PAN w Z-nem (55): Zestaw Świąt dla przyszłości WOLNEJ od hebrajskiego „Pana Świata”

Zestaw Świąt dla przyszłości WOLNEJ od biblijnego ADON OLAM, czyli hebrajskiego „Pana Świata”

Od kolegi „Taternik himalajski” z naszego rodzinnego Podhala, dostałem takie oto życzenia świąteczno-noworoczne 2020/2021

 Przesyłając powyższe, ELEGANCKIE ŻYCZENIA dalej, mym znajomym i korespondentom, zacząłem się zastanawiać, które to to Bogi są Szczodre, zapewniając ich wyznawcom po prostu DOBROBYT, nie tylko wyżywieniowy ale i RUCHOWY, będący podstawą Zdrowego Życia (i to nie tylko ludzi, ale i towarzyszących im domowych zwierząt).

Bo przecież Jezus w kolebce, ledwo narodzony, jeszcze żadnego Dobrobytu nie jest nam w stanie przysporzyć. A śpiewana kolęda „Lulaj, że Jezuniu lulaj że lulaj” może zapewnić jej śpiewcom tylko chwilowy DOBROBYT DUCHOWY, gdy się SAMO-USYPIAJĄ jej słowami, tracąc zupełnie poczucie rzeczywistości. Szczególnie gdy wyśpiewują, z cielęcym zachwytem, te znane wersety:

Bóg się rodzi, moc truchleje, Pan niebiosów obnażony
Ogień krzepnie, blask ciemnieje
Ma granice – Nieskończony

Otóż w pierwszych wiekach chrześcijaństwa były silne opory przed uznaniem nowo narodzonego Jezusa za „boga”, święto Bożego Narodzenia udało się wprowadzić do liturgii dopiero po wypędzeniu z Kościoła NESTORIAN w V wieku n.e. Poplecznicy bowiem patiarchy Konstantynopola Nestoriusza argumentowali, że KŁAMSTWEM było zapewnienie św. Pawła, jakoby już jako Bóg Jezus się urodził (by następnie na Krzyżu, wciąż będąc Bogiem, życia dokonać, chętnie odkupując, przy okazji, grzechy „inwestorów” w jego w Świętą Mękę ). Bo czyż sam Jezus w kolebce może być SZCZODRY, wobec wychwalających jego przyszłe zalety kolędników? (Przypominam że w tym okresie, według kościelnej tradycji SZCZODROŚĆ wobec nic nie rozumiejącego oseska zademonstrowali Trzej Królowie Głupcy, K + M + B, którzy przynieśli mu w darze rzeczy mu wtedy niepotrzebne, ale robiące na motłochu dobre wrażenie Złoto, Kadzidło i Mirrę.)

Według Ewangelii, Jezus zaczął obdarzać swych uczniów i sympatyków swymi ‘boskimi’ darami, podtrzymującymi radość ich życia, dopiero gdy ukończył lat 30 i zaczął uzdrawiać ślepych i ożywiać pozornie zmarłych, a głodnym ponoć potrafił zapewnić „nadzwyczajne” dostawy ryb oraz chleba. Co więcej, w tym swym wieku DOROSŁYM zaczął darzyć wych wyznawców bardziej subtelnymi darami nie tylko swej ROZUMUJĄCEJ DUSZY ale i SPRAWNEGO CIAŁA, wypędzając na przykład kupców z jerozolimskiej świątyni.

Dlaczego zatem, po wypędzeniu nestorian z Kościoła Powszechnego, w kościelnej liturgii o tych SZCZODRYCH darach Jezusa-Boga przewstano wspominać? Przecież w pierwszych wiekach chrześcijaństwa, zanim pojawiło się stycznowe święto tych Trzech Króli Głupców, 6 stycznia czono uroczyście cud zamiany wody w wino w Kanie Galilejskiej, które to święto w istocie dodawało smaku dopiero co zakończonym rzymskim saturnaliom. Stąd ma propozycja, z okazji nadchodzącego POST-KABALISTYCZNEGO ROKU 2021 restytucji, upiększających nasze życie, zapominanych obecnie świąt zarówno chrześcijańskich jak i pogańskich, w tym i tych słowiańskich.

 Dwa święta związane z cyklem kosmicznym Ziemi

Otóż mamy, obecnie śladowo zachowane, dwa Święta odwołujące się KOSMICZNEGO charakteru, naszego Życia na Planecie Ziemia, czyli Zimowe oraz letnie przesilenie Słoneczne (na Półkuli Północnej jest to 23 grudzień oraz 21 czerwiec).

1. Jak należy czcić to pierwsze z nich to wskazał mój kolega z Podhala „Taternik himalajski”, w inskrypcji zwartej na elektroniczne kartce skopiowanej powyżej. Tutaj pozwolę sobie przypomnieć, że w antycznym Rzymie, w trakcie poprzedzających zimowe przesilenie tygodniowych Saturnalii „Zawieszano prowadzenie wszelkiej działalności gospodarczej, niewolnicy świętowali na równi z wolnymi … orszaki weselących się ludzi zmierzały przez całe miasto na uczty i zabawy”. Czyli był to okres rodzaju rozszerzonej na cały tydzień, zabawy sylwestrowej (od której zostaliśmy ostatnio ‘uwolnieni’, przez „kwarantannę narodową” kończącą rok 2020 po narodzinach Chrystusa.)

2. Jeśli chodzi o letnie słoneczne przesilenie, czyli „noc świętojańską”, to za mojego stalinowskiego dzieciństwa, w Krakowie nad zakrętem Wisły pod Wawelem urządzano huczne „wianki”. Z tego czasu zapamiętałem, jak nad Wisłą zaczął się unosić, rzęsiście podświetlony balon przybrany w zrobione ze słomy szaty bogatego chłopa, „kułaka”, którego to przedsiębiorczego rolnika podówczas na wsiach zwalczano. Zapewne była to ilustracja stalinowskiej próby realizacji Dobrej Nowiny nazarejskiego Jezusa, zapewniającego iż Biznesmeni i handlarze nie wejdą do miejsca mego Ojca (jest to zakończenie Jezusowego logionu nr 64 zawartego w Ewangelii Tomasza, zdelegalizowanej przez Kościół na Soborze w Nicei w 325 roku). A z lat 1980-tych, czyli nie tak dawnych, pamiętam że w noc świętojańską na wzgórzach dominujących Podhale, młodzież góralska zapalała ogniska, by śpiewać przy nich niezbyt przystojne śpiewki.

 Dwa Święta o charakterze Anty Kapitalistycznym

 Warto też kultywować, na przekór TOTALNEGO WŁADZTWA MAMONA w obecnym „Amerykańskim Wieku XXI”, pamięć o dwóch, pozornie super-pogańskich świętach, bardzo hucznie obchodzonych przez prawie cały wiek XX w wielu krajach, także i w Polsce Ludowej. Chodzi tutaj oczywiście o święto, nie chcącej się zbytnio przepracowywać Klasy Robotniczej 1 maja, oraz o rocznice Wielkiej Socjalistycznej Rewolucji Październikowej 7 listopada (to drugie święto jest obchodzone, jako dzień wolny od pracy, obecnie chyba TYLKO na Białorusi). Nie będę się tutaj rozpisywał co te święta symbolizowały. Niewątpliwie nawiązują one do proroczej uwagi Jezusa, iż „prędzej wielbłąd przez ucho igielne niżli bogacz do królestwa mego Ojca”. Warto przy okazji połączyć ANTYBURŻUAZYJNE obchody 1 majowe z obchodami kolejnych rocznic, 5 maja, urodzin Karola Marksa, Wyzwoliciela Pracy od Niewolnictwa Pieniądza. Czyli od Kapitału, dzisiaj prawie globalnie dominującego. Niedawną rocznicę 200 lecia urodzin tego proroka antykapitalizmu obchodzono uroczyście nie tylko w Chinach Ludowych, ale i w UE, w protestanckiej katedrze w Trewirze, w której prawdopodobnie 6-letni Karol M. został ochrzczony.

 

A jeśli chodzi o rocznice Wielkiej Rewolucji Październikowej, to warto je połączyć z corocznym STARO CHRZEŚCIJAŃSKIM ŚWIĘTEM upamiętniającym wypędzenie biczem przez Jezusa kupców oraz bankierów z jerozolimskiej świątyni. Przez całe 75 lat kupcy i biznesmeni mieli ciężko w byłym już ZSRR, dopiero po gorbaczowowskiej „pierestrojce” obsiedli, jak jakaś super żarłoczna szarańcza, prawie wszystkie możliwe urzędy na post-radzieckiej przestrzeni. Kiedy ta, pielęgnowana w szczególności w USA, ZMORA LUDZKOŚCI ulegnie przyduszeniu?

Do powyższych, celebrowanych powszechnie aż do końca wieku XX, świąt pogańsko-chrześcijańskich, warto by,w wieku XXI dołączyć DWA NOWE ŚWIĘTA, też wywodzące się ze starożytno-nowoczesnych wrogich mozaizmowi tradycji.

Najważniejszym z nich było by Świętem

PRZECIWENTROPII oraz DECYFRYZACJI

 Najlepiej obchodzone, w naszej strefie klimatycznej, w okresie tak zwanych „dożynek” Święta Plonów w miesiącu sierpniu, Warto by je połączyć z przypominaniem rocznicy urodzin J.B. Lamarcka, 1 sierpnia 1744 roku.

 ,Było by to święto Wyklętych obecnie, stanowiących wyzwanie dla Cyfryzacji, RZECIWENTROPICZNYCH PRAW BIOLOGII sformułowanych szczegółowo już 211 lat temu przez tegoż Lamarcka. Praw AKTYWNEGO ŻYCIA wszelkiej żywiny, już wyczuwalnych w „filozofii antybankierskiej” Arystotelesa, oraz w odrzuconej jednocześnie z nestorianizmem przez Kościół, teologii ascetycznego mnicha Pelagiusza, przekonywującego „o sile i jakości ludzkiej natury”. Natury ludzkiej samo się doskonalącej w zderzeniach z Rzeczywistością. Patrząc wstecz, te coraz bardziej zapominane „dożynki”, święto zbiorów życiodajnych plonów ziemi, było symbolizowane w starożytności przez „kosz obfitości” pełen zboża, umieszczony na głowie pogańskiego Boga Jedynego, od Egiptu aż po Afganistan, Serapisem (od Ozyrys-Apis) zwanego.

 Święto PRZECIWENTROPII (patrz figura Serapisa znaleziona w Bagram w Afganistanie, mająca charakter wyraźnie przeciwentropiczny) upamiętniało by także opisany w Ewangeliach atak Jezusa z Nazaretu na występujących obecnie w szatach „neodarwinistów” biblijnych Faryzeuszy, „którzy przechwycili klucze Świątyni Poznania, sami nie weszli, ale innym wejść nie dają!” (Patrz Post Scriptum.) Przypominam, że wielką bibliotekę w Aleksandrii, zwaną Serapeionem, spalono w 391 roku na żądanie lokalnego biskupa Teofila, popartego dekretem cesarza Teodozjusza.

 No i ostatnie, ważne dla całego świata święto, które warto nazwać :

Obchody Pamięci OFIAR MOZAIZMU

Byłaby to celebracja „odwróconej paschy”, upamiętniającej OFIARĘ, ponoć złożoną z siebie samego przez Jezusa nazarejskiego, za pomyślność Nowego Izraela, mającego nad Światem Zapanować.

Jak się bowiem czyta Stary Testament, to w oczy się rzuca cały szereg masowych mordów, związanych z przebywaniem na ziemi Ludu Mojżeszowego. Za czasów tegoż Mojżesza mieliśmy przecież historię nocnego skrytobójstwa wszystkich nie żydowskich pierworodnych w Egipcie, a następnie, pod Górą Synaj potworność RYTUALNEGO MORDU, aż trzech tysięcy żydowskich wyznawców egipskiego, mającego wyraźnie przeciwentropiczny charakter BOGA APISA, czczonego w zwierzęcej postaci pełnego wigoru i siły Byka, okresowo przyjmującego ludzką postać Ozyrysa (Stąd ten późniejszy Serapisa, mający też cechy co wybitniejszych greckich bogów.) Otóż biblijny Mojżesz, przywodzący „w imię Dekalogu” temu aktowi ludobójstwa pod górą Synaj był, w opinii Jezusa dyskutującego z żydami w jerozolimskiej świątyni,Mężobójcą i Ojcem Kłamstwa”, zakrywającym swe zbrodnie wypełnionym obłudą Dekalogiem. Z tego powodu już wtedy, w świątyni pobożni żydzi usiłowali Jezusa ukamieniować.

 Jak już wskazywaliśmy wcześniej, wychowany w Egipcie Jezus czynił cuda podobne do tych Serapisa, wręcz są uzasadnione opinie, że to synkretyczne, greko-egipskie bóstwo było symbolicznym Ojcem-Pierwowzorem Jezusa z Nazaretu SZCZODREGO się zachowania.

Nic zatem dziwnego, że wierny tradycjom „mojżeszowym”, jerozolimski Sanhydryn kombinował jak wykorzystać obecność w Izraelu wojsk rzymskich, by niewygodnego proroka zlikwidować. Wykorzystując jego „zmartwychstałe” truchło do zrobienia zeń „baranka bożego, za grzechy i zbrodnie chrześcijan przykładnie umęczonego”. Które to udane, komercyjne przedsięwzięcie dało pretekst do rozpoczęcia, od dwóch tysiącleci się nie kończącej, Globalnej Konkwisty w imię „boga Izraela” zwanego także Panem Świata, po hebrajsku Adon Olam. (Patrz tekst „Geneza zabójeckiej demokracji USA”.)

I chociażby z tego powodu, dokładnie w dniach żydowsko-chrześcijańskich uroczystości paschalnych, należy o ZBÓJECKIM CHARAKTERZE obu tych Globalnych religii koniecznie przypominać.

 SZCZODRYCH GODÓW

w roku 104 po Wielkiej Socjalistycznej Rewolucji Październikowej

Post Scriptum. Do jakiego stopnia, „dzięki Bogu Izraela” nastąpiła u licznych obecnie uczonych utrata zrozumienia na jakiej zasadzie działa PRZECIWENTROPIA, dlaczego ludzie potrafią zazwyczaj się sami ZWYCIĘSKO wykaraskać, z narzucanych im zagrożeń ich (dobro)bytu, ilustruje obecnie w Polsce rozpowszechniany apel profesora genetyki Romana Zielińskiego, domagającego się zaprzestanie szczepień ochronnych, wymierzonych przeciw rozszerzaniu się pandemii Covid-19.

