PAN w Z-nem (24): MISOLOGOS czyli System Promocji Chrześcijańskiej Wiary

MISOLOGOS

czyli

SYSTEM PROMOCJI CHRZEŚCIJAŃSKIEJ WIARY

Judeochrystianizm 2

„Epikurejskie posłanie” PAN w Z-nem na Rok Pański 2017

muszę przestać wierzyć, aby zacząć myśleć ” – Immanuel Kant cytowany przez Benedykta XVI w jego „Wykładzie w Regensburgu„, 2006

Na stronie internetowej Duszpasterstwa Akademickiego przy kościele św. Jakuba w Gdańsku-Oliwie, znalazłem zwięzły opis,, SYSTEMU PROMOCJI CHRZEŚCIJAŃSKIEJ WIARY, rodzaju skonstruowanego w starożytności „proto-Matrixa”, wiodącego Ludzkość w stan nie Kończącego się Uwielbienia Boga. Tytuł tego króciutkiego, ilustrowanego „akademickimi” szkicami opracowania, brzmi:

„Człowiek zmysłowy” versus „człowiek duchowy” w naukach Apostoła Pawła

(W nawiązaniu do Homilii z 19.02.2012r.)

Poniższy schemat znajdujemy w Pierwszym Liście św. Pawła do Koryntian 2:9-3:9

1. Człowiek zmysłowy

Człowiek zmysłowy nie przyjął Chrystusa jako Pana życia, żyje zmysłami, nie odnosi się do Prawa Bożego, nie kieruje się Duchem Bożym. Żyje tak, jakby Boga nie było.

(obrazek 1)

2. Człowiek cielesny

Człowiek cielesny uznał Jezusa i Duch Święty jest w nim obecny, jednak bardziej jeszcze stawia siebie i swoje sprawy, także rany, w centrum, co nie pozwala mu doświadczać Bożej radości, wolności i pokoju.

Jeszcze bowiem cieleśni jesteście. Bo skoro między wami jest zazdrość i kłótnia, to czyż cieleśni nie jesteście i czy na sposób ludzki nie postępujecie?” (I Kor 3:3-4)

(obrazek 2)

3. Człowiek duchowy

Człowiek duchowy natomiast ustępuje miejsca z tronu dla Chrystusa (Pana; na rysunkach oznaczonego jako „xP”), Jemu wkłada koronę na głowę i postępuje tak jak On tego chce, jest „pobożny” – Boży. Jest wolny od siebie samego, „zapomina o sobie”, a Bóg troszczy się o niego. Kieruje się Duchem Bożym.

Jak więc przejęliście naukę o Chrystusie Jezusie jako Panu („xP”), tak w Nim postępujcie: zapuśćcie w Niego korzenie i na Nim dalej się budujcie, i umacniajcie się w wierze, jak was nauczono, pełni wdzięczności. Baczcie, aby kto was nie zagarnął w niewolę przez tę filozofię będącą czczym oszustwem, opartą na ludzkiej tylko tradycji, na żywiołach świata*, a nie na Chrystusie („xP”). ” (Kol 2:6-8).

A oto te obrazki, ilustrujące stan umysłu ludzi: 1 – zmysłowych „xP” nie znających; 2 – cielesnych, czyli wciąż operujących własnymi mniemaniami; oraz 3 – duchowych dla „xPcałkowicie wypróżnionych z przejawów samodzielnego myślenia :

czlowiek-wierzacy-w-boga
Jako stary akademicki nauczyciel filozofii nie mogłem się powstrzymać od uwagi, że promowana przez św. Pawła – a zapewne i przez duszpasterstwo akademickie „Jakubek” w Oliwie – klasa ludzi bezkrytyczne się modlących do boga „xP”, (obrazek 3) została określona jako „mikropsychoi” przez Arystotelesa, starożytnego „ojca” nowoczesnej psychologii. Według niego bowiem „nie ma nic w umyśle czego wcześniej nie było odczute przez zmysły” (nihil est in intellectu quod non prius fuerit in sensu). Co więcej, spostrzegawczy czytelnik ogólnie dostępnych Ewangelii pozwala sobie zauważyć, że ten „pauliński” trójpodział ludzi polega na wychwalaniu zachowań dokładnie odwrotnych do tych zalecanych – oraz praktykowanych – przez znanego z przekazu Ewangelii Jezusa Nazarejskiego (~xP; ~ w logice oznacza negację).

Odnośnie „nędzy duchowej” takiego Spostrzegawczego Czytelnika biblijnych tekstów Apostoł Paweł stwierdził coś takiego przy okazji wychwalania Mądrości Krzyża xP:

Człowiek zmysłowy bowiem nie pojmuje tego, co jest z Bożego Ducha. Głupstwem mu się to wydaje i nie może tego poznać, bo tylko duchem można to rozsądzić. Człowiek zaś duchowy rozsądza wszystko, lecz sam przez nikogo nie jest sądzony. Któż więc poznał zamysł Pana tak, by Go mógł pouczać? My właśnie znamy zamysł xP, czyli Chrystusowy.(I Kor 2).

Chciało by się rzec, e tam, takie to apostolskie klituś bajtuś. dla mało myślących parafian. Dojrzały umysłowo przedstawiciel gatunku Homo sapiens z łatwością potrafi rozszyfrować kto zacz św. Paweł i na czym polega realizowany przezeń „zamysł Chrystusowy”.

Mianowicie odnotowany w Ewangeliach ZAMYSŁ JEZUSA z Nazaretu (czyli zamysł ~xP), był dokładnie odwrotny niż ten, który głosił występujący w jego imieniu „13 apostoł”. Jezus bowiem nauczał: „Lampą ciała jest twoje oko. Jeśli twoje oko jest zdrowe, całe twoje ciało będzie rozświetlone. Lecz jeśli jest chore, ciało twoje będzie również w ciemności.” (Łk 11:34) Dla Jezusa, który wg historyka Tadeusza Zielińskiego był wychowany na sposób „helleński”, CZŁOWIEK ZMYSŁOWY to BYŁ IDEAŁ HOMO SAPIENS, czyli człowieka zdolnego, dzięki sprawnym zmysłom, oraz sprawnym aparacie asocjującym kory mózgowej, rozstrzygać co jest prawdą a co UŁUDĄ. Według przed półwieczem bardzo znanego filozofa Rogera Garaudy « Chrystus Pawła (xP) to nie Jezus (~xP) ». Św. Paweł to był wyjątkowo prymitywny, PRZEDRZEŹNIAJĄCY JEZUSA religijny oszust. I to oszust pracujący według reguł ROZBÓJNICZEGO SYSTEMU religijnego znanego jako Stary Testament. Stąd też i sukces jego „Listów do parafian” w Testamencie Nowym.

Jak te zasady „Bożego Ustroju” wrogów Homo sapiens funkcjonują?

Pozwolę sobie przytoczyć, podaną niedawno przez krakowskiego filozofa Bronisława Łagowskiego bardzo elegancką definicję pojęcia „nadrzeczywistości”, którą BIZNESMENI WIARY stwarzają: „Jest to intencjonalnie wykreowana wizja podana masom do wierzenia, poparta zastraszaniem i przekupstwem tak, by ludzie myśleli lub udawali, że myślą, że jeśli nawet nie jest prawdziwa, to jest ważniejsza niż fakty.

c581agowski-660x375
Bo przecież na takim cynicznym eksploatowaniu lęków oraz nadziei, stworzonych przez nadrzeczywistość rozgłaszaną przez kapłaństwo „chrystusowe”, polega cały, trwający od lat blisko trzech tysięcy, sukces „Kryminalnej Historii (Żydo)Chrześcijaństwa” spisanej przez Karlheinza Deschnera pod koniec XX wieku, aż w 10 tomach tej księgi.

A oto szczegóły mechanizmu Stwarzania Nadrzeczywistości, kolektywnym wysiłkiem wyspecjalizowanego w tego typu działalności kleru. Na rysunku 1 pojawia się taki właśnie „nadrzeczywisty (po)twór wyobraźni”, w formie znaczka „xP”, określony jako CHIMERA przez ściętego i spalonego na stosie, z nakazu Episkopatu, na warszawskim Rynku w roku 1689 Kazimierza Łyszczyńskiego.

kazimerz-lyszczynskiPromocja tej „chimery xP” (oznaczać ją będę także bardziej wyraziście jako „XP”) w kolejnych stuleciach doprowadziła do coraz bardziej bezwzględnych wojen między chrześcijanami nawzajem oskarżającymi się o herezję. A po chwilowym ustaniu tych wojen (Pokój Westfalski 1648) rozpoczęła się „na wyścigi” przemysłowa dewastacja Przyrody, owocująca zniszczeniem całych masywów górskich i wyginięciem setek już gatunków dzikich zwierząt. Po prostu realizacja podstawowego nakazu Boga Biblii „panujcie nad Ziemią”, MUSI DOPROWADZIĆ DO TOTALNEJ KATASTROFY PRZYRODY, traktowanej jako „zło samo w sobie” przez „zhebraizowanych” chrześcijan, tworzących podgatunek homo imbecilis. (Patrz krótki esej Lynn White „Historical Roots of Our Ecological Crisis” z 1967 roku, oraz ma niedoszła Meta-Ph.D. Thesis z U.C. Berkeley w roku 1972)

 Dlaczego cała historia chrześcijaństwa musi – jeśli jej w jakiś sposób nie zneutralizujemy – zakończyć się gigantyczną katastrofą, wskazuje obrazek 3, na którym to „pobożny człowieczek” sam wytrzebił się ze swych „zwierzęcych” odruchów mózgu, spontanicznie asocjujących doznania jego zmysłów. Wskutek tej auto-kastracji ROZUMU (po grecku LOGOSU) bezkrytycznie „zawierzył” on Panu w formie ukoronowanej przezeń chimery XP. Do czegóż jednak ten (po)twór HEBRAJSKIEJ WYOBRAŹNI apostoła Pawła, niedawno podniesiony w Sanktuarium w krakowskich Łagiewnikach do godności Króla Polski, przyucza próbującego stać się pobożnym głupka?

– Po pierwsze do IGNORANCJI, polegającej na odcięciu się od bardziej wysublimowanych spostrzeżeń oraz rozumowań (patrz pilnie niedostrzegana przez chrześcijański kler uwaga Rogera Garaudy, że Chrystus XP to ~Jezus z Nazaretu.)

– Po drugie do PODŁOŚCI, widocznej w ogłoszonym przez św. Pawła „zamyśle Chrystusowym”. Ten, twórczo skopiowany z praktyk „odkupicielskich” jerozolimskiej Świątyni, „zamysł boży” polega na tym, że poprzez systematyczną LIKWIDACJĘ ludzi spostrzegawczych – patrz przypadek Jezusa z Nazaretu (~xP) – stwarza się warunki dla prawie wiecznego ZBAWIENIA (od krytyki społecznej) seryjnych morderców w rodzaju tegoż św. Pawła, wcześniej znanego jako „dyszącego zemstą i chęcią mordu” prokuratora Szawła. Jak to zauważył Karlheinz Deschner by zostać Świętym Kościoła, trzeba koniecznie kogoś zabić, względnie zdradzić lub oszukać (vide św. Augustyn), albo przynajmniej wysłać na ciężkie roboty do odległych krajów, jak to ma miejsce w wypadku najnowszej generacji Świętych Kościoła.

– No i po trzecie, uczy życia dla BŻYDOTY. (Specjalnie propaguję zawierającą rdzeń ŻYD pisownię tego słowa, charakteryzującego działalność w świecie Narodu Wybranego.) Otóż niedawno miałem „średniej jakości przyjemność” spacerować przez polanę Matemblewską koło Gdańska, od kilkunastu już lat „upiększoną” wielkimi kiczowatymi rzeźbami 14 stacji Drogi Krzyżowej. Patrząc na wyraźnie obżydliwe wyobrażenia męczącej się, pod ciężarem krzyża chimery xP, pomyślałem sobie że i ja przecież się tak w przeszłości męczyłem, nosząc w Himalajach, między obozami na wysokości 6000-7000 metrów, ciężkie plecaki i czując, że z tego wysiłku wypluję chyba płuca. No i co z tego, że się tak strasznie męczyłem? Nie ma co z banalnego noszenia ciężarów – w Nepalu zajmują się tym także kobiety – robić religijnego aj waj, jak to mówią żydzi.

matemblewo-droga-krzyzowa
Ta rzeźba powyżej na zdjęciu to wyraźne zaprzeczenie PIĘKNA, a przecież „piękno jest jedyną rzeczą boską i widzialną jednocześnie”, jak to zauważył nie tylko Sokrates ale i ja sam już w wieku 18 lat, przy okazji lekcji logiki i filozofii w liceum Nowodworskiego w Krakowie. O tym, że opowieści zarówno Starego jak i Nowego Testamentu są szkaradne i wysoce antypedagogiczne, pisał już przed 140 laty Lew Tołstoji w swej „Spowiedzi”, za które to świadectwo sapere aude (odwagi myślenia) został on wyklęty z Prawosławnej Cerkwi.

Te elementarne rozważania o Zmysłowym Pięknie – względnie jego braku – w NADRZECZYWISTOŚCI stwarzanej przez religijne wierzenia, stały się podstawą rozważań współczesnego Tołstojowi angielskiego pisarza Matthew Arnold. W książce „Kultura i anarchia” (1888), zdefiniował on dwa typy osobowości, odpowiadające paulińskiemu podziałowi na ludzi „zmysłowych” oraz „duchowych” (obrazki 1 i 3). Otóż pod wpływem masowo czytanej w Anglii za jego czasów Biblii, arystokratyczny duch „helleński” oznaczający „wolny rozum oraz intelekt, odporny na zaklęcia i przesądy… otwarty na osiąganie doskonałości” (obrazek 1) zaczął zanikać. Został on przyduszony przez kołtuński „hebraizm” będący wytworem „protestanckiej idolatrii – doktryny otwartej Biblii doprowadzonej do jej demokratycznego ekstremum”. Według Arnolda „Hebraizm reprezentuje wąski i pokręcony rozwój naszej religijnej osobowości oraz klęskę w dążeniu do perfekcji” (obrazek 3).

W tych zaledwie dwóch krótkich zdaniach, przytoczonych w szerszym kontekście przez Miltona Himmelfarb w artykule „ Hebraism and Hellenism” w 1969 roku, została przedstawiona istota patologii „naszej” religii, z uczestnictwa w której tak wiele osób – szczególnie płci żeńskiej, ale nie tylko – jest dumne. Otóż oparty na Nadrzeczywistości Grzechu Pierworodnego „wąski i pokręcony hebraizm”, którego zasady (bez)myślenia wprowadził do rodzącego się chrześcijaństwa mój umiłowany faryzeusz Paweł, w sposób automatyczny wymusza zaniechanie przez osobę wierzącą JAKICHKOLWIEK OSOBISTYCH WYSIŁKÓW, by się poznawczo – a zatem i etycznie – doskonalić.

Ta sprawa była „wałkowana” na samym szczycie hierarchii umacniającego swe wpływy w Imperium Romanum Kościoła Katolickiego na początku IV wieku. Mianowicie brytyjski, ascetyczny mnich Pelagiusz, zaczął dość skutecznie kontestować „genetyczne upośledzenie etyczne” człowieka skażonego przez Grzech Pierworodny. Utrzymywał on, że ludzie własnym wysiłkiem – a za przykład stawiał siebie samego – są zdolni osiągać etyczną – a zatem także poznawczą – doskonałość.

Niestety, dzięki „ojcowskim” zabiegom św. Augustyna, wyrastającego na godnego kontynuatora faryzejskich nauczań św. Pawła, sprawa „herezji pelagiańskiej” została wyciszona (patrz PAN w Z-nem 13, cz. II). „Odpuszczenie” bowiem NADRZECZYWISTOŚCI tego Grzechu (nie znanego narodom, które z Biblią nie miały kontaktów), automatycznie podcięło by Zbawicielskie znaczenie „leczącej rany duszy Odkupicielskiej Męki Chrystusa. Jak to z patosem podkreślił św. Augustyn w swym sławnym orędziu paschalnym, zwanym :ExsultetO, zaiste konieczny był grzech Adama, który został zgładzony śmiercią Chrystusa! O, szczęśliwa wina, skoro ją zgładził tak wielki Odkupiciel! Bez dziedzicznego „przestępstwa” Adama nie było by bowiem potrzeby ludzi „zbawiać” od jego skutków i krzyż by upadł. I nikt – jak to się stało opanowanych przez islam krajach basenu Morza Śródziemnego – nie miałby ochoty go ustawiać na nowo.

Nadrzeczywistość Grzechu Pierworodnego to Gwarancja Podłości MISOLOGOS Kościoła „Chrystusowego” (a także i egzystencji Narodu Wybranego)

Według Biblii „Bóg” (w liczbie mnogiej) zakazał Adamowi i Ewie spożywania owoców z Drzewa Poznania, lękając się (sic!) iż „staną się oni jak bogowie, potrafiący rozróżniać co ze, a co dobre” (Rdz 3:22). Ten mityczny Raj, w którym ludzie ponoć byli nieśmiertelni, to właśnie przykład NADRZECZYWISTOŚCI stworzonej przez chytre hebrajskie kapłaństwo (czyli „Boga”). Wykombinowało ono, że będzie robić biznes na „zbawianiu”, systematycznie ogłupianej przez nie ludności, od zgubnych skutków wyimaginowanego Grzechu Poznania.

Jakie są konsekwencje wiary w ten starożytny hebrajski podstęp?

Zacznę od „ducha” Narodu Wybranego, jako że należy się mu w tej materii pierwszeństwo. Otóż wśród wychowywanego w oparach Biblii żydostwa, musiała się pojawić predyspozycja umysłowa do rozważań na temat jak odzyskać, przynajmniej częściowo, Raj Utracony. Czyli jak zapewnić sobie sytuację podobna do tej Pierwszych Rodziców bez ograniczeń cieszących się się ich seksem. (Raj to przecież była, podobna do kwatery w ZOO dla pary dużych zwierząt ZAGRODA, z zabezpieczoną dostawą żywności, oraz opieką medyczną zapewniającą długie życie uwięzionej w niej parze!). Stąd też, znający już nieco tajniki hinduskiej Tantry, hiszpańscy kabaliści około XII wieku, z heksagramu symbolizującego „boskie zespolenie się” męskiej (Δ – penis, ‘Hrim’, Shiva) i żeńskiej ( – vulva, ‘Om’, Shakti) energii, utworzyli znak rozpoznawczy ich specyficznej społeczności. Ten znak zaspokojonego seksu z czasem stał się „logo” nowoczesnego Izraela i jego „narodowych mędrców”:

Problem jednak w tym, że energia seksu nie daje impulsu do jakiegoś szerszego – za wyjątkiem oczywiście seksualnych perwersji – się samodoskonalenia. Ironicznie możemy powiedzieć, że logo Izraela w formie Wielkiej Yantry, symbolizuje „boskie zespolenia się”, organów płciowych Narodu Wybranego, usytuowanych w erotycznie atrakcyjnej okolicy przysłowiowej ŻOPY. (Skądinąd jest to ludzki organ najsłabiej wyposażony w zmysły czucia – a zatem według św. Pawła najbardziej „uduchowiony”). Stąd właśnie wzięły się te bardzo szczegółowe, opracowane przez psychoanalityka Zygmunta Freuda, koncepcje analno-psychicznej ”konstypacji”, charakteryzującej histeryczne (od „hystera” gr. macica) zachowanie się nowoczesnej burżuazji. Burżuazji wzorującej się na chłodnych, komercyjnych zachowaniach się bogatego żydostwa, jak to zauważył Maurice Joly w swym „Dialogu w piekle” z roku 1864. Pisałem już o tej fizjologicznie istotnej sprawie w 2011 roku w lekko ironicznym artykule „Mózg w genitaliach – czyli o powstaniu Narodu Wybranego”.

Ale wróćmy do wpływu mitu o Grzechu Pierworodnym – i od niego „zbawieniu” – na jakże licznych chrześcijan, także tych których osobiście znamy. Przede wszystkim bierna akceptacja tej biblijnej bredni, automatycznie pozbawia dorosłe osoby w nią wierzące, cech istot Rozumnych – patrz zdjęcie poniżej, dokumentujące płaszczenie się, przed SZTUCZNYM BOGIEM XP, młodych Rosjan dzisiaj:

chrystianizacja-slowian-2

Święty Paweł nauczał „Jeżeli my dla was dobra duchowe posialiśmy, to cóż wielkiego, jeżeli wasze ziemskie dobra żąć będziemy? (1 Kor 9:11) By zatem utrzymać ludzką „trzodę” w stanie bezmyślności, przynoszącej wymierne profity jej duszpasterstwu, rzeczone duszpasterstwo winno ściśle trzymać się takich oto zaleceń (obrazek 3) Apostoła: Baczcie, aby kto was nie zagarnął w niewolę przez tę filozofię będącą czczym oszustwem, opartą na ludzkiej tylko tradycji, na żywiołach świata, a nie na Chrystusie (xP) … Jakby kto wam głosił inną ewangelię niż tą, którą otrzymaliście (ode mnie!) niech będzie przeklęty!” (Kol 2:6-8 i Gal 1:91)

Jednym z polskich ofiar tego biznes-planu Misologos, był uwidoczniony na białoruskim znaczku pocztowym z 2009 roku, wychowanek Zakonu Franciszkanów, szlachcic Kazimierz Łyszczyński, który śmiał kwestionować„bożą mądrość” Kościoła. W skrycie przezeń napisanej księdze „De non existentia dei” (1689), taką oto herezję zanotował: Religia została ustanowiona przez ludzi bez religii, aby ich czczono, chociaż Boga nie ma. Pobożność została wprowadzona przez bezbożnych. Lęk przed Bogiem jest rozpowszechniany przez nie lękających się, w tym celu, żeby się ich lękano. …. Doktryna, bądź to logiczna bądź filozoficzna, która się pyszni tym, że uczy prawdy o Bogu, jest fałszywa, a przeciwnie, ta, którą potępiono jako fałszywą, jest najprawdziwsza.

Powtarzam raz jeszcze, „Kamień Węgielny Ignorancji” na którym została zbudowana (NAD)ZIEMSKA POTĘGA, zarówno starożytnego Izraela jak i nowożytnego Kościoła – a następnie burżuazyjnego „Społeczeństwa Obywatelskiego” – polega na nihilistycznej negacji BANALNEGO spostrzeżenia Pelagiusza, że człowiek swym własnym wysiłkiem jest zdolny do swego etycznego samodoskonalenia. Rok temu napisałem o tym coś takiego (PAN w Z-nem 13, cz. II):

Temat samodoskonalenia się „bezbożnego” człowieka jest w istocie skrzętnie przemilczany przez związki religijne odwołujące się do ZEWNĘTRZNEGO (transcedentalnego) Boga Stwórcy. Do wydanej w roku 1993 książki „Atrapy i paradoksy nowoczesnej biologii” załączyłem indeks ważniejszych pojęć, a w nim:

SAMODOSKONALENIE poznawcze i ruchowe – według filozofii platońskiej, konfucjańskiej, buddyjskiej, a także chrześcijańskiej i marksistowskiej, jest to podstawowy cel (finalizm → teleologia) życia człowieka.→ Lamarkiści dostrzegali ten cel życia także w zachowaniu się innych istot ożywionych, a w szczególności u ptaków i ssaków. Koncepcji samodoskonalenia poznawczego brak w → judaizmie, a także w ogarniętej obsesją doskonalenia ekonomii, nowoczesnej, liberalnej filozofii judeo-chrześcijańskiej.

Obecnie, w 23 lata po wydaniu Atrap i paradoksów biologii(1993) wypada mi uściślić, kto spontanicznego samodoskonalenia się ustrojów ożywionych nie chce widzieć. Otóż, , jak to podkreślił dr Zbig Pańpuch z KUL, kler chrześcijański (ponoć głównie ZACHODNI), uważa że własne siły ludzkie nawet przy jakimś wyrobieniu w cnocie są słabiutkie, a te mogą być doskonałe tylko dzięki Bogu.” (etc.)

Doktor ZbigP z KUL w tym krótkim zdaniu przedstawił podstawowy PROGRAM MISOLOGOS funkcjonowania Kościoła. Mianowicie jego pracownicy zachowują się jak lekarze-biznesmeni, którzy przekonują „upolowanych” przez nich klientów, że są słabi i chorzy i że posiadają dla nich « potion magique » w formie XP, które ich wzmocni i usunie objawy ich choroby. To « potion magique », w formie opłatka XP, w istocie wzmacnia psychicznie słabych ludzi (a w szczególności lubiące histeryzować kobiety!). Niestety tak jak w przypadku innych środków opiumujących, na dalszą metę środek „XP” powoduje uzależnienie oraz jeszcze większe upośledzenie jego użytkownika. Jak to zauważył Matthew Arnold, „cnotę” ludzi zbyt religijnych charakteryzuje „pokręcenie osobowości oraz klęskę w dążeniu do doskonałości”.

