWIERZACYCH ???

  1. LuK

11 Październik 2014 o 15:02 Edytuj

Mam pytanie do eksperta: Ekspert stwierdził że Bóg IMMANENTNY wciela się nie tylko w ludzi, ale też w zwierzęta, jak lubiane przez większość z nas kotki i pieski. Tym samym moje pytanie brzmi: Czy Bóg IMMANENTNY wciela się również w te trochę mniej sympatyczne żyjątka jak mucha tse tse składająca jaja w żywych organizmach, czy wirus ebola wywołujacy gorączkę krwotoczną?

  1. markglogg

11 Październik 2014 o 17:18 Edytuj

Króciutka odpowiedź dla LuK: wirusy nie są ożywione (nie posiadają metabolizmu, a zatem reakcji typu R-N-A – choć zaladowane są cząsteczkami RNA lub DNA. A więc nie posiadają tej BOSKIEJ cechy TWORZENIA NOWEJ IN-FORMACJI. Ale wirusy są KONSTRUOWANE przez organizmy żywe w bardzo praktycznych celach: na przykład istnieje taki typ os, które w ślinie wstrzeliwują specyficzny wirus w liście dębu. Pod wpływem RNA tego wirusa następuje „rewolucyjne przekształcenie” metabolizmu liścia, na którym pojawiają się nowotworowe kulki (galasy – http://pl.wikipedia.org/wiki/Galas) wypełnione syntetyzowanym przez liście łatwostrawnym białkiem, na którym żerują – w pełnym zabezpieczeniu przed wrogami – larwy tych os galasówek.

A podobny przykład działania MARTWYCH wirusów w populacji ludzkiej? Do Polski za Mieszka ponad tysiąc lat temu przybyli misjonarze wyposażeni w Biblię i zaczęli ewangelizować. I tak na terenach Polski powstała ogromna sieć kościołów, klasztorów, plebanii i pałaców biskupich. W tych, często ufortyfikowanych (Jasna Góra!) Domach Bożych bez praktycznie jakiegokolwiek wysiłku w bezpieczeństwie żyje sobie kler kosztem znoszacego mu – spontanicznie – daniny i inne precjoza społeczeństwa, które nawet z tego powodu się cieszy.

Pytanie: kto skonstruował, już blisko 2 tysiące lat temu, Biblię w postaci „literowego wirusa z papirusa a następnie papieru”, wirusa w formie „konia trojańskiego”, którego chętnie akceptowana przez wykształcone osoby „głowa” składa się z Ewangelii, a podstępny, ciągnięty przez tą „głowę” „ogon” z ubezmyślniających czytelnika Listów św. Pawła uzupełnionych tekstem ST?

No i oczywiscie pytanie ad Polska 2000. Kto wyprodukował „wirusa kulturowego” pod nazwą LIBERALIZM, który dosłownie oznacza „rozwolnienie, rozmiękczenie połączeń w korze asocjującej mózgu”? Po wpływem tego wirusa „wolności handlu oraz lichwy” (to zaczęło się już od Martina Lutra) na ciele społeczeństwa zaczęły wyrastać coraz bardziej zgigantyzowane budowle Banków, w osłonie których, bez praktycznie wykonywania jakiegokolwiek wysiłku, żyje sobie dostatnio Światowe Nadspołeczeństwo…

Jeszcze krótsza odpowiedż dla Apa. Warto przeczytać dłuższy tekst „Czy Chrystus Rex to zombie? http://kritikos.pl/Marek-Glogoczowski-Czy-Christus-Rex-to-Zombie. Tam są zebrane ciekawe wypowiedzi na nurtujace APA pytania. Artykuł (ze zdjęciami) był także na „wiernipolsce” ale gdzieś zniknął.

  1. (…)

W Polsce Zydow nie ma sa obywatele polscy żydowskiego pochodzenia .
Lenin wiecznie zywy .
Przekazcie sobie znak niepokoju i strachu.

Amen !
Idzcie w pokoju Chrystusa.
Glosujcie na PiS.

  1. LuK

12 Październik 2014 o 6:17 Edytuj

Moim zdaniem lepiej skupić się na najnowszej mutacji „biblijnego wirusa” (liberalizm) niż rozkminiać jego pierwotną, prymitywną wersję w postaci „listów” św Pawła, którego przesłanie analogicznie do posiadanego przez tegoż osobnika ciała jest MARTWE.

  1. Mieczysław S.Kazimierzak

12 Październik 2014 o 6:34 Edytuj

@APA
Konsekwencje wyeliminowanie świata metafizycznego :

http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=ySKVAcpt5x4

  1. markglogg koćzy ten POLYLOG:

12 Październik 2014 o 8:30 Edytuj

Cytuję z video „O istocie miłości” wg. księdza profesora (nomen omen) Guza (umysłowego?) — Bóg Ojciec robi podarek z Syna swego całego (którego po umęczeniu każe żydom powiesić na krzyżu). Otóż moja INTELIGENCJA (od inter-ligare, łaczyć między sobą)  mi podpowiada, że ten Bóg Ojciec zachowuje się trochę tak jak ci ortodoksyjni Żydzi w New Jersey (@81): męczą oni najpierw przez kilkanaście godzin, w klatkach na skwarze bez jedzenia i picia koguty oraz kury, a potem wywijają nimi nad głową i zabijają, by „podarować im” swe przestępstwa.  Pełna METAFIZYKA. Podobną, entuzjastycznie wychwalaną przez księdza profesora Guza, „podarowaną bożą miłość ojcowską” ja widzę jako NIENAWIŚĆ PODŁEGO OJCA DO SWEGO PRAWDOMÓWNEGO SYNA. By the way, 93 letnią panią doktor Wandę Półtawską, asystującą temu „hymnowi o Miłości bożej do krzyża” trochę znam osobiście.

Ponieważ na „wiernipolsce” tekst „Czy Christus Rex to zombie?” jakoś zniknął, a na innych portalach zachował się bez ilustracji, więc specjalnie dla majora Andrzeja Pyryta z Apallachów wkleiłem go na http://markglogg.eu/?p=821.

 

This entry was posted in POLSKIE TEKSTY, religia zombie. Bookmark the permalink.

Comments are closed.