Zieliński przypomina, że zgodnie z ulotką dołączoną do zawierającej mRNA szczepionki firmy Pfizer „obcy element genetyczny, super wirus, jakim jest konstrukt mRNA, będzie angażował aparat translacyjny naszego organizmu w celu wyprodukowania białka S, a także aparat replikacyjny, w celu namnożeniu aktywnych, wirusowych cząstek mRNA.” I argumentuje, że „Zagrożeń związanych z wprowadzeniem tego konstruktu mRNA w „szczepionce”jest wiele i jednym z nich jest możliwość jego włączenia się do genomu człowieka i związany z tym wpływ na zmianę ekspresji genów i ich mutacje.” Otóż to wprowadzone do organizmu mRNA, jest bardzo niestałe i szybko, bo w zaledwie tydzień – dwa ulega rozkładowi, skoro po trzech tygodniach trzeba powtórzyć jego wstrzyknięcie. A to po to, by ludzki endogenny układ odpornościowy miał czas „nauczyć się” wytwarzać przeciwciała przeciw temu, syntetyzowanemu na wszczepionej„matrycy” mRNA, rozpoznawanemu jako „wrogie” ‘białkuS’, obecnemu na powierzchni wirusów Sars Cov-2. (Stąd właśnie szczepionki Pfizera trzeba przechowywać w temperaturze „suchego lodu”, ok. -70 stopni, by zawarty w nich mRNA się przedwcześnie nie rozleciał.) I stąd też niezwykle niskie prawdopodobieństwo, by wprowadzony z zewnątrz do plazmy organizmu ‘konstrukt mRNA’, się jakoś przedostał – i to w aktywnej całości – do genomu jego komórek.

A pożytki z „wymuszenia” przez wprowadzenie do organizmu, za pomocą tego ‘konstruktu mRNA’, wrogiego mu ‘białkaS’? „Obudzony”, przez jego wykorzystanie, układ odpornościowy zaszczepionej osoby, bardziej energicznie się „obudzi” powtórnie, gdy z zewnątrz pojawią się kolejne zagrożenia. Czyli ogólnie należy oczekiwać polepszenia stanu zdrowia, pozytywnie przeżywszej to szczepienie osoby…)

Biblia Jakuba Wujka przypomina:

A gdy schodził Mojżesz z góry Synaj, trzymał dwie tablice świadectwa, a nie wiedział, że twarz jego była rogata z społeczności mowy Pańskiej. (Wj 34, 29)

A oto chrześcijański symbol MARTWEGO Jezusa Zbawiciela, wzorowany na tym “mojżeszowym” MARTWYM wężu na patyku:

Oto zestaw “apteczki” jaką w Indiach dostają wszyscy u których wykryto zakazenie Covid 19:

Posted in POLSKIE TEKSTY, religia zombie, teksty inne | Leave a comment

PAN w Z-nem (45) Genealogia “Demokracji zbójeckiej BLM” w USA

“Demokracja zbójecka BLM” w USA – i jej promieniowanie Urbi et Orbi

3500 słów

1. ŁUKASZENKIZM to „lek na wszystko ZŁO”?

Zacznijmy od prostej obserwacji, że Białoruś, od ponad ćwierćwiecza zarządzana przez Aleksandra Łukaszenkę, realizuje praktycznie WSZYSTKIE ŻĄDANIA, wyrażane w masowych akcjach protestu, mających miejsce obecnie w krajach Unii Europejskiej.

- W Polsce od kilku już tygodni mamy do czynienia ze „Strajkiem kobiet”. Polskim „wojującym kobietom” chodzi o wolności dokonywania aborcji bez ograniczeń. A przecież na Białorusi taka WOLNOŚĆ jest im prawnie gwarantowana, przy jednoczesnych zabiegach tamtejszego ‘reżimu’ by zachęcać Białorusinki do większej rozrodczości. Jak mówił o tym niedawno Aleksandr Łukaszenka, urodzenie TRZECIEGO DZIECKA będzie nagradzane „premią” w wysokości 10 tysięcy dolarów czyli, mówiąc obrazowo, całkiem zgrabnym NOWYM SAMOCHODEM!

Także związane z aktualną „pandemią”, głoszone na gigantycznych manifestacjach w wielu miastach UE, żądania ograniczenia lokalnych „lockdownów”, uwolnienia od ograniczeń w działalności branż związanych z gastronomią czy sportami zimowymi, zezwolenia by publicznie można się było pokazywać bez obowiązkowych masek, zalecenia by młodzież uczyła się znowu w szkołach a nie „zdalnie”, też są realizowane przez władze Białorusi. Kraju pozostającego poza „naukowymi” wpływami UE. I pomimo braku tych ograniczeń, zapewne dzięki wczesnemu wykrywaniu zachorowań na ten „mityczny” Covid-19, liczba nań zgonów– jak dotąd 20.12 – w prawie 10 milionowym kraju, nie przekroczyła od początku pandemii dziesięciu osób na DZIEŃ, przy około aktualnie dobowo 2 tysiącach nowych zakażeń! (W cztery razy ludniejszej Polsce, od 2 miesięcy przy średnio 10-15 tysiącach dziennie odnotowywanych nowych zakażeń, mamy takich zgonów 400-500 – i co najmniej drugie tyle zgonów „nadmiarowych”, w porównaniu z latami poprzednimi.)

Dlaczego zatem prezydent Łukaszenka, którego rządy spełniają w zasadzie wszystkie postulaty uczestników gigantycznych manifestacji, w praktycznie całej Unii Europejskiej, jest przez tę „Unię” szykanowany, ba, wręcz OFICJALNIE ZNIENAWIDZONY? UE wydzieliła nawet kwotę około 40 milionów Euro, przeznaczonych na LIKWIDACJĘ jego Białorusi.

Odpowiedzi na to intrygujące pytanie dał sam Łukaszenka, który 20 listopada br. spotkał się z pracownikami fabryki kombajnów rolniczych w Homlu. Jak na cały współczesny świat „zachodni” – włączając doń i nową, OLIGARCHICZNĄ ELITĘ ROSJI – to jego wystąpienie było bez wątpienia ewenementem, wartym szerszego nagłośnienia. Aleksandr Grigoriewicz mianowicie mówił o sobie i swoich planach całkiem szczerze, co u współczesnych polityków jest rzadkością.

Otóż Łukaszenka WIERZY W MARKSA („Manifest komunistyczny” z 1848 roku) i w nim tkwi źródło jego „znienawidzonych przez Zachód” poczynań.

W kulminującym bowiem momencie wygłoszonego w hali „Homelmasz” „wykładu”, Łukaszenka stwierdził, iż czytał on Karola Marksa i że „od wewnątrz” – wskazując na swą pierś – zrozumiał, o co temu ANTY BURŻUAZYJNEMU filozofowi chodzi(ło). I że tutaj, w Homlu realizuje on marksistowski plan USPOŁECZNIENIA ŚRODKÓW PRODUKCJI. I dlatego nie zamierza on sprzedać „Homelmasz” sprywatyzowanej rosyjskiej (?) firmie z Rostowa nad Donem. Dlaczego? Gdyby tego dokonano, nowy „inwestor” (rosyjski oligarcha znad Donu, z Moskwy, czy już taki z Londynu?) z pewnością by przeniósł gros produkcji do Rostowa i w fabryce w Homlu pozostało by tylko ze dwa tysiące pracowników, pozostałe cztery tysiące tu zatrudnionych musiało by szukać zajęcia gdzie indziej. Tak jak to się stało w praktycznie wszystkich krajach post-socjalistycznych.

Otóż kumulacja władzy w rękach „marksistowskiej ekipy”, nie zainteresowanej własnym się bogaceniem „na wyścigi”, automatycznie prowadzi do wykorzystywania, pojawiających się w tych krajach nadwyżek produkcyjnych, do zapewnienia względnego dobrobytu praktycznie wszystkim mieszkańcom tak „zsocjalizowanych” państw. (Przy odczuwaniu oczywiście przez tych mieszkańców, że za swą pracę są „niedopłaceni”). W sumie Białoruś to taki „skansen socjalizmu”, wyjątkowo schludnie utrzymywany, z dobrymi drogami i pomnikami Lenina – a także i narodowego bohatera Białorusi, Feliksa Dzierżyńskiego – w każdym większym miasteczku.

Co więcej, Łukaszenka nie ogranicza się w swych ambicjach „państwowotwórczych” li tylko do Białorusi. Na spotkaniu w „Homelmasz”, niejako wyprzedzając narzucające się pytanie o to, co śmielszych przedstawicieli załogi, zapewnił on że jego autorytarny „łukaszyzm” to nie jest mu wstrętny faszyzm. Z NACISKIEM podkreślił, iż jest INTERNACJONALISTĄ, i chętni do przyłączenia się do jego ponadnarodowej KOMUNY, obywatele wszystkich narodowości będą do niej przyjmowani. I jakby potwierdzeniem tej nie skrywanej ambicji Łukaszenki, odtworzenia PONADNARODOWEGO Związku Radzieckiego, było prowadzone 11 grudnia, z pałacu prezydenckiego w Mińsku „on line”, spotkanie prezydentów Eeuroazjatyckiej Wspólnoty Gospodarczej (obecnie chyba tylko Rosja, Białoruś, Kazachstan, Armenia, Kirgizja). W tym, prowadzonym przez Łukaszenkę, jako okresowego Przewodniczącego EAWG (?) spotkaniu, „internetowo uczestniczyli” także prezydenci Mołdawii oraz… poza euroazjatyckiej Kuby, wyrażający nadzieję, że do ich WSPÓLNOTY przyłączy się także Uzbekistan i Tadżykistan.

Zachowujący się w ten sposób „baćka” daje niewątpliwie „zły przykład” dla ludności byłych radzieckich republik, w których „nowopowstała oligarchia” trzęsie się o swe, „nabyte uczciwa pracą”, liczone w miliardach dolarów i tysiącach hektarów, posiadłości. (Warto tu wskazać na „liberalną” moskiewską telewizję „dożdż” / https://tvrain.ru /, w której ataki na Łukaszenkę są wyjątkowo niewybredne.) Stąd zarówno na Zachodzie jak i na Wschodzie istnieją bardzo potężne gremia (np. Fundacja Sorosa), zainteresowane w likwidacji tego odradzającego się „marksistowskiego nowotworu”, na ciele NIESKAZITELNEJ DEMOKRACJI pod zarządem Deep State USA.

2. „Demokracja Zbójecka USA” to ustrój narzucany światu przez kontynuatorów tradycji „Jaskini Zbójców” z biblijnego ‘Miasta na Wzgórzu Syjon’

W tej, mało znanej w Polsce sprawie TECHNICZNEGO ZARZĄDZANIA „białoruskim majdanem” (zajmuje się tym głównie kanał „Nexta”usytuowany w Warszawie), powołując się na „językową elegancję” dobrego polskiego aktora, Jabłonowskiego vel Olszańskiego (patrz filmik poniżej)

https://www.youtube.com/watch?v=HkFUyZR1U-0&feature=emb_title

pozwolę sobie zasugerować, że przeciw Białorusi jesteśmy obecnie świadkami wręcz AGRESJI GLOBALNEJ PASOŻYTNICZEJ MENDY, którą łatwo utożsamić i z szeregiem znanych „Fundacji”, i z „tandemem” BŚ / MFW usytuowanym w Bretton Woods i oczywiście z „narodowo amerykańską” organizacją CI(P)A umiejscowioną w Waszyngtonie D.C. (CI(P)A to Centralna Informacji – oraz Propagandy – Agentura).

Ponieważ zaś ten „wszawy atak” na Białoruś ma swe źródło w instytucjach, będących wytworami, wciąż wielbionej przez znaczną liczbę Polaków DEMOKRACJI AMERYKAŃSKIEJ, to pozwolę sobie szerzej rozwinąć ten temat, który dla mnie był  ważny już w młodości, w trakcie tzw. ‘graduate studies‘ – nie tylko geofizyki ale i historii nauki – na Uniwersytecie Kalifornijskim w Berkeley (1969-1972).

Osnową spisanej wtedy przeze mnie „pracy meta-doktorskiej” (The-Not-Too-Divine Comedy) była dość prosta uwaga, że dla „prawdziwych Amerykanów” BOGIEM JEST MARTWY PIENIĄDZ i stąd ich niczym nie pohamowany pęd do zamienienia ŚWIATA PRZYRODY w wyasfaltowany i zabetonowany świat, zapchany niezliczonymi, sztucznymi urządzeniami, pozwalającymi im nad tą „dziką” Przyrodą zapanować. Eliminując z życia tak UCZŁOWIECZANEGO ŚWIATA (to K. Marks!), tę część jego ludności, która zwykła żyć, tak jak to wychwalał Platon w jego „Państwie”, we WSPÓLNOCIE (KOMUNII) LUDZI, BOGÓW I PRZYRODY (traktowanej przez Pogan, zarówno starożytnych jak i współczesnych, jako ŚWIĘTOŚĆ).

Mieszkając zaś w latach 1972-82 w Genewie (i częściowo w Paryżu), jesienią roku 1981 miałem NIEPRZYJEMNOŚĆ przeczytania, napisanej ewidentnie pod ówczesną „Solidarność”, encykliki „Laborem exercens” Papieża Polaka, Po jej lekturze nagle zrozumiałem, że to nie tylko zwykła ludzka chciwość, ale cała NASZA, NIBY- POKOJOWA RELIGIA pcha nas w pułapkę LUDZKOŚCI TOTALNEGO SAMO SIĘ ZAMUROWANIA. Co w ostatnich kilku dekadach udzieliło się i „wyzwolonym z maoizmu” Chinom Ludowym.

Pomimo obecnej super-urbanizacji i super-technicyzacji, wciąż formalnie komunistycznym Chinom Ludowym, po zaledwie 3 miesięcznym zimowo-wiosennym „lockdown”, liczących dziesiątki milionów mieszkańców chińskich metropolii, udało się praktycznie wyeliminować nowe zarażenia Covid 19 w mającym 1,4 miliarda ludności „Imperium Środka”. Podczas gdy w Stanach Zjednoczonych, oraz w zależnych od nich państwach Obu Ameryk, (a zatem bez Kuby i „socjalizującej” Wenezueli), a także w uzależnionej od USA części Europy, ten Cowid-19, w ramach obecnej „2 fali” rzeczywiście szaleje.