Wbrew opinii dr ZbigP z KUL, twierdzącego że Platon oraz Arystoteles zaproponowali tylko TEORIĘ Cnoty, to jednak osoby, które dzięki powtarzanym przez nie ruchowym i poznawczym wysiłkom, z natury STAJĄ SIĘ SILNE i zauważają to, czego niemrawe, pasożytujące na męce XP, duchowieństwo dostrzec nie chce. Mianowicie LOGOS BIOLOGICZNY, naszkicowany w Lamarcka traktacie « Philosophie zoologique » potwierdza dokładnie to, co powtarzał Sokrates „Jest tylko jedno dobro, wiedza, i jedno zło, ignorancja”. Stąd też i instytucja KK, od wieków Ucząca Ignorancji („Deus Judeorum Ignorantia est”) JEST ZŁĄ INSTYTUCJĄ, ZŁO w świecie rozpowszechniającą.

I tutaj, na zakończenie tego, spisanego w stylu repetitio est mater studiorum, „epikurejskiego posłania na rok 2017”, pozwolę sobie krótko przypomnieć, w jaki sposób NIHILISTYCZNA RELIGIA, nawołująca do odcinania się od „bijących w oczy” wrażeń zmysłowych – i tymi zmysłami kierowanych NATURALNYCH zachowań – automatycznie przyczynia się nie tylko do ZBŻYDNIĘCIA wyznających ją osób, ale i do ZBRZYDNIĘCIA ŚWIATA, przez czcicieli SZTUCZNEGO BOGA XP pracowicie gwałconego.

I gwałconego nie tylko przez fanatyków XP. Z religijnego nihilizmu, negującego jakąkolwiek wartość szerszych skojarzeń, a w szczególności z „zakleszczenia” Rozumu w sławionych przez Biblię sprawach życia genitalnego (patrz Freud oraz Addendum wkrótce) wyrósł, jak Rak zżerający Ziemię, ZACHODNI KULT TECHNIKI, PIENIĄDZA oraz WYGODY, z potrzebami organu o nazwie DUPA się kojarzący. Co niedawno przedstawiłem na sugestywnym grafiku, w formie tylko 6 słów otaczających symbol Rozumu Genitalnego Narodu „Wybranego”, RZECZYWISTOŚĆ POST-MODERNISTYCZNĄ tworzącego:

cechy-boga-jahwe
Jak zrejterować z tego ZAKLĘTEGO KRĘGU MISOLOGOS, wyniszczającego wszelkie NATURALNE OBJAWY ŻYCIA?

Pozwolę sobie przypomnieć elegancką myśl starożytnego „bezbożnika” Epikura, na temat którego „nowoczesny bezbożnik” Karol Marks napisał swą pracę doktorską. Otóż Epikur utrzymywał „Jeśli chcesz człowieka uszczęśli­wić, nie do­dawaj nic do te­go, co po­siada, ale uj­muj mu kil­ka z je­go życzeń. Przecież większość z tych „powabów boga T-P-D, jakie co dzień zachwalają nam reklamy – także te, obecnie bardzo liczne, internetowe – to są Pułapki Cywilizacji pod Bogiem Izraela (K. Marks, 1844). Do tych PUŁAPEK CYWILIZACJI należy zaliczyć także i „słodkości ran XP”, które oferują nam internetowe KK portale (patrz „Jakubek”oraz Radio Maryja) . Tylko bowiem poprzez odejście od powszechnego obecnie kultu TPD/XP (czyli w jakiś sposób wymuszenia powtórki z bezbożnego komunizmu), mamy szanse na uniknięcie nadejścia, zapowiedzianego przez ślepych proroków Izraela Nowego Nieba i Nowej Ziemi– Nieba oczywiście wypełnionego smogiem* i Ziemi pełnej hipermarketów, parkingów oraz samochodów. A wskutek zmniejszenia się zapotrzebowania na te SZTUCZNE TPD/XP wytwory, także i sam Naród Wybrany, specjalizujący w marketingu SZTUCZNYCH ATRAP BOGA, też trochę w swym Życzeniu Panowania Nad Ziemią, się opamięta.

(A tak prozaicznie, to mi się marzy, aby dzieci w szkołach podstawowych, w których dzisiaj urzędują zastępy księży, na przerwach „MISOLOGOS! MISOLOGOS!” za tymi w sutannach wołały, nie wiedząc jeszcze co to obce słowo oznacza.)

Tak nam dopomóż Epikur (oraz Perun, słowiański odpowiednik Zeusa Gromowładnego)

Amen

*

To z tym duszącym nas SMOGIEM, po angielsku zwanym POLUCJĄ, będącą końcowym produktem PRACY dla „Boga” TPD/XP, nie jest żadna przesada. Wczoraj, 22 stycznia byłem w południe na biegówkach na Bachledzkim Wierchu (904 m, ok. 70 m nad stacją kolejową Zakopane). I PO RAZ PIERWSZY W ŻYCIU ZATYKAŁO MNIE OD SMOGU! Coś niewiarygodnego, oglądać z tego wzniesienia śnieżną biel grani Lodowego Szczytu (2632 m) poprzez ŻÓŁTY FILTR w powietrzu! I to dokładnie jest to „Nowe Niebo i nowa Ziemia” przybliżona Polakom także przez polskiego papieża.

Post Scriptum 26.01.2017

Dzisiaj słoneczna, bezwietrzna pogoda, identyczna jak przed 4 dniami, wtedy w 2 dniu Mistrzostw Świata w Skokach. Po gigantycznej chmurze smogu ANI ŚLADU (ale leka mgła, charakterystyczna dla dużej wilgotności przy wysokim ciśnieniu, w której drobiny spalin zwykły się osadzać, jest widoczna):

Poniżej ślady mej twórczości przed ćwierćwieczem – czyli już od praktycznie 46 lat (pierwszy esej w paryskiej “Kulturze” pt. “Wolność na autostradzie” nr. 7-8, 1971) jestem smętnie monotematyczny:

A tutaj recenzja z tej książeczki (2 tys. nakładu, w całości rozsprzedane) w “Gazecie Wyborczej” z 30 listopada 1991:

Posted in Ad PODHALAŃSKA AKADEMIA NAUK, POLSKIE TEKSTY, religia zombie | Leave a comment

Życzenia Świąteczne 2016 oraz Noworoczne 2017!

A przy okazji

Omówienie, przez starożytnego pitagorejczyka, osiągnięć Umysłowego Żydo-Dziadostwa KOD, oraz KK, w Polsce pod koniec  Roku Pańskiego 2016

Właśnie skończyło się święto Chanuka (Hanuka), które w roku 2016 trwało od 13 aż do 21 grudnia. Jest to czule przechowywana przez ortodoksyjnych żydów pamiątka po „cudownym ocaleniu”, żyjącego dla Boga „Jestem, który Jestem MISOLOGOS (Jahwe)” żydostwa, przed jego zdominowaniem przez czczących LOGOS (Rozum) ówczesnych żydowskich entuzjastów koncepcji umysłowych starożytnej Hellady.

Tak się złożyło, że po ponad dwóch tysiącleciach od tego wspaniałego wydarzenia, tak zwane „Masono-Żydostwo”, przez komunistów przed stu laty kojarzone z Wielkim Kapitałem, zgodnie z biblijnymi przepowiedniami zapanowało nad prawie całą Ziemską Kulą. (Patrz „Akt ostrzegawczy przed antysemityzmem” zaakceptowany przez Senat USA 1 grudnia br.) A tejrzeczywistości świadectwem stało się tradycyjne zapalanie, przez prezydentów podległych bogu MISOLOGOS krajów, chanukowych świeczek w ambasadach Izraela:

Do chanukowych obrzędów należą też rozmaite gry hazardowe (w stylu tych jakie się uprawia w sieci kasyn Donalda Trumpa), a także inne, bezecne zabawy. Nad Wisłą mamy, od kilku już miesięcy, cykliczne występy, przypominającej swym zachowaniem się sektę faryzeuszy w starożytnym Izraelu, Konfederacji o zbiorczej nazwie KOD. Otóż w środowisku prominentnych KOD-owców dostrzega się ich zdolność do bardzo szybkich adaptacji ideologicznych: używając słów starożytnego hochsztaplera św. Pawła z „I-go Listu do Koryntian”, KOD-owcy mogliby rzec bez żadnej w swym sercu obłudy: Umarliśmy dla skażonego komunizmu, wzbudzeni — i to w jednej chwili, w oka mgnieniu — zostaliśmy dla nieskazitelnej Europy”(to znaczy Pieniądza patrz cytat ze Wstępu do mej „Wojny Bogów” sprzed blisko już ćwierćwiecza). A oto, otrzymany przeze mnie od kolegi alpinisty z Gdańska, elegancki zestaw nazwisk co bardziej aktywnych KOD-owców

http://www.piens.pl/kto-jest-kim-piekne-opracowanie-postaci-kod/

(Z powyższego zestawu działaczy KOD poznałem trochę – przed 30-37 laty – tylko dwie postacie: Krzyśka Łozę (Łozińskiego) oraz Aleksandra Smolara)

A jeśli chodzi o mniej gramotnych w sprawach szybkiej zmianie afiliacji ideologicznej Polaków mieliśmy, w listopadzie br. duchową atrakcję wzorowaną na średniowiecznymświęcie osła”: do kościołów w miastach Francji wprowadzano wtedy uroczyście przybranego w szaty biskupie osła i ogłaszano go, na okres tych bezecnych świąt, Królem Miasta. Podobny „religijny happening”, zazwyczaj dopiero w styczniu celebrowany, zorganizowali nam działacze KK 19 listopada br. w sanktuarium w krakowskich Łagiewnikach: w tym giga-happeningu pod tytułem Wybory, przez Aklamację, Króla Polski uczestniczyło ponoć aż 100 tysięcy wiernych!:

  Nie wszystkim kapłanom w KK ten pomysł z „intronizacją” się podobał, a przeglądającultrakatolicki portal https://marucha.wordpress.com/2016/12/18/granice-nauczania-kosciola/ znalazłem taką oto definicję podstawowych czynności KK, których nigdy nie wolno zakwestionować: „Apostolskość Kościoła oznacza identyczność z Ciałem, które Chrystus ustanowił na fundamencie Apostołów. Rozumieć ją należy dwojako: pod względem doktryny – jak ostrzegał święty Paweł w Liście do Galatów: Gdyby wam kto głosił Ewangelię różną od tej, którą od nas otrzymaliście, niech będzie przeklęty! (Ga 1, 9)); oraz pod względem sukcesji – poprzez którą misja i święcenia przekazane Apostołom przez Chrystusa będą trwać w osobach ich następców…

I już w komentarzu @2 do w/wym. tekstu znalazłem taki oto „kwiatek”:

Samym tylko pasterzom (KK) przekazana została cała władza nauczania, sądzenia, prowadzenia; na wiernych nałożony został obowiązek słuchania ich nauki, poddawania się z uległością ich osądowi i przyzwolenia na to by nimi rządzili, napominali i kierowali na drodze zbawienia. Jest więc absolutną koniecznością by prosty wierny podporządkował się umysłem i sercem swym własnym pasterzom, a ci z kolei by wraz z nimi podporządkowali się Głowie i Najwyższemu Pasterzowi” (Papież Leon XIII, List Epistola Tua do kardynała Guiberta, 17 czerwca 1885).

Które to apodyktyczne, wzorujące się na naukach MISOLOGOS św. Pawła, papieskie zalecenie skomentowałem krótko na rzeczonym „marucha ekspress” (@ 9): „Którym to z kolei apostołem był św. Paweł? Czy przypadkiem nie 13? … (i dalej, w @22 co co „marucha” z opóźnieniem puścił – brawo!) przypominam, że według Ewangelistów Jezus zwerbował do swej misji tylko 12 apostołów. A do nich się dołączył faryzeusz Szaweł, utrzymując – i to w ponad rok po Jezusa ukrzyżowaniu! – że i jego Jezus zwerbował. A następnie ten Samozwańczy Apostoł nauczał rzeczy dokładnie na odwrót od tych, które postulował Jezus: jak ten ostatni domagał się „nie ofiary chcę ale przebaczenia”, to jego nowotestamentowy „przedrzeźniacz” głosił Dobrą Nowinę iż „poprzez Baranka Bożego (także w formie Jezusa Nazarejskiego) umęczenie, nastąpiło cudowne Kryminału (także w osobie Szawła alias św. Pawła) Zbawienie”. (Przypominam, iż do głoszenia tego „cudu Zbawienia” sprowadza się cała PODSTAWOWA, NIEZMIENNA teologia KK; w islamie św. Paweł nie zrobił kariery)

A zatem, na zakończenie roku 2016 pozwolę sobie dorzucić, że w spisanym pod koniec listopada br., po rosyjsku, „Liście do przyjaciół Moskali” zauważyłem, że działalność św. Pawła w KK mi trochę przypomina wyczyn „wojownicy Pana” imieniem Judyta. Otóż w trakcie wojen helleńsko-żydowskich, prawie dokładnie 200 lat przed ukrzyżowaniem Jezusa, ta bohaterka narodowa Izraela, IMITUJĄC MIŁOŚĆ do hellenistycznego wodza Holofernesa, wślizgnęła się w jego łaski i podstępem odrąbała mu głowę we śnie, jego własnym mieczem:

Podobnie zachował się i nienawistnik Pierwszych chrześcijan, dumny ze swej „bożej głupoty” (określanej jako MISOLOGOS) Szaweł z Tarsu: markując swą miłość do Chrystusa Ukrzyżowanego, ten agent Sanhedrynu wślizgnął się w łaski środowiska Pierwszych Chrześcijan i swymi podstępnymi pismami „odrezał głowę” antyfaryzejskim tyradom Jezusa z Nazaretu, stanowiącym istotny LOGOS (sedno) jego nauczań:Miłosierdzia pragnę, a nie ofiary ”.

No i taka „misja apostolska” św. Pawła dała łatwe do przewidzenia efekty. Zostały one opisane, przez Karlheinza Deschnera pod koniec wieku XX, w 10 tomach „Kryminalnej historii chrześcijaństwa”. Czy nadal ta OBŻYDLIWA HISTORIA KK będzie kontynuowana? Otóż w komentarz @ 13 do tego samego artykułu na „gajówce” ktoś wstawił coś takiego: http://www.zbigniewstonoga.eu/post/8101/zaliczenia-u-ks-kan-prof-leszka-wilczynskiego-z-poznania-czyli-list-mlodego-ksiedza-uwaga-drastyczne-zdjecia/ . A na tych niesmacznych zdjęciach dobrze widać, jak „misja i święcenia przekazane Apostołom … są przekazywane dalej”przy czym w tym „przekazywaniu święceń” istotną rolę odgrywa najzwyklejsza ... żopa.

No cóż, żyjemy w czasach, w których nie kwestionowanym – zarówno przez KOD jak i KK – „Panem Świata” stała się Trójca Wartości T-P-D, czyli Technika-Pieniądz-Żopa i mamy tego „wspaniałego widowiska” dobrze odczuwalne, także nad Wisłą, skutki.

Z Noworocznymi 2017 Życzeniami, aby zarówno „faryzejski” KOD jak i „saducejski” KK, z jego PLUGAWYMI (MISOLOGOS!) AKTAMI WIARY, powróciły tam, skąd one do nas przyszły, czyli do otoczonego obecnie 6 metrowym murem Więzienia Izraela!

*

Konieczne uzupełnienie – 26 grudnia 2016

Przyznaję, że się pomyliłem z datą rozpoczęcia Chanuka 2016. Skorygował mnie jeden z mych kolegów-korespondentów: mianowicie żydowskie święto Chanuka zwycięstwa Hebraistów (czczącymi MISOLOGOS mojżeszowego boga Jahwe) nad Hellenistami (czczącymi LOGOS podstawowych filozofów Hellady) w roku 2016 rozpoczęło się 25 GRUDNIA br. (A nie 13 grudnia, jak to bedzie w roku 2017, jak to błędnie odpisałem z żydowskiego kalendarza. Otóż inny z mych “dobrze ustawionych” kolegów (b. dziekan jednego z wydziałów UW) czytając te me “na wyrost” spisane opisy “zabaw Chanuka 2016″ zauważył, że czeka nas jeszcze Purim – i że będzie ciekawie.

A zatem świętto Chanuka 2016 rozpoczęła się w Boże Narodzenie 25 grudnia OBCIĘCIEM GŁOWY PROPAGANDOWEJ, ZNIENAWIDZONEJ PRZEZ ŻYDOSTWO ARMII CZERWONEJ, W POSTACI TEJ ARMII CHÓRU ALEKSANDROWA! spoczywającego wciąż na dnie Morza Czarnego.

Jak dotąd nie wiadomo co spowodowało ten “wypadek lotniczy”, ale mamy już dość ciekawe skojarzenia – i to nie tylko moje. Otóż także rosyjscy eksperci zauważyli, że  ten rosyjski wojskowy TU 154 zakończył nagle swój lot nad Morzem Czarnym, w sposób bardzo podobny do katastrofy rosyjskiego pasażerskiego tym razem Airbusa 321 nad Synajem rok temu: w obu samolotach nastąpiło nagłe wyłączenie wszystkiej elektryczności na pokładzie. Nie było żadnej informacji od załogi, że coś jest w nieporządku. Jeśli chodzi o wypadek na Synaju, to po kilku dniach stwierdzeń. że żadnych śladów po wybuchu nie ma, nagle rosyjscy badacze tego wypadku z komisji MAK zmienili zdanie, że to jednak był wybuch w części ogonowej, od bomby w puszcze po coca-coli podłożonej przez arabskiego terrorystę. (Szefowa MAK Tatiana Anodina po tygodniu prac jej komisji, zbiegła z Rosji do Francji, obawiając się o swe życie). Była wtedy i inna koncepcja zamachu - wrogie przejęcie kontroli nad pilotem automatycznym Airbusa przez silną wiązkę elektromagnetyczną sterującą Airbusem z zewnątrz z terenu stacji aerolokacyjnej w polożonym o kilkadziesiąt kilometrów od miejsca wypadku Izraelu. Nie zdziwiłbym się, gdyby i nad Morzem Czarnym – w odleglości kilku dziesiątek kilometrów of Gruzji i patrolujących ten teren okretów amerykańskich,  to też był atak elektroniczny – ale gdyby tak było, to Ruskie ze strachu nie pisną ani słowa, kto go przeprowadził.

Ale wróćmy, z okazji rozpoczęcia się Świąt MISOLOGOS-CHANUKA, do sprawy “Pana Świata”, który zarzadza takie dziwne przypadki.

Że na przyklad wieże WTC zawaliły się w 11 września 2001 roku, czyli w dzień 9-11, w notacji amerykańskiej. Że w ten sam dzień 9-11-1948 roku ogloszono powskanie państwa Izrael, że 9-11 (w notacji europejskiej) poadł Mur Berliński i 9-11-1973 roku w Chile obalono socjalistyczny rząd Salwadora Allende – itd.

 Wszystko to są “zbiegi okoliczności”, które szczegółnie często występują w grach hayardowych, charateryzujacych obene Świeto Chanuka - a to Wspaniałe Święto Zwycięstwa Nad Rozumem ZAKOŃCZY SIĘ DOKŁADNIE W NOWY ROK 2017, upamiętniającey 2017 rocznicę Obrzezania Chrystusa.

Jednak starożytny pitagorejski filozof w sposób nie przypadkowy jest w stanie dookreślić zarówno Dobrze Widoczną – jak i tą Ciemną, trzymaną w ukryciu – SZEŚCIO-PRZYMIOTOWĄ POSTAĆ “JESTEM, KTÓRY JESTEM” MOJŻESZOWEGO BOGA:

Czekajmy zatem, nierrpliwie, na Nowy Rok 2017 i na kolejne Wspaniale Świeta MISOLOGOS, chociażby to Purim, w rocznicę ktorego to wydarzenia USA, w roku 2003, zaatakowały Irak:

 

 

Posted in Obce teksty, POLSKIE TEKSTY, teksty inne | Leave a comment

PAN w Z-nem (23): Идет ли война, мирового финансово-политического криминала, против остатков умонго человечества?

Идет ли война, мирового финансово-политического криминала, против остатков умонго человечества?

Др Марек Глогочовски, член Комитета Всеславянского Собора

Мировая финансово-политическая элита, развязавшая мировую гражданскую войну, понимает, что исходом будет либо её победа, либо её разгром“ К.Н. Соколов, Сочи, 6 октября 2016 г.

После розсылки текста „Происхождение культуры славян я получил письмо од Константина Соколова из АГП в Москве, в котором он пишет в заклучении (2016-11-19):

В войне главное – образ врага и образ победы. это хотел донести. Надеюсь на тебя, могучего спортсмена и нравственного мыслителя. По русским легендам – богатыря. С уважением, Константин Николаевич Соколов

Симпатично читать что я „богатыр“, но гледая трезво, в соверменном мире Для героев резервирован ад“, а „Небо на земле для воров-бизнесменов“: в Домбасе почти все „польовые командиры“ Мозговой, Моторольа – уже мертвое (а о Игоре Стрелкове „Тексас“ розглашает – по английский, бо он так хорошо Новороссию знает – самые неприятные вещи: https://youtu.be/vQ7LYcR1iA0 .)

Константин Николаевич мне спросил „Если можешь донести (текст выступления в Сочи) до единомышленников, то это будет наш общий успех.“ Так и я ето делаю:

http://znanie-vlast.ru/news/razvitie_zakonodatelnogo_obespechenija_oborony_i_bezopasnosti/2016-10-13-1258

С Константином Николаевичем Соколовым япознакомилса уже 7 лет тому назад, во время конференции „Живи Земля!“ в Москве, в декабре 2009 года (я там имел доклад, по английски, «Почему Аристотель ненавидил банкиров?»). В это время он мне дал текст доклада «Новый кризис нужен чтобы посеять хаос». Уже в нём я нашол что его автор часто поуживает терм „власть золотого тельца“. Тоже в докладе в октябре текущего года в Сочи, Соколов аж 4-крать поужил етой терм. Но этое выражениеприкривает сущностькто специфично живет для жадности. И потому я опубликовал, уже в 2010 годе, на сайте московских „антиглобалистов“ (http://anti-glob.ru/old/st/zlattelec.htm) такую опинию:

 Комментарий доктора философских наук Марека Глогочовскего:

Что такое Мировая закулисная власть ЗОЛОТОГО ТЕЛЬЦА? Теперь практически все возрослые люди (кроме пенсионеров) должны гонять за деньгами чтобы прожить, все не очень богатые граждане стали рабами ДЕНЕГ – поэтому лучше сказать, что в мире имеем закулисную власть МОИСЕИСТСКОГО БОГА МАМОНА. Почему моисеистского бога?

Если мы будем искать в Библии, кто были «почитатели золотого тельца», мы нигде не найдем что они хотели обогатиться. Они только забавлялись под статуей «священного быка» которого знали из Египта. Это был Бык Апис, бог силы и мужства, которого египтяне украшали золотом и дорогими камнями (по этому „золотой” – в античности статуи многих богов покрывали золотом, чтобы показать, что они всегда блестящие, никогда нержавеют). … Я нигде в литературе не нашел, почему в церковных книжках, которые я читал в юности, почитатели Золотого тельца были названы ‘людьми жадности’. Поэтому в краткой брошюре „Война богов – Хелиос-Святовид контра Яхве-Хефайстос” (1995) я представил такую гипотезу:

Пример, как возможно ‘очиститься от преступления’ через ритуальное убийство, дал элитарный клан моисеевых Левитов, которые остались ‘священниками бога Израеля’, когда под горой Синай убили три тысяча спящих, не вооруженных почитателей Золотого Тельца. Через этот акт человекоубийства слава ‘благородного Израеля’ увеличилась больше чем двукратно: с одной стороны, Израель был очищен от людей, которые могли припоминать что грабеж обетованной земли был совсем неморальным, с другой стороны эти ‘Левиты’ очень успешно свалили на почитателей тельца все подозрения о жадности, которой были преисполнены души священников Израиля.”

И дальше, в статии из 2010 года я написал: „Как только мы начнем понимать, что „почитатели тельца” это козлы отпущения, убитые чтобы скрыть преступления моисеевой мафии воров и убийцов, так действия библейского „бога” начинают быть прозрачными, можно сказать ‘гласными’. И так мы видим, что моисеисты (еврейские и христианские) это:

1.     мелкие трусливые воры, которые ненавидят люди честных, умных и отважных (как ентузястически писал св. Павел „Якова-Израеля я люблю, Исава-Едома (Адама) я ненавижу” – Рим. 9, 13).

2.     Моисеисты, как маленькие термиты, всегда ведут войну скрытыми „подземными” методами: их идол Мамон это боящеся солнца коллективно живущий БОГ– СЛЕПЫЙ ТЕРМИТ, который только в мраку чувствует себя «богом»; (а.т.д., читать полностю http://anti-glob.ru/old/st/zlattelec.htm )

*

Сегодня я могу добавить, что такое поведение моисеевовой елиты, маширующей под храняющим её собственность „каменном щитом“ з написом „Не убивай (свего брата)“, одиозные и перфидное. А и „Бог“, которой благославил убийцов их собственных сынов, то Очередный Психопат. Как бывший сотрудник школы Жана Пяжета (равития люудской персональности) я дожен подчеркнуть, что только под влиянием етого „Бога Сотворительа Израельа“ молодые людя – котрые из их натуры хорошие (ето глосил уже Сократес) – меняютса в жадне домниацйи мира монстра. Могу показать пример как родитса, не из её внутри, но в следсзвие её образованиая, етая „финансово-религиоына елита“ с которой мы возмущены сегодня воевать:

Недавно, во время своего выступления в Дворцу Республики в Минске, 26.11. 2016, русский телевизённый шолмен Владимир Соловьевначал свой монолог с рассказа библейской истории про Каина и Авеля, той самой, где брат убил своего брата. Через нее телеведущий подвел к мысли, что все наши беды не из-за плохого образования или недостаточного воспитания, а из-за того, что в людях нет души, а внутри — одни бесы. Отсюда и коррупция, и проблемы в экономике, и в личной жизни… ВСЕ ИЗ-ЗА НАС САМИХ.

Это тотальной бред похожый на „воспитание“ американскей публики такими „телеевангелистами“ как Били Грем и Тед Хаггард. То совсем не так было. В Библи пишет что Каин и Авель „сами с себя“ не ненавидились, а на оборот то сам „Господ“ засеял ненависть между братми:

Это не только библийна алегория. Это модель „ненависти между братми“ которая появилась в конце ХХ века под влиянем изучении Католическей Церкви. Пример этого влияния дайет взгляд 4 года старшего чем я Piotra Wojciechowskiego, цинеастa и писательa, которой под конец 60 годов имел дуже влияне на мне – то его поетическу концепцию из ето вермени, я развинул, в 2015 годе, в идею Подхальанской Акадмии Наук. Но когда Пиотр узнал, что одным из 3 любители Татр, патронов ПАН, явлаетса В. И. Ленин, которой почти 2 года жил в близе Закопанего и хорошо знал польских писатели (JanKasprowicz, Wł. Orkan а и другие), то он мне написал (2016-11-28), что „Ленин это бандит, который сотворил бандитскою империю“. Так то для моего друга из 1960 лет, все почитатели идеи коммунизма, в том тоже и я, враги. И мне легко сказать как етой „бес“ в нём появилса – не из внути его души, как утвержает русский телеевангелист Владимир Соловев. Именно после поражения „Солидарности“ в 1981 годе Пиотр начал работать в католиических издателствах и здесь выучилса – в имя „христянскей любви“ – ненависти до всего что сделал Советский Союз во вемия его сусществования. (Карлхейнц Дешнер в «Криминальнойистории христианства» подчеркает, что красивое „послания о любви“ св. Павла невероятно розжигают ненависть между людми.)

А тепер Комментарий „2016“ доктора философских наук Марека Глогочовскего:

1. Мнеэто смешно сказать, что вытягнута Соловевом история Каина и Авля, как пример „природних бесов человека“, тотально фальшива: Авель не был никаком „спаведливом“, но только „богоподобным“ глупим садистом, забавлающимса безполезном для желудка всесожжгнутием невиноватых ничему домашных зверей! Так об этом думали питагорейцы, мающе великие влияне на антиеску культуру (тоже на евереев из секты ессеиов). Их бог то Аполлон, бог Красоты и Правды, и в его храме в Дельфах, устроенном в красивой горской Природе, кроваве жертвы былы запрещене:

2. С точки зрения философов не только Еллады, „Бог“ древнеевреев, которой благославил кроваве жертвы Авля, Абрахама и Моисеия, то был/ест БОГ НЕВЕЖЕСТВА И САМООБМАНА. Каким способом организован этой самообман, ведущий до крыминализацйи целого народа, показует праздник „Капорос“ еврейских „аборигенов“ жиощих в NewJerseyв США. «А как ты делаешь капорос?» «В одной руке я держу петуха, во второй — сидур, и читаю молитву: «Это замена мне, это вместо меня, это выкуп мой». (И в это время трикрать развертаюсь петухом – или курицу /жены/ – над головой, чтобы потом ею убить „за мое грехы“ и бросить в мусор):

3. Благодаря „13 Послании“ 13 апостола, Шавла-Павла, тенто Бог-Сотворитель Ненавести, милующий „овна всесожжение, Господу благоухание принятне“ (Из. 29: 18) нашел свое место и в канонических книгах Нового Завета. Спецяльно „Послание к евреиям“, во главе 9, подчеркивает грандиозное значение кровавого умучения Исуса, „божего агца“ для вечного спасения верущего в етой бред криминала: „Ибо если кровь тельцов и козлов и пепел телицы, через окропление, освящает оскверненных, дабы чисто было тело, то кольми паче Кровь Христа, Который Духом Святым принес Себя непорочного Богу, очистит совесть нашу от мертвых дел, для служения Богу живому и истинному!“ (Очевидно, всегда живущемуБогу Разбоя и Убийства – достаточно по этому воспомнить достижения вчерайших и сегодняйших Крестоносцев):

3. “Метафизика” Аристотеля начинается словами: “Все людипо природе стремятся к знанию” – а и Сократ говорил что „Существует лишь одно добро – знание. Существует лишь одно зло – невежество.“ А мой знакомый, очень набожный антикоммунист, профессор физики MiroslawDakowski мне говорил что знание (гр. Гнозис) это самое Зло!

Медицинский взгляд на современне „христянске“ атаки на Сократа, на Аристотля и на всю „язычною“ греческою философию

Нада вернутся к анамнезии, истории етой цивилизацённой болезни. Под конец ХIХ века, английский писатель Мэтью Арнолд в книге «Культура и анархия» (1875) утвержал что в его стране идет „гражданска война“ между двома типами людей, которые появилис как результат их образования. Он определил:

Елленизм это ум, интеллект – свободный ум и свободный интеллект, иммунизированный од клятв и суеверия, связан с имагинацию и емоцию, откоровенный на все совершенство, прошлое, современное и будуще. Ето ум и интеллект гибкий и самокоректорующися, враг фанатизма, равнодушия и одностранства (…)“

Гебраизовать … значит пожертвовать все другие страны нашого сусчества для религиозной страны … ето ведёт до узкого и покрутого возраста нашой самой религиозной страны и до потери совершенствия.“

Это разграничение между „Елленизмом“ и „Гебраизмом“, современной еврейский критик Milton Himmelfarb, в статю “Hebraism & Hellenism Now”, (Commentary, 1969, Vol. 48, No. 1) так покоментировал:Арнолд определил „Гебрайску“ душу как он её понимал, сектарианского протестантизма Англие ХIХ века. Его гебраисм uказует на протестантскою идолатрию – доктрину откровенной Библие дотягнутой до демократишеского края

Сегодня мы можем сказать, поужжвая терминологию медицины, что „гебраизм“ это ПОРАЖЕНИЕ МОЗГА под влиянем „культурного вируса“ ва форме ОТКРЫТОЙ БИБЛИИ. И з этого ПОРАЖЕНИJA МОЗГА рождились идее Исключительных Нацйи не только Израеля, но впрежде всего Англии и США (см. „Chosen People: the Big Idea that Shapes England and America” – 2003).

В последним предложению своего доклада из Сочи, Константин Соколов написал: „ Главным средством борьбы станет Слово, поставленное на твёрдую правовую основу оно породит Действие.“ Очевидно. Но впрежде всего мы должны знать как рождилса враг, названный Соколоовем „мировой финансово-политической элитой“. Ета „елита“ тоже рождилась „Словом, которые стало плотию, и обитало с нами, полное благодати и истины“ (Иоан 1:14).Я замеркнул уже в стати «Почему Аристотель ненавидил банкиров?» (2009), что ето „слово-вирус“, сложене только из 3 мини-слов, находитса в V Мои. 23, 20: иноземцу отдавай в рост. И так из этого „одного в трёх“ Слова Святописания народилась та проклята Соколовом мировая финансово-политическа элита, з еёцентрами Банков, Бирж и Казинов, которыхврата не затворяться ни днем ни ночью, чтобы приносить к ним достояние народов и приводимы были цари их. Ибо народ и царства, которые не захотят её служить – погибнут, и такие народы совершенно истребятся» (Ис. 60:11-12).

Какого СЛОВА сегодня нам нада чтобы зделать антитело, до этого „культурного вируса“ который систематично изменяет Мир в гиантический Публичный Дом, во котором проституция обязательна од малооплаченого рабочего до самого великго Президента?

Я предлагаю только 4-5 мини-слов, которые логически возникают из вышеуказанных предложении:

(НАДА) ЛЕЧИТЬ ПОРАЖЕНИЕ МОЗГОВ ИЗКЛЮЧИТЕЛЬНОЙ НАЦЙИ!

Как зделать, чтпбы это Слово-Антитело породило Действие? Очень просто:

1. Нада выпросить бога Израельа из нашего Дома. Польский историк античностои Тадеуш Зелински замеркнул (1927) что в Старом Завете выражение „Бог в дом“ обозначает самые несчастия для дома: пожар, смерть первороденых атд. Так то логически, нада выпросить етого бога-психопата тоже из нашего Публичного Дома, как на фотографиях выше.

2. Нада розглашать что обозначает Меген Давид симбол Поражения Мозгов Изключительных Народовпрежде всего США и Израельа)

Уже в ХII веке, живужше как боявщесьсолнца термитз,каббалисты в Еспании придумали, что симболом изобранного Богом Народа будет „Звезда Давида“, во форме взятей изТантры шестираменной звезды, придуманней каксексуальный сымбол сомкнутой мужской (Δ – penis, ‘Hrim’, Shiva) и женской (∇ – vulva, ‘Om’, Shakti) енергии.

Но этая енергия секса ограниченная до только „вегетативной“ деятельности человека. Она не ведёт до почти никакого – кроме сексуальных перверсии –духового совершинства. Иронически можна сказать чтоМаген Давидэто Знамя Заклещения (затвердиения, констипацйи – см. Зигмунд Фрейд) Мозга, сконцентрированнего на действиях поговорковой ЖОПЫ. Об этом я уже писал в 2011 годе, в легко сатирическим тексте „Мозг в гениталиях – произхождение (Генезис) Исключительной Супер Нацйи“. До чего ведёт економочески гигантиризованна иудео-американска цивилизация „под богом Израельа“ показует етой диаграм:

(Американизм = Иудео-Христянизм = Рак, Опухоль Мира)

3. Надавостановить симбол Гамматическего Креста (свастики), как противоречие „Звезды Давида

В самом США Великая Депрессия, сделана усилями Мировой Финасовой Елиту на Бирже в Ню Иорке в 1929 годе, лишила жизни (голодом, самоубийством, атд.) около 7 милионов граждан:

Когда она кончалась, в Соединионных Штатах изданно медаль, которой показует НАДНАРОДНЫЙ знакдинамичнего счастя“, которой прикривает „народный симбол“ финансовой елиты, которая допроводила до этой катастрофы:

Ест ли такой „поворот времени“ возможный? Недавно я нашeл в интернете долгою статию др. Ирины Цезарь (из Ню Йорка или Москвы?) „Свастика в Биыантии“ (2015). Она кончитса желаниемНо мы, ПРАВОСЛАВНЫЕ, не дадим попрать ГАММАТИЧЕСКИЙ КРЕСТ!Я уже знал, что в первых веках христянства свастика была знаменем специфично Несториан, которых вера была очистена одэтого гебрайскего имбецилизму, что «Разпятый на кресте Исус это замена мне, это вместо меня, это выкуп мой (из преступлень и грехов)». Но Несториане были изгнани из Римской Империи после „Разбойничего Собора“ в Эфезе в 431 годе а и сегодня их остатки убивают во войне в Сырие. Ирина Цезарь в заключению своёй стати пишет „Сионо-хазары пытаются дискредитировать и даже запретить гамматический крест или Руско-Арийский Тетраграмматон именно потому, что они хотят установить старшинство Иудаизма над Христианством“. Это не так. Старшинство – и доминацю! – Иудаизма над Христианством акцентировал, в главе 11 „Послании до Римян“, св. Павел. Так то и само православие нада „очистить од иудаизма“ – точно на оборот од усилии протестантов, которыйе, начиная из XVI века, начали „деелленизовать“ хрисянску виеру. А в прежде всего нада помнить, что „Римяне только убили Христа, но св. Павел его (учения) умертвил“ – как мне ето написал, уже 20 лет тому назад, один из моих польских корреспондентов: имитирую любов к Исусу, фарисей Шавел вошел в среду первых христиан и подступом „одрезал голову“ всем антифарисеиским тирадом етого несчастного пророка Израельа.

*

Костантин Соколов в своем докладе в Сочи пишет, что провокация 11 сентября 2001 года (в Ню Йорке и Вашингтоне)… фактически уничтожила Вестфальскою систему, принятой в 1648 году по результатам Тридцатилетней войны в Европе.“. Нада помнить, что Тридцатилетния война это была, в прежде всего, религиозная война между одламами христянскей веры – каждый хотел чтобы его модель жизнии был обязятельным в целой Европе. Так и тепер имеем „скрытою войну“ этого самого рода – Соколов замеркает, что война з мировой финансово-политической елитой продолжаесь уже тысячилетия. Одном из ей епизодов была почти домашная война „елленистов“ з „гебраистами“ в Израеле 160 лет пред Христом. В это время „гебраисты“ победили „елленистов“ класическом путём обмана: евреиска красавица Иудифь, имитировала любов к елленизованному ассирийскому вождю Олофернесу. „Олоферн, восхищённый её красотой и мудростью, позволил Юдифи жить в его лагере. Там … Олоферн устроил пир, на который повелел пригласить Юдифь, ибо «сильно желал сойтись с нею». Но, любуясь красавицей, Олоферн опился вином и заснул. Когда слуги удалились из шатра, Юдифь обезглавила спящего Олоферна его собственным мечом.

Ето прекрасвый пример метод, котоые исползует и современна Финансово-Политическа Елита Мира. Всё это в цели устроения Планетарней Супердержавы Единственного Господа ТДЖ (Техника-Денги-Жопа). Господа функционирующего как „Мадаме“ Всемирного Публичного Дома, устроенного на взор „Отеля и Казина“ будущего президента США, Дональда Трумпа. А на памятку своей победы, почти 2200 лет назад, ортодоксные евреи организуют, в декабре каждого года, 8 дневный праздник Ханука, где зажигивают свечки в осмосвечовой меноре – и как в казине господина Трумпа играют в дурные азартне игры. А од моменту падения коммунизма, на етой ПРАЗДНИК ПОБЕДЫ СЛАВЕННОЙ ПСИХОПАТОМ НАЦЙИ, приглашают президентов целого мира, чтобы и они, зажигая свечку, поклонились Господину-Сотворительу Мира Подлости, Безобразия и Обмана („Ибо народ и царство, которые не захотят ему служить – погибнет…“):

З ПРАЗДНИКЕМ ХАНУКАХ НАЧИНАЮЩЕГОСЬ 13 ДЕКАБРА 2016 ГОДА!

Марек Гогочовски, доктор филосфских вед

ИДЕТ БОРБА, МЕДИЦИНСКАЯ БОРБА, С ПОРАЖЕНИЕМ МОЗГА ИЗКЛЮЧИТЕЛЬНОГО НА(У)РОДА!

 

 

 

 

 

 

Posted in Ad PODHALAŃSKA AKADEMIA NAUK, РУССКИЕ ПИСЬМА | Leave a comment

PAN w Z-nem (22 PL – P.S.): Genetyczne Pochodzenie (Świętej?) Rodziny Trumpa-Drumpfa oraz „Sleazy Democracy” made in USA

Luciferic investigation” Genetycznego Pochodzenia (Świętej?) Rodziny Trumpa-Drumpfa & Christa (tak!) oraz „Sleazy Democracy” made in USA

po angielsku to tak wygląda:

Donald Trump is really Donald Drumpf, and his real name reveals some of the true secrets behind his character. … His grandparents, Friedrich (Fred) Drumpf and Elizabeth Christ were from Kallstadt, Pfalz, Germany. … In the Pacific Northwest, Fred (Drummpf) ran sleazy and illegal operations, the White Horse Restaurant and Inn, and the New Arctic Restaurant and Hotel in Bennett, British Columbia. His business interests catered to the “deprived,” and shared space with opium dens and brothels.[9] … (From USA) Fred returned to Kallstadt, Germany and married his former neighbor, Elizabeth Christ… . it appears that Elizabeth (born 10/10/1880) was really the daughter of Christ Christ and Anna Maria Rathon. Christ Christ was Fred’s uncle, Marriage between an uncle and niece is a vunculate marriage. In some societies, avunculate marriage is prohibited as a form of incest, [13] In the meanwhile, Fred changed his surname to Trump. Was Fred Drumpf running from the law?

From: https://mindcontrolblackassassins.com/2015/08/19/donald-trump-the-devils-run-for-the-white-house/

A na polski tak to się przekłada:

Donald Trump jest naprawdę Donaldem Drumpf, i jego prawdziwe nazwisko odsłania pewne istotne tajemnice ukryte za jego charakterem. Jego dziadkowie, Friedrich (Fred) Drumpf oraz Elizabeth Christ pochodzili z Kallstadt, Pfalz, Niemcy. Dziadek Fred (Drumpf) zajmował się (w okresie pierwszej emigracji do USA) szemranymi i nielegalnymiprzedsięwzięciami w branży hotelowo-restauracyjnej (stąd jego przydomek „Sleazy Fred”), jego operacje biznesowe polegały na zaspokajaniu potrzeb półświatka, i koncentrowały się w melinach opium oraz burdelach. (Z USA) Fred powrócił do rodzinnego Kallstadt i ożenił się ze swą byłą sąsiadką Elizabeth Christ… . Okazuje się, że Elizabeth (urodzona 10/10/1880) była naprawdę córką Christ Christ oraz Anny Marii Rathon. Christ Christ byłFred’a wujem, tak bliskie pokrewieństwo określa się jako małżeństwo avunculate i w pewnych społecznościach jest traktowane jako kaziorodstwo [13] W międzyczasie Fred zmienił swe nazwisko na Trump. Czy przypadkiem Fred Drumpf nie uciekał przed prawem?

No cóż, jest to klasyczna historia powstawania Wielkich Fortun Nowego Świata, rodzina Kennedych zarobiła przecież miliony na szmuglu alkoholu w okresie Prohibicji.

Ale mnie, jako specjaliście od Genetycznego Pochodzenia Wyjątkowych Narodów (w tym Słowian), nasunęła się bardzo wyrazista analogia kariery „Sleazy Fred’a” – czyli szemranego, podłego dziadka przyszłego 45 prezydenta USA – z Abrahamem, biblijnym Ojcem Wybranych przez Boga Narodów.

Mianowicie:

Po pierwsze. Abraham też pierwotnie nazywał się tylko Abram – i zapewne by się odciąć od swej niezbyt chlubnej przeszłości, podobnie jak później św. Paweł /Szaweł/, zmienił nazwisko na bardziej szlachetne, wyraźnie podprowadzone od hinduskiego BrahmyKontrolera Wszechświata. A Drumpf, który nazwał się Trumpem, podprowadził swe nazwisko od „biorącej (wszystko) karty”, atutu po polsku.

Po drugie. Abram/Abraham żył w związku kaziorodczym, avunculate, seksualnie traktując jako żonę, swoją… siostrę Sarę. W podobnie avunculate związku żył Fred Drumpf/Trumpf z babką Donalda Trumpa o panieńskim nazwisku Christus – czyli „namaszczony(a) przez Boga”.

Po trzecie. Abram/Abraham wyruszył z rodzinnego Ur w Mezopotamii na „wezwanie Boga”, podobnie jak Drumpf/Trump wyruszył, z rodzinnego Kallstadt, na wezwanie „boga” o nazwie Dolar, by go szukać w Nowym Świecie, to Znamię Boga drukującym.

Po czwarte. Tutaj ciekawostka. Czytałem w napisanej przez Stanisława Krajewskiego książce „Żydzi, judaizm, Polska” (1996) midrasz w którym opisuje on jak to biblijny Abraham założył, na rozstaju uczęszczanych dróg, hotel-restaurację, w którym to pomieszczeniu ludzie sobie obcy mieli okazję do „łączenia się”, nawiązywania bliskich stosunków ze sobą. Według Krajewskiego jr. biblijny Abraham to był „łączyciel”, po niemiecku „der Kuppler”, co na polski tłumaczy się także jak stręczyciel, rajfur. No i amerykański „Sleasy Fred”, podobnie jak i jego wnuk Donald, zrobili gigantyczne fortuny na budowie hoteli, restauracji oraz kasyn zaspakajających podłe „potrzeby życiowe” półświatka, w tym organizacji „sleazy” (w sensie „śliskich”) konkursów Miss Universum!

(A tak przy okazji, ojciec propagującego dziś sleazy” judaizm Stanisława Krajewskiego, to był znany marksistowski filozof nauki, Władysław Krajewski, który w 1982 roku „ze strachem w oczach” oddał mi mój „Open Letter to Biologists”, twierdząc, że „tego nie chcemy wiedzieć” – czyżby Chabad Lubawicz już wtedy kontrolował kierownika Instytutu Filozofii UW? W przeciwieństwie do profesora Krajewskiego, Leszkowi Kołakowskiemu me prace na ten temat się podobały, ale on był „uwięziony” w odległym All Souls College w Oxfordzie.)

Ale wróćmy do poznawczo owocnej analogii postępowania Rodziny Abramo-Abrahama, Ojca Wybranych Narodów przed ok. 4 tysiącami lat, do postępowania Familii przyszłego „Ojca” (prezydenta) Wyjątkowego (exceptional) Narodu USA, Donalda Drumpfo-Trumpa „biorącego wszystko”, jak przysłowiowy karciany atut. Otóż w ANEKSIE do wpisu “Genetyczne pochodzenie kultury Słowian”, opierając się na tekście Zbigniewa JankowskiegoAmerykanizm – to ideologia intelektualnej prostytucji”, zauważyłem iżTen  tekst wskazuje kim jest bóg Jahwe, który stał się Bogiem Świata (to właśnie do niego modlą się klechy w Sanktuarium w Łagiewnikach, klęcząc przed Globusem i Mojżeszowym Krzakiem): po prostu ten BÓG to WIELKA CIOTA, sprawdzająca czy wszyscy – od najniższego robola do najwyższego Prezydenta – się w swej pracy przykładnie prostytuują.”

No i w rzeczy samej, przedsiębiorczy biblijny Abramo-Abraham przybrał imię „zapożyczone” od hinduskiego BrahmyKontrolera Wszechświata – a jego potomek zesleazy”, czyli „podłej, szemranej” familii Drumpfo-Trumpa, zagarnął całą Pulę, jak atutowa karta w kasynie jego imienia. Zdobywając pierwsze miejsce w Uniwersalnym Konkursie Piękności na WIELKĄ CIOTĘ ŚWIATA. Ze wszystkimi przyszłymi skutkami tego przejawu SLEAZY DEMOCRACYmade in USA.

Tak trzymaj Chryste – Zbawicielu Kryminału!