Skąd ta PRZEPAŚĆ EPIDEMICZNA, w coraz bardziej ujednolicającym się, pod względem techniki, finansów oraz komfortu życia świecie, między państwami WSCHODNIEJ AZJI a tak zwanym „ZACHODEM”, włączając weń Amerykę Południową (i usuwając Australię)? Czy jest ona rezultatem różnicy między praktykowanym, także w dzisiejszej Europie, fetyszem „amerykańskiej demokracji”, a praktykującymi starożytny „konfucjański model” międzyludzkiego współżycia Chinami?

Na zdjęciu, 25 milionowy Szanghaj dzisiaj

W znaczącym tekście „Chińczyki patrzą na Amerykańców i widzą KRETYNIZM ich ustrojuprzytoczyłem opinię Tu Zhuxi ( Ren Yi ) absolwenta Harvardu, którego posty na WeChat obserwuje 1.6 miliona użytkowników:

(…) Amerykanizm to jest Kultura (powszechnego egoizmu), która uważa indywidualizm za cnotę nadrzędną, nawet kosztem interesów społecznych lub grupowych; (cechuje ją) „Kult Biblii” i anty-intelektualizm; (…) Rząd i media, które mają w zwyczaju intensyfikowanie, a nie łagodzenie napięć społecznych; (jest to) system wartości, w którym nie szanuje się starszych i nie otacza się ich specjalną ochroną; (itd.).

Otóż słowo „intelekt” pochodzi od łacińskiego ‘inter-legere’ czytać pomiędzy, rozróżniać pomiędzy. I ten brak rozróżnienia co – w sensie szerszym – jest złe, a co dobre, jest rodzajem WYBIÓRCZEJ ŚLEPOTY, którą pielęgnują u sebie ludzie określający siebie jako religijni, bezkrytycznie traktujący „mądrości” zawarte w tak zwanym „Piśmie Świętym”

2a. Podstawowe principium poznawcze WSZAWEJ RELIGII „starszych braci w wierze” Jana Pawła II

Odnośnie tej dostrzeżonej przez wykształconego na Harvardzie chińskiego blogera, wrogości ludzi żyjących kultem Biblii, do intelektualizowania (rozróżniania pomiędzy na pozór podobnymi zdarzeniami), to warto po raz x-ty przypomnieć banalną PRAWDĘ o Kościele. Otóż ta instytucja nas od wieków naucza (???), że „przez niewinnego ‘baranka bożego’ – w formie Jezusa z Nazaretu – umęczenie, chrześcijan od ich grzechów zbawienie”. Tymczasem PO PRAWDZIE, ten nieszczęsny Jezus chciał swych współplemieńców uwolnić od ich zniewolenia przez sączących „jad nienawiści” faryzeuszy, których „Ojcem od początku był Mężobójca (tj. Mojżesz pod górą Synaj) i Stwórca Kłamstwa (Jan 8:44-59) – i za odwagę o tej ponurej historii, publiczne w świątyni rozprawianie, już wtedy chciano Jezusa ukamieniować. I tenże Niechciany Prorok Izraela (przypominający, swymi cudami, Serapisa-Chrystusa z pobliskiego Egiptu), po jego zejściu ze świata, już jako wisząca na krzyżu kukła został zaprzągnięty, przez faryzeusza znanego jako Szaweł / Paweł, do promocji wyjątkowo wrednej, opartej na FARYZEIZMIE – czyli OBŁUDZIE – wersji chrześcijaństwa, zwanej POWSZECHNĄ, czyli KATOLICKĄ.


2b. Judeo-chrześcijańska OBŁUDA jako podstawa NOVUS ORDO SECLORUM (Nowy Porządek Wieków, znany jako NWO)

Dzięki znajomości takiej, praktykowanej w jerozolimskiej świątyni (usytuowanej na symbolicznym wzgórzu Syjon) MOJŻESZOWEJ METODY „(egoistycznego) odpuszczania sobie grzechów poprzez „rozlanie krwi” zwierząt ofiarnych (List do Hebrajczyków 9:22), w szczególności rozczytane w Biblii finansowe elity anglosaskie, zwłaszcza te w USA, przyswoiły sobie socjotechnikę Pilnego Niewidzenia (Willful blindness) swych własnych zbrodni, sprawnie „zakrywanych” KAŹNIĄ niewinnych osób – czy też całych narodów – traktowanych jako te przysłowiowe ‘baranki boże’ za grzechy ich ofiarodawców kaźnione. Tak przecież wyglądała całkiem niedawna historia 3-miesięcznych, bez żadnej przesady BESTIALSKICH bombardowań resztek Socjalistycznej Jugosławii w 1999 roku, która to „wołająca o pomstę do nieba” ZBRODNIA NATO, została bardzo skutecznie zakryta kolejną ZBRODNIĄ, zaaranżowaną przez deep state USA. A to w formie WYBURZENIA, wraz z prawie 3 tysiącami pracowników wewnątrz, aż trzech wież WTC (nr 1, 2 i 7) w Nowym Jorku 9-11-2001. To makabryczna HI-TECH ZBRODNIA, oglądana przeze mnie „na żywo” w TV, została fachowo „zrzucona”, przez CI(P)A i praktykujące „chętną ślepotę” korporacyjne media, na jakichś Talibów, ukrytych gdzieś w górach Afganistanu – co oczywiście dało pretekst do kolejnego rozboju „demokrcji USA”, tym razem w pustynnym Afganistanie.

I tego typu, systematycznie konstruowane według recept wyczytanych w Biblii, ULTRA FARYZEJSKIE zachowania, stały się podstawą kolejnych sukcesów, w polityce światowej, WYJĄTKOWEJ (EXCEPTIONAL) AMERYKAŃSKIEJ DEMOKRACJI. Ludzie przecież normalni, tak jak te papugi oraz zaczynające mówić dzieci, spontanicznie imitując często słyszane przez nie dźwięki, niejako automatycznie, bezmyślnie zaczynają powtarzać dochodzące do nich ze wszystkich stron „newsy”, choćby nawet te najbardziej absurdalne. Chociażby to, że blisko 80% zwycięstwo wyborcze Łukaszenki w Białorusi zostało „sfabrykowane” przez około 40 tysięcy członków tamtejszych komisji wyborczych. Z których żaden się nie pofatygował się by zrobić, smartfonem, demaskującego to „fałszerstwo” banalnego zdjęcia, choćby jednego raportu jakiejś komisji wskazującego, że „wyciągnięta z kapelusza” gospodyni domowa Tichanowska uzyskała w Mińsku gdzieś z 4 razy więcej głosów, niż powszechnie znany – i od lat bezsprzecznie przez lud Białorusi podziwiany – prezydent tego niewielkiego kraju.

3. Krótkie przypomnienie lamarckowsko-piagetowskich wcześniejszych tez autora

(a) Organizujący życie ludzkich społeczności „DUCH CZASÓW”, choć początkowo niewidoczny, jest całkowicie materialny

(b) Operujący tym „Duchem” STWÓRCA Nowej Funkcjonalnej Informacji (NFI) rezyduje TYLKO w żywych jestestwach ( ZOON)

(c) NFI powstaje drogą „dialektyczną”, poprzez PRZECIWENTROPICZNĄ reakcję HORMEZY (wzbudzenia) wywołaną Irytacją organizmu przez czynniki zaburzające jego stan metabolicznego samo-zadowolenia

Ad (a) Radziecki filozof Leonid Stołowicz w książce „Kategoria piękna a ideał społeczny” (1982) przypomina, iż słowo ‘duch” (łac. spiritus, gr. pneuma) pochodzi od całkowicie MATERIALNEGO ‘oddechu’, wydmuchiwania i wdychania przez nas niewidzialnego powietrza. Stąd i wypowiadane przez nas słowa są prostymi modulacjami tej czynności, w której nasze ‘tchnienie’ nabiera złożonej falowej struktury, kodującej przekazywaną przez nas IN-FORMACJĘ. W ciągu historii ludzkości te „wydechiwane” słowa (gr. logie) zaczęto zapisywać obrazkowo, literowo, a z czasem i na elekronicznych „nośnikach pamięci”. Wykorzystując rozwój technik przekazu informacji na świecie – a zwłaszcza w Stanach Zjednoczonych – powstały całe Agencje – jak ta wspominana powyżej CI(P)A – zajmujące się zarządzaniem (ang. management) tak zwanym heglowskim Zeitgeist, czyli „duchem czasów”.

Ad (b) W ramach mej pracy naukowej oraz publicystycznej, od kilku już dekad głoszę, że zrodzony z powtarzanego po wielokroć „materialnego tchnienia” tekstów biblijnych, w „intelektualizujące” umysły, budowniczych Nowego Porządku Świata (NWO), doszło do próby realizacji PROROCTWA Izajasza sprzed 2,7 tysiąca lat (tak!):

I nazwą cię “Miastem Pana”, “Syjonem Świętego Izraelowego” (…) Ssać będziesz mleko narodów i na łonie (ang. bossom) królów żywić się będziesz”. (Iz. 60; 14-16); „Wy zaś będziecie nazywani kapłanami Pana, mienić was będą sługami Boga naszego. Zużyjecie bogactwo narodów, i ich sławą będziecie się chełpić.” (Iz. 61: 6)

Jest to niewątpliwie Nowa Funkcjonalna Informacja (NFI), jaka zrodziła się w „zdziecinniałych” głowach, marzącego o zapanowaniu nad światem (patrz „Laborem exercens” z 1981 roku), starożytnego kapłaństwa Izraela. Ponieważ JA JESTEM dobrze wykształconym przedstawicielem bardziej starożytnej niż judaizm, kultury indo-irańskiej (Hellenowie i następnie Słowianie do niej też należeli), to powyższy OB(R)ŻYDLIWY PROJEKT spontanicznie wywołał u mnie:

(c) zaburzenie mego stanu metabolicznego samo-zadowolenia. A to odczucie,„ drogą dialektyczną”, w formie PRZECIWENTROPICZNEJ reakcji HORMEZY, doprowadziło do powstania u mnie Nowej Funkcjonalnej Informacji. Przypominam, że ta moja NFI, wywołana Irytacją (I) mego organizmu przez czynnik rozpoznany jako OBCY i WROGI, polega na „piagetowskim” odruchu I → R → S → A (Irytacja Regeneracja mej zaburzonej (zniszczonej) struktury poznawczej jej Super(Nad)regeneracja → Asocjacja w NFI znaderegenerowanych elementów tej mej struktury (patrz końcowy fragment „Nareszcie debilizm” z r. 2018).

A oto ta moja Nowa Funkcjonalna Informacja AD 2020, którą chciałbym się podzielić z czytelnikami tego pamfletu

SKOJARZYŁEM bowiem, odnośnie PROJEKTU NWO, realizowanego, zgodnie z Izajaszowym programem kolonizacji i eksploatacji narodów, przez „Miasto Pana, Syjon Święty Izraela”, co następuje (tłumaczę z angielskiego):

>jeśli podstawimy w tekście Izajasza, określenia używane dawniej przez komunistów, oraz dzisiaj przez LGBT, czyli w szczególności „ssać mleko = wysysać krew”, oraz „królewskie łono = owłosione łono władców elity narodów”, to otrzymujemy taką oto ‘unacześnioną’ biblijną sentencję:

>„I nazwą cię …”Syjonem Świętego Izraelowego” (…) Wysysać będziesz krew narodów i w owłosionych łonach ich władców żywić się się będziesz”. (…) Zużyjesz bogactwo narodów, i ich sławą będziesz się chełpił!

Raz dokonawszy tego SKOJARZENIA (system I/RSA!), pojawił się u mnie cały ciąg  pomniejszych, podobnych asocjacji:

To nie tylko ja zauważyłem, ze symbolem „Świętego Izraela” jest znak Tantry, skrzyżowania ze sobą męskiego i żeńskiego seksu. Stąd narzucający się wniosek, że ambitne „Miasto Pana, Syjon Świętego Izraela” to GENITALIANIE, by przypomnieć nieco śmieszny freudowski cykl ‘psychogenitalnego rozwoju’ dorastającego chłopca.

Dokładnie sto lat temu, w czasie kolejnych najazdów z Zachodu na bolszewicką Rosję, W. I. Lenin celnie zauważył „Albo (anty żydo-chrześcijańska) Rewolucja zwycięży WESZ, albo WESZ zwycięży Rewolucję”. Co stało sę faktem na całym obszarze post-radzieckim dopiero w latach 1989-91. Przecież nie trudno dziś w Polsce zauważyć WSZAWOŚĆ władzy PIS, która rozpętuje w naszym kraju gigantyczne zamieszki, walcząc „o prawo do życia” genetycznie uszkodzonych płodów. A o WSZAWYM postępowaniu UE i rozmaitych Fundacji Sorosa/Batorego wobec Białorusi, już nawet nie wspomnę.

Jak to zaobserwował absolwent Harvardu, Chińczyk Ren Yi Rząd i media (krajów pod zarządem USA) mają w zwyczaju intensyfikowanie, a nie łagodzenie napięć społecznych. Stąd przecież się bierze TOTALNA NIEWYDOLNOŚĆ tzw. „Zachodu” w walce z Covid-19. Na socjalistycznej Kubie ta pandemia jest dobrze opanowana, podobnie na Białorusi , która nie uległa naciskom sprywatyzowanego (a zatem sprzedajnego) WHO/OMS.

W Stanach Zjednoczonych latem 2020, zarządzany przez CI(P)A, rewolucyjny ‘Zeitgeist‘ stworzył elitarny ruch BLM(P), co najlepiej na polski przetłumaczyć jako BIBLIJNY LUD MENDO(PODOBNYCH). Poniżej zdjęcie ilustrujące, jak to BLM(P) USA , z Nancy Pelosi na czele, modli się do aktualnego ‘Louse Idol’ Miasta na Wzgórzu Pana, Syjonu Świętego Izraelowego:

W kościele Katolickim aktualny ‘Zeitgeist‘ BLM (ang. najlepiej czytać jako Biblical Louse Men) rozpętał nagonkę, na co bardziej znanych eklezjastów oskarżanych, nie bezzasadnie, o pedofilne i homofilne zapędy. Tak jak gdyby, wywieszane na frontonach kościołów dumne zapewnienia BÓG JEST MIŁOŚCIĄ, w ciemnicach tych instytucji nabierały praktycznej formy „Bóg jest Miłością do owłosionego łona bliźniego Twego”.

– I last but not least. Pamiętam jak dokładnie 51 lat temu, na UC Berkeley, wkrótce po przygodzie z seksualnie ambitną studentką pretendującą iż jest żydówką, musiałem pracowicie łowić, w owłosieniu mego pubis, te maleńkie „święte zwierzątka”, które stały się EWOLUCYJNYM PIERWOWZOREM zachowania się izajaszowego „kapłaństwa Pana Zastępów”. Poniżej uproszczony ZESTAW WARTOŚCI, któremu to Kapłaństwo „Syjonu Świętego Izraela” pracowicie służy.

Skrót OT/ST w opisie „Gwiazdy Dawida” po prawej stronie powyższego „tryptyku” oznacza Stary / Nowy Testament

Stąd ma „dobra nowina”(ewangelia), którą staram się Orbi et Urbi głosić:

4. BIBLIA TO ŚWIĘTA KSIĘGA KŁAMSTWA O BOGACH, O LUDZIACH I O PRZYRODZIE

(I to począwszy od SZTUCZNEGO „grzechu pierworodnego”, a skończywszy na równie SZTUCZNYM „zmartwychwstaniu w ciele” nieszczęsnego Jezusa, Chrystusem zwanego; patrz także opinia na ten temat Barucha Spinozy)

Jeśli chodzi o o PRZYRODĘ, to w Nowym Testamencie znajdujemy, zaczerpnięty przez św. Pawła z platonizmu, TWARDY ROZDZIAŁ między ‘materialnym’ ciałem, a ‘nie materialną’ duszą, w wypadku ludzi uznaną, za Platonem, za nieśmiertelną. W Starym Testamencie (Rdz. 1: 11-12) ten Twardy Hierarchiczny Rozdział, jest całkiem materialny. I to nie tylko między zwierząt ‘bezdusznym ciałem’ i ich ‘krwią’ te ciała ożywiającym. W ST mamy także hierarchiczny podział na traktowane jako „święte” NASIENIE (łac. semen) i na mające tendencję do korupcji CIAŁO, z którego to nasienia ono powstaje. Jak podkreśla św. Paweł Bóg bowiem daje każdemu nasieniu ciało, które zamierza, dla każdego nasienia odpowiednie dlań ciało“ (1 Kor. 15: 38). Ta idea w czasach nowoczesnych znalazła się u podstawy NEODARWINIZMU Augusta Weismanna, argumentującego za Biblią, że Informacja, konieczna do budowy organów ciała, płynie tylko od germenu (genów zawartych w nasieniu) do struktur somatycznych, nigdy na odwrót, wymagające bezustannych wysiłków życie zoon, żywiny, nie ma żadnego wpływu na jej germen zawierający geny, kierujące istot żywych rozwojem i ich się zachowaniem.

Wg. zachwyconych tokiem myśli Weismanna neodarwinistów, piagetowski system I/RSA, powstawania INTELIGENTNYCH reakcji przezwyciężania powtarzających się środowiskowych zagrożeń, po prostu nie działa na struktury genetyczne – a zwłaszcza na nasienie – organizmów. I już nic więcej na ten temat nie chcą oni wiedzieć.

To, wyraźnie wszczepiane narodom przez „Miasto Pana, Syjon Święty Izraela”, PROSTACKIE przekonanie, że uszkodzenia ciała (chociażby tylko szczepieniami) prowadzą do tego ciała degradacji i nieodwracalnych chorób, stało się źródłem, wyraźnie importowanej z USA, społecznej patologii. Polega ona na wywołanej RZECZYWISTĄ PANDEMIĄ COVID 19, ANTYSZCZEPIENNEJ HISTERII, rozpowszechnianej przez „potrzebujących psychiatry” (Tomasz M. Wandala na neon24) zazwyczaj anonimowych „(bez)myślicieli internetowych”. Oby gdzieś za 7-8 miesięcy się nie okazało, że walka organizacji „Stopnop”, o niedopuszczenie do masowych szczepień, ma charakter LUDOBÓJCZY.

Zakończmy jednak ten anty-biblijny pamflet, czymś mającym charakter i pedagogiczny i jednocześnie humorystyczny. Otóż zbliża się Boże Narodzenie, które kojarzę z corocznym ODRADZANIEM się SŁOŃCA, z jego DOBROCZYNYM (m. in. niszczącym wirusy), promieniowaniem. A w dokładnie 8 dni po tym „Bożym narodzeniu” mamy Nowy Rok, upamiętniający HISTORIĘ OBRZEZANIA Jezusowego napletka. A po kolejnych 6 dniach mamy Święto Trzech Króli Magów (to z perskiego znaczy Kapłanów), którzy przynieśli w darze, świeżo obrzezanemu chłopczykowi-niemowie, Złoto, Kadzidło i Mirrę.

Świętując rocznicę tej podniosłej uroczystości, ludzie nie dostrzegają, że jest ona po prostu głupia. Po co dano niemowlakowi, który przecież potrzebuje tylko jego matki mleka – i ciepła jej łona – te starożytne atrybuty BOGACTWA? Toż to absurd, poczynając od absurdu wielbienia nie posiadającego jeszcze narządów mowy oseska. Mój kolega z czeskiej Pragi, zajmujący się wyklętymi przez Kościół gnostykami, mgr. Jan Kozak gdzieś wyczytał, że historia z Trzema Królami Magami (K+M+B, w 2021 u nas zapewnie  to Kaczyn+Moraw+Błaszcz?) to jest Kościelna Parodia buddyjskiego mitu o przybyciu do starzejącego się Buddy (tak trochę w mym 78+ lat wieku) aż Czterech Kapłanów-Magów z Czterech Stron Świata. I żadnych bogactw oni do niego nie przynieśli (bo staremu człowiekowi po co one?). Przyszli oni doń z miseczkami żebraczymi, aby on im udzielił, zebranej przez prawie osiem dekad jego długiego życia, MĄDROŚCI. (Co na to, w takiej, mało „chrześcijańskiej” sytuacji, powiedział by św. Paweł? Czyż nie „Ja wyniszczę mądrość mędrców i inteligencję inteligentnych zniweczę”? I ten „plan boży” Kościelni ochoczo zrealizowali, raz dorwali się do władzy w IV w. ne.)

Profesor Ludwik Kostro z Uniwersytetu Gdańskiego, który w latach 1970, gdy jako młody ksiądz (którym z czasem przestał być), miał możność studiowania biblistyki na katolickim uniwersytecie „Sacro Cuore” w Rzymie, opowiadał nam przed 20 laty, że według tamtejszych biblistów, pierwsi chrześcijanie 6 stycznia, w obecne święto 3 Króli Głupców, celebrowali pamięć cudu Jezusa zamiany wody w wino na weselu w Kanie Galilejskiej. Który to „cud” ewangeliści dopisali do historii Jezusa, zapożyczając go od greckiego boga Dionizosa  którego święto wypadało… też 6 stycznia.

***

Życząc wszystkim czytającym ten pamflet, by w okresie nadchodzącego Święta Odrodzenia się Słońca, oraz praktykowanych po tym kosmicznym fakcie, co najmniej 2 tygodniowych, wesołych Saturnalii (które nie tylko w Polsce będą przebiegać w grobowej atmosferze zamkniętych ośrodków wczasowych i wyłączonych, energo-żrących wyciągów narciarskich), by przynajmniej im towarzyszył antyczny Dionizos. Był on jednym z ponoć aż 6 sześciu osobowości eklektycznego Serapisa, w którego rolę wcielił się Jezus z Nazaretu, załatwiając „u Ojca”, zasmuconym weselnikom w Kanie Galilejskiej, godne przetrwanie trudnego momentu tej sławnej w Ewangelii imprezy!

Ot, potrzebny do innego wpisu abrazek “Putin Słowianin” wg. Nawalnego:

Posted in Obce teksty, polityka globalizmu, POLSKIE TEKSTY | Leave a comment

PAN w Z-nem (54A): The case of “electoral miracle“ in Belarus

 

Does ‘God chose things that are not – to nullify the things that are’? – the case of “electoral miracle“ in Belarus

Part 2 of J.-Ch. Globalist Cabal

 

in the memory of Andre Vltchek

(born 1962 in Leningrad – died in Turkey on Sept. 22, 2020)

2400 words

1. Was Saul of Tarsus, alias “St Paul” a LIAR?

The Preamble of Polish Constitution of 1997, begins with these words: “We, the Polish Nation, all citizens of the Republic, be it these beliewing in God being the source of the Truth, of Justice, of Good and of Beauty, be it those ones which do not share this faith, etc…” It is a pathetic statement, but do really the God, which is worshipped by our Christian clergy, is the source of these classic virtues? How do they relate to the proud REVELATION of St Paul, assuring naive Corinthians: “God chose the lowly things of this world and the despised things—and the things that are not—to nullify the things that are” ? (1 Cor. 1: 28).

Such statement logically signifies that the commonly despised, low class things – in particular ordinary Lies, Impostures and Evildoings – are kind of a “nurture”, which gives the Strength to Paul’s imagined “God”, specializing in “nullifying things that are and replacing them by these that are not” . In the Part 1 of this “J.-Ch. WAR on HOMO SAPIENS”, I proposed to give, to such Paul’s God-Monster. the name of GoDD = God of Deception and Dissimulation And indeed, thanks to efforts of most prominent early Saints of the Church – in particular of Augustine from Hippo and of Ciril of Alexandria such Monstrous Being has become the LORD of the Christian world, this in particular since the condamnation of Nestorianism at the Council of Ephesus in 431. (In the opinion of the Constantinople Patriarch Nestorius, PAUL WAS A LIAR; his overtly philocriminal theology, fraudelously accepted by bishops of the Church at the Council on Nice in 325, has lead, in subsequent centuries, to the “Kriminalgesichchte des Christentums”, meticulously described by the German historian Karlheinz Deschner; his work from years 1986-2013 is still not accessible in English.)

The scientific counselor to the president Donald Trump, a computer maniac David Gelertner in his book “Americanism – the Fourth Great Western Religion” (2007) praises, of course, Old Testamental roots of the AMERICAN EXCEPTIONAL RELIGION. This ‘exceptional’ religion considers, indeed, the lowly things of this world” to be PROUD PRINCIPLES of behavior of the ‘exceptional Christian folk’ inhabiting the New World. Hence, it is no wonder that the ordinary Lies, Evildoings and Impostures become socially dominant features in all countries remaining under the “spiritual control” of USA Superpower (see the title of Vltchek’s book above; the Polish publicist Zbigniew Jankowski has accuratly remarked that “Americanism is the ideology of intellectual prostitution’).

2. The case of Belarus “fighting for freedom” cabal 2020

In a full agreement with cognitive principles of this EXCEPTIONAL AMERICANISM, this summer of year 2020 (a cabalist number!) we got a very transparent exemplary of a subsequent “GoDD’s miracle”, consisting of changing the EVIDENT FALSITY into the UNQUESTIONABLE TRUTH. This in the case of upheaval in Belarus, after the outcome of the August 9 presidential elections there. Namely, the 80% election victory, of presiding this country since quarter of a century Aleksandr Lukashenko was judged – without whatever proof of it – to be a FRAUD, while his competitor, a typical “hausfrau” Svetlana Tichanovska, having only 10% of votes in her favor, was UNANIMOUSLY applauded – by all USA / UA controlled media – to be a victor of this remarkable election. This plot was of course prepared in advance: the invited by Belarus observers from EU countries refused to come, on the pretext of the danger of covid-19 infection. I wasn’t present there too, but was it really possible to commit such ENORMOUS electional fraud, and no single person, from about 40 thusands people counting votes, dared to murmur – even for big sums of money, which surely they would receive for such informations – that there were hudge irregularities in the election process?

According to the analytical center EcooM, which interviewed by a telephone, prior to the election, 2817 adult Belarussians, for the actual president intended to vote about 78% of electorate, and for Tichanovska only about 7% – which numbers were confirmed – within the error of 3% – by votes found in ballot boxes. (In the city of Minsk Lukashenko got, previsibly, only 60% of votes, while Tichanovska 15%!) It means that embassies of EU countries in Minsk knew in advance, which will be the outcome of this, 6th in a row, presidential election of Lukashenko (in all previous ones, since 1994, Lukashenka regulary was getting about 75- 84% of votes). Why do than all the USA-controlled regimes in Europe – like it was in the case in precedent presidential elections – once againg started to cry about the GIGANTIC election fraud?

In “Part 1” I recalled, that in the Antiquity the term “God” was habitually attributed to an ultrapotent Ruler (also in its, invisible to the common, collective form – see Psalm 82 of OT). Applying this antique notion of earthly “God(s)” to the present situation, we obtain an excelent example, how the actual GoDD of the World, EXISTING in a form of a tiny grupuscule of bankers (G. Soros & Co. in particular), have managed to impose on all Western governemens their Willful blindness, of evidently the PHILO-CRIMINAL CHARACTER of their belief in the rigged elections in Belarus. (According to the chief of EcooM, Sergei Musienko, in an attempt to topple Lukshenko, the interested in this affair secret services and ambitious corporations – in Russia it was principally Gasprom – have spent more than 1,5 billion dollars!)

3. The pro-lukashenkist REALITY of Belarus, which “LORD of the World” atempted to make disappear.

The recent effort of “GoDD”, aiming at the destruction of the contemporary Belarus has lead the former Prime Minister of Ukraine Mykoła Azarow to observe that in case Lukashenka will be ousted “Belarus inevitably will repeat repeat the fate of Ukraine, it will be forced to follow the “European Model” of existence: in 100 percent it will become an American colony – a Protectorate.” Very recently, when Azarov started to speak about Ukraine at Belarus TV, his account at Facebook was blocked the same night, also his channel at You Tube was treachrously closed. According to him, “this (invisible LORD of the West) method consists of blocking of all opinions which are hostile to interests of USA and EU. Which is followed by a ruthless propaganda, which uses social networks and telegram channels in internet, to spread the total dezinformation among populations of Ukraine and Belarus, and it attempts to destroy individuals, which dare to be critical of the “opposition” sponsored by the West”.

How the situation in Belarus will look like, according to Azarov, once Lukashenko will be ousted?

At Ukraine (in years 2004 and 2014) we had the same slogans “of revolution of dignity, freedom”, etc. And what we have achieved? How is the life of an average inhabitant? We began to pay ten times more for communal services – for gas, electrical current… At present our tarifs are higher than in Europe. And the real level of salaries lowered. At present, according to their statistics, the average salary apparently approaches 400 $ (in Belarus 500 $). But it is the average built on collosal disproportions, in case we take into consideration incoms of oligarchs and very rich functionaries. In Ukraine the salary of a director of a state corporation may reach 3-5 millions of dollars. If you divide this by the rest of population, you will get a quite reasonable average.

Prices have risen, at present the food is more expensive than in Poland. The average retirement is 120 dollars, from which 60% is spent on housing and media. Ukraine has become an importer of food! We have the fertile soil, climate, and Ukraine imports food? And what about industry? – A simple example. The factory of tractors in Charkov produced 100 thousand of these engines yearly. At present the factory is practically not working. . The same expects the analogous factory of tractors in Minsk.”