(by the way, Christus to też nazwisko z rodziny Trumpa-Drumpfa)

Posted in Ad PODHALAŃSKA AKADEMIA NAUK, polityka globalizmu, POLSKIE TEKSTY | Leave a comment

PAN w Z-nem (22 PL): Wykład w Nitrze (Sk): „Genetyczne pochodzenie kultury Słowian”

Wykład w Nitrze (Sk): „Genetyczne pochodzenie kultury Słowian”

1. In memoriam

29 sierpnia 2016 roku zmarł w Genewie, w wieku lat 92 jeden z moich – niestety krótkotrwałych – uniwersyteckich nauczycieli. Był to profesor filozofii (a wcześniej budowniczy PRL-u) Bronisław Baczko, w którego ostatnim wykładzie na Uniwersytecie Warszawskim, w kwietniu 1968 roku, miałem możność uczestniczyć. A następnie w kilku jego wykładach w latach 1970, gdy wykładał już na Uniwersytecie w Genewie. Z tych ostatnich zapamiętałem, że zalecał on nam lekturę „Iluzji PostępuGeorge Sorela, który pod koniec życia zachwycał się osiągnięciami młodego państwa bolszewików. (Patrz artykuł na temat tego francuskiego mini-marksisty, pióra mego kolegi Alaina de Benoist w http://xportal.pl/?p=6944.) Otóż zmarły w 1922 roku Sorel bardzo celnie zauważył, „że to dopiero demokracja pokazała, do jakiego zgłupienia można doprowadzić ludzi” – i to zgłupienie zarówno mas jak i elit, z przewagą tych drugich, doskonale potwierdzają wyniki niedawnych wyborów zarówno w III RP jak i w USA. Ja sam, już od czasów „zwycięstw Solidarności” oraz wizyt JPII w Polsce (i w innych krajach świata) zauwazam, że PRAWIE CAŁĄ PLANETĘ ogarnęła podobna do saturnizmu/ołowicy choroba AMERYKANIZMU, manifestująca się w ŻARLIWEJ POTRZEBIE KRETYNA (przypominam, iż słowo crétin pochodzi od chrétien, chrześcijanin). Manifestacji tego OBŻYDLIWEGO zjawiska społecznego będziemy świadkami dzisiaj, 19 bm. w Krakowie w Łagiewnikach, z okazji Intronizacji na Króla Polski chimery Chrystusa-Zbawiciela Świata Przestępczego nad nami władającego.

Na zdjęciu: spotkanie kleru modlącego się, w sanktuarium w Łagiewnikach, do Globusa oraz do Bezlistnego Krzaka. Pełen kretynizm.

2. Czy da się iść skutecznie pod prąd Cywilizacji rozwijającej się pod hasłem TPD, czyli Technika-Pieniądz-Dupa?

W bieżącym roku, pomimo ukończenia już 74 roku życia i skromnej (ok. 1900 zł) emerytury, miałem publiczne wystąpienia w pięciu krajach, przy wykorzystaniu aż 4 języków (unikając umiejętnie „władczego” angielskiego). Ale jak twierdzi mój kolega z czasów jeszcze U.C. Berkeley, dr Michel Luksenberg mieszkający w Paryżu (jego, znani mi przed laty żydowscy rodzice, przenieśli się z Polski do Francji jeszcze przed wojną): TO WSZYSTKO CO GŁOSISZ TO WOJNA Z WIATRAKAMI. Na pozór tak. Ale przecież i Arystotelesa przez ponad tysiąc lat Ojcowie Kościoła zakazywali czytać, zachowując się dość podobnie do (nie znanego mi osobiście) p. J. Górzyńskiego, który już w roku 2007, na publicznych stronach internetu ogłosił iż Jego (M.G.) parciany mix eklektycznej anty-filozofii, stanowi piorunującą nie-myśl zdegenerowanego człowiekafin de siecl‘u.NIE CZYTAĆ JEGO PRAC I KSIĄŻEK, TO ZWYKŁY LUDZKI OBOWIĄZEK!

3. Także i „wojna z wiatrakami” nie zawsze musi być przegrana, już w pierwszym mym eseju „Wolność na autostradzie” (opublikowanym w paryskiej „Kulturze” nr 7/8 1971) zauważyłem, że jak się umiejętnie zajmie ZDROWIEM PSYCHICZNYM „MŁYNARZA” to wiatraki same staną. A zatem do rzeczy. Na prośbę organizatorów „Forum Slavica” w Nitrze (Sk) przetłumaczyłem na rosyjski me tam wystąpienie na konferencji „Pochodzenie kultury Słowian”. I ten tekst tak bardzo się spodobał w Kijowie, że lokalne stowarzyszenie „Za Zubr rozpowszechniło go z podkreśleniem, iż jest on « великолепный » czyli wspaniały. Zatem tłumaczę go jeszcze na język polski i jak przysłowiowy „lucyfer” zapraszam do się z nim zapoznania.

http://zazubr.org/2016/11/16/31187/

 

 https://www.youtube.com/watch?v=UBCk7SlowG8

Polski ruch słowiański między dwoma wojnami

(przekład ze słowacko-polskiego, tekst w nawiasach dodany w trakcie tłumaczenia)

Ja jestem z Polski i pół-góral, moja matka nazywała sięGąsienica-Samek i pochodziła z Zakopanego. Jej brat (Mieczyslaw Gasienica-Samek) to był sławny narciarz, ma on już 94 lata i jeszcze żyje. Mój dziadek ze strony ojca to był z normalnych chłopów, ale on zrobił doktorat z prawa jeszcze za czasów austriackich (na UJ w 1892 roku) i zmienił nazwisko na Głogoczowski – znaczy z Głogoczowa (koło Krakowa) – aby robić karierę prawniczą. Tak to ja, podobnie jak i wy pochodzę z Imperium Franciszka-Józefa. Ja ukończyłem studia fizyki w Krakowie (w 1965 r.) i udało mi się także ukończyć studia geofizyki oraz historii nauki w Berkeley (w Kalifornii w 1969 roku). W tym okresie była tam studencka rewolucja przełomu lat 1960/70 i w ten sposób zostałem takim maleńkim rewolucjonistą.

Następnie mieszkałem przez dziesięć lat w Genewie, tam (zacząłem) doktorskie studia z genetyki populacji (u profesora Albert Jacquard) oraz na temat problemów ewolucyjnych (u profesora Pierre-Paul Grassé – to już w Paryżu). W końcu (w Genewie) zacząłem współpracować z grupą Jeana Piageta, która zajmuje się rozwojem psychologicznym dzieci. Jest to Szkoła Epistemologii Genetycznej. I ważnym jest to, co ta szkoła postuluje. Mianowicie sposób myślenia (dorosłego) człowieka jest rezultatem automatycznego ścierania się (młodego) człowieka z wyzwaniami jego życia, nasz sposób myślenia to (konstruujące się wewnątrz nas) reakcje mózgu na te wyzwania, to Piaget nazwał „genetyczną asymilacją środowiska” (w formie odruchów warunkowych wykształconych w tym środowisku).

(Patrząc z paradygmatu Jeana Piageta) Kultura słowiańska zachowała się z tych czasów, kiedy ludzie żyli w Przyrodzie. Z tego powodu słowiańscy bogowie to byli bogowie Przyrody – Perun-piorun, słońce to Swarożyc, swastyka to także dynamiczny znak słoneczny, mamy jeszcze na naszych herbach orły oraz lwy i to też są przyrodnicze symbole.

A obecnie, jak zmieniły się warunki życia, my żyjemy (musimy ścierać się) w (z) całkowicie sztucznym środowisk(u/iem). I jakiż to jest, dla współczesnych ludzi, ich bóg? Ja już czterdzieści lat temu pisałem, w polskich periodykach na Zachodzie, że mamy Boga w Trzech Osobach – Techniki, Pieniędzy oraz Komfortu, a Komfort to kult (wygody) Żopy, Rzyci po słowacku. I tak właśnie wygląda Bóg Jedyny Nowego Świata – ludzie żyją dla techniki, dla samochodu, dla telewizora, dla pieniędzy i aby było im wygodnie. Ot i (cała) kultura Zachodu. I to jest generalny problem, ta transformacja kultury – i o tym pisał, nie pisarz ale prawnik (Vine de Loria), ja otrzymałem z Ameryki jego książkę „God is Red”, czyli „Bóg jest czerwony”. Ja myślę, że ten tytuł akcentuje dwie sprawy: że „boga” symbolizuje kultura czerwonoskórych Indian (praktycznie eksterminowanych w USA) a także, że dla niego „Bogiem” jest komunizm.

(A po takim wprowadzeniu) Będę mówił o polskim ideologu słowiaństwa (Stanisławie Szukalskim). Urodził się on w Wielkopolsce pod koniec XIX wieku, jego ojciec był kowalem-awanturnikiem, który pojechał do Afryki, a następnie do Ameryki. Ale gdy jego syn miał 17 lat to powrócił do Polski – i jako bardzo zdolny malarz został przyjęty do Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie. Było to przed Pierwszą Wojną Światową i był to okres Młodej Polski. Ten okres był także i w Niemczech, było to Junge Deutchland i tutaj, na Słowacji też był taki ruch rewolucyjny. Proszę popatrzeć tutaj, Leonardo di Caprio (współczesny aktor amerykański) upomina się o pamięć Stanisława Szukalskiego:

Tu widać jeden z obrazów Szukalskiego. Na nim widać przyrodę, stare drzewo, stary dąb, a pod nim Krak, taki mityczny bohater, król Krakowa. Jest to, jakby to powiedzieć, taki symbolizm… Szukalski twierdził, że ze słowiańskiej kultury prawie nic nie zostało i że z tych resztek winniśmy odtworzyć współczesną słowiańską kulturę. Ale dlaczego ona zaginęła?

O tym pisze, po angielsku, ten amerykański indiański prawnik de Loria: „W świecie żyją dwa typy ludzi, naturalni ludzie i „ludzie hybrydyzowani”. I ci hybrydyzowani ludzie (ja bym ich określił zaczerpniętym z onkologii terminem „ludzie nowotworowo transformowani”), powstali w wyniku „antycznej inżynierii genetycznej”. Jako lamarkista ja bym dopowiedział, na czym polegał taki antyczny łysenkowski program stresowej transformacji (ludzkiej naturalnej) osobowości – to da się robić (nie tylko w laboratoriach genetycznych, ale i) w stresowych warunkach środowiska. To udokumentowała Barbara McClintock już w latach 1940, że istnieją takie „krupinki” (w języku Łysenki), zwane transpozonami DNA, które tego dokonują – za to odkrycie uhonorowano ja Nagrodą Nobla (ale dopiero w 40 lat później, w roku 1983!).

(Konieczne uzupełnienie. We współczesnej inżynierii genetycznej specjaliści „kastrują” bakterie z genów chroniących ich „osobowość”, a następnie dorzucają im obce geny, tak aby z nich zrobić „maszyny” produkujące enzymy niezbędne dla przemysłu farmaceutycznego; w „antycznej (metodzie) inżynierii genetycznej”, kapłani żydochrześcijańskiego Boga tak organizują napięcia społeczne w środowisku kontrolowanej przez nich populacji, że ludzie SAMI u siebie „kastrują”, poprzez jego nieużywanie, umysł – to znaczy dokonują „obrzezania ich ‘męskiego’ /łac. virtus/ stanu serca” – patrz Rz. 2:29/ i pod naciskiem ich środowiska religijnego samorzutnie przekształcają się oni w przysłowiowe bezmyślne „raby boże”. Tak zrodzili się samo-zlobotomizowani bohaterowie Wyjątkowego Narodu. W ich mózgach pojawia się /patrz Piaget/ „asymilacja genetyczna” biblijnego, ‘macico-podobnego‘ programu „miękkiego podboju” świata obłudą, pieniędzmi oraz korupcją – i oczywiście wyniszczenia nie służących Bogu Izraela zwierząt oraz narodów – patrz encyklika „Laborem exercens” oraz proroctwo Izajasza 60: 12.)

I jak zauważa de Loria, ci „hybrydyzowani (tj. transformowani nowotworowo) ludzie, wyrośli w hebrajskich, chrześcijańskich oraz islamskich tradycjach religijnych”, myślą iż oni są – jak ich Bóg – „transcendentalni”, znaczy znajdują się Ponad Przyrodą (nie zauważając tego, że taka wiara podobna jest do wiary ambitnego chłopczyka, że jak pociągnie wystarczająco silnie za swoje kolana, to się podniesie w górę; można by tu ironicznie powiedzieć, że właśnie na tym polega sama istota „paulińskiego” chrześcijaństwa!) I wiecie, ja mam kolegę, profesora religioznawstwa (Włodzimierza Pawluczuk) który twierdzi, że judaizm i zachodnie chrześcijaństwo ma Boga TRANSCENDENTALNEGO, a Bóg w prawosławiu jest IMMANENTNY w naszym wnętrzu. Natomiast muzułmanie mnie informowali iż ich Bóg jest i taki i taki, oni obstawiają obie jego postacie.

A jak Bóg jest transcendentalny to my – stworzeni na jego obraz i podobieństwo – możemy robić co chcemy z tą Ziemią. I to jest najgorsze. Ziemia dla tych hybrydyzowanych (sztucznych) ludzi nie jest ich naturalnym domem i oni mogą ją całkowicie wyeksploatować (patrz Laborem exercens z 1981 roku!) I on (Vine de Loria) pyta się, „ileż to nam potrzebnych jest hipermarketów, parkingów (i bezdusznych, sterylnych autostrad)”. My mamy już dużo tego „dobra” zarówno na Słowacji jak i w Polsce. I on (de Loria) twierdzi, że w tym „ulepszaniu Ziemi” pomaga Kościół Chrześcijański. Ja słyszałem od Polaków z Ameryki (w roku 2005) że oni chcieli ideologię Szukalskiego (powrotu do Natury) propagować, ale to było niemożliwe. Wszystkie sekty mające związek z Biblią (a więc i satanizm!) są dobre, ale taka pogańska nie. Nie otrzymali zezwolenia. (Głos z sali „na kult Przyrody?”) I on (de Loria) pisze, że my jesteśmy są częścią Przyrody, a nie stoimy nad nią.

Jeszcze jedną rzecz bym wam powiedział, o której wzmiankował już (tutaj) ten Słowak z Chorwacji. Kim bowiem byli ci Sarmaci? Szukalski twierdził, że od (prehistorycznej) Sarmacji pochodzi nazwa szwajcarskiego miasteczka Zermatt pod Matterhornem. I że tam jest źródło słowiańskiej kultury – i że w przedhistorycznych czasach wszyscy Słowianie posługiwali się wspólnym językiem. Jaki był to język, którym wszyscy mówili? Oczywiście polski! (głośny śmiech na sali.)

Jednak w tym coś jest. (Na uniwersytecie) w Łodzi istnieje Katedra Języków Indoeuropejskich (Klan Ausran profesora Ignacego Danki), w której oni twierdzą, że był kiedyś wspólny język indoeuropejski – a w Szwajcarii jest wiele rzek i miejscowości, które mają (indoeuropejską) nazwę ARR – na przykład Arau, Argovie, Saar – to ostatnie nie leży w Szwajcarii, ale też jego nazwa pochodzi od rzeki. I wszystkie te rzeki wypływają (prawie) spod Matterhornu. To były interesujące, te spostrzeżenia Szukalskiego. A najważniejsze w tym (w jego filozofii), że mamy rozdział między ludźmi Przyrody, a ludźmi tego Sztucznego Boga judeo-chrześcijaństwa (boga-chimery, jak to napisał ścięty i następnie spalony na stosie w Warszawie, w 1689 roku męczennik ateizmu Kazimierz Łyszczyński):

Patrzcie dalej. Mój znajomy z KrakowaIreneusz Kania (już w roku 1993) wygłosił taki długi wykład, w którym przypomina, że w krajach protestanckich jest wielki „rozdział Boga od człowieka, człowieka zaś od Natury”. I to co w Biblii jest najgorsze, to te przykazania typu «Bądźcie płodni i rozmnażajcie się, abyście zaludnili ziemię i uczynili ją sobie poddaną». Jest to bowiem instrukcja zdewastowania Ziemi, zapisana już w Piśmie Świętym.

Ten „plan boga Jahwe” krytykował już, w czasopiśmie „Science” z roku 1967,Lynn White. Ja pierwotnie nie wiedziałem o jego tekście, ale już 20 lat temu napisałem na ten temat broszurkę „Wojna Bogów”, którą mój przyjaciel z Bratysławy, inż. Igor Drac przełożył na język słowacki:

I popatrzcie, Helios oraz Światowid to są dwa bogi natury. Helios jest grecki, a Światowid słowiański, a przeciw nim stoi bóg Jahwe, hebrajski bóg który stał się bogiem całego świata, a w szczególności świata chrześcijańskiego. A (Jahwe) to w praktyce Mamon (jak to zauważył Karol Marks w XIX wieku). Natomiast Hefajstos to bóg pracy o charakterze technicznym – a pieniądze to skąd mamy? I z tej pracy (dla Mamona, to znaczy dla naszej wewnętrznej korupcji) pochodzi cała korupcja Świata. Ja tutaj mam egzemplarze tej broszurki (Vojna bohov), jej wydanie sponsorował dr Jan Zvalo z Kanady, tak to mam ją za darmo.

A obecnie to już krótko. To tekst „Słowiańskie nostalgie i imperatyw globalizacji”. Przytaczam w nim opinię kolegi Szukalskiego, malarza i filozofa (Stanisława Ignacego) Witkiewiczа, który studiował z nim w Krakowie (na Akademii Sztuk Pięknych) i który utrzymywał, że „rozumność” Europy przetrwała li tylko w kulturze prawosławia. Zachodnie chrześcijaństwo to już zupełnie durne. Proszę dalej.

A tutaj opinia Szukalskiego, że Słowianie zrobili błąd, przyjmując religię chrześcijańską. Ale oni nie mogli jej nie przyjąć, bo by znikli, tak jak Słowianie Połabscy. I jeszcze jedno. On (Szukalski) zrobił taką teatralną sztukę, w której (prehistoryczni) Słowianie walczą przeciw nowemu bogu Tai Weh (Jah-Weh?) i jego namiestnikowi w Krakowie „bezgłowemu ciułowi”. Ja do tej historii dopisałem, że ten nowy bóg zwie się Cul-capita, Żopogław, który ma żopę zamiast głowy. I to właśnie jest ten współczesny bóg Techniki, Pieniadza oraz Komfortu dla Żopy. Ja tego nie wiedziałem, że me idee są tak bliskie pomysłom Szukalskiego:

Proszę popatrzeć dalej. Oto plakat tej sztuki Szukalskiego, którą on napisał przed samą druga Wojną Światową, kiedy to Słowianie zmuszeni byli walczyć… Proszę dalej, A to zdjęcie młodego Szukalskiego, kiedy miał 21 lat i to pierwsze jego rzeźby. А to kiedy miał już 91 lat. (Od roku 1939) on mieszkał w Ameryce, w Kalifornii do wieku 96 lat. A oto inne jego obrazy oraz rzeźby… Proszę dalej. To medal „Katyń” – on stworzył dlań specjalne pismo. (Ten medal wykonał on w 1977 roku na zamówienie Katyn Medal Committee, najwyraźniej zawiązanego przez CIA, sądząc po anglosaskich nazwiskach 2 z 3 amerykańskich kongresmenów w nim uczestniczących, bardzo dbających o „właściwą pamięć” Narodu Polskiego!):

А to najlepsze z jego dzieł. Wy wiecie jaki to projekt, kogo ta rzeźba przedstawia? Proszę popatrzeć. To papież rzymski (Jan Paweł II) jak był młodym:

I gdybyście ustawili taką rzeźbę Jana Pawła II na hradzie w Nitrze, zamiast tej która tam stoi w formie papieża „jak jakiś nietoperz” (w szeroko rozpostartym płaszczu), to byście ujrzeli tysiące ludzi przyjeżdżających tutaj by oglądnąć pomnik tego papieża: on jest prawie goły, a w rękach trzyma, zamiast krzyża, my to mówimy po polsku cep. (Głos z sali – po naszemu także cep.) I to daje przykład ideologii Szukalskiego, on ten projekt pomnika (polskiego) papieża zrobił w 1980 roku.

A tutaj dalsze obrazy, aby pokazać coś interesującego. Są to obrazy Mariana Konarskiego,ojca mego kolegi, dziennikarza z Krakowa. Jego ojciec był „drużynowym” zorganizowanego przez Szukalskiego (w 1929 roku) „Szczepu Rogate Serce”.(Poniżej) żona Mariana Konarskiego, ona jest namalowana naga (ten obraz przedstawia zwykłą RADOŚĆ ŻYCIA, bez jakichkolwiek atrybutów kultu TPD/Ż):

A tutaj zaprojektowany przez Szukalskiego znak Szczepu Rogate Serce. Jest to Top(ór)Orzeł wraz z zakazaną obecnie swastyką, starożytnym indoeuropejskim (dynamicznym) znakiem Radości Życia oraz Siły Przyrody. (Swastyka ma symboliczne znaczenie dokładnie odwrotne od chrześcijańskiego krzyża, symbolu nieszczęścia homo sapiens, czyli rozumnego człowieka, oraz jego kenozy, to znaczy powolnej utraty sił życiowych; cała ta religijna obżydliwość została wymyślona dla „zbawienia” kryminału, władającegogratia crucis christinad nami. Toż to głupota nad głupotami, należało by nauczać o tym już w licealnych klasach szkoły!)

I pokażcie jeszcze ostatni obraz. Widzimy na nim swastyki (wcześniej znane polskim góralom jako „niespodziane krzyżyki”). W okresie Młodej Polski stały się one symbolem tego ruchu, w szczególności w okolicach Zakopanego: w Tatrach na Hali Gasienicoweј zginął (w lawinie) kompozytor (Mieczysław) Karłowiczi na pomniku w miejscu jego śmierci widnieje swastyka; (W. I.) Lenin mieszkał przez prawie dwa lata w (Poroninie w) pobliżu Zakopanego i myślę że to on przywiózł, do formującego się Związku Radzieckiego, ten symbol: swastyka stała się, aż do śmierci Lenina, oficjalnym znakiem Armii Czerwonej; także poetaTadeusz Miciński, w roku 1910 napisał książkę „(Nietota) Księga tajemna Tatr”, na której okładce pojawia się swastyka.

To wszystko, co chciałem powiedzieć. Wystarczy? Djakujem,

https://www.youtube.com/watch?v=UBCk7SlowG8

Перевод закончен 13.11.2016

ANEKS do powyższego wpisu

Mesjańska-biblijna wyjątkowość USA

Dedykuję panu Romanowi Kaflowi (rocznik bodajże 1939), który mi napisał, że po uzyskaniu obywatelstwa USA 35 lat temu, tej swej „przybranej wyjątkowej ojczyźnie” będzie do końca swych dni wierny.

Poniżej tekst znaleziony na portalu Wiecznaziemia, nie wiem kto jest autorem/zarządcą tego portalu. Być może pan Waldemar Pastuszka, ale on zdaje się, w Kanadzie nie mieszkał. Warto też posłuchać dowcipnych tekstów pana Pawła Heinricha z Lublina (przez pewien czas także z Nowej Zelandii). Podobne opinie są także rozpowszechniane poza granicami Polski, we Francji pewien oddźwięk mają pisma mego kolegi i prawie rówieśnika Alaina de Benoist. Po polsku podobne teksty piszę JA – na przykład „Amerykanizm = Judeochrystianizm = Rak Świata” a także nie znany mi osobiście Zbigniew JankowskiAmerykanizm – to ideologia intelektualnej prostytucji„. Ten  ostatni tekst wskazuje kim jest bóg Jahwe, który stał się Bogiem Świata (to właśnie do niego modlą się klechy w Sanktuarium w Łagiewnikach, klęcząc przed Globusem i Mojżeszowym Krzakiem): po prostu ten BÓG to WIELKA CIOTA , sprawdzająca czy wszyscy – od najniższego robola do najwyższego Prezydenta – się w swej pracy przykładnie prostytuują.

Bo jak nie, to FORA ZE DWORA, żyć będziesz gorzej niż proletariusz wieku XIX. Coś wiem o tym, w końcu nie bez przyczyny prosiłem o „azyl ekonomiczny” w PRL-u, w kwietniu 1982, w pełni Stanu Wojennego. To, co nieznany mi autor napisał poniżej, to kompendium ŹRÓDEŁ KATASTROFY LUDZKOŚCI, która jeśli jej nie powstrzymamy, NIEUBŁAGANIE DOPROWADZI DO TOTALNEJ DEWASTACJI PLANETY ZIEMIA. W to, że Amerykanie sami coś z tą rako-podobną patologią Cywilizacji zrobią, nie bardzo wierzę. Tylko z zewnątrz może nadejść PRZECIW ŻYDO-CHRZEŚCIJAŃSKIE ŚWIATA ZBAWIENIE . (To twierdzi Aleksander Zinoviev, autor „Rosyjskiej Tragedii” z którym krótko rozmawiałem w Belgradzie w roku 2000.)Post Scriptum. To, że „Podobny do Boga Izraela” biblijny Abraham był starożytną wędrowną „CIOTĄ” (sutenerem) potwierdza Stary Testament. A zatem „rozmnożone jak gwiazdy na niebie” DZIECI ABRAHAMA – w tym, dzięki wysiłkom „pasterskim” św. Pawła także i chrześcijanie – to są podopieczni (symboliczni potomkowie) WIELKIEJ CIOTY ŚWIATA. I koniecznym jest by nareszcie zakończyć całą tą, wyjątkowo plugawą LUDU WIELKIEJ CIOTY historię. (Co już przecież się udało przez kilka dekad w wieku XX, także w Polsce):

Mesjańska-biblijna wyjątkowość USA

Podróże jednak bardzo kształcą ponieważ dopiero gdy człowiek pobędzie jakiś czas w USA w pełni pojmie w jaki sposób powstał ten kraj, jakie są jego największe wartości i jaka jest dynamika amerykańskiego społeczeństwa. Wbrew popularnej opinii to co znacie i widzicie z TV na temat  USA jest snem i rzeczywistość Ameryki jest koszmarem.