Generalizing, the aiming at bringing Belarus under the US-UE tutelage, “white revolution” at Minsk in 2020, lamentably failed, this due to the really mass (80% of the adult population!) support of Lukashenko’s philo socialist regime: not only workers of numerous there state industries, refused to follow the not-yet-working young urban “opposition” demand for a general strike, but also we witnessed hudge meetings of ‘normal’ Belorussians in all principal cities, to recall the one of 20 thousand participants of ‘women’s forum’, at Minsk “Arena” on September 17:

https://www.belarus.by/en/press-center/news/lukashenko-unexpectedly-arrives-at-womens-forum-on-17-september_i_118954.html

The critic of his native USA, Noam Chomsky in his book “Year 501, the Conquest continues”, remarks that in the American Empire, the classical method of its contemporary “conquistadores”, forming a gigantic crime syndicate, is similar to the behavior of petty pocket thiefs, which are deceiving the public by crying “tchief, thief”, while pointing at the people which they just robbed. This trivial method, magnified million times, is very succesful, once a potent robber (a “godfather “) is able to control the majority of media outlets. Below I pasted the map of the Globe, indicating countries, which rulers accepted the Belarus “oposition” claim that the winner of the election was the “hasfrau” Tichanovska (in dark red), and these ones, which governments congratulated Lukashenko his victory in this election (in green).


4. The GoDD of St Paul’s has the characteristics of an antique God of Exchange & Substitution called MAMMON

The map above indicates parts of the world, remaing at present under the dominion of the AMERICAN GOD-LIKE ELITE, which like the biblical Moses, egoistically considers itself to be the Unique LORD of the world: “See now that I myself am He! There is no God besides Me.” (Deut. 32:39). Such born in the Bible God-Usurper, the 26 years old Karl Marx described in this way “Money is the jealous god of Israel, in face of which no other god may exist. … The god of the Jews has become secularized and has become the god of the world.” ( “On Jewish Question”, 1844). The praised by St Paul capacity of his “GoDD”, to make vanish the opinion of wise and intelligent thinkers (Aristotle, for ex.), and to substitute it by “lowly things of this world and the despised things” (see ethics of LGBT or BLM movements!), corresponds to the DIVINE POWER of the antique MAMMON.

On a picture below, the American Exceptional Elite (Nancy Pelosi in the center) kneels in front of BLM:

The visible at the above picture, divine power of Mammon (proverbially in a form of gold) William Shakespeare described in these verses:

Gold? Yellow, glittering, precious gold? (…)
Thus much of this will make black white, foul fair,
Wrong right, base noble, old young, coward valiant.
(…) This yellow slave
Will knit and break religions, bless the accursed;
Make the hoar leprosy adored, place thieves
And give them title, knee and approbation

( “Timon of Athens” quoted by K. Marx in “The Power of Money” 1844)

During our yearly “Mut zur Ethik” Congress, hold at Sirnach (Thurgau, CH) in September 2013, we discussed the theme raised in the book Gold and God” of Walter Russell Mead.

The Holy Cross made of Gold Bars at this book cover, underlines the direct link of the “Wisdom of God of Exchange and Substitution” of St Paul, which dominates the narration of the New Testament, with the Cult of Money, dominating in modern Anglosaxon Empires. In my reportage from this “Mut zur Ethik” conference I gave three historical examples, how by appropriate offerings, it was possible to make, effortlessly, impressive fortunes preserved than for centuries. Below I quote the short Addendum to this reportage – it is worth to read also comments to it:

>1. The internationally known historian, specialized in WWII and its horrors, David Irving in an interview he gave in 2011 to “The Independent”, noticed “In around 1970, the Jews were advised by a [Jewish]PR firm to give it [Holocaust super event] one name, stick to that name, and stick to those figures and gradually you [Jewish oligarchy] will make billions out of this. That’s what happened.”

>2. This Irwing's statement may be considered as a specific “mathematico-chemical” formula of making Gold by appropriate sacrifices to God:

>If we substitute in David Irwing’s formula:

1970’ by ‘70 AD’

Jews’ by ‘Christians’

Jewish PR firm’ by ‘St. Paul & Co.’

Holocaust super event’ by ‘Christ crucifixion super event’

Jewish oligarchy’ by ‘Christian bishops’

>We obtain “Around 70 AD, Christians were advised by St. Paul and Co., to give to the Christ crucifixion super event one name, to stick to that name, and stick to this figure – and gradually you Christian bishops will made out of this tons of gold (filling in particular the Holy See caves).”

>3. Of course this “David Irwing’s formula” works also in the case of “9-11 religion of the American world conquest”: by tracing, who in detail collected enormous riches thanks to the “9-11 super event” – and gained subsequent riches thanks to following the 9-11 incursions (“crusades “) into Afghanistan (poppy plantations), and Iraq (oil fields) – we find, hidden inside the Capitol’s “den of robbers” , names of organizers of this terroristo-militaro-commercial venture, which began with the mass sacrifice of about 3000 innocent US citizens ( by the way, “3000 of (Israeli) brothers and sons” were murdured by Moses Levies under the Mount Sinai, this as a “funding sacrifice” of the ruthless Israeli warlords, on their way towards the Promised Land!)

I finish this short Part 2 of J.-Ch. Globalist Cabal, with the concluding remark of Ray Zwarich, in his recent article “The First Dragon We Must 'Slay'”. Concerning the activity of the 21 century version of the described in Gospels Jerusalem's “den of robbers”, he wrote:

The Enemy is a hydra-like 'syndicate' of diverse powers. Like the Hydra, it has many heads, which vie among themselves for control, but are able to act in their own collective (syndicated) interests. This most basic human structure of 'syndicated' power, (which so fascinated Machiavelli), mirrors marxist-leninist 'democratic centralism'. Under constant and universal threat of immediate violent retribution, every Mafia-Don, every Kolomoisky-type War Lord, respects the 'democratic rights' of every other Don/War Lord, (except those, of course, that she or he intends to murder sometime soon).

From: Zwarich <rzwarich@gmail.com> To: David Ascher <david.ascherg@gmail.com

Fri, Sep 25, 2020, 9:15 

On the picture below; the author of the present report (second from the right) during the conference on 'Eastern Partnership', organized in Minsk in May 2011 by ECOOM lead by Sergei Musienko. To the left of author stands dr Mateusz Piskorski, the Member of Polish Parliament in years 2005-2007, and then for three years (2016-2019) imprisoned in Poland – without any sentence – allegedly for spying not only for Russia, but also for China and Iran. (In years 2004 to 2014 Piskorski was a member of several election monitoring missions, in particular 2004 Belarusian parliamentary election and 2010 Belarusian presidential election)

Post Scriptum, Jan. 8, 2021

Prealable, more than a month prior to elections, pools' results of oncoming presidential elections in Belarus. Tichanovska has only 2 % support, a mont prior to election, both Babriko and Cepkalo were withdrawn forom the list, and Tichanovska got 10 % votes, and Lukashenka 80 %.

The Deutche Welle repotr of antilukashenkist, "night rats" at outskirts of Minsk manifestations, at the occasion of half year anniversary, of Lukascheka "fraudulent election" (see the picture of pools above.)

I propose the following LOGO / Flag of Coordinational Comittee of Svetlana Tichanovska, at present in Vilna, Lithuania:

Post scriptum Nov. 6 2020

Below is a photo of the steady rise in Coronavirus incidence in USA this year. Roughly two weeks after the beginning of massive BLM protests in USA on May 30, also the number of cases of new coronavirus illnesses began to rise too, this untill the middle of August, when BLM riots and protests began to calm down:

Pictures of Sars-Cov-2 loss of virulence from the State of New York:

US made "toys" travel to Ukraine via Slovakian Nitra (15.04.2021)

 

Posted in culture & religion of zombies, ENGLISH TEXTS, politics of globalism | Leave a comment

PAN w Z-nem (54): The clash between MEGALOPSYCHOS and MICROPSYCHOS type of religions

 

The Judeo-Christian “WAR on HOMO SAPIENS” Cabal

“I will destroy the wisdom of the wise, and the intelligence of the intelligent I will bring to nought.”
(1 Cor. 1: 19)

Introduction

The dominating the Bible message, Micropsychos GoDD: G-d of Deception and Dissimulation

God chose things that are not—to nullify the things that are

(1 Cor. 1: 28)

Four CARDINAL FRAUDS of Judeo-Christianity

1. The trap of the Paradise and the ORIGINAL SIN Deception

2. The Chimera of a Transcendental GOD

3. The CHRISTOLOGICAL Deception, leading to minds impoverishment

4.The (JUDEO) DARWINIAN Cabal of the Evolutionary Science

3600 words

Introduction

The differentia specifica between MEGALOPSYCHOS and MICROPSYCHOS type of religious beliefs

in a preparation

(The history of “official Christianity” in eyes of a ‘Hellenist’ naturalist)

In my recent textThe still persisting strife between “Hellenist” and “Hebraist” models of culture”, I’ve remarked that the St. Paul’s proud assertion God chose the lowly things of this world and the despised things—and the things that are not—to nullify the things that are” (1 Cor. 1: 28) reveals the mente captus (‘sized by mind’, mentally insane) character of the “Gospel” (God’s spell) of this Exceptional Apostle. This self-appointed “vicar of Christ” justified this bizarre statement by preceding it with a remark “God chose the foolish things of the world to shame the wise; God chose the weak things of the world to shame the strong”. And all this “so that no one may boast before God(1 Cor. 1:29).

In all evidence this founder of the official Christianity, was attaint of a mental handicap called MICROPSYCHIA (small-souldness, low-mindedness, mean-spiritedness), which “virtues” he combined with the (fake?) humility, saturating his “Letters to gentiles”: “I came to you in weakness with great fear and trembling. (1 Cor. 2:3). And thanks to this, classical Pharisee hypocrite behaviour, the overtly hating broadminded ‘Hellenized’ Christians, “apostle” has managed (with the help of “invisible hand” of Temple of Zion Secret services) to infected, with his micropsychia, subsequent hundreds of generations of Christian clergymen “resolved to know nothing while remaining with us, except Jesus Christ and Him crucified” (1 Cor. 2: 2).

*

Being myself “baptized and confirmed” as a Christian in my infancy, during the obligatory classes of logics at my senior high school, I used to imagine God as a something which is at the end of an asymptote reaching the PERFECT Logics, the PERFECT Knowledge and the PERFECT Beauty. Later on, during my classic self-education, I learned that such NOBLE strive, to achieve the cognitive perfection, characterized Aristotle’s MEGALOPSYCHOS type individuals, which should be set up in front of us, as examples to be followed. At that time, being a naive optimist, I thought that the Catholic Church is initiating people to follow these Classical Ideals of Goodness and Elegance. (My father, who was a prominent Polish geochemist, and a friend of Karol Wojtyla, explained to me, at the time when I ceased to be a church goer, that Christianity “strenghtens our moral character”.)

Only a quarter of a century later, influenced by a lecture of the remarkable papal encyclical letter “Laborem exercens” published in September 1981, at the age of nearly 40 years old, I became “an aggresive atheist” (as a person close to pope John Paul II, told my mother). This in particular, when I become acquinted with the St Paul’s imagination of a GOD FILLED WITH HATE towards people commonly considered to be intelligent, “which search for the truth in every subject they study” (Matthew Arnold on “Hellenists”, 1869).

The proud statement of micropsychos Paul, who assured readers of his writings that “Godmakes REAL thing vanish, while these NOT REAL ones to look as real ones”, has made me conclude that the HOLY SPIRIT, which animates, until today, the behaviour of following Paul’s instructions Christian clergy, is a MONSTER created in Antiquity by attaint of micropsychia HEBREW priests-psychopaths. My associative CNS (Central Neuronal System) demands me to call such LORD-MONSTER GoDDGod of Deception and Dissimulation. (This GoDD-Monster is advertized, in the Song of Moses, Deutoronomy 32: 19, in following terms: “See now that I myself am he! There is no god besides me. I put to death and I bring to life”, etc.)

I am not isolated in this opinion. Already Jesus of Nazareth, quoted in Gospel of John (8, 44) argued, in front of religious Jews in the Temple “Ye are of your father the devil… He was a murderer from the beginning, and abode not in the truth, because there is no truth in him”. The best example of such monstrous behaviour, furnished Moses and his gang of Levies under Mt Sinai, where GoDD has equipped its “chosen people” with the famous DECALOGUE:

Exodus 32

27 Then he said to them, “This is what the Lord, the God of Israel, says: ‘Each man strap a sword to his side. Go back and forth through the camp from one end to the other, each killing his brother and friend and neighbor.’” 28 The Levites did as Moses commanded, and that day about three thousand of the people died. 29 Then Moses said, “You have been set apart to the Lord today, for you were against your own sons and brothers, and he has blessed you this day.”

In fact, in early Christianity was a strong movement, lead by Marcion the son of bishop of Synope, claiming that “Christ was not the Son of the God of Jews, but the Son of the Good God, who was different from the God of the Ancient Covenant”. Seen from Marcion’s perspective, the behaviour of Moses gang of Levies under Mt Sinai, (which slain their “brothers and sons” worshipping “golden calf”, representing the Egyptian God of Virility, called Apis), becomes a kind of prefiguration of the history of the execution of “Jesus, son of Good God” at Golgotha. These antique atrocities become “funding sacrifices”, respectively of the religion of orthodox Jews and of the HATING THE REASON Christianity.

(It is worth to recall that this “Alien God, father of Jesus” in nearby Egypt was worshipped as Ser-Apis /Osiris-Apis/, known also as Serapis Christus – a syncretic Unique Divinity, having the power of Greek Dionisos changing water into wine, and that of Asclepius raising to life these apparently dead – these miracles Jesus was making too, according to cannon Gospels).

Four CARDINAL FRAUDS of the Judeo-Christianity

These FOUR BASIC LIES, the renomed activist of “Civitas Christiana” in Poland, Tomasz Terlikowski summed up in this concise sentence:

“(Both religions agree) … that the God has created the world [1]and gave to it the Law [2], which rules in it, that man is created at God’s image[3], and finally that the source of evil in the world is the sin of (our) first parents [4] ”.

So, at the end of my scholar life, I feel obligated to ELUCIDATE the origin and the ugly purpose of these JUDEO-CHRISTIAN FRAUDS, which form the RELIGIOUS BACKBONE of the pathology of the LIBERAL world of today. I will do it in an order roughly inverse to the one present in Terlikowski’s statement.

1. The Lie of the ORIGINAL SIN, which supposedly ruined the WELLBEING of our first parents locked down in a Paradise

On a picture above I copied a central part of a cover of a translated into French bookPaRDeS (Paradise) – an etude of Cabal”, written by my “comrade in arms” Israel Shamir. In it my colleague reports a number of cabal-like, commercial adventures of illustrious representatives of the “exceptional tribe”, which zealously realise their GoDD’s demand “dominate the earth, and everything which dares to move on it”.

As the CABAL (a swindle) with the Creation of a Paradise is considered, I have to remark that the conditions of life, of a pair of our ancestors in this mythical luxurious enclosure, were not much different from these in zoological gardens: animals there are kept habitually in heterosexual pairs, and a decent feeding and health care is assured for them, so they may live long and happily. Happily? 40 years ago, while I was visiting a small zoological garden, called “Jardin des plantes” situated in the heart of Paris, I was a witness of a kind of a mini-revolution there. One of antelopes imprisoned there, managed to jump over the fence and was running happily on alleys of this King’s Garden. What a sudden noise I heard, made by dozens of animals stocked in cages there: IT HAS MANAGED IT! IT RUNS ON FORBIDDEN TO US alleys!

It took time to guards of this small ménagerie, to master the courageous antelope. Seeing and hearing this scene, I got an additional confirmation of my ANTI-BIBLICAL THESIS that the Paradise (PaRDeS) TRAP was the GoDD’s pathology, which should be ERADICATED from our collective memory. We have to keep in minds that stressful life situations, which young people are encountering during their youth, are absolutely necessary for their maturation into humans of the “sapiens” kind. Without these, repeated in the youth exercises, adult humans remain both psychically and physically handicaped – to point at the micropsychos St. Paul, who was grown in the “bourgeois” comfort of antique Tars. The grown in a way radically different of this of Saul of Tars, Jesus was a “man of meadows and fields” (Leonid Stolowicz), and this NATURAL environment surely contributed to the magnanimity of his behaviour.

From the Homo Sapiens perspective – which in Antiquity represented the Roman philosopher Celsus, arguing that “forChristians the wisdom is evil, and the stupidity is good”, the Original Sin wasn’t SIN at all. To the contrary, the “forbidden by GoDD” habit to reflect “what is good and what is evil” (which, according to “Genesis” was reserved to Hebrew “G-ds” – Ge. 3: 22), is the most NOBLE activity of “sapiens type” humans, Socrates argued that people are good by their nature, and only their WILLFUL IGNORANCE (see St Paul in 1 Cor. 1 & 2) makes them evil. Hence also other inventions of GoDD’s “chosenites” are radiating with its evil onto unaware Bible readers.

2. The Second Cardinal Deception of J.-Ch.: the existence of a Transcendental Immaterial Ruler of the World

In the biblical “Genesis” , its (their) author(s) considered themselves to be “Gods” (in plurial, see above). This is comprehensible, for in Antiquity, in run by theocracy countries high priests were frequently considered to be “Gods”. In particular pharaohs of Egypt were recognized to have such supranatural nature, and even in Slavic languages the word ‘god’ (BOG) is etymologically linked with ‘BOGaty’ – a RICH, and thus powerful individual. The similar situation we had in antique Israel, which confirms the Psalm 82God presides in the great assembly; he gives judgment among the gods, etc.”. This minuscule remark suggests that also the Saul of Tarsus, who among naive Christians ‘worked” under the humble cover of a Roman name Paulus (small), considered himself to be God-like creature, for “God had set me apart even from its mother’s womb, and called me, through His grace, to reveal His Son in me” – Gal. 1:15. Moreover, according to “Apostles Acts” (5:34), an another “Potent God” (i.e. GoDD!) appears to be Paul’s religious instructor and commander. It was “a Pharisee named Gamaliel, a teacher of the law held in respect (like God!) by all the people… (this God Gamaliel) in the council (‘great assembly’ in terms of Psalm 32) said (gave judgement) to them (to other Gods): “Men of Israel, take heed to yourselves (and permit to thrive to these ‘christianus’ / cretins – in a long term they will be useful for our cause)”.

Hence it is logical that collective authors (GoDDs!) of the Bible, in order to improve their social status have invented the myth of a transcendental, remaining outside the material Universe, Creator of both the Heaven and the Earth. But was it possible such Creatio ex Nihilo? The despised, by Early Fathers of the Church, pre-Christian philosopher Aristotle argued “there is no generation ex nihilo, that is that nothing comes from nothing”. Today we may add, to this Aristotle hylomorphic argumentation, a simple remark. An Immaterial Being, by its definition has no material tools (including the contested at present radio 5G microwaves) to pass whatever IN-FORMATION to material objects, humans in particular. And that’s everything. The limited to Judaism and Western Christianity (opinion of Włodzimierz Pawluczuk), belief into immaterial God, remaining beyond the material Universe, is a belief into illusionary being called CHIMERA as argued, noble soldier and philosopher Kazimir Łyszczynski, codemned by Polish bishops for a public decapitation at the end of 17th century. This for writing, in a secrecy, of a book “De non existentia Dei”:

What kind of a metaphysical and timeless God, exercising the well perceptible influence onto the whole Nature, does exit?

This was clearly indicated in a hidden from the sight of a public, through nearly 1,5 thousand years, Gospel of apostle Thomas (?), which was pushed into nought by a “democratic voice” of Council of Nice in year 325. The text of this “Fifth Gospel” was known fragmentally to early Christian writers, and its full text, written in a coptic language, was discovered in 1945 in a sealed for 1,5 thousand years amphora conserved in a temple Nag Hammadi in Egypt.

This “Gospel of Thomas” (GT), probably due to the fact that it is settled in the historical realm of Israel during times of Jesus (the bizarre story of Jesus “disciple” Salome in a logion 61), has no trace of influence of Paul’s ideology, the sinister story of Jesus on the cross self-sacrifice is totally absent in it. It consists of 114 logions (short speeches) of Jesus, from which about 60 are present in canonical Gospels. Moreover it contains, a completely alien to the spirit of OT, remark concerning the emplacement of our “Eternal Father”, which Judeo-Christians locate traditionally beyond the existing materially Universe. To the contrary, in GT the logion nr. 3 locates our Eternal Father in our own beings:

Jesus said, “If your leaders say to you, ‘Look, the (Father’s) imperial rule is in the sky,’ then the birds of the sky will precede you. 2 If they say to you, ‘It is in the sea,’ then the fish will precede you. 3 Rather, the (Father’s) imperial rule is inside you and outside you. 4 When you know yourselves, then you will be known, and you will understand that you are children of the living Father. 5But if you do not know yourselves, then you live in poverty, and you are the poverty.

For a person, having only a rudimentary classical education, it automatically comes to the mind an inscription at the tympanum of the Delphic shrine “Know thyself (and you will know Gods and the Universe)”. Hence it is easy to deduce that this Noble (and thus alien to the GoDD of Israel!) symbolical “God Father” of Jesus, consisted of group of Seven Sages of Greece, beginning from Thales. (To these Seven Sages were attributed also 147 short Delphic Maxims, which until the fall of the Byzantine Empire in 1453, were forming the moral backbone of the Greek civilization for more than two thousand years!)

The Logion nr 3 of GT, which indicates that the having hylomorphic character, God Creator is present only INSIDE us (and inside all other living beings as well, according to Hindu philosphies), confirms thus the opinion of Polish historian of Antiquity, Tadeusz Zielinski, that Jesus represented the HELLENIST, by a defnition ANTI-JUDAIST, way of reasoning.

Forming the backbone of a Christian religion known to us, the Paul’s super-judaist exegesis of the supposed Jesus violent death, is not present at all in Gospel of Thomas. This CRUEL AND UGLY story of execution of someone looking like Jesus (see Qu’ran!) was inserted into canonical gospels only after the appearance of Paul’s “Letters to gentiles” – which LOGICALLY suggest that this is one more HOAX invented by GoDD’s enterprising activists.

The Third Cardinal CHRISTOLOGICAL SATANIST Hoax:

“Only by the Blood of Christ, the conscience of the wicked can be cleansed”

(1 John 1:7-9; Hbr. 9: 14)

.

What is the essence of religious teachings, which our thoughtless ecclesiastics hammer into heads (see above) of young people? In the most concise manner this CABAL of CHRIST’S PASSION has related St Augustine in central verses, of having explicitly SATANIST character, his Hymn “Exsulted” which is sang by the clergy, gathered in darkened churches, during the paschal Saturday night:

(…) O truly necessary sin of Adam,
destroyed completely by the Death of Christ!
O
happy fault that earned for us so great, so glorious a Redeemer!

(…) The sanctifying power of this night
dispels wickedness, washes faults away,
restores innocence to the fallen, and joy to mourners
(etc.)

Of course, once we are SURE that this “necessary sin of Adam” was the GoDD’s HOAX, the whole paulinist “Christology” starts to represent the SPIRITUAL EMPTINESS, overtly denounced not only by by Moslems since 7 century, but also by a still persisting, since the beginning of 18 century, Christian sect of Духоборцы, “warriors of spirit” in Russia and than in Canada, too. Of course, the Almighty GoDD, which by its definition has the Power of changing the Spiritual Emptiness into MATERIAL WELLBEING of His (Its?) Chosen, still continuous Its (His?) march through the Planet Earth. How does it is possible?

Judaist and Christian Paschal Festivities of the Spiritual Diminution of masses

The exalted in the Satanist Hymn “Exulted”, the OT /St Paul’s method of the “cleansing”, by appropriate offerings, of the conscience of believers from the ‘sapiens’ type reflections, brought to the general attention, in 19 century, the well known English Bible teacher J. N. Darby. In one of his “sprinkled with the blood of Christ” writings on the “True Grace” he announced this: “It is Jesus who gives abiding rest to our souls, and not what our thoughts about ourselves may be. … We are entitled to forget ourselves, we are entitled to forget our sins, we are entitled to forget all but Jesus (and Him crucified – 1 Cor. 2: 2).

If we compare this Darby’s “revelation” with the logion 3 of Jesus in GT “When you know yourselves, then you will be known, and you … are children of the living Father”, we realize that Darby preaches the God (GoDD!) which is TOTALLY ALIEN to the one preached by Jesus in Gospel of Thomas! Moreover,, our internal intelligence (from inter-ligare, to bind in-between, associate) suggests us that once we recognize faults of our behaviour, than by our own repeated efforts we can improve, significantly, both our physical and mental performances – this was the essence of the “forbidden by the Church” teaching of Pelagius, negating the existence of original sin. It is only by the incessant, since adolescence, personal efforts to improve ones own psychomotorial capacities, the praised by Aristotle MEGALOPSYCHOS kind of humans can be grown.

In the contrary case, when we are taught “not to think of our own sins, and our own vileness, but think of the Lord Jesus, … who gives abiding rest to our souls”, we are invited not to rectify faults of our behaviour, for “the grace of Jesus crucified” will do it for us. In this case faults of our behaviour will only aggravate, turning into our vile habits (that’s Lamarck Law of Biology!). By believing in the Excellence of the (crucified) Christ, people are simply invited to acquire, the detested by “Hellenists”, their infantilized MICROPSYCHOI character. Works of this J. N. Darby indicate that due to his narrowminded studies of the Bible, he has became an utter CRETIN (from French ‘chrétien‘).

Krucjata Różańcowa - Chełm, 7.03.2020

(On a picture above. “Male rosary” in Eastern Poland, just few days prior to the sanitary “lock down” of whole country, on March 12, this “cabalist” 2020 year. It is a visible example of a purposeful CRETINIZATION of the Polish populace by the religious branch of NWO forces.)

The “hammered” into minds of the “shipple”, habit of looking to Him (at the cross, which) delivers us from ourselves, is what excludes the thought of self,” automatically makes people forget about existence of this “Alien Father” of Jesus, who ordered the Seven Sages of Greece, to put the inscription “know thyself” at the tympanum of Delphi shrine. Thanks to the collective amnesia, of the“Hellenist” origin of teachings – and of miracles as well – of Jesus called Christ, the raised in the Bible worshipping empires (USA & UK in particular), micropsychoi masses feel not whatever restriction, in the realization of the GoDD demanded relentness conquest of the Planet Earth. This they try to achieve not by the STRENGTH of their Spirit – like did it Духоборцы, “warriors of spirit” – but with the help of corrupting both the Body and Spirit, artefacts of the TECHNIQUE, of MONEY & of devices assuring Comfort of the ASS. It is the dominating at present T-M-A cult, TMA in Slavic languages means “darkness”:

I will add, at the end of this sinister story of the exploitation of the Christian Cross, for the purpose of of a fraudulent enrichment of its “pushers”, the picture of overall doings of “GoDD’s people”. The pubic louse, visible in the center of the Tantra sign of overlapping male and female genitalia, represents the updated version of 2,5 years old prophecy of Isaiah:

You will drink the milk of nations, and be nursed at the royal breasts;you shall eat the riches of the Gentiles, and in their glory shall you boast yourselves (Is. 60, 16 & 61,6)
I “modernized” this prophecy with terms habitual for communists years ago, and today’s LGBT preoccupations :
drink the milk = suck the blood; breasts = hairly pubic; Gentiles = commies to be subdued
And I got such an updated version of this Isaiah’s prophecy
 « You will suck the blood of nations, and be nursed at the their rulers hairy pubic; you shall eat the riches of commies to be subdued, and in their glory shall you boast yourselves ».
I add, that W. I. Lenin, during assisted by the “West” civil wars in early RFSR, used to observe:
Or the Revolution will win over Louse, or Louse will eat the Revolution

4. The (JUDEO) DARWINIAN Deception of the BIO-EVOLUTION

As this, necessitating more sphisticated knowledge of a reader, subject is considered, I propose my completed in 2013 general essay, titled

Living Beings (Zoon) – Creator of In-Formation

http://markglogg.eu/?p=640

Zakopane, September 15, year 103

after the Great Anti Judeo-Christian, Proletarian Revolution

The JP2 project of “Global Revolution” concerning the humanity of human embryo – 2015

Posted in culture & religion of zombies, ENGLISH TEXTS | Leave a comment

PAN w Z-nem (53): Les concepts occidentaux de l’ordre social : de l’Auguste Comte (1842) au F.A. von Hayek (1939)

Les concepts occidentaux de l’ordre social : de la « corporation européenne » d’Auguste Comte (1842) à la « tumeur mondiale » de F.A. von Hayek (1939)

par Dr Marek Glogoczowski

Académie poméranienne de Pédagogie, Slupsk, Pologne, 2002

mglogo@poczta.fm

(traduit d’anglais par Marcel Charbonnier, marcel.charbonnier@industrie.gouv.fr)

[Conférence prononcée à la Table ronde internationale sur les Regroupements régionaux et leur Impact sur les Relations internationales, Vienne, 6-9.12.2002. Les notes et les addenda sont postérieurs.]