Większość ludzi świata sądzi, że Stany zjednoczone zostały zbudowane na podwalinach konstytucji, demokracji, równości ale jest to nie prawdą ponieważ fundamentem USA, prawdziwą konstytucją USA jest biblia i Talmud a sami amerykanie są społeczeństwem ultra religijnym nawet bardziej aniżeli Polacy. Wyjątkowość USA jest ściśle i nieodłącznie związana z chrześcijaństwem i biblią co widać namacalnie na przykładzie składania przysięgi na biblie w sądach Amerykańskich, napisu na banknotach dolarowych „In God We Trust„ a politycy Amerykańscy w wielu swych przemówieniach nawiązują bardzo często do Boga i nagminnie cytują wersy biblijne jak rabini w synagodze.

Fanatyczna religijność Amerykanów podlega pewnym nowym zasadom religijnym wyjątkowym dla tego kontynentu, bo na pierwszy rzut oka Amerykanie są ateistami, odrzucili kościół, widzimy że USA sieje wojny i śmierć narodom świata, najgorsze wyobrażalne zgorszenie jest produkowane w Hollywood, obyczajowość i etyka życia tak nisko tam upadła że gorzej być nie może a pieniądz jest dla amerykanów Bogiem. W Ameryce skrystalizowało się społeczeństwo skrajnie ateistyczne pozbawione głębszej filozofii życia podatne tylko na tanie impulsy natury seksualnej i materialistycznej, czyli w Ameryce panuje kult jednostki, materii i pieniądza. Wskazuje to wszystko w takim razie na ludzi antyreligijnych pozbawionych wiary i duszy – Nic bardziej błędnego ! albowiem jest to końcowy etap Chrystianizacji który został udoskonalony do perfekcji w USA i jest eksportowany na cały świat. Amerykanie odrzucają kler i kościoły ale wierzą głęboko w żydowskiego Boga, w biblie i kochają pieniądz – są perfekcyjnymi chrześcijańskimi ateistami. Nas Polaków to samo czeka.

Amerykańskie społeczeństwo jest pozbawione tej prawdziwej duchowości którą stracili na zawsze gdy po raz pierwszy postawili stopę na kontynencie północno amerykańskim i zasiedlili na dobre ten kontynent w XVII wieku. Od tego wieku Amerykanie bazują  swoją  historię  w dużej mierze  na biblii i postępują według wskazówek tej zbrodniczej księgi. Duchowość to nie wiara w Boga i Jezusa ale łączność każdego człowieka ze swoją ojczystą ziemią ojców, pradawnymi rytuałami, językiem i kulturą (Prawdziwą duchowością Polaków, Rosjan, Ukraińców jest Słowiańszczyzna )  Musimy pamiętać jedną podstawową rzecz, że wczesna Ameryka była osiedlana głównie przez rożnych wyznawców Chrześcijańskich uciekających z Europy w poszukiwaniu ziemi a przede wszystkim w poszukiwaniu profitu i na samym początku co robili koloniści europejscy gdy przybywali do obu ameryk ? Wbijali krzyż na plaży, po krótkim czasie budowali kościoły a biblia od tamtego czasu do teraz w Ameryce jest prawdziwą konstytucją i żelaznym prawem.

Żeby zilustrować zagadnienie związane z USA i duchowością amerykanów trzeba spojrzeć najpierw na chrześcijańską Europe. Od ponad 1500 lat cała Europa jest już poddawana chrystianizacji i odniosła ta religia pozornie wielki sukces ale jest jeden problem z którym chrześcijaństwo w Europie nigdy sobie nie poradzi a jest to właśnie duchowość i łączność każdego z nas z ojczystą ziemią, pogańskimi obyczajami i kulturą które tkwią bardzo głęboko w każdym z nas, w naszej krwi i tylko dwie rzeczy mogą przeciąć te więzy: śmierć i emigracja na inne kontynenty świata.

Udając się w migracje do Ameryki tylko jednostki wybitnie patriotyczne zachowają godność i rozum, pielęgnują mowę Polską, zachowują pamięć o swojej ojczystej ziemi natomiast gro emigrantów w Ameryce przekreśla całkowicie pamięć o Polsce co widać dosadnie po katastrofalnym stanie umysłowym Polonii Polskiej w USA i Kanadzie. Chcecie zobaczyć debila ? Porozmawiajcie o polityce, religiach o życiu z Polonią Polską z USA/Kanady/Australii – Włosy dęba wam staną lub osiwiejecie gdy usłyszycie ich kretyński punkt widzenia. W Polsce mimo kompletnego skatoliczenia i 25 lat dupokracji nawet 10 letnie dziecko ma więcej rozumu od wszystkich razem wziętych Polonusów.

Discovery_of_the_Mississippi

Ziemia obiecana USA


Syjonizm istnieje już od co najmniej 300 lat a największym spektakularnym jego sukcesem było powstanie USA w XVIII wieku. Syjonizm wykorzystał Chrześcijan europejskich najpierw w podbicie Ameryki południowej i trwałe zainfekowanie Indian biblią, krzyżem, mesjanizmem jezusowym a następnie wykorzystał chrześcijan ponownie w budowę nowego Izraela, ziemi obiecanej USA. Pamiętajmy podstawową rzecz – Chrześcijaństwo jest religią żydowską i chrześcijanie patrzą na świat przez pryzmat biblii i talmudu  czego efektem końcowym jest wiara tylko w jednego żydowskiego boga i głęboka, fanatyczna wiara chrześcijan w księgę zbrodni stary testament. Natomiast  postać Jezusa schodzi na drugi plan  ale  czasem się przydaje by przekształcić  bzdurami Jezusowymi  naiwne masy ludzkie w godzące się na wszystko, pokorne, klęczące przed ziemskim Panem barany. Wspomnę jeszcze o tzw. konflikcie pomiędzy Chrześcijaństwem a judaizmem z powodu ukrzyżowania Jezusa. Oficjalnie już nie żydzi są odpowiedzialni ale krwawy, zły Rzymianin Poncjusz Piłat. Palantom chrześcijańskim obecnie każdy kit można wcisnąć a Amerykanom największy i dlatego nawiedzonych bredniami religijnymi głupców amerykańskich żyd  z  dziecinną łatwością  używa  do odwalenia krwawej  roboty np. na bliskim wschodzie.

Tak więc religijną fantastyczność Europejczyków wykorzystał syjonizm tworząc trwałe podwaliny pod USA i od samego początku istnienia tego kraju Amerykanie kierowani swoimi religijnymi przekonaniami prowadzili politykę grabieży i mordowania najpierw u siebie a później na całym świecie.

Bezczelność religijna Amerykanów nie zna granic, najlepiej widać ją na przykładzie ich głównego święta Thanksgiving – święto Dziękczynienia. W 1620 roku ścierwo chrześcijańskie Purytanie przypłynęli zgniłą łajbą Mayflower do Plymouth i przez następne parę miesięcy zdychali jak muchy bo nie potrafili gospodarzyć natomiast potrafili odprawiać modły. Dobroduszni Indianie nie znając prawdziwego charakteru kolonistów a widząc umierających ludzi zlitowali się nad kolonistami i pomogli przeżyć im zimę dając im pożywienie i ucząc ich siania kukurydzy. Dzięki Indianom koloniści przeżyli pierwszy rok i zapuścili na trwale korzenie w ziemie Amerykańską, i jak się odwdzięczyli pomocnym Indianom za uratowanie życia? Wycieli, wymordowali Indian w pień i zagrabili ich ziemię i od tego momentu Amerykanie ten krwawy czyn ustanowili świętem Narodowym Dziękczynienia – Bóg pomógł im przetrwać wskazując drogę po trupach milionów niewinnych Indian Ameryki północnej. To jest cała kwintesencja niszczycielskiej religii chrześcijańskiej która wszędzie gdzie dociera morduje w imię jedynego Boga i jego słowa biblii a w Stanach osiągnęła ona apogeum swojej potęgi i jak rak niszczy całą kulę ziemską.

Trójca święta USA i Chrześcijański faszyzm
Nie popełniłem błędu przyrównując chrześcijaństwo z faszyzmem albowiem w Stanach religia chrześcijańska przeszła ostateczną metamorfozę i wykształcił się tam Amerykański Mesjanizm coś w rodzaju kultu jednostki Jezusa który ma swoje odzwierciedlenie – w kulcie Prezydenta, w kulcie Biznesmena najlepiej z Wall Street i w kulcie niosącego wolność całemu światu żołnierza armii USA.

Sterowana przez syjonistów z Watykanu ewolucja chrześcijaństwa stworzyła zbrodniczą Trójce świętą Ameryki a ten system jest powielany na całym globie czasem dobrowolnie jak w Polsce a wielu innych państwach Mesjanizm Ameryki musi być wprowadzony dopiero po uprzednim zbombardowaniu według myśli żydowskiej zawartej w biblii. Chrześcijański faszyzm jest wysublimowaną esencją judaizmu z którą my Polacy mięliśmy już do czynienia z rąk faszystowskiej Niemieckiej III Rzeszy podczas okupacji i obecnie pierwsze objawy odczuwamy ponownie z rąk faszystowskiej Ameryki i żeby wyjść z tej batalii zwycięsko musimy odrzucić chrześcijaństwo, odrzucić miłość do Ameryki i powrócić do gromadności czyli wspólnego dobra wszystkich Polaków. Ameryka dla Ciebie Polaku nie powinna być żadnym przykładem, ona nie ma żadnej kultury i żadnej ludzkiej wartości wartej naśladowania.

USA jest rakiem świata
A zatem nie dziwcie się że np. Polonia Amerykańska jest w większości skrajnie głupia bo zostały im kompletnie podcięte korzenie Słowiańszczyzny a ich umysły zostały całkowicie zdobyte przez biblie i Talmud. Dotyczy to w tym samym stopniu inne tzw. mniejszości jak Irlandzką, Angielską, Szkocką, Niemiecką i wszystkich migrantów w USA. Ludzie Ameryki całkowicie stracili swoją prawdziwą duchowość na rzecz płytkiej myśli o sprawach przyziemnych nie wymagających głębszej refleksji nad życiem i jego sensem. Przypuszczam że DNA przeciętnego Amerykanina zostało nawet zdegradowane poprzez pożywienie, propagandę sukcesu i przez biblię. Amerykanin z jego wartościami i pseudo kulturą jest śmiertelnym zagrożeniem dla ludzkości i dlatego przestrzegam was rodacy przed naśladowaniem ich zachowania bo to przyniesie wam śmierć.

Tak więc gdy osiedlasz się w Ameryce przejmujesz w całości mimowolnie biblijno/talmudzki pogląd na świat i w Tobie zostaje ugruntowana Amerykańska wyjątkowość i zbawienne dla reszty świata istnienie Stanów Zjednoczonych Ameryki północnej – ostoi demokracji, wolności i światła dla narodów całego globu ziemskiego. W Amerykańskich szkołach dzieci są nauczane, że Bóg dał USA rolę przewodnią w świecie, ta indoktrynacja przypomina dokładnie propagandę III Rzeszy Niemieckiej !

Kto z nas nie spotkał się z twierdzeniem że Izrael jest światłem narodów ? Ten sam wątek pojawia się bardzo często właśnie w USA i dlatego sądzę, że nie Polska jest żydowską ziemią obiecaną ani Ukraina ale USA jest tym prawdziwym Izraelem – ziemią obiecaną a izrael w Palestynie jest tylko tratwą ratunkową, azylem dla żydów całego świata gdyby jakimś wielkim, wielkim cudem w USA ludzie w końcu się zbuntowali przeciwko władzy żydowskiej. USA jest bardziej żydowska od nawet Izraela i skutki tego widać namacalnie już od samego początku istnienia USA gdy miliony istnień ludzkich zostało poświęcone w budowę USA. Obecnie efekty eksportu Amerykańskiej talmudycznej demokracji i wolności widzimy na całym świecie w postaci morza krwi i cierpienia milionów ludzi świata. Ten krwawy proceder ciągle trwa i się nasila, dlatego moja teza że w Stanach realną konstytucją i prawem jest zbrodniczy talmud/biblia musi być prawdą.

Nadzieja
Czy w USA mimo tak tragicznej sytuacji świadomościowej jest jakaś nadzieja ? gdzie jej szukać ? Nie szukał bym nadziei w miastach ani na uniwersytetach bo tam rządzą prawa 10524561_905314776146418_654073794306101368_n

dżungli i pieniądza a na uniwersytetach króluje sodoma/gomora i poprawność polityczna, szukałbym nadziei z dala od wielkich miast, na wsiach wśród Amerykańskich farmerów i paradoksalnie wśród ultra chrześcijańskich Amisz. Amerykańscy farmerzy mają jeszcze najzdrowsze podejście do życia, są najmniej skażeni żydowszczyzną i wiedzą co to ciężka praca natomiast Amisz mimo ich wiary chrześcijańskiej są ludźmi spokojnymi, skromnymi, pracowitymi, mają szacunek dla rodziny i przede wszystkim odrzucają zbędne świecidełka i całą tą chorą, niepotrzebną nowoczesność życia. Natomiast Indianie północnoamerykańscy których jeszcze trochę się ostało w USA są niestety całkowicie straconą grupa bo nie mogli się odnaleźć w tym Amerykańskim żydowskim świecie i alkohol z narkotykami totalnie ich wykończyły a reszta bardzo głęboko siedzi w matrixie pieniądza i materii – Oni upadli teraz drugi raz i prawdopodobnie nigdy z kolan nie powstaną.

 

Posted in Ad PODHALAŃSKA AKADEMIA NAUK, polityka globalizmu, POLSKIE TEKSTY, religia zombie | Leave a comment

PAN w Z-nem (22): M.G. v Nitre – Польске славянске движение между двема войнами

(Marek Głogoczowski)


https://www.youtube.com/watch?v=UBCk7SlowG8

Польске славянске движение между двема войнами

(перевод из словацко-польского языка, текст в скобках добавлен во время перевода)

 Я из Польшы и я почти горец, моя мать зовелась Гасеница-Самек и была из Закопанего. Брат моей матери (Mieczyslaw Gasienica-Samek) ето был отличный лыжник, ма уж 94 лет и ещо живет. Дед моего отца то был нормальный крестянин, но он уделал докторкску тезу (doctor iuris) ещо за Австрыйской Империи и изменил фамилю на Глогочовски – значит из Глогочова (возле Кракова) – чтобы делать юридическу кареру. Так то я мам, как и вы, произхожденийе из Империи Франц-Иосифа. Я окончил студия физики в Кракове (в 1965 г.) и мне удалось покончить тоже студия геофизки и истори науки в Берклею (в Калифорнийе в 1969 годе). Там то была студентска револуця конца 60 и начала 70 лет, так то и я остлса маленким революценером. Потом я жил десеть лет в Женеве, там (начал) делать докторске наследованийе в генетике популяцйи (у профессораAlbert Jacquard) и во еволюционных проблемах (у профессора Pierre-Paul Grasséето в Париже). В конце я сотрудничилса з группу Jeana Piageta, которая занимаетса псыхологическим развитем детей. Ето Школа Генетическей Епистемологии. И ето важне что ета школа утвержает, именно человеческий способ мысления ето резлультат автоматическего сражанияся (молодого) человека из вызовами его жизни, наш способ мышления ето (конструктвоющесь внутри нас) реакцие на етыйе вызовоы, ето Пяжет назвал „генетическу ассимиляцию среды“’ (во форме условных рефлексов выученых в етой среде).

(Смотря из парадигмата Жана Пяжета) Славянска культура сохранилась из етих времени, когда людя жили в природе. Так то славянске боги то были боги природы – Перун-молня, солнце то Сварожыц, свастика то тоже дынамический астралный знак, имеем ещо на наших знаменах орлы и лвы, а то теж пиродне знаки. А тепер, как изменились услвия жизни, мы живем в полне искуственной среде. И что дла современных люди их бог? Я уже сорок лет тому писал, в польских журналах на Западе, что мы имеем Бога в Трёх Лицах – ето Техника, Денги и Комфорт, а комфорт то культ Жопы, Рыти по словацкому. А так, то ест Один Бог нового Мира – людя живут дла техники, дла машины, дла телевизора, дла денег и потому чтобы было им удобне. И ето культура Запада. И то генералный проблем, та трансформация культуры, и об етом писал, как ето случилось, такий индянский не писател, а юрист (Vine de Loria), я получил его книгу „God is Red” из Америки – „Бог ест Красный“. Я думаю, что он в етой титул вложил две вещи: что „бога“ симболизуют красные людя (почти искоренные в США индияне) и тоже что дла него „бог“, ето коммунизм.

(И по таком водворению) Я буду говорить о польском идеологу славянства (Stanislawie Szukalskim). Он родилса во Велькопкопьске под конец ХIХ сторочия, его отец бол кузнецом-авантуристом, которой пойехал в Африку, а потом с детми до Амерыки. Но его сын когда имел 17 лет вернулса до Кракова – и как очень хорошой художник был принят до Акедемии Изящнего Искусства в Кракове. Ето было перед Первою Мировою Войну и ето был период Молодой Польшы. И етой период был тоже в Германии, то было Junge Deutchland и здесь, в Словакии тоже было такое революцённойе движенийе. Я прошу посмотрить здесь. Leonado di Caprio (современный американский актер) хочет востановить память Станислава Шукальскиего:

И здесь одн из образов Шукальского. На ним видно природу, старыйе дерево, старый дуб а под нем Крак то такий митический герой, краль Кракова. То такой симболизмус как бы ето сказать… (Шукальски) говорил, что из славанской культуры почти ничто не осталось, и з етих остаток мы должны воспроизводить настоящую славянску культуру. А почему ета культура исчезла?

Об етом пишет, по английску, етой амерыканский индянcкий юрист де Лориа. „в мире живут два тыпы людей, натуральнзйе людя и „гибридске людя“. И етыйе гибридске людя возникли „антическом генетическом инжиниерном делом“. Я бы сказал, как ламаркист, что ето был такой антической лысенковской прогарам стрессовой трансформацйи (лудской натуралной) генетической личности – ето возможно делать (не только в генетических лаборарориях, но тоже) в стрессовых условиях среды, ето документировала Barbara McСlintock уже в 1940 годах, что существуют такийе „крупинки“ (в язку Лысенки) или транспозоны ДНК,которыйе ето делают, она получила за етое одкрытие нобельску премию (в сорок лет познее, в 1983 годе).

(Необходимое дополнение. В современной генетической инжинерии, спецялистыкаструютбактерие из генов сохраняющих их „личность“, и потом искуственно докладают им чужийе гены, чтобызделатьизнихмашины“, прдукующе ензымы нужне фармацеутическойиндустрии; в “антическойгенетическойинжинериижрецы юдео-христянского Всехмогущего Богатак организуют стерсс в соцяльнойсреде контролированнего ними населения, что людяСАМИ у себя“каструют”, через егонеупражнение, ум – значит делаютобрезание их ‘мужесвенного’ /лат. virtus/ состояния сердца /см. Рим. 2: 29/“. И под стрессом их религиозней среды, трансформируюсь в „боже рабы“. Так породлись само-лоботомизоване герое славной изкльючительной нацйи.В их мозгах обнаружилась „генетичеса ассимильация“ /см. Пяжет/ библийного програма “мяккого подбояМира обманом, деньгами и коррупцю – и очевидно уничтожения не служавших Богу Израельа зверят и нацйи – см. енциклику „Laborem exercens и тоже Исаии 60: 11.)

И как пишет де Лоря, етыйе „гибридизованне люди“, которе возросли в „гебрайских (древнееврейских), христянских и исламских религиозных традыцях“, думают что они „трансцеденталныйе“ (как их Бог) , значит свыше Природу (не смотря на то, что такая вера подобная веру малчика,что возможно поднятса в верх тянут достаточно сильно за свое колена; иронически можна сказать, что ето сусщественынй смысл юдео-христянства!). И вы знайете, я имею коллегу, професора религиознания (Włodzimierzа Pawluczuk), которой утвержает, что юдаизм и западныйе христянство умейет ТРАНСЦЕНДТАЛЬНЕГО Бога, а Бог православия ИММАНЕНТНЫЙ, в нашой внутри. А исламисты мне информировали, что их бог и трасцедентальный и имманентный, так то их Бог и таки и таки.

А как Бог трансцендентальный, то мы – сотвореныйе на его образ и подобность – можем делать что хочем из етою Землю. И ето самое страшное. Земльа дла етих гибрыдных (искуственных) людей ето не их натуралный дом и они могут ею тотально експлоатировать (см. Laborem exercens из 1981 года!). И он (Vinе de Loria) спрашивает „колько нам нужно гипермаркетов, паркингов (и бездушных, стерыльных аутострад)“ – мы уже имеем моного етого „добра“ и во Словакии и в Польше. Он (Vinе de Loria) утвержает, что в етом „улудшению землье“ помагайет христянская церква. Я слышал од поляков из Америки (в 2005 годе) что они хотели идеологию Шукальскего (повороту до Натуры) пропагировать, но ето было невозможно. Все секты имеюще связь з библиую хорошие. А такая языческа нет. Не получили разрешения. (Голос из зала „на культ природы?) И он пишет (Vinе de Loria) что мы часть природы, а не стоим над нею. И то само провозглашал Шукальски в Польше. Ещо одно я бым вам рассказал об етом Шукальким, об етом говори (здесь) ужеетой Словак из Хорвацйи. Кто то были ети Сармати? Поляки говорят что они Сармати. И тенто Шукальски утвержал что од (старой) Сармати пошло названийе швейцарскейдеревни Зерматт под Maттерхорном. И что там исток славянской культуры – и что в доисторическе времия был одни язык всех славян. Какой то был тен язык, котором все говорили? Очевидно польски! (в зале смех).

Но в етой шутке ест что нибуть. (На универсытете) в городе Лодзь сусчествуйе Кафедра Индоевропейских языков (Klan Ausran) где они тоже утвержают что был один индоеуропейской язык – и в Швейцарие много рек которыйе имеют (индоевропейску) назву арр – и сусчествуют места таке как Arau, Argovie, Saar, етое последнийе место не в Швейцарие, но имя тоже од реки. И етыйе все реки плытнут (почти) изпод горы Маттерхорн. Ето было интереснойе что етой Шукальски утверждал. А само важне (в его философие), что имеем раздор между людми природы, а людми етого Искуственного Бога юдео-христянстава („бога-химеру“ как писал мученник атеизма Казимир Лыщынски).

Смотрите дальше. Мой друг из Кракова, Ireneusz Kania зделал такой долгой доклад, в котором напоминает что в протестантских странах ест великий раздел Бога од человека, а человека од природы. И то что в Библийе самое худшое, ето приказ Бога „чтобы (сотворен на образ Бога) человек плодилса и размножалса и наплнял землю и владычествовал над нею. “ Ето программа деструкцйи планеты спланированна в Святописание.

Етой „план бога Яхве“ критиковал уже, в журнале „Ѕcience” из 1967 года, Lynn White. Я не знал об его тексте, но уже 20 лет тому назад я написал на ету тему книжку „Война Богов“ которой мой друг из Братиславы, Igor Drac перведил на словаски язык:

И смотрите, Хелиос и Световид ето два природне боги, Хелиос ето гречески а Световид славянски, а против им стоит бог Яхве, древенееврейский бог, кторой сталса богом всего мира, специфически христянского мира, ето Мамон („бог генетической гибридзацйи человечества“ как бы сказал де Лориа), а Хефайстос ето бог работы – а денги откуда мамы? Из работы, и из етой работу (для Мамона, значит для нашой внутренной коррупцйи) произходит вся коррупця мира. Здесь я имею етою книжку (Война богов), её издание спонсировал Jan Zvalo из Канады, так то мам ею даром.

А здесь уже кратко. Ето текст „Славаянске ностальгие и императиф глобализацйи“.

В нем я приводим опинию друга Шукальскего, художника и философа (Stanisława Ignacego) Witkiewiczа, котрой был з ним в Кракове (на Академии Изящнего Искусства), что умность ещо сохранилась в православию, а западное христянство то совсем дурнoйе. Прошу дальше.