 A) Le concept de « corporation européenne » d’Auguste Comte

En étudiant la philosophie positiviste du XIXème siècle, j’ai été surpris de constater à quel point l’Union européenne actuelle (ancienne Communauté européenne) ressemble aux projets élaborés par le « messie positiviste » français, Auguste Comte. Comte avait imaginé – en raisonnant au moyen d’analogies inspirées par la structuration des animaux supérieurs – que toute l’Humanité était destinée à former une union, qu’il appelait le Grand Etre, qui contiendrait tous les humains : toutes les races seraient représentées de manière harmonieuse dans cette construction et, en raison de leur propension naturelle, les hommes blancs en prendraient le commandement (la tête) ; les Jaunes seraient considérés comme des hommes d’action (les bras), tandis que les Noirs seraient chargés de la vie sentimentale (le cœur). Dans la vision de Comte, l’homme est intrinsèquement altruiste et sociable, c’est pourquoi il ne vit que « pour ses voisins ». Afin d’atteindre ce but nécessaire de la Religion de l’Humanité qu’il avait créé, il alla jusqu’à imaginer un rôle spécifique de la femme, composante de notre espèce, en créant à cet effet le culte de la Vierge Mère. Comte copia la plus grande partie de ses propositions en matière religieuse sur la religion catholique, et réciproquement, le clergé catholique était largement soumis à l’influence spirituelle de Comte, comme le démontre le dogme de l’Immaculée Conception de la Vierge Marie, qui fut introduit en 1864 par le Pape Pie IX.

Pour Comte, toutes les strates sociales auront conscience, dans son Etat positif, de leur mutuelle solidarité, à commencer par les « humbles administrateurs » gérant les affaires de l’Etat, et en finissant par les prolétaires classés en différents niveaux en fonction du statut de leur profession. Ces prolétaires comprendront totalement la nécessité de l’accumulation du capital entre les mains d’une élite au pouvoir, celle des banquiers. Compte espérait qu’avant même la fin de son siècle (le dix-neuvième), les savants positivistes créeraient en Europe un super-Etat transnational, qu’il appelait la Corporation européenne, et dont le Comité de Gouvernement (actuellement : la Commission) serait composé de 8 Français, 7 Anglais, 6 Italiens, 5 Allemands et 4 Espagnols. La mission de cette Corporation européenne était hautement spirituelle, même si elle devait s’accomplir grâce aux moyens et méthodes de l’économie et des techniques modernes.

 Afin de renforcer la cohésion sociale de ce corps transnational européen, Comte proposait de diviser l’Europe entre plusieurs « Eurorégions », d’une taille de un à trois millions d’habitants, et de placer à la tête de chacune de ces régions un « triumvirat » choisi parmi les banquiers locaux les plus en vue, entourés de l’élite scientifique et artistique. Bien que Compte limitât son projet à la seule Europe occidentale, il espérait qu’il finirait par s’étendre au monde entier, en commençant par les colonies, qui furent pour la plupart établies durant sa vie par les Puissances occidentales énumérées plus haut.

 Le philosophe polonais Leszek Kolakowski (qui enseigne à présent au All Souls College d’Oxford) affirme que les projets socio-politiques de Comte – fondés sur la solidarité entre classes sociales, l’organisation scientifique, la suppression de la libre pensée et la foi dans le Progrès – ont dans une grande mesure été réalisés dans la pratique par les Etats fascistes européens (Italie, Allemagne, Espagne, etc) au cours de la première moitié du XXème siècle. Leur idéologie « corporatiste » fut remise en vigueur dans la Communauté (puis l’Union) européenne, comme l’illustre l’ouvrage « La montée de l’Europe fasciste », publié en 2000 par l’homme d’affaires et homme politique anglais Rodney Atkinson. (NB : j’ai eu le plaisir de rencontrer Atkinson, il y a environ un mois, à Varsovie, à l’occasion du lancement de la traduction polonaise de son dernier livre au sujet des origines de l’Union européenne).

 Mais peut-on dire que l’Union européenne – comme l’affirme Atkinson – est l’héritière légitime des Etats fascistes d’hier, et donc, du même coup, un dernier avatar du concept de Corporation (ouest) européenne d’Auguste Comte ? Nous pouvons aisément montrer la différence fondamentale entre les Etats fascistes européens – disparus depuis plusieurs décennies – et l’Union européenne de plus en plus « libérale » (comme les Etats-Unis) d’aujourd’hui, influencée par les dogmes « post-modernistes » néolibéraux.

Avant de développer ce projet d’Union européenne « post-moderniste » (ou « post-futuriste ») – projet valable aussi pour le reste du monde – j’aimerais rappeler une critique importante d’Auguste Comte faite dans les années 1920 par le Jésuite français Henri de Lubac [1]. Celui-ci faisait observer que Comte, conformément à son positivisme, considérait la plupart des grands philosophes et chefs spirituels de l’antiquité – en particulier Platon et Jésus de Nazareth – comme des êtres immoraux, car ils n’attachaient aucune importance au travail, jugé par les Anciens comme une occupation tout juste bonne pour les esclaves. Dans son ouvrage « Critique du néopositivisme », Leszek Kolakowski insiste sur le fait que Comte, en sa qualité de penseur optimiste du XIXème siècle, voulait inverser le rôle de l’Eglise catholique, en faisant de son clergé un outil (une sorte de « chien de garde pastoral ») veillant à ce que les prolétaires ne se libérassent point des travaux qui leur étaient prescrits en vertu de leurs qualifications. Et en réalité, une telle inversion du rôle de l’Eglise s’est produite, après le Concile Vatican II : c’est dans cet esprit positif du « Nouveau catholicisme » qu’a été écrite, par exemple, en 1981, l’Encyclique « Laborem exercens », dans laquelle l’actuel Pape Jean-Paul II met l’accent sur l’obligation de conquérir la Terre par le moyen du labeur humain. D’après le Pape, cette idée « catholique » (qui de toute évidence inspira tant les fascistes que les libéraux) découle directement de la Torah juive, dans laquelle le Dieu (d’Israël) ordonne à son Peuple Elu « de dominer la Terre ».

Critiquant Auguste Comte à la manière « catholique ancienne », Henri de Lubac rappelle que conformément au « Messie » de la Religion de l’Humanité, les « Pères Fondateurs » de sa foi positive étaient Moïse, Saint Paul et Mahomet. A propos de ces personnages, il convient de rappeler que déjà, à la fin du quinzième siècle, le cardinal Zborowski de Cracovie appelait – en public – les fondateurs des trois principales religions monothéistes les « trois plus grands charlatans de l’Humanité ». Si nous adoptons cette opinion non orthodoxe de ce cardinal de la Renaissance, alors nous devrons considérer de la même manière Auguste Comte, avec son culte de la Vierge Marie, du Travail et de la Science, et pour finir, de l’Humanité.

Malgré nos critiques contre le « charlatanisme positif » de Comte, un aspect, dans son système, demeure digne d’estime. Comte affirmait que les hommes sont altruistes de par leur nature même (qui peut être, parfois, très enfouie dans les profondeurs de leur personnalité), et que par conséquent, ils ressentent un besoin interne de « vivre pour les autres ». C’est la raison pour laquelle le slogan unificateur qu’il proposait pour sa Corporation européenne était : « L’amour pour Principe, l’Ordre pour Base et le Progrès pour Objectif ».

 B) La « tumeur globale », projet de F. A. von Hayek

 Auguste Comte considérait « rétrograde » la version protestante du christianisme, et il était violemment opposé à l’idée de « société civile libérale », très populaire à son époque, mais seulement en Angleterre et aux Etats-Unis. Comte affirmait, en concordance avec sa vision organique de l’Humanité, que le « véritable individualisme » de style anglais n’est qu’ « une guerre menée par des individus contre leur propre espèce. » En étudiant la pensée visionnaire de Comte en parallèle avec des théories populaires dans la sociobiologie contemporaine, nous comparerons ces individus humains « libre entrepreneurs » avec les cellules cancéreuses de la société industrielle, dont les microorganismes égoïstes tendent à organiser leurs colonies (appelées métastases) dans les tissus d’un organisme normalement « holiste », auquel elles s’attaquent.

 L’un des idéologues les plus éminents de la « colonisation libérale » du monde était Friedrich August von Hayek, un économiste d’origine juive austro-tchèque, qui finit par devenir professeur titulaire de la London School of Economics avant la Seconde guerre mondiale. Les conférences qu’il y donna ne tardèrent pas à devenir la « nouvelle Bible » des forces économiques ultra-libérales occidentales, qui colonisent de nos jours la Planète entière [2]. (L’idée de Comte d’une « Europe intégrée » totalitaire a dû attendre quatre-vingts ans pour se concrétiser dans l’ « Estado totalitario » de Mussolini. Les concepts hayékiens d’un super-Etat ultralibéral planétaire, formulés pour la première fois en 1939, n’ont eu besoin que de cinquante ans pour être mis en pratique à très grande échelle, immédiatement après la destruction, « de l’intérieur », de l’URSS.)

Dans l’interprétation hayékienne de la nature humaine, l’homme n’est pas un être altruiste – comme chez Comte – mais, au contraire, l’homme est totalement égoïste, pour le citer exactement : « l’homme est un être authentiquement individualiste. » Pour cette « raison Suprême) (raison, avec un ‘r’ minuscule, insiste Hayek), la structure de toute société, où que ce soit dans le monde, sera transformée graduellement de telle sorte qu’elle permettra l’essor d’une compétition économique entre individus organisés dans des groupes non-gouvernementaux, tels les minorités linguistiques, les clans, les associations religieuses et les loges maçonniques, et cette compétition apportera « le bonheur à une majorité d’entre eux ». Dans sa conviction personnelle de la nature suprêmement égoïste des êtres humains, Hayek, de toute évidence, s’appuie sur l’opinion de plusieurs philosophes anglais influents, et en particulier sur Thomas Hobbes, lequel avait forgé, trois siècles auparavant la célèbre maxime : « L’homme est un loup pour l’homme ». [« Homo homini lupus »]

 Bien que la « découverte » hobbesienne impressionnât nombre de penseurs bourgeois – en particulier ceux qui haïssaient les animaux sauvages – des observateurs aimant la vie sauvage découvrirent bientôt (bien que leur voix soit en général étouffée) que les loups sont des animaux très sociables, voire même « socialistes ». Ils aiment jouer ensemble (même parfois avec leurs frères domestiqués, les chiens), ils partagent la nourriture qu’ils ont chassée et ils s’entraident dans l’élevage de leurs petits : le célèbre mythe romain dit que les fondateurs de Rome ont été sauvés de la mort par inanition par une louve fondamentalement altruiste.

C’est pour cette raison que nous devons apporter plus de précision à la maxime de Hobbes au sujet de la prétendue hostilité des hommes envers leur voisin. En reprenant l’analogie contenue dans le titre de cette conférence, nous proposons de remplacer l’assertion de Hobbes par une maxime plus pertinente : « Dans la société libérale, l’homme devient pour l’homme une cellule cancéreuse qui est « fraternellement étrangère. » aux autres [3] Et, en effet, l’essentiel des écrits de von Hayek est dévolu à l’élaboration de méthodes permettant de rendre les gens mutuellement étrangers les uns aux autres, exempts de toute trace d’amitié ou d’altruisme. [4] Dans ses œuvres, largement diffusées aujourd’hui en Europe orientale, von Hayek insiste sur le fait que les « vrais individualistes » (lesquels, d’après lui, sont particulièrement nombreux chez les Anglo-Américains) sont les ennemis jurés tant des socialistes que des nationalistes, lesquels sont des « frères jumeaux totalitaires ». En accord avec une telle compréhension de la nature humaine, nous devons réécrire la maxime moderniste, positiviste, de la « Corporation européenne » d’Auguste Comte (L’Amour pour Principe, l’Ordre pour Base et le Progrès pour But), en la transformant en cette maxime post-moderniste pour la « société tumorale globale » proposée par Hayek, dès 1947 : « La Haine (des nationalistes et des socialistes) pour Principe, le Désordre (c’est-à-dire cet ordre qui résulte d’un chaos artificiel) pour Base, et la Régression de l’Humanité pour Objectif. » Cette maxime bien ancrée dans notre esprit, nous pourrons déduire aisément les conséquences du Projet tumoral global contenu dans les écrits de divers prophètes de la post-modernité (non seulement Hayek, mais aussi Popper, Sorros, Derrida, Monod, Jacob, Glucksman, etc).

Tout d’abord, à la question qui nous intéresse, de savoir si de quelconques regroupements régionaux seront autorisés dans un monde ultra-libéral, la réponse est un NON retentissant. Dans le cas du Super-Etat positif de Comte, chaque euro-région était supposée avoir l’opportunité d’une croissance autonome, garantie par le fait que Comte plaçait à sa tête trois des banquiers les plus puissants localement. De plus, la population locale – malgré ses différentes nationalités (et races) – était littéralement « invitée » à croître jusqu’à former un corps social cohérent. La pratique de plusieurs Etats fascistes européens de la première moitié du vingtième siècle – puis, en particulier, celle du « bloc socialiste » de la seconde moitié du vingtième siècle – démontre que la solidarité à l’intérieur de ces deux « monstres » totalitaires n’était pas simple slogan creux. En particulier, dans les pays socialistes, plusieurs mini-nations risquant l’extinction – tels les Sorbes, en Allemagne de l’Est – eurent la possibilité de se maintenir et de développer leur culture de manière autonome. En dépit du harassement des « nationalistes bourgeois » en Union soviétique, pratiquement toutes les nations composant l’URSS ont survécu jusqu’au vingtième siècle. Cela, nous devons le comparer à la situation des Etats-Unis, où un siècle auparavant, 105 nations indiennes avaient purement et simplement cessé d’exister.

Ensuite. En ce qui concerne les détails de la « Transformation tumorale de l’Humanité » exposée par Hayek, il convient de citer son article « Conditions Economiques d’une Fédération internationale », publié pour la première fois en 1939 [5]. Dans ce document, il écrit :

 Les frontières économiques créent des intérêts communs régionaux, dans lesquels les liens interpersonnels sont particulièrement forts. Cela entraîne que tous les conflits d’intérêts sont des conflits opposant entre eux ces mêmes groupes d’homme, et non pas des conflits entre groupes à la composition constamment changeante. Ainsi apparaît une situation dans laquelle des parties au conflit sont les habitants d’un pays donné, et non pas divers individus liés par des intérêts partagés tantôt avec un premier groupe, tantôt avec un second, et à une autre occasion, avec le second contre le premier. (…) Ainsi, il devient évident que dans l’intérêt de l’ensemble, pris au sens le plus large, ces groupements ne pourront être durables ; en particulier, ils ne pourront pas empiéter sur la division territoriale, en s’identifiant de manière durable avec les habitants d’une région donnée.