А здесь опиния Шукальскиего, что славяне зделали бльуд, что приняли христянску религию. Но они не могли етого не зделать, бо бы изчезли, как етыйе славянийе из над (реки) Лабы. И ещо одно. Он (Шукальски) зделал такую тетральную пьесу, в которой (древнейе) славяние борутса против новому Богу Taj Weh (Jah-Weh?) и его наместнику в Кракове „безголовому скопидому“. А я до етого досказал, что етой новой бог зоветса Cul-Capita, Жопоглав, которой имеет Жопу в место головы. И то етой наш современный бог Техники, Денег и Комфорта Жопы. Я етого не знал, что мое идее так близко идеям Шукальского.

Смотрите дальше. Здесь (плакат) етой песы Шукальскего, напиасой перед самой Другой Войной, когда славяне дожны были борутса… Прошу дальше. А ето снимок молодого Шукальсиего, когда ему было 21 лет, и то его первыйе скулптуры. А ето как имел уже 91 лет. (Од 1939 года) он жил в Америке в Калифорнии до 96 лет. Сдесь его другийе образы и скульптурз … Прошу дальше. Ето „Катынь“ он создал спецяльныеславянске“ буквы (немножко похоже на глаголицу):

А ето его сaмое лудше. Вы знайете какой ето проект, кого ета скулптура представльает? Смотрите. Ето римски папа (Иоаннис Павол II) когда был молодой:

И когда вы бы поставили такою скулптуру Jana Pawła II на вашом замоку в Нитре, в место где тепер стоит памятник етого папа „как какого нетопыра“, так вы бы видели тысячи люди приезжающих огледать памятник етого (римскего) папу: он почти голый, в руках держит, в место креста, мы то говорим по польску цеп. (Из зала: по нашому тоже цеп.) И ето дайет пример идеологии етого Шукальскего, он етой проект памятника папа зделал в 1980 годе.

А здесь дальше. Чтобы показать что-то интересное, ето образы Mariana Konarskiego, отца моего коллеги, журналиста из Кракова. Его отец был „командным“ сорганизованного Шукалским (в 1929 годе) „Рода рогатыйе сердце“. (В низе) жена Мариана Конарскего, она нага (без никаких аксессуаров культа ТДЖ):

A здесь зделан Шукальским, знак Рода Рогатыйе Сердце. Ето Топор-Орел вместе с запрещеной сегодня свастикой, древенном индоевропейским симболом (динамической) радости жизни и (природной) силы. (Свастика имеют симболическе значенийе точно на оборот христянского креста, симбола несчастя умного человека и его кенозы, значит потери жизненных сил. А вся ета мерзость ради „спасения“ криминала, владающегоgratia crucis christi нами. Ето глупость над глупостями, нада об етом изучать уже в лицейных классах школы!)

И покажите ещо последний образ.

Мы видим здесь свастики, (ранше знанные польским горцам как „неожиданные кресты“). Во вермия Молодой Польшы оне сталысь симболом етого движения, особенно вокруг Закопанего: в Татрах на Hali Gasienicoweј погибнул (в лавине) композитор Mieczysław) Karłowicz и (на памятнику в месте его смерти) видна свастика; (В.И.) Ленин жил (почти) 2 года возле Закопанего и я думаю, что он привез етой симбол до фоирмирующегось Советского Союза; свастика сталась, до смерти Ленина, офицяльном знаком Красной Армии; тоже поет Tadeusz Miciński, в 1910 годе написал симболическу книжку „Таинсвенна книга Татр“ где свастика появилась на её обложке.

Ето всё что я хочел скaзасть. Хватит? Djakujem, (спасиба).

https://www.youtube.com/watch?v=UBCk7SlowG8

Перевод закончен 13.11.2016

Posted in Ad PODHALAŃSKA AKADEMIA NAUK, РУССКИЕ ПИСЬМА | Leave a comment

PAN w Z-nem (21 Fr +Eng) Two Important Post Scripums to “Hommage to Jean Piaget”

Post Scripum no 1 to “Hommage to Jean Piaget” 

(13.09.2016)

The catechism of Judeo-Darwinian Mindsetand details of the origin of the term “Judeo-Darwinism”

My close friend since our graduate studies at UC Berkeley in years 1969-72, dr Michel Luksenberg* wrote me today, commenting me “Hommage to Jean Piaget”:, which I emailed him yesterday:

Bonjour Marek (…)

C’est toujours avec plaisir que je constate, malgré tes obsessions antijuives ( je n’avais pas encore rencontré le “judéo darwinisme” !), que tu restes un Don Quichotte de notre temps. Une chose m’intrigue dans ton exposé sur l’évolution : l’absence de référence à Robert Dawkins “le gène égoïste“. (…)

Amitié , Michel Luksenberg

(*Michel’s parents were Jews of Polish origin, settled in France prior to WW2; both of us are physicists as first studies are concerned, at U.C. Berkeley we did graduate studies, Michel in computer sciences, I in geophysics)

MG’s comment – So, few more words of explanation how I coined, and proposed for a general use, the term JUDEO-DARWINISM – I was able to do this ASSOCIATION of ideas using my endogenous biosystem IRSA, which I described in more detail during my speech “Hommage to Jean Piaget” at the recent “Mut zur Ethik” conference :

1. In a longer text in English:

The Entropy of Globalism and Its Sacral Roots (http://markglogg.eu/?p=1575)

I recalled, the modelled on 5 Solas of Protestant Faith,

The catechism of FIVE SOLAS (of obligatory limitations of Reason) of Judeo-Darwinian Mindset:

1. Sola scritura (neo)darwiniana admissibile est – neoDarwinian writings alone are acceptable in scientific schools

2. Solus multiplicatium esentia vitae est – multiplication alone is the essence of life

3. Soli geni character individuum determinant – genes alone determine the character of an individual

4. Soli incidentes species novus generant – by accidents alone new species arise

5. Sola selectia naturalis motor evolutionis est –natural selection alone is the motor of evolution

 —————————-

 In case one does not know how Protestant 5 Solas have originated, I recall that Martin Luter has sublimated them from of teachings of St Paul, who boasted himself to be “Hebrew from Hebrews, according to Law a Pharisee” (Phil. 3: 5). According to Anthony Grigor Scott(https://en.wikipedia.org/wiki/Bible_Believers) everything of importance, which fills books of Moses in Old Testament, was inserted into “Letters” of St Paul – and subsequently into the canon of books of New Testament – by the decision of the Council of Nice in 325 AD.

SOLA SCRIPTURA — “Do not go beyond what is written.”(in Hebrew sacral books, my “Letters” including) –St Paul, the self-appointed apostle – 1 Cor 4:6

SOLA FIDE – “know that a person is not justified by the works of the law, but by faith in Jesus Christ” – St Paul, the self-appointed apostle – Gal 2:16

SOLUS CHRISTUS — “For there is one God and one mediator between God and mankind, the man Christ Jesus.” – St Paul, the self-appointed apostle

SOLA GRATIA — “ For it is by grace you have been saved, through faith—and this is not from yourselves, it is the gift of God— not by works, so that no one can boast […] And if by grace, then it cannot be based on works; if it were, grace would no longer be grace.” – St Paul, the self-appointed apostle – Eph 2:8.9; Rom 11:6)

SOLUS LABOR — “we gave you this rule: “The one who is unwilling to work shall not eat.”” – St Paul, a self-appointed apostle – Thes 3:10-11

—————————

2. Already in “Syndrome of Blind Watchmaker“* (1999) I indicated, in its introduction

BIBLICAL SOURCES OF DARWINISM

To obtain the wider acceptation of any scientific idea, its receivers should have their individual associative apparatus appropriately tuned-up for its reception. In the Anglo-Saxon culture men are (were) grown since childhood with the lecture of the Bible, and thus the reality they perceive is in a large extend modelled by “directing truths” of the Holy Scripture. This fact, well known in the developmental psychology and neurology, is sufficient to explain both the genesis and the commercial success of contemporary Darwinian concepts of evolution.

(see the full text at – http://markglogg.eu/?p=366 )

(…) The whole neo (and ultra) Darwinian theory we may thus reduce to the natural selection (see pt 1) of bodies grown from hazardously created variants of seeds (pt 3). It means that the totality of contemporary concepts of evolution we may deduce logically from few simplified sentences incorporated into both the Old and New Testament. Those concepts are cognitively “empty”, but nevertheless they are impressing laics in a similar way as the ordinary Jews were impressed by the empty interior of Jerusalem’s Temple. And we are invited to hate all those who demonstrate the cognitive emptiness of Darwinian sciences, in the very same way as Pompeius was hatred by Jewish priesthood for his act of tearing-down the cover hiding emptiness of the famous Hebrew Temple of Misologos.

————————–

3. And one more important remark.

My “comrader in arms” Israel Shamir (http://www.adelaideinstitute.org/Dissenters/shamir1.htm) since already more than decade pretends that the “civil society (“liberalism”) is the JUDAISM WITHOUT THE NOTION OF GOD.

The Darwinism – especially in its “neo” form – is the expression of the ideology of LIBERALISM – thus NEODARWINISM IS JUDAIST THEORY OF EVOLUTION WITHOUT GOD - see the recent book of the author of “Egoist Gene” and “Blind Watchmaker”, Richard Dawkins’ “The Illusion of God”.

c.q.f.d.

Post Scripum no 2 to “Hommage to Jean Piaget”

(16-17.09.2016)

Autism and  Devolution as Plagues of the “Developed” World

My younger colleague from Paris, dr hab. Bruno Drweski, wrote me yesterday:

Darwin was undoubtedly a bourgeois searcher which helped consciously or not to promote the economic liberal ideology, but the pure materialist analysis leads us to take also into account the fact that now the antievolutionist (and of course the creationism) movement is directly linked with the imperialist centers tending to corrupt from inside socialism, christianity and islam. Within darwinism there is something progressive and something reactionnary, that’s the way we have to see it.

MG’s comment: – My mentor in evolutionary sciences Pr Pierre-Paul Grassé has argued, I quote Wikipedia, that « evolution is in his opinion a process which is not necessary, it does not occur in living beings under the constraints of external physical forces. To explain evolution he instead thinks that you must look at the internal dynamics of living things. » Moreover, Grassé frequently repeated (also to me personally in 1979) that « Darwinian mutatio-selectionist concept of evolution, if one looks closer at it, it reveals itself to be about NOTHING, … Darwinians consider an accident to be a kind of a Providence, to which they are not giving the name, but which they worship in a secrecy. » In my, completed already 32 years ago research on this topics, I stressed that “looking like true” Darwinian Theory is a scientific DUMMY (in Polish “Atrapa”) of evolutionary process.

The reason of incessant propagation, since more than 1,5 century, of such “higgledy-piggledy theory” (John Herschel, 1859), remains in this DUMMY SCIENCE aptitude to hide results of pathological behaviors of so-called “civil society”, aggressively worshiping the “holy Trinity” of Wealth, Technics and Comfort (these are so called WTC Western Values, in Slavic languages in abbreviation TPD/Zh: Technics, Pieniadz, Dupa/Zhopa). According to “pure” Darwinism, which is purged of traces of Lamarckism, all biological and cultural “improvements” in Universe have happen BY A CHANCE ONLY (by „a Divine Providence”, as said it with irony P.-P. Grassé).

Such Scientific Theory denies whatever value to individual life activities, from the viewpoint of The Holy Evolution everything important is decided „from outside”, by external mutatio-selectionist forces. Such NIHILIST CHARACTER of neo-Darwinism is, in all evidence, culturally inherited from the famous religious assertion of St Paul „you are saved (for the life in Eternity) not by your works but BY GRACE ONLY”. In the previous Post Scriptum (of Sept. 13) I’ve pointed that „5 solas of Judeo-Darwinian Faith” are trivial adaptive mutations of „5 solae” of Lutheran Creed purged from the notion of God. In order to demonstrate up to which point the nihilism radiates from such ANTIZOOLOGICAL scientific attitudes, it is sufficient to quote once again the famous linguist Noam Chomsky, who pretended, in late 20th century, that “Essential aspects of our mental and social life, among them also the language, are determined as a part of our biological endowment, and they are not acquired by a process of learning and in particular by a training”.

Chomsky behaved like a nasty boy, throwing scientific sand into our eyes. WITHOUT TRAINING our biological endowment, among it our linguistic skills, UNDERGO ATROPHY: for this September “Mut zur Ethik” meeting I prepared my lecture in French, in an effort to avoid the evanescence of this my faculty of speech, not much exercised since nearly three decades.

It means that the “pure” mutatio-selectionist theory, negating the role of living beings behaviors in their historical development, explains not the Evolution but the DEVOLUTION, the loss of animals’ internal “in-formation”, manifesting itself by the disappearance of previously existing skills (and of coding these skills neuronal connections – see the essence of „Neuronal Man” of J.-P. Changeux “l’apprendre c’est éliminer”). It also explains the well observed disappearance of more sophisticated animal species, in a world purposefully saturated with ever less differentiated humans (it looks like the realization of the Intelligent Design revealed in NT by St Pauladvocating “gender&ethnic dedifferentiation” – there will be neither male nor female, neither Jew nor Greek.)

Such DEVOLUTIONARY ZOOLOGICAL PROCESSES we observe in particular among “advanced civil societies” self-forcing themselves to dwell in ever more sterile “cages” of our monstrous cities. Civilization Illnesses, resulting from this New Manner of Life, are in all evidence acquired by a “too easy” life: to mention only the obesity (diabetes), or autoimmune illnesses (asthmas) absent in case children are grown at farms, in presence of other animals, hay, etc. One of these civilization illnesses, spreading at present tremendously, is autism, and on this topic my old friend, dr Michel Luksenberg (also from Paris) asked me yesterday:

Cher Marek, J’aimerais connaître ton opinion
http://www.prevention-sante.eu/actus/pistes-sortir-autisme-professeur-luc-montagnier

Autism is a relatively new disease (Charles Darwin and Albert Einstein had symptoms of it), and its epidemics has its centers in rich suburbs of developed countries. And already few years ago my colleague Bruno Drweski (born in Canada) has wittingly observed, that “Anglo-Saxon nations are autistic by their nature” – thus no wonder that parents behaving in an autistic way are giving birth to children behaving in even less social manner. But why do such experienced microbiologist as Luc Montaigner is not making this trivial to me (and to Bruno Drweski) association? In 1981 I had an occasion to speak with collaborator of Luc Montaigner, Pr Daniel Zagury, an immunologist from Paris VII University, who told me that my “Lamarckian” explanation of origin of cancers, as a kind of „opportunist invasion” of an organism by its own not-yet-matured cells, is indeed a very broadminded one – but it will be extremely difficult to publish it in journals narrowly specialized in oncology. And surely also the Nobel Prize Winner Luc Montaigner feels the pressure of the „authority from above”, which inhibits him to speak – and perhaps even to think – about “layman’s” associations between appearance of autism, and the sterile life style of parents and fore parents of autistic children. In all evidence he avoids to make logical conclusions from association of the fact that like other civilization illnesses (in particular diabetes and asthmas) autism is a behavioral deficiency caused by several point mutations at different loci in patients genomes.

Such an association suggests that it exist a “Lamarckian” method of getting rid from the autism plague – in the same manner as it is possible to do it in case of several other similar diseases. Namely, epidemiological statistics demonstrate that not only asthmas are very rare in case infants since their birth are grown in not sterile environment of farms. Also diabetes may be cured: in 1970ies I participated in Geneva in a conference during which a physician from Germany informed us that during the 1WW, when in Germany was a severe food scarcity, 80 % of diabetes simply disappeared! So organisms – and in particular human organisms – have the “metaphysical” capacity to heal appearing in them, leading to hereditary illnesses, micro-mutations.

Why do Montaigner is not advocating the promotion of a “counter WTC cult” as a method of population sanitizing? It is a “signum temporis” (a kind of mental illness of civilization!) that “professionals of no knowledge” are trying to associate autism with vaccinations: it is exactly the opposite, I’ve read that statistics (in England as I remember) demonstrated that autism occurs less frequently among vaccinated children than among these not vaccinated ones – which is logical: vaccines are IRRITATING hormetic agents, which “wake up” in children more complex immunitary behaviors, which without these vaccinations may remain “asleep”. It is the ELEMENTARY ZOOLOGICAL PHENOMENON of IRSA*, the same one which caused the sensible diminishment of number of infants cancers after irradiations following the Tchernobyl Nuclear Plant accident in 1986 – please read carefully “Radiation hormesis: a remedy for fear“. I hope that some of its readers will grasp the essence of a LUCIFERIAN** HORMESIS CURE I suggested in this “Post Scriptum to Homage to Jean Piaget”.

MG, Zakopane, Sept. 16-17

* I recall that IRSA is an abbreviation of the name I gave to an automatic sequence of biochemical feeback reactions to any kind of a stressor: Irritation – Regeneration – Superregeneration – Association of (super)regenerated proteins and nucleic acids.

** “Lucifer is a true god as opposed to Jehovah” – hence by a logical deduction, Jehovah/Jahve is is the god of Mind Darkness, which characterises worshippers of OT, NT, and neo(Judeo)Darwinian paradigm ( ) see works of Richard Dow(n)kins et al ).

———————-

On a picture below, are presented known examples of environmental stimulation of devolution (backwards evolution) of mammals, in particular of homo sapiens, at its A- early embryonic stage, especially during the growth “in vitro” (left) of isolated fragments of mammal embronic tissues; B during the immediately post-natal growth of an infant isolated for a year in so called “Skinner’s box”; and C during adult age, when full of vigor men are self-imprisoning themselves, for at least 8 hours a day, isolated from the outside world inside corporate “ivory towers” made principally from glass:

Posted in Ad PODHALAŃSKA AKADEMIA NAUK, ENGLISH TEXTS, genetics of bio-development, TEXTES EN FRANCAIS | Leave a comment

PAN w Z-nem (21 Eng): Homage to Jean Piaget : “Professionals of No Knowledge”, the Zoological Origin of “Chosen People”, etc.

Homage to Jean Piaget :

 “Professionals of No Knowledge”, the Zoological Origin of “Chosen People”, and the Growing Ugliness of The World Dominated by Technics and Money

(This lecture was delivered, in French languageand simultaneously translated to English and German –onSeptember 4, 2016, during the conferenceMut zur Ethikhold at Sirnach (Th) in Switzerland; its under-title « the Zoological Origin of Chosen People » was inserted in a homage toPhilosophie zoologiqueof Jean-Baptiste de Lamarck (1809) – MG)

It is already a long time ago I’ve read an article titled Historical Roots of our Ecological Crisis”, written by American historian of science Lynn White and published in “Science” in 1967. Its author underlines that the development of science in the West was in a great measure affected by the Judeo-Christian religious thought, in particular by biblical demands of the type, I quote “Be fruitful and increase in number; fill the earth and subdue it. Rule over the fish in the sea and the birds in the sky and over every living creature that moves on the ground.” Such project might be attractive for simple people, imagining themselves to be “gardeners” of the Earth, cultivating only plants and animals useful for a man, and purging it from species not apt for domestication. However the project “dominatethe birds in the sky” demonstrates the lack of an elementary imagination : already two thousands years ago Jesus of Nazareth – an authority for Christians – has indicated that instead of making imbecile efforts to dominate these lively animals, it is better to imitate them. I quote Jesus : “Look at the birds of the air; they do not sow or reap or store away in barns, and yet your heavenly Father feeds them. Are you not much more valuable than they?i.

In Gospels we find violent condemnations of behaviour of “experts in the law, because you have taken away the key to knowledge. You yourselves have not entered, and you have hindered those who were entering.” This caste of professional hypocrites had a name of Pharisees, which in Hebrew signifies “separated”, it means members of a sect which isolate themselves from the society, pretending to know the Law of God, which is eternal and transcendental. With the urbanisation and industrialisation of the West rich people began to live in isolation of their manoirs and comfortable apartments. Such a change in life conditions has automatically made them change their habits, which previously were very collectivist. As observed it Maurice Joly in “Dialogue aux enfers entre Machiavel et Montesquieu“, the nascent bourgeoisie began to imitate commercial habits of Jewsii. Karl Marx has named such psychological attitude, of “new chosen people”, the false consciousness of bourgeoisie, which imagines that their habits of interception of riches, belonging to others, have the divine and eternal character.

The false consciousness leads towards the SCIENCE OF FALSITY. I remember that in socialist Poland we were making fun from the term of ” bourgeois science”, a different one from the one of proletarians. At that time we were not able to imagine that in the West exist a serious science, which challenges the statement that “two plus two makes four”. What a naivety! It is only after reading of neoDarwinian thesis that “all novelty in biosphere appear by a chance only”, I began to study closer this problemiii. Especially that already in my high school I’ve learned that new ideas appear by a spontaneous association of more simple ideas at which we were previously exposed.

Among scientists contesting the dogma of “hazardous mutations” was the Swiss biologist and psychologist Jean Piaget, the author of a book “Behaviour, the motor of Evolution“. Piaget underlined that, I quote “At its scale a microorganism possess a capacity of thinking, because it disposes of a certain margin of autonomy and a certain capacity of action, when it is faced with changes of its environment.

Jean Piaget has demonstrated not only the inheritance of shortened forms of shells of snails limnea, in case they are grown in turbulent waters. While studying, this time not molluscs but his own children, he has found that the system of learning by them of more and more complex notions, consists of stages, each of which demanding an external stimulation, which perturbs the existing cognitive stasis. It is his famous formula of “la rééquilibration majorante des structures cognitives perturbées“.

I’ve only put this his statement in terms of a chemistry, demanding of an organism to answer automatically to diverse stimuli. It happens by a spontaneous IRRITATIONiv, and subsequently by REGENERATION and even a SUPERREGENERATION and ASSOCIATION (in abbreviation IRSA) of living structures which become damaged in a not critical manner. This chain of reactions has at its base the superregeneration (usually known as an overregeneration) of nuclear acids which “work” as matrices for the synthesis of superregenerated proteins, thus becoming more efficient in their performancesv.I’ve even published this thesis inFundamenta scientiae” at Oxford, already in 1981vi.

Why then is this general phenomenon of IRSA, of the growth and perfection of all tissues of an organism, genes including, due to its automatic reactions to impulses (irritations) perceived, totally ignored by “theoreticians of evolution” in particular by theoreticians of human evolution?

An automatic “rebalancing with an overcompensation” of all structures of living which are exercised – which phenomenon anyone practicing sports is able to observe on himself – suggests that animals possess a “vital force” permitting them to cope with various life challenges. To the contrary, among people, which took the habit of not venture far from their comfortable “appartments”, their vital forces pale. To recall the example of Charles Darwin, who at his adult age was permanently tired and practically immobilized in his spacious manoir at Dow House near London. Living in this way he was not able to imagine how animals manifest their, postulated by Lamarck, tendency towards perfection of their behaviours!

The result of the social acceptance of this Darwinian refuse to see how animals – humans including – are self-improving themselves, is well visible in works of neodarwinians. A good example of such “hole in a brain” provided the American linguist Noam Chomsky. Influenced by ideas of the author of the book “Neuronal manJean-Pierre Changeux, Chomsky pretended that, I quote “Essential aspects of our mental and social life, among them also the language, are determined as a part of our biological endowment, and they are not acquired by a process of learning and in particular by a trainingvii. The English anthropologist and himalayistMichael Thompson, reading scientific statements of this type, already nearly forty years ago has remarked that in life sciences we observea systematic channeling of enquiry in order to impel knowledge ever further from the truth”.

I am permitting myself to complete these acid remarks by giving few examples of the ugliness of the world created by the “conspiracy of blindness” of our neoDarwinians – or more precisely of Judeo-Darwinians – for their philosophy is an “adaptive mutation” of a biblical demand “multiply and select for survival only these animals which are serving youviii.

Primo. Thanks to my recently defunct colleague, Zbigniew Jaworowski, who for two decades was the Head of Radiation Protection Service of Poland, I had a chance to learn about results with experiments with colonies of small crustacean Daphnia grown in a total protection from cosmic irradiations. Colonies of these Daphnia, which were well fed and totally protected from agents which damage their structures, after a certain time were spontaneously dying – thus they were paling in a manner similar to these colonies of mice, grown in an “artificial paradise” by John Calhoun at the beginning of years 1960! In these two experiments the paling, and subsequently the death was caused by a lack of existential challenge, which was perturbing the relative homeostasis of colonies of these animals.

Secundo. The same Jaworowski – who like me, was an alpinist too – in his publications on “beneficial irradiations” has argued, supporting his claims by statistics collected in several countries, that moderate irradiations, like these in Central Europe after the fire at the Tchernobyl Atomic Plant, caused a significant diminishment of the number of cancers among children born from irradiated parents! The irritation of our bodies by small and medium doses of ionizing radiations is beneficial: this method of healing is practiced in sanatoriums which apply inhalations of a radioactive radon gas.

Tertio. A complete misunderstanding, of the IRSA system – it means of the chain of automatic reactions of Irritation, Regeneration, Super-regeneration and Association – leading to the maturation of highly differentiated organs of animals, become the origin of typically “bourgeois” fears. To mention the fear of vaccinations (which, among other beneficial results, diminish the number of children affected by autism), or the completely idiotic fear of “chemtrails”, supposedly left by the spraying of populations with toxins by planes flying at high altitudes. These eventual toxins, falling from the height of several kilometres are becoming so diluted, that they may improve only – by the effect of “chemical hormesis” – the health of people which inhale them: it is the law of Paracelsus, “dosis facit venenum“, which is known already since 500 yearsix.

And the most important thing. Our individual cells learn their functions in organism by interactions with others. In case we separate them and grow them in culture “in vitro”, they are forgetting their reflexes, which were characteristic for their original tissue. And when we insert them back to the tissue from which they were separated, they are not recognizing it, and start to behave like an egoistic tumour, parasiting on its paternal tissue. It is a good model of the behaviour of antique Pharisees, imitated by “professionals of not knowing” of today. In the light given by zoology, it is evident that first pages of the Bible, demanding the subjugation, by humans, of everything which lives, were written by hypocrites of far antiquity, self-isolated from “the community of men, of nature and of gods” imagined by Plato as a social ideal.

These antique Pharisees were considering others to be “the sheep” good for furnishing them the meat to eat and skins to dress in. It means that their attitudes towards their original societies, were similar to these cells taken from a tissue and grown for a long time “in vitro”, and subsequently reinserted back into its parental tissue: they are not recognizing it anymore, and thus consider it as their game. Such a pathological differentiation of Jewish society was remarked already two centuries before Christ: the author of the Greek book of Sirach of Old Testament wrote in particular Sir. 13:19 :As the wild ass is the lion’s prey in the wilderness: so the rich eat up the poor”.

So there are these super rich of our times, isolated in their “ivory towers”, which are buying services of “scientists ready to sell themselves”. By their theories of “Preservation of Favoured Races in the Struggle for Life” (it is the under title of Charles Darwin book “Origin of Species”), these “scientists by an accident” help to preserve – for eternity? – the wealth monopolized by “race favoured in the struggle for life”. And as observed it Lynn White, quoted at the beginning of this text, it is this struggle for survival and dominance, which is the source of incredible devastations of the Earth, including the disappearance of numerous species. The ugliness of behaviour of ever more numerous people, incessantly drugged by technics and money, people which want to look as “chosen”, is expressed the best in a refrain of a French song for children, which I’ve heard while working as an instructor of alpinism during summer camps organized by Service des Loisirs of the Canton of Geneva:

Bourgeois are like pigs, the more they become rich, the more they are driven by greed”.

(les bourgeois sont comme les cochons, plus deviendront riches, plus deviendront cons)

dr Marek Glogoczowski, Zakopane août 2016

 

Annotations:

i   The « immoral” remark of Jesus, who gave an example of birds in the sky, which do not work, means that the apparently pious efforts of humans, aimed at the subdueing (this word appears 22 times in the Bible!) of all possible species, are exalted by hypocrites not worrying about the cognitive value of their inflated statements (to indicate the encyclical letter „Laborem exercens” of John Paul II on this topic). As Jesus remarked it, psychologically mature humans, equipped with REASON, are superior to other living beings by the very definition of homo sapiens. (Nousit is a human divine organ, which appears only thanks to a training, assisted by appropriate teacher; enthusiasts of the Hebrew Bible, as well as Cartesians and Judeo-Darwinians are deprived of it – see the case of B.F. Skinner.)

ii   Maurice Joly in his “Dialogue in a hell” from 1864, has written in particular: “From the weariness of ideas and from the shock of revolutions were issued these cool societies, which have arrived at the indifference both in politics and in religion, which have no other stimulus than the material pleasures, and which are living only for business, and have no other cult than the gold, which their mercantile morals make them quarrel with Jews, which they took as a model (to follow)”. The same idea, but in an inverse form, appears in a pamphlet of Karl Marx “On Jewish question”, published twenty years earlier: “The Jew is perpetually created by civil society from its own entrails.

iii   It is already in 1979 thanks to a scholarship of French Government in the Laboratoire d’Evolution des Etres Organisés, directed by Lamarckian zoologist Pierre-Paul Grassé at l’Uni Paris VII, I had the possibility to verify these “proofs” of accidentality of adaptive mutations, dating already from 1943. These results were obtained by an omission of existence of an obligatory period of latency – frequently of several weeks – before appearance of bacterian colonies fully resistant to “selecting” them agents. Moreover, it was already in years 1940 when Barbara McClintock in USA has observed, under a microscope, changes of nuclear acids in grains of maize grown in stressful conditions – but this discovery was recognized only 40 years later and even honoured by the Nobel Prize in 1983. This signifies that in the bourgeois society, exercising its virtue of “false consciousness”, the ignorant notion of “accidentality of mutations” has obscured the very numerous data, demonstrating the capacity of living to change, in a certain measure, its genetic patrimony in situations of persisting stress.

iv   IRRITATION of an organism results from its hormonal excitation in face of invading it foreign agents – this phenomenon in medicine bears the name of hormesis (chemical or physical).

v    The superregeneration (known to sportsmen under the term of overregeneration), not only of muscular fibrils broken during the exercise, but also of the genetic material necessary for such an automatic synthesis, was observed, under microscope, already more than half a century ago! See G. Goldspink, Differentiation and Growth of Cells, London, 1964.

vi   It is with the publication of my “Open Letter to biologists” published in Fundamenta Scientiae (no 2/2, Oxford, 1981), my dating from 1976 studies of genetic mechanisms of conditioned reflexes came to a halt – this in agreement with the forecast of my colleagues, microbiologists from Geneva, Philippe Anker et Maurice Stroun, that such a project is a “scientific suicide”. After my lecture titled “Do cells are learning?”, at the University of Paris VII in January 1981, its organiser Jacques Ninio has informed me that his chief, François Chapeville (of Polish origin and an acquitance of my family) forbade him to organize conferences on this subject in his Department of Molecular Biology. At the same period my application for a scholarship to study more in detail this subject at the Institute Monod in Paris, was violently refused by its director Jean-Pierre Changeux : during an interview with him I had imprudently admitted that I am disputing his revolutionary thesis that it is the natural selection, which is at the basis of appearance of advantageous reflexes of an individual!

vii   It is the opinion of Noam Chomsky published in « Théories du langage, théories de l’apprentissage : le débat entre Jean Piaget et Noam Chomsky», its version in Polish has the title « Noam Chomsky’sAttempt of Scientific Revolution » Warszawa 1995, PAN IfiS.

viii   See « Biblical Sources Of Darwinism»in « The Syndrome of “Blind Watchmaker” » (1999)

ix   As works of Zbigniew Jaworowski are considered; it is worth to read his “Radiation hormesis : a remedy for fear“ ; after the accident at Fukushima Nuclear Plant in 2011, on this subject of pathological fears of poisonings with irradiations and chemicals, was published an excellent article under the title “Nuclear Radiation – friend or enemy?» http://www.radiationandreason.com/uploads/enc_SPUR-1.pdf

Posted in Ad PODHALAŃSKA AKADEMIA NAUK, ENGLISH TEXTS, genetics of bio-development | Leave a comment

PAN w Z-nem (21 Fr) : Hommage à Jean Piaget: Les professionnels de la non-savoir, l’origine zoologique du « peuple élu », etc.

Hommage à Jean Piaget:

Les professionnels de la non-savoir, l’origine zoologique du « peuple élu »,

et l’enlaidissement du Monde dominé par la Technique et l’Argent

(Cet discours a été prononcé, en langue française – et traduit simultanément en anglais et allemand – le 4 septembre 2016 pendant la conférence “Mut zur Ethik” tenue à Sirnach (Th) en Suisse; son sous-titre « l’origine zoologique du peuple élu » a été inséré  en hommage à la « Philosophie zoologique » de Jean-Baptiste de Lamarck /1809/ – MG)

Il-y-a déjà bien longtemps j’ai lu un article de l’historien américain de la science Lynn White « Historical Roots of our Ecological Crisis » paru dans la « Science » en 1967. Son auteur souligne que le développement de la science en Occident a été dans la grande mesure affecté par la pensée religieuse judeochrétienne, en particulier par les démandes bibliques de ce type, je cite : « remplissez la terre et dominez-la ; soumettez les poissons dans la mer, des oiseaux dans le ciel et de tous les animaux qui se meuvent sur la terre. » Un tel projet peut être attrayant pour les gens simples, naivement s’imaginants comme les « jardiniers » de la planète, cultivant seulement les plantes et les bestiaux utiles à l’homme, et la purgent des espèces non susceptibles à la domestication. Néanmoins le projet de la « soumission des oiseaux dans le ciel » démontre le manque de l’imagination élémentaire : il y a déjà deux milles d’ans Jésus de Nazareth – l’autorité pour les chrétiens – a suggéré que au lieu de faire les efforts imbéciles pour soumettre ces animaux gais par leur nature, il faut plutôt les imiter, je le cite « Regardez les oiseaux du ciel: ils ne sèment pas et ne moissonnent pas, n’amassent rien dans des greniers, et notre Père céleste les nourriti. »

Dans les Evangiles nous trouvons les condamnations virulentes des moeurs des « docteurs de la loi, qui ont enlevé la clef de la science; qui n’ont pas y entrés eux-mêmes, et qui empêchent d’entrer ceux qui le voulaient. » Cette caste des hypocrités professionnels portait le nom des pharisiens, qui signifie en hébreux « séparés », donc des membres de la secte auto-isolée de la société, prétendante d’avoir la connaissace de la Loi de Dieu transcendental et éternel.

Avec l’urbanisation et l’industrialisation de l’Occident les gens riches ont commencé de vivre dans l’isolation de leurs démures et leur appartements confortables. Ce changement des conditions de la vie les a fait changer automatiquement leurs habitudes, précédemment très collectivistes. Comme l’a observé Maurice Joly dans le « Dialogue aux enfers entre Machiavel et Montesquieu », la bourgeoisie naissante a commencé d’imiter les mœurs commerciales des Juifsii. Cette attitude psychologique du « nouvel peuple élu » Karl Marx a nommé « la fausse conscience de la bourgeoisie » qui s’imagine, que ses habitudes d’accaparer les biens appartenants aux autres, ont un caractère divin et éternel.

Une fausse conscience mène à la SCIENCE de FAUX. Je me rappel que en Pologne socialiste nous avons nous moqués du terme de « la science bourgeoise », différente de celle du prolétariat. A l’époque nous n’avons pas pu imaginer qu’il existe en Occident une science sérieuse laquelle défie la constatation que deux plus deux font quatre. Quelle naiveté ! C’est seulement après avoir lu les thèses neodarwiniennes que « toute la nouveauté dans la biosphére appariasse par l’hasard » j’ai commencé d’étudier de plus prés ce problèmeiii. Surtout que déjà dans mon lycée j’ai appris que les nouvelles idées apparaissent par l’association spontanée des idées plus simples, auxquelles nous étions exposés auparavant.

Parmi les contestataires de la dogme de « l’hasard des mutations » se trouvait biologiste et psychologue suisse Jean Piaget, l’auteur du livre « Le comportement, moteur d’évolution ». Piaget soutenait que, je cite« À son échelle, le micro-organisme possède lui aussi une pensée puisqu’il dispose d’une certaine marge d’autonomie et d’une certaine capacité d’action lorsqu’il fait face aux aléas de son environnement. »

Jean Piaget a démontré non seulement l’hérédité des formes raccourcies des coquilles des limaces limnea, élevés dans les eaux turbulents. En étudiant non pas les mollusques, mais ses propres enfants, il a trouvé que le système de l’apprentissage par eux des notions de plus en plus complexes se fait par les étapes, chacun d’eux demandant une stimulation extérieure qui perturbe l’état de la  stase cognitive existante. C’est sa fameuse formule de« la rééquilibration majorante des structures cognitives perturbées ».

Moi, j’ai seulement mis cette notion en termes de la chimie, demandante de l’organisme de répondre automatiquement aux stimulants divers. Ça se fait par L’IRRITATIONiv et puis la RÉGÉNÉRATION et même la SURRÉGÉNÉRATION et L’ASSOCIATION (en abréviation IRSA) de structures vivantes abimées de façon non critique. Cette réaction en chaine à pour sa base génétique la surrégénération (et même l’association spontanée) des séquences des acides nucléiques qui « travaillent » comme les matrices pour la synthèse des protéines surrégénéres et perfectionnés dans leurs performancesv J’ai même publié cette thèse dans le périodique « Fundamenta scientiae » à Oxford en Angleterre en 1981 déjàvi.

Pourqoui donc ce phénomène général de IRSA, c’est à dire du croissement et de perfectionnement des tous les tissus de l’organisme, gènes y compris, grâce aux réactions automatiques de cet organisme aux impulsions (irritations) véçus, est totalement ignoré par « les théoriciens d’évolution » en particulier de l’évolution humaine ?

« La rééquilibration majorante » automatique, des tous les structures exercées du vivant – lequel phénomène chaque individu qui practice une activité sportive peut observer sur soi même – suggère que les animaux possèdent « la force vitale » permetante à eux de maitriser les défis diverses. Mais chez les gens, qui ont pris l’habitude de ne pas s’éloigner de leurs « appartements » confortables, ces forces vitales s’étiolent. Pour en rappeller l’exemple de Charles Darwin, qui à son âge adulte était toujours fatigué et pratiquement ne bougeait pas de sa démure en Dow House prés du Londres, et qui ne pouvait pas s’imaginer comment les animaux manifestent leur tendance, postulé par Lamarck, à l’auto perfectionnement !

Le résultat d’acceptation sociale de ce refus darwinien de voir, comment les animaux – les gens y compris – se perfectionnent dans leurs comportements, est bien visible dans les travaux des néodarwiniens. Un bon exemple d’un tel « trou dans le cerveau » a fourni le linguiste américain Noam Chomsky. Influencé par les idées de l’auteur de livre « L’homme neuronal », Jean-Pierre Changeux, Chomsky prétendait que, je cite « Les aspects essentiels de notre vie mentale et sociale, parmi eux aussi la langue, sont déterminés comme un part de nos dons biologiques, et ils ne sont pas acquis par le processus de l’apprentissage, en particulier par l’entrainement »vii.

En lisant les propos de ce type, le antropologue et himalayiste anglais Michael Thompson a remarqué, il y bietôt quarante ans, que « en sciences de la vie nous avons une canalisation systématique de l’enquête, ayante pour le but de forcer le savoir de devenir toujours plus éloigné de la vérité ».

Je me permets de compléter ces remarques acides en donnant quelques exemples de la laideur du monde crée par le « complot de la cécité » des nos néodarwiniens – ou plus précisément des judeodarwiniens – car leur philosophie est une « mutation adaptative » de la demande biblique « multipliez et sélectionnez pour la survie ceux qui vous servent »viii.

Primo. Grâce a mon collègue récemment mort, le chef pendant deux décennies du Service de Protection Radiologique de Pologne, Zbigniew Jaworowski, j’ai eu la chance de connaitre les résultats des expérimentations avec les minuscules crustacéandaphnies élevées dans la protection totale des irraditions cosmiques. Ces colonies, vivants bien nourri et en abri total des agents qui endommagent leurs structures, après un certain temps meurent spontanément – donc ils s’étiolent de façon semblable à ces colonies des suris, élevés dans des conditions d’un « paradis artificiel » par John Calhoun au début des années 1960 ! Dans ces deux cas la cause de l’étiolement at puis de la mort de ces animaux, était la manque du défis existentiels, perturbants leur homeostase relative.

Secundo. Le même Jaworowski – qui comme moi, était un alpiniste aussi – dans ses publications démontre, en s’appuyant sur les statistiques faites dans plusieurs pays, que les irradiations modérés, comme celles en Europe Centrale après l’incendie de la Centrale Nucléaire de Tchernobyl, ont causé une nette diminution de nombre des cancers chez les enfants nées des parents irradiés ! L’irritation de nos corpses par les doses moyennes de la radiation ionisante est salutaire : cette méthode est pratiqué dans les sanatoriums appliquant les l’inhalations de radon radioactif.

Tertio. Une complété méconnaissance du sytème IRSA – c’est à dire de l’enchaiement des réactions automatiques de l’Irritation, de la Régéneration, de la Surrégéneration et l’Association – qui permettent la maturation de nos organes hautement différenciés, est devenue à l’origine des peurs typiquement « bourgeoises ». Pour en rappeler la peur des vaccinations (lesquelles, entre autres, diminuent le nombre des enfants atteints de l’autisme), ou la peur complètement idiote de « chemtrails », des prétendus arrosages chimiques par les avions volants en hautes altitudes : les toxines éventuelles, en tombant de hauteur de plusieurs kilomètres, deviennent tellement dilués qu’elles peuvent améliorer seulement – par l’effet de la « hormèse chimique » – la santé des gens qui les inhalent : c’est la loi de Paracelsus « dosis facit venenum », connu il y a déjà 500 ansix.

Et la chose la plus importante. Nos cellules individuelles aprennent leurs tâches dans l’organisme par les interactions avec les autres. Dans le cas nous les séparons, et les élevons ensuite dans la culture « en vitro », elles oublient leurs réflexes caractéristiques de tissu duquel elles étaient séparées. Quand on les insère de nouveau dans ce tissu, elles ne le reconnaissent plus, et commeçaient de se comporter comme un tumeur égoiste, parasitant sur son tissu paternel. C’est un bon model pour expliquer les comportements égoistes des pharisiens – litterairement « vivants séparés » – de l’antan, imités par les « professionnels de la non savoir » contemporains. En plus, en la lumière de la biologie, il est évident que les premières pages de la « Genèse » biblique, démandantes de la soumission, par l’homme, de tout ce que vive, ont été composés par les antiques hypocrites, auto-isolés de « la communauté des hommes, da la Nature et des dieux », imaginé par Platon comme un idéal social.

Ces pharisiens de l’antan ont considèré les autres gens comme les « moutons » bons a se nourir de leur viande et de se couvrir de leur peau. Donc ils se comportaient envers leurs sociétés originelles comme ces cellules d’un tissu, cultivées pendant longtemps « en vitro », et réinséré de nouveau dans ce tissu : en ne le reconnaissant pas, elles le traitent comme sa proie. Une telle différentiation pathologique de la société juive antique a été déjà remarqué deux cents ans avant Christ ! L’auteur du livre grecque de Sirach en l’Ancien Testament a observé : Si 13,23. L’âne sauvage est la proie du lion dans le désert; ainsi les pauvres sont la proie des riches.

Donc ce sont ces super riches des de nos temps, isolés dans leurs « tours d’ivoire », qui achètent les services des « savants prêts à se vendre ». Par leurs théories de la « préservation des races favorisés dans la lutte pour la survie » (c’est le sous titre original de « L’origine des espèces » de Charles Darwin)ces « scientifiques du hasard » aident de préserver – à l’éternité ? – les richesses accaparés par « la race favorisé dans la lutte pour la vie ». Et comme l’a observé Lynn White cité au début de ce texte, c’est cette lutte pour la survie et la domination sur tout ce qui ose de bouger, qui est à la source des dévastations incroyables de la Terre, y compris la disparation des nombreux espèces. Le laideur des comportements des gens plus en plus nombreux, drogués incessamment par la technique et l’argent, des gens qui veulent paraitre comme « les élus », est exprimé le mieux dans le refrain de la chanson pour les enfants laquelle j’ai entendu à l’époque quand j’ai travaillé comme moniteur d’alpinisme aux camps d’été, organisés par le Service des Loisirs de Canton de Genève:

« les bourgeois sont comme les cochons, plus deviendront riches, plus deviendront cons »

dr Marek Glogoczowski, Zakopane août 2016

Les adnotations :

i   La remarque « amorale » de Jésus, qui montrait les oiseaux du ciel qui ne travaillent pas, signifie que les efforts humains apparemment pieux, pour subjuguer (ce mot apparais 22 fois dans la Bible !), tous les espèces possibles, sont exaltés par les hypocrites peu soucieux de la valeur cognitive de leurs énonces gonflés (à voir sur ce sujet l’encyclique « Laborem exercens » du pape Jean Paul II). Comme l’a remarque Jésus, les gens psychiquement mûrs, munis de LA RAISON, sont supérieurs aux autres êtres vivants par la défintion même de homo sapiens. (Noûs c’est notre organe divin duquel sont demunis les enthusiastes de la Bible hébraique, ainsi que les cartesiens et les judeo-darwiniens – à voir le cas de B.F. Skinner)

ii   Maurice Joly dans son « Dialogue aux enfers » de 1864, a notamment écrit : « De la lassitude des idées et du choc des révolutions sont sorties des sociétés froides et désabusées qui sont arrivées à l’indifférence en politique comme en religion, qui n’ont plus d’autre stimulant que les jouissances matérielles, qui ne vivent plus que par l’intérêt, qui n’ont d’autre culte que l’or, dont les mœurs mercantiles le disputent à celles des juifs qu’ils ont pris pour modèles. »La même idée, mais en forme inverse, apparait dans le pamphlet de Karl Marx « Sur la question juive » publié vingt ans plus tôt : « C’est du fond de ses propres entrailles que la société bourgeoise engendre sans cesse le Juif. »

iii   C’est déjà en 1979, grâce à une bourse de Gouvernement Français, dans La Laboratoire d’Evolution des Etres Organisés, dirigé par le zoologiste lamarckien Pierre-Paul Grassé à l’Uni Paris VII, j’ai eu la possibilité de vérifier les « preuves de l’hasard des mutations adaptatives », datantes déjà de 1943. Tels résultats ont été obtenues par l’omision de l’existance du période obligatoire de la latence – souvent de plusieurs semaines – avant l’apparition des mutations bactériennes ayant le valeur adaptatif. De plus, c’est déjà dans les années 1940 Barbara McClintox aux Etats-Unis à observé, sous microscope, les alternations des acides nucléiques dans les grains de mais soumis au stress – mais cette découverte a été accepté par les généticiens seulement 40 ans plus tard, et honoré par le Prix Nobel en 1983. Ceci signifie que dans la société bourgeoise, exerçante ses vertus de la « fausse conscience », la notion ignare de « l’hasard des mutations », a obscurci les donnés très nombreux et détaillés démontrants les capacités du vivant de changer, dans une certaine mesure, son patrimoine génétique en situations du stress persistant. (A lire: « Zoon – Creator of In-Formation »)

iv   L’IRRITATION de l’organisme résulte de son excitation hormonale face aux agents étrangers qui l’envahissent – en médicine ce phénomène porte le nom de la hormèse (chimique ou physique).

v   La surgénération, non seulement des fibrilles musculaires cassés pendant l’exercice, mais aussi du matériel génétique nécessaire pour une telle synthèse automatique, a été observé sous le microscope il y a déjà plus que un demi de siècle ! A voir G. Goldspink, Differentiation and Growth of Cells, London, 1964.

vi   Avec la publication de ma « Lettre ouverte aux biologistes » dans Fundamenta Scientiae (no 2/2, Oxford, 1981) mes études, daté de 1976, des mécanismes génétiques des réflexes conditionnés, se sont arrètés – ceci en accord avec la prévision de mes collegues, microbiologistes de Genève, Philippe Anker et Maurice Stroun, que un tel projet c’est « une suicide scientifique ». Après mon colloque, en janvier 1981 à Uni Paris VII intitulé « Si les cellules apprennent ? » son organisateur Jacques Ninio m’a informé que son chef, François Chapeville (d’origine polonaise et une connaissance de ma famille) a interdit d’organiser les conférences a cet sujet dans son département de la biologie moléculaire ; en même temps mon application pour la bourse pour étudier de plus proche ce sujet au Institute Monod à Paris, a été refusé violement par le directeur de cette institution Jean-Pierre Changeux : pendant une entrevue avec lui, j’ai imprudemment contesté sa thèse « révolutionnaire » que c’est la sélection naturelle qui est à la base de l’apparition des réflexes avantageux pour un individu !

vii   L’opinion de Noam Chomsky paru dans « Théories du langage, théories de l’apprentissage : le débat entre Jean Piaget et Noam Chomsky», version en polonais titré « Noam Chomsky’s essai de la révolution scientifique » Warszawa 1995, PAN IfiS.

viii    A voir « Biblical Sources Of Darwinism» dans « The Syndrome Of “blind Watchmaker” » (1999)

ix   A voir en particulier l’article de Zbigniew Jaworowski  « Radiation hormesis : a remedy for fear »; un article plus récent, sur le sujet de ces peurs pathologiques des irradiations et des empoisonnements chimiques diverses, a été publié après l’accident de Fukushima en 2011, sous le titre « Nuclear Radiation – friend or enemy?» http://www.radiationandreason.com/uploads/enc_SPUR-1.pdf

Posted in Ad PODHALAŃSKA AKADEMIA NAUK, TEXTES EN FRANCAIS | Leave a comment

PAN w Z-nem (20 A): Istotne komentarze do „Quo vadis Cywilizacjo Krzyża?”

Istotne komentarze do „Quo vadis « Civilitas de Cruce » (czyli Cywilizacja Krzyża)?”

Jeden z mych zakopiańskich znajomych zauważył, po przeczytaniu mego wpisu sprzed 12 dni, że „zrobiłem się monotematyczny w tym co piszę”. Ale jak tu nie być takim, gdy się wciąż czerpie „małpią radość” ze wspinaczki po tatrzańskich urwiskach. I gdy  się sobie przypomina, patrząc na fotografię JPII (wtedy w wieku o 3 lata starszym niż ja obecnie), wywiezionego kolejką na Kasprowy Wierch i coś zapewne myślącego gdy wskazywał laską na Tatry:

Jan Pawel II na Ksprowym wierchu

Czy przypadkiem autor encykliki „Laborem exercens” nie powtarzał sobie w duchu słów takiego oto proroctwa Izajasza:

Oto Ja przemieniam cię w młockarskie sanie,
nowe, o podwójnym rzędzie zębów:
ty zmłócisz i wykruszysz góry,
zmienisz pagórki w drobną sieczkę;„?

Ale wróćmy do tematu „Komentarze do Cywilizacji Krzyża”

W Krakowie zakończył się „Woodstock Chrześcijańskiej Wiary” jak to ktoś dowcipnie określił. A ktoś inny (Andrzej Tokarski na neon24.pl) doprecyzował: „Media wszystkich barw ociekają miłością, dobrocią, współczuciem, dobroczynnością, pomocą – świętość leje się strumieniami, tłum tańczy, śpiewa, wiwatuje. Raduje się zwycięstwem Naszej Wiary. Nasi Pasterze z wzniosłymi minami błogosławią swoje owieczki. Serca się radują, duch w Narodzie rośnie. Kto nie z nami…..no! Terlikowski lewituje już pewnie na stałe…itd.

Przy okazji tego przedsięwzięcia usłyszałem w TVN 30 lipca wieczór – z bezpiecznej odległości ok. 80 km od Krakowa – że papież Franciszek, kończąc swe sobotnie publiczne występy zacytował słowa Jezusa, przez chrześcijan uważanego za Boga „chcę raczej miłosierdzia niż ofiary. Ale znacząco przemilczał fakt, że Jezusowi-Bogu nic z tego „chciejstwa” nie wyszło. Jego śmierć na krzyżu Kościół potraktował bowiem jako ofiarę z (bezmyślnego) baranka bożego który gładzi grzechy świata przestępczego”.

Był liż zatem ten Bóg Ojciec Miłosierny, czy też Niemiłosierny dla swojego Syna, skoro go na Ofiarę przeznaczył? I czy przypadkiem wszystkie te Słodkie Słowa o Nieskończonym Bożym Miłosierdziu to nie zwykła Obłuda, jak to ten Andrzej Tokarski zasugerował?

W odpowiedzi na mój tekst z 25 lipca „Dokąd nas sprowadzi Cywilizacja Krzyża” pani Adriana Adamska napisała mi coś takiego: „Panie Marku, proszę wycofać mój email z bazy Pana danych. Już raz o to prosiłam. Pozdrawiam

Jakie zatem poglądy reprezentuje, nie lubiąca mych poglądów, dr Adrianna Adamska z UJ w Krakowie? Przeczytałem pełną słodkości laurkę wystawioną jej książce pod tytułem „Metafizyczny wymiar piękna w malarstwie Jerzego Nowosielskiego”. I oto co z tej laurki się dowiedziałem:

Adriana Adamska

Oglądnąłem jedną z tych zachwalanych przez dr Adamską ikon autorstwa Jerzego Nowosielskiego – i dla mnie ten obraz przedstawia nie tyle Piękno ile Straszydło, z wyraźnie zarysowanym ciemnoniebieską linią fallicznym podtekstem (Nowosielski był bliskim współpracownikiem innego zaangażowanego artysty, Tadeusza Kantora):

Pantokrator falliczny Nowosielskiego

Czy przypadkiem nie stąd pochodzi ta metafizyka prac Nowosielskiego, która tak bardzo zafascynowała panią doktor Adamską?

Ale zacytujmy i innych krytyków mego, wzorowanego na „spowiedzi” Lwa Tołstoja, paszkwilu na dalekosiężne cele chrześcijaństwa. Mój od ćwierć wieku znajomy, profesor fizyki jądrowej Mirosław Dakowski (jego syna szkoliłem w tatrzańskie wspinaczce przed 16 laty) napisał: „Mozliwe, Marku, że żyjesz bez wiary. Nie wiem. Ale bez logiki, bez ROZUMU- to na pewno. Czyżbyś był jedynym ,który tego nie widzi? Mirek

Niestety Mirek, choć doktor habilitowany, który podobnie jak mój ojciec pracował w prestiżowych instytucjach RWPG, nie raczył wskazać gdzie tkwią niedobory mego Rozumu (w sensie greckiego nous*) i mych logicznych wywodów. Jak gdyby spontanicznie w tym e-liście upodobnił się on do św. Pawła, który tak zwaną „mądrość świata (greckiego – czyli to nous) uważał za głupstwo w oczach Boga” (boga Izraela oczywiście).

Bo ja tam zbytnio nie lubię się chwalić, jeden z moich idoli, bezbożnik Epikur zalecał „żyj w ukryciu”, ale jak trzeba to i potrafię dowalić. Otóż mój korespondent, też doktor ale nie habilitowany, deputowany, z ramienia Polonii litewskiej, do ostatniej w historii ZSRR Rady Najwyższej, Jan Ciechanowicz, członek korespondent PAN w Z-nem, wystawił mi taką oto laurkę:

Drogi Panie Marku! Dziękuję bardzo za nadesłanie kolejnego pańskiego
pamfletu filozoficznego, mającego wszelkie cechy znakomicie twórczego
usposobienia swego Autora! Szkoda, że dzisiejsza tzw. „polskość” jest
kompletnie pozbawiona pierwiastka intelektualnego, a debile nie są
oczywiście  w stanie docenić geniusza.

A do tej laurki jestem zobowiązany dodać, że zarówno na Uniwersytecie Kalifornijskim w Berkeley (geofizyk Bruce Bolt oraz historyk nauki Roger Hahn) jak i na Uniwersytecie Genewskim (genetyk populacji Albert Jacquard) byli pozytywnie zaskoczeni moją spostrzegawczością. Którą to ich opinię skądinąd potwierdza me wyczucie metafizyki obrazu „Fallicznego Pantokratora” Jerzego Nowosielskiego.

Ale do rzeczy.

Otóż Jezus – który przecież nie chciał by o nim mówiono, że jest dobry – a zatem w podtekście, że jest i piękny – według tego co o nim wiemy, to jednak do tego Piękna i Dobra w swym otoczeniu dążył (choć i to nie zawsze, drzewko figowe, na którym z jakichś przyczyn nie znalazł owoców, przeklął – i drzewko natychmiast uschło). Z tym zatem Pięknem Boga, zawartym w ikonach (wyobrażeniach) Pantokratora, to zwykła Chrześcijańska Obłuda, warto by pracownicy UJ – zwłaszcza ci odpowiedzialni za edukację estetyczną – sobie poczytali, co to był tak zwany IKONOKLAZM, zwalczanie bałwochwalstwa ikon i to nie tylko w Bizancjum. Ikona to jest SZTUCZNE wyobrażenie boga, która to sztuczność zasłania ludziom coraz bardziej PIĘKNO ŻYWEJ NATURY, która jest przecież Prawdziwym Bogiem, tak znienawidzonym przez burżuazję uwielbiającą sztuczne przedmioty, zwłaszcza pieniądze oraz cudeńka techniki dające ludziom zwykłym poczucie bogo-podobnej Wszechmocy.

ZŁY TO BÓG, KTÓRY STWORZYŁ KONIECZNOŚĆ GRZECHU PIERWORODNEGO POPEŁNIENIA

Na ten temat nie znany mi korespondent Mieczysław Dębski przysłał mi email o następującej treści:

Gdy wygnano moich synów z Polski do Italii to zacząłem czytać Biblię (…) Czytajcie Biblię ze zrozumieniem i zostańcie prawdziwymi Chrześcijanami, a dowiecie się, że Mesjasz z Nazaretu to był Wielki Reformator z woli Pana Boga (…) ABY URATOWAĆ CHRZEŚCIJAŃSTWO przed zanikiem, to należy powrócić do pierwotnego chrześcijaństwa z czasów MESJASZA, zwanego JEZUSEM z Nazaretu (…)

ZASADY WIARY prawdziwych chrześcijan !!!

  1. Chrześcijanie wierzą w Boga – Wiecznego Ojca i wierzą także w Mesjasza zwanego Jezusem; który jest pośrednikiem między Bogiem a ludźmi oraz wierzą w Ducha Świętego: który jest Apostołem Pana Boga; poprzez którego powstał świat i ludzie;
    2. Chrześcijanie wierzą, że ludzie zostaną ukarani za swe własne grzechy, a nie za grzech pierworodny Adama.
    3. Chrześcijanie wierzą, że Biblia jest słowem Bożym, o ile jest poprawnie przetłumaczona.
    (itd.)

W kontekście powyżej przytoczonej, nietuzinkowej opinii pana Mieczysława Dębskiego warto przypomnieć, że na świecie od 14 już wieków „rozrabia” konkurencyjny Bóg, Allach zwany Miłosiernym (wychwala się go za pomocą aż 40 przymiotników!). I ten „Bóg nad bogami” powyższe postulaty (za wyjątkiem, być może tego o Duchu Św.), spełnia. Mianowicie Grzech Pierworodny Adama i Ewy w Koranie jest po prostu zapomniany, „zgładzony” bez potrzeby jakichkolwiek w tym celu ofiar. Co więcej, według Mahometa, spisany przezeń Koran zawiera i Torę i Ewangelie, oczywiście odpowiednio „odwirusowane”. I tenże Mahomet zapewnia, że poprzedzający go Posłaniec Boży, Jezus z Nazaretu, w ogóle nie męczył się na krzyżu, a ZŁO na świecie pojawiło się wraz z OBŁUDĄ żydo-chrześcijańskiego kleru!

W istocie o wiele piękniej niż ta nasza „droga krzyżowa” ta teologia islamu wygląda. Emerytowany ksiądz proboszcz Jan Kurdybelski z Wrocławia, który Koran bardziej niż ja dokładnie przestudiował, mi opowiadał, że czytając tę Księgę muzułmanie po prostu się w Mahomecie zakochiwali. Co pokrywa się z poglądami bardzo znanego w wieku XX filozofa Rogera Garaudy który, po młodzieńczych przygodach z chrześcijaństwem, zarówno protestanckim jak i katolickim, w wieku dojrzałym został wojującym komunistą, by w 1982 roku, w wieku lat 69 przejść na islam (nie przestając, jak twierdził, być marksistą!). Jeśli zaś chodzi o mnie, to poznając bliżej kraje islamu – a w szczególności Afganistan i Kaszmir w Indiach – niezbyt przyjemne w nich wrażenie na mnie zrobiły te „chodzące worki” z kobietami w środku, poruszające się po tamtejszych drogach oraz ścieżkach. W szczególności w Kaszmirze te „worki z babami w środku” są czarne, przypominające wielkie czarne pająki na tle kwitnącej Natury.

Otóż przeczytałem w Koranie, że kobiety powinny zasłaniać piersi, ale o tym by miały zasłaniać twarze nie ma ani słowa. (W zacofanym, buddyjsko-hinduskim Nepalu po wielokroć widywałem młode kobiety z odsłoniętym, bez żadnej żenady biustem, co jednak nie wzbudzało wśród Nepalczyków jakichś widocznych na zewnątrz pożądań.) Jak mnie niedawno powiadomiono, to zasłanianie twarzy datuje się z czasów pogańskiego kultu Astarte, kiedy to młode kobiety raz na rok musiały się oddawać publicznej prostytucji w świętym gaju przy świątyni tej bogini płodności. (A zatem było to coś w rodzaju słowiańskiej „nocy Kupały”.) I wtedy te z arystokratycznych rodzin nie chciały być przy tym „świętowaniu” rozpoznane. A na kołtuński zwyczaj noszenia przez kobiety „burki” doskonałą metodę znalazł reformator tureckich zwyczajów Mustafa Kemal Ataturk. Mianowicie na początku swych rządów, w roku 1923 wydał ukaz, że z zasłoniętymi twarzami mają się pojawiać publicznie tylko prostytutki. I w Turcji burki znikły prawie nazajutrz.

Nie tylko burki, oraz wypinanie pięć razy na dzień przez mężczyzn tyłków w kierunku odwrotnym od Mekki, odrzuca nas od islamu. W ostatnich latach zaczął szaleć, pilnie nagłaśniany przez Zjednoczone Media, islamski terroryzm, zwłaszcza w USA oraz Francji. Ale czy przypadkiem wzorcem dla metod tego terroru wieku XXI nie był incydent na redzie portu w Hajfie 25 listopada 1940, kiedy to żydowscy terroryści z ugrupowania „Hagana” wysadzili w powietrze statek „Patria” z prawie dwoma tysiącami nielegalnych podówczas żydowskich imigrantów? Zabijając wtedy aż 217 Żydów i 50 członków angielskiej załogi. I przez całe dziesięciolecie izraelskie media oskarżały o tą masakrę Arabów a ostatnio nawet i Anglików (sic!). I podobnie wygląda sprawa dzisiaj. Wszystkie dostępne mi dane wskazują, że zarówno za zniszczeniem aż 3 wież WTC w Nowym Jorku 11 września 2001, jak i za niedawnymi wielkimi zamachami terrorystycznymi we Francji, stoją nie tyle muzułmanie, którzy nagle zrobili się „krwiożerczy”, ale wykształceni na lekturze podstępnych metod rozboju  króla Dawida, walczący dziś o panowanie nad całą Planetą, pogrobowcy „Hagany”.

Ale wróćmy do wyartykułowanego przez papieża Franciszka w Krakowie, żądania Jezusa z Nazaretu „chcę raczej miłosierdzia niż ofiary. Symbol krzyża zaczął się upowszechniać wśród chrześcijan gdzieś od wieku V i to wyraźnie pod wpływem „La doctrina Christiana” św. Augustyna. W ten to twórczy sposób ten świetny rzymski prawnik rozwinął podstawową (bez)myśl św. Pawła: „Tym znakiem krzyża naznaczony jest każdy czyn chrześcijańskiprzez krzyż będziemy mogli ‘poznać miłość Chrystusa przewyższającą wszelką wiedzę’ (Ef 3, 19) Dzięki niej jest równy Ojcu, który stworzył wszystko, ‘byśmy napełnieni doszli do całej Pełni Bożej’” (II, XLI 62).

Czym zatem jest ta „pełnia boża”, nazwana przez ojca Jacka Salija „przebóstwieniem” w jego artykuliku „Chrystus Bóg” z roku 1982? Na krzyżu Jezus z Nazaretu przeszedł w stan Entropii, całkowitego zaniku witalnych, przeciwentropicznych poczynań jego organizmu, przez piagetystów określanych jako Regeneracja – Nadregeneracja – Asocjacja (R-N-A!) jako reakcja na agresje z zewnątrz. I do takiej swej powolnej śmierci, poczynając od zaniku odruchów asocjacyjnych kory mózgowej, zmierzają ludzie żyjący pod znakiem krzyża. Czyli ta wychwalana przez Aureliusza Augustyna „pełnia boża” to po prostu OBŻYDLIWOŚĆ TRUPA lub trupopodobnego ZOMBIE, swą działalnością zamieniającego świat w przedmioty sztuczne, symbolizujące potęgę SZTUCZNEGO ŻYDOWSKIEGO BOGA przez Jezusa z Nazaretu nazwanego Mamonem.

A jeśli Jezus nie chciał zrobić z siebie ofiary, to całe to wywyższanie „miłości ukrzyżowanego Chrystusa przewyższającej wszelką wiedzę” nabiera charakteru przysłowiowej dla faryzeuszy OBŁUDY, którą rozsławił świetny rzymski prawnik, manichejski przechrzta Aureliusz Augustyn. Bo na trwaniu w tej, znienawidzonej przez Jezusa z Nazaretu, OBŁUDZIE, polega cała Wroga Naturze Kryminalna Historia Chrześcijaństwa. Czysta psychopatia ludzi oraz ludów inspirowanych naukami Kościoła.

Bo jak inaczej interpretować te ewangeliczne zapewnienia, że gdy „Każda dolina będzie wypełniona,  a każda góra i pagórek zrównane, … to wszyscy ludzie ujrzą zbawienie Boże. wzmocnione równie ewangelicznym zapewnieniem, że „Każde więc drzewo, które nie wydaje dobrego owocu, będzie wycięte i w ogień wrzucone„. (Łk 3: 5 i 9). Bo nóż się sam w kieszeni otwiera, gdy się czyta tak potworne projekty PRZEBUDOWY ŚWIATA – w USA już przecież istnieją sekty bardzo pracowitych „drwali” (odmiana masonów), którzy publicznie głoszą, że „jak ostanie dzikie drzewo zostanie wycięte, to Chrystus powróci!” I ten „plan boży” zamiany drzew w drewno, które można z zyskiem sprzedać, się realizuje w gigantycznej skali w dawniej pięknych sekwojowych lasach Zachodniego Wybrzeża.

Podobną patologią jest otwarcie wroga żądaniu Jezusa „nie ofiary pragnę ale miłosierdzia” uwaga, że „bez rozlania krwi nie ma grzechów odkupienia” („List do Hebrajczyków” 9: 22). Jak coś takiego się czyta, to chciało by się zarówno Nowy jak i Stary Testament Boga Żydowskiej Obłudy jak najprędzej spalić. A klechom takie obrzydliwości rozpowszechniającym po prostu skórę złoić! Ale jak to zrobić, nie narażając się na policyjne prześladowania?

16. Szukalski - papież Jan Pawel II

Proszę popatrzeć na powyższy obrazek – to projekt pomnika papieża Jana Pawła II jaki wykonał w 1980 roku, mieszkający w Kalifornii od II WŚ, znany przed wojną w Polsce rzeźbiarz oraz ideolog „odmoczonej” od chrześcijaństwa Słowiańszczyzny, Stach z Warty, czyli Stanisław Szukalski. I ten – jak na pogańskich „ikonach” prawie nagi – papież trzyma nad głową nie krzyż, ale CEP! Do czego, w wyobraźni Szukalskiego, to narzędzie miało by polskiemu papieżowi służyć? W ewangeliach są tylko opisy jak Jezus okłada biczem starożytnych biznesmenów wiary, handlujących w Świątyni owcami, gołębiami i kozłami. Te starożytne prototypy chrześcijańskich kapłanów wmawiały ich klienteli, że nastąpi ich przestępstw odkupienie, poprzez przeznaczonych na ofiarę „baranków bożych” wykrwawienie i spalenie.

Ale wyrzeźbić bicz do nim okładania „biznesmenów wiary”, jest trudniej niż prosty cep. Czy przypadkiem to narzędzie „miłosierdzia następcy Jezusa” nie miało, w intencji Szukalskiego, służyć do wywoływania „wstrząsu hormetycznego” u ludzi wierzących w Zbawienie Poprzez Baranka Bożego Umęczenie? Pod wpływem takiego nieprzyjemnego uderzenia (bodźca), następuje przecież u nas rozbudzenie reakcji odpornościowych (system R-N-A!) pozwalających lepiej uchwycić otaczającą nas rzeczywistość, a zatem i przejąć nad nią kontrolę. Tak jak to czyni masz system immunologiczny, który pobudzony małymi dozami rtęci lub napromieniowań jonizujących, zaczyna lepiej kontrować inwazje próbujących kolonizować nasz organizm wirusów, bakterii czy nawet rodzących się w naszych tkankach nowotworów.

Bo przecież rola naśladowców Jezusa z Nazaretu polega nie na tym, by ułatwiać inwazję rozmaitych intruzów, poprzez przecinanie autostradami gór, zasypywanie dolin, oraz trzebież utrudniających taką inwazję lasów, jako to entuzjastycznie prorokował wzorujący się na Izajaszu ewangelista Łukasz. Na odwrót, Jezusa uczniowie mieli NIE SŁODZIĆ ale SOLIĆ, utrudniać inwazję zwłaszcza tych „uczonych w Piśmie faryzeuszy, obłudników, podobnych do grobów pobielanych, które z zewnątrz wyglądają pięknie, lecz wewnątrz pełne są kości trupich i wszelkiego plugastwa” (Czytać u Mateusza cały rozdział 23 na temat zachowań się naśladowców świętego Pawła, Augustyna, Cyryla i dalszych Świętych Kościoła Powszechnego).

Bowiem ten bardzo zmitologizowany Jezus zachowywał się trochę tak, jak ten znany z greckich przedchrześcijańskich raportów, broniący się przed pomówieniem o bezbożność Sokrates, który  porównał się „do bąka, puszczonego z ręki boga, aby siadał miastu na kark; ono niby koń wielki i rasowy, ale taki duży, że gnuśnieje i potrzebuje jakiegoś żądła, żeby go budziło.” Jezus z Nazaretu nie był to zatem żaden „równy Bogu” Grzechu Pierworodnego Odkupiciel i od myślenia Zbawiciel, ale faryzeuszom DOSOLICIEL oraz ROZBUDZICIEL ludzkich reakcji odpornościowych, uśpionych obłudą ofiar. Bo to przecież w tych, produkowanych przez Kościół jak mechaniczna katarynka, słodkich oparach „wiary, nadziei i miłości”, swobodnie grasują nigdy nie nasycone konsumpcyjnie pasożyty, zachowujące się w katolickiej społeczności jak wyposażone li tylko w mikro (łac. paulus!) rozum, ślepe komórki nowotworu.

To, co tak dynamicznie obecnie na Ziemi rozkwita, to przecież konsumujący wszystkie zasoby Ziemi RAK PLANETARNY. Nowotwór poprzez kolejne fazy wzrostu narastający już od wielu stuleci, pod auspicjami początkowo Watykanu, a następnie londyńskiego City oraz Waszyngtonu, a w XXI wieku z metastazami także i w zsyjonizowanym Paryżu i „nowoprawosławnej” Moskwie. Pozwolę sobie jeszcze raz przypomnieć, jak pięknie wygląda to wymarzone przez proroków Nowe Jeruzalem, GLOBALNE CIVITAS DEI, w którym zdominowana przez jej wytwory ludzkość ulega samo-zaduszeniu:

Nowe Jeruzalem

Z-ne, 5 sierpień 2016

* Na wszelki wypadek przypominam, co oznacza to znienawidzone przez świętego Pawła greckie słowo nous. U bezbożnych Chińczyków odpowiada ono, zdaje się, pojęciu tao (dao):

Nous – słowo pochodzące z greki, w dosłownym znaczeniu duch, rozsądek, intelekt, rozum, w znaczeniu przenośnym:

U Arystotelesa nous rozdzielony jest na część aktywną i część pasywną, aspekt przyczynowości i aspekt wiedzy.

Heraklit najwcześniej myślał o rozumie: „Człowiek posiada subtelniejszy organ poznawczy”

W starożytnej Grecji nous tworzył triadę wraz z thymos i psyche.

MG. Proszę zauważyć, że za wyjątkiem presokratyka Anaksagorasa oraz stoików, nous nie ma charakteru TRANSCEDENTALNEGO, pozaświatowego, ale charakteryzuje Żywe Istoty, jakimi są ludzie. A ponieważ już Arystoteles utrzymywał, że i zwierzęta myślą, a Jean Piaget dodawał do opinii nie znającego jeszcze mikroorganizmów Arystotelesa, że i drobnoustroje też myślą – oczywiście w skali odczuwanego przez nie otoczenia – więc BOSKI ROZUM, JAKO STWORZYCIEL otaczającego nas świata, jest zawarty tylko w egzemplarzach Ożywionej Przyrody. Czyli w rzeczach które żydochrześcijanie tak bardzo pragną podporządkować ich ukochanemu Bogu Jedynemu w Trzech T-P-D (Technika-Pieniądz-Dupa) osobach!

Posted in Ad PODHALAŃSKA AKADEMIA NAUK, POLSKIE TEKSTY, religia zombie | Leave a comment