Ici, l’auteur de la « Bible libérale » propose que les peuples de l’Empire Mondial soient en permanence mélangés, afin que ne puissent se former (ni perdurer par conservation du passé) des cultures durables et distinctes. Les habitants de l’Empire Global sont censés être apatrides (et donc, automatiquement, sans identité), des humanoïdes se déplaçant « de manière individualiste » dans des directions qui leur seront imparties par des dirigeants financiers « invisibles », dont l’existence est implicite, dans les écrits de Hayek. Comme l’affirme ouvertement ce « Messie » de la libre entreprise, la « liquidation de la souveraineté des Etats est l’objectif nécessaire et logique du programme libéral ». Ce programme de liquidation des nations, daté de 1939, est devenu entièrement opératoire en 1989. L’unique objectif collectif de l’activité humaine, admise dans l’Empire Global, sera obligatoirement l’acquisition de propriété privée, « seule capable de procurer le bonheur à une majorité des gens », et en particulier de ces biens de consommation, clinquants, qui font l’objet d’une production et d’une distribution compétitives, de masse.

 Les chercheurs en cancérologie savent qu’une des méthodes permettant d’induire des tumeurs consiste à mélanger artificiellement des tissus différents, en particulier provenant de différents organismes. Dans une situation de ce type, les cellules ne peuvent « reconnaître » leurs voisines, et elles se mettent à les considérer comme des « étrangères ». À la place d’une collaboration intercellulaire parfaite (caractéristique d’un tissu sain) ces quelques cellules, qui ont conservé leur tendance embryonnaire à se lancer dans une croissance sans bornes, se mettent à proliférer, privant de nutriments celles qui, ayant perdu leur « plasticité » juvénile, ont déjà été solidement entraînées à accomplir des fonctions collectives, caractéristiques d’un tissu mature.

 Aux Etats-Unis nous avons, déjà depuis deux siècles, une expérimentation à grande échelle avec le mélange constant de populations différentes. Et en effet, semblable à celle des cellules cancéreuses, l’obesité des citoyens ordinaires, lié avec forms diverses de leur néotenie tant physique que psychique, excède là-bas tout ce que l’on peut constater dans d’autres sociétés, moins « libres ». (La néotenie consiste de la préservation des comportements et des croyances infantiles à un âge sexuellement adulte.) Tout ceci se combine avec l’absence de toute cohésion sociale, excepté une participation enthousiaste dans les carrières d’entreprises visant directement l’exploitation et la consommation de toutes les ressources terrestres. A présent, nous observons la formation de « métastases » culturelles américaines un peu partout, et ne particulier sous la forme des chaînes de restauration rapide McDonald’s, d’inflation d’un système bancaire parasitaire, d’une musique mélodiquement indigente et tonitruante destructrice de cellules cérébrales et aussi sous les traits bien connus de la « lumpen-culture » américaine actuelle.

 Troisièmement. Hayek était un « Messie », rêvant au développement mondial de la société des castes qui caractérisait tout particulièrement l’Angleterre des dix-huitième et dix-neuvième siècles. Dans une conférence prononcée en 1945, intitulée « Le faux et le vrai individualisme », il mettait l’accent sur la nécessité de dresser la population à la manière dont on dresse les chiens, qui doivent apprendre à opérer le distinguo entre leurs maîtres (et les biens de ceux-ci) et les étrangers. Il écrit : « Nous devons établir des règles, qui seront des indicateurs… permettant à tout un chacun de distinguer ce qui est à lui et ce qui est à autrui, et sur la base desquelles lui et ses compagnons pourront reconnaître (comme un chien de berger) ce qui relève de leur sphère de responsabilité.

 Grâce à un dressage aussi sophistiqué, la connaissance de l’individu devient artificiellement prisonnière d’un domaine très étroit de la réalité, et le but général de la société échappe à la vue du grand public. Ce but général, dont de toute évidence on suppose qu’il s’agit d’ « apporter la bonheur à une majorité », est à peine caché, dans les écrits de Hayek : il s’agit bien de la division définitive de l’humanité en diverses castes. Afin de garantir « pour toujours » le régime de castes planétaire projeté, il déniait le principe de l’égalité d’accès à l’éducation (principe populaire auprès des socialistes et des nationalistes de tous poils.)

 « Du point de vue de l’individualisme, les efforts visant à donner des chances égales au départ à tous les individus ne sont pas raisonnables. Cela ne permet pas de tirer des profits à ceux qui n’ont jamais travaillé pour les acquérir – par example de profiter de ce que leurs parents sont plus intelligents (lire : plus riches que la moyenne), ou plus scrupuleux (lire : conformes au exigences de leurs maîtres financiers) que la moyenne ».

Ceux qui dans leur éducation s’aident au moyen de la de la richesse – et de la position sociale – de leurs parents sont beaucoup moins motivés que les autres dans une acquisition (internalisation) solide du materiel scolaire. Le soupçon que Fredriech von Hayek – comme privilegié par son naissance – ait acquis, dans son enfance, une éducation fort médiocre, est renforcé par la citation suivante tirée du même chapitre consacré à l’ « Individualisme » :

« La Raison humaine (avec un grand « R ») n’existe pas « au singulier », en tant que quelque chose de donné ou d’accessible à une personne concrète, comme les rationalistes ont coutume de le postuler… De la conscience des limites de la connaissance humaine, et du fait que personne, ni aucun groupe restreint, ne peut savoir tout ce qui est connu par autrui, un véritable individualiste tire la conclusion pratique suivante : il exige une stricte limitation de toute coercition et de l’exclusivité du pouvoir. »

Travaillant aujourd’hui comme professeur de philosophie à l’Académie Poméranienne de Pédagogie, en Pologne, je me dois de faire remarquer qu’en argumentant de la sorte, notre professeur de la London School of Economy aurait des difficultés à réussir à un examen de logique, matière obligatoire pour les étudiants de ma faculté. La question soulevée par Hayek, à savoir : « les gens peuvent-ils Raisonner ? » (avec un « R » capital), est relativement simple. Dans notre enfance, nous avons tous un petit cerveau et, en raison de l’immaturité de nos structures neuronales, nous sommes seulement capables de raisonner (avec un « r » minuscule, comme le précise Hayek, qui a certainement à l’esprit ses propres performances mentales…). Mais normalement, après avoir atteint sa pleine maturité mentale, un homme – grâce à son auto-éducation senso-motrice individuelle, qui se poursuit durant plusieurs décades – développe la capacité de Raisonner (avec un « R » majuscule) – à la condition qu’il reçoive une information authentique (et non pas de la fausse information) de son entourage. En Raisonnant (avec un grand « R ») au sujet de la finalité des propositions « raisonnables » (avec un petit « r ») de Hayek – tel l’accès sélectif à l’éducation – nous prenons conscience aisément du fait que (son) système « authentiquement individualiste » vise trivialement à assurer que les clans des super-riches conserveront pour l’éternité leur rôle dominant dans la super-société globale.

 Quatrièmement. Hayek va jusqu’à préciser quels « clans » sont prédestinés à dominer le monde [6]. Dans sa conférence sur le « vrai et le faux individualisme », il écrit que le système libéral accorde des avantages aux « associations confessionnelles, lesquelles par un effort collectif peuvent assurer à leurs membres, durablement, des critères matériels et moraux différents de ceux qui sont pratiqués par le reste d’une société donnée. » L’histoire économique nous apprend que la manière la plus efficace d’accumuler des biens est l’usure, permise en réalité seulement à ces associations confessionnelles, qui ont édifié leurs « critères moraux » sur des prescriptions formulées par la Loi de l’Ancien Testament (la Torah [7]). Aujourd’hui, la pratique du prêt d’argent à taux usuraire (en Pologne, en 1990, ce taux dépassait officiellement les 100 %, alors que le dollar était stable…) est tellement répandu que nous ne pouvons plus accuser exclusivement les juifs d’avoir des « standards moraux » qui permettent le pillage des gens plus pauvres (et des pays les plus pauvres) par des gens extraordinairement scrupuleux lorsqu’il s’agit d’extraire les Zinsen (pourcentages) des sommes prêtées. Nous devrions donc parler, plus proprement, de judaïsation de l’ensemble du monde occidental.

Cinquièmement. En dépit de la demande formulée par Hayek que soient « établies des règles, qui seront des indicateurs… permettant aux hommes de reconnaître ce qui ressortit à leur sphère de responsabilité », une personne désireuse d’acquérir une compréhension plus approfondie de la réalité doit dépasser les « frontières » artificielles érigées en guise de protection de divers domaines « privés » de la science. Personnellement, j’ai « sauté » de la physique et de la géophysique, domaine dans lesquels j’ai commencé ma carrière scientifique, dans le domaine des sciences de la vie, en particulier de la biologie moléculaire – un domaine dans lequel plusieurs phénomènes génétiques fondamentaux sont couvert par une stricte « conspiration de la cécité » [8]. Dans cette discipline, tandis que je travaillais, dans les années 1980, pour une importante maison d’édition, en qualité d’auteur scientifique (ma responsabilité était de préparer un « digest » annuel des découvertes les plus importantes en sciences de la vie) j’ai appris quelque chose de très intéressant, qui mérite, à mon sens, d’être plus connu. Il s’avère qu’il existe plusieurs espèces de parasites, appartenant à différentes familles taxonomiques, dont les espèces se comportent d’une manière ressemblant point pour point aux méthodes de pillage « soft » mises en pratique par les libéraux contemporains.

Ce comportement parasitaire est relevé, par exemple, chez une espèce de guêpe, qui injecte, dans sa salive, un virus spécifique à l’intérieur des feuilles de certains chênes. A la suite de cette infection virale, des galles très semblables à des tumeurs commencent à se développer sur ces feuilles – tous les promeneurs en forêt les connaissent bien. Et à l’intérieur de ces galles, en toute sécurité, dans un nid douillet regorgeant de délicieuse nourriture, se développent les larves de notre guêpe… Ce mode particulier de parasitisme – consistant en l’injection de particules de RNA (acide ribonucléïque) (ou de DNA (acide disoxyribonucléïque) dans l’organisme hôte – ressemble à la méthode utilisée par les « libéraux » qui s’attaquent à des sociétés jusque-là « tribales », les transformant en agrégats d’esclaves « libres », qui fournissent, volens nolens, leur nourriture (et leur protection) à des parasites « supranationaux » colonisateurs. Dans le cas des êtres humains, qui communiquent au moyen de l’écriture, aux virus « transformateurs » cancérogènes (lesquels ne sont constitués, dans les autres espèces, que d’acides nucléïques) correspondent des « virus culturels » constitués de mots imprimés sur du papier. Ces virus sont appelés par les socio-biologistes (j’ai en particulier à l’esprit Richard Dawkins) des « Mémés » (Memory Erasing and Mind Emptying viruses = « virus écrasant la mémoire et vidant l’esprit »). [9]

 Une fois injectés dans une population donnée, par quelque agence de Relations Publiques spécialisée dans leur distribution (par exemple : la Fondation George Soros), et une fois acceptés par cette population – ce qui est généralement facile dans le cas de jeunes et ambitieux « authentiques individualistes », intoxiqués par les « nouvelles idées » du commerce – ces « mémés » (comme par exemple les écrits de Hayek) transforment automatiquement les hommes inexpérimentés en robots dépourvus d’âme. Rapidement, ils se mettent à fournir consciencieusement la nourriture (habituellement sous la forme de Zinsen – agios payés pour des emprunts souscrits à des fins de « développement ») à des « investisseurs étrangers » (qui investissent, bien entendu, dans la stupidité de ces jeunes gens ambitieux). Les structures monstrueuses des banques contemporaines, qui sont des sortes de « machines » pompant toutes les richesses de nations naguère indépendantes – et transférant ces richesses dans les poches d’ « investisseurs » invisibles vivant en toute quiétude – correspondent à ces galles ressemblant à des tumeurs (avec leurs larves de WASPs aveugles et blanches comme des cachets d’aspirine, car totalement dépigmentées, à l’intérieur – [Ici, l’auteur fait un jeu de mot sur « wasp », qui signifie « guêpe » et les « WASPs », les White American (anglo)Saxon Protestant = les Américains blancs, protestants, d’origine anglo-saxonne !]), qui se développent au détriment de feuilles de chêne, initialement pleines de santé. Dès lors que ces « tumeurs d’Humanité » excèderont les possibilités pour l’organisme hôte de les nourrir, cet hôte mourra, comme cela se produit dans le cas d’un cancer malin classique.

Existe-t-il une méthode permettante de lutter contre cette mutation maligne de notre espèce « bénie de Dieu » ? Mes connaissances en biologie moléculaire me disent qu’un organisme sain dispose d’ «enzymes inhibiteurs » spécifiques, qui, après avoir reconnu le RNA (ou le DNA) injecté comme « étranger », découpent ses longues molécules en particules inoffensives, qui pourront être réutilisées ensuite comme matériaux pour la reconstruction des composants génétiques de la cellule [10]. C’est la méthode similaire – consistante à lire attentivement un texte « nouveau » pour notre culture, puis à en démontrer la profonde stupidité, totalement étrangère à l’espèce Homo sapiens – que j’ai utilisée pour cette conférence. D’autres membres de l’espèce Homo sapiens, altruistes et désireux de coopérer, feront spontanément le reste – c’est-à-dire, veilleront à ce que le message de von Hayek (et des autres « nouveaux philosophes » de la post-modernité) sera bien acheminé, dans des conditions hygiéniques, vers le collecteur des déchets culturels.

Addendum (Février 2003)

 Il est intéressant de procéder à une synthèse hégélienne des opinions opposées qui ont été discutées plus haut. D’un côté, nous avons la thèse d’Auguste Comte, pour qui les hommes sont altruistes de par leur nature même, et ont donc un besoin interne de « vivre pour autrui ». De l’autre, nous avons l’antithèse « libérale », pour laquelle l’homme a une nature totalement égoïste, et donc ne trouve son bonheur que dans la collection de divers objets dotés d’une valeur marchande – avec le corollaire que une telle « nature humaine » fournit une impulsion éternelle au développement de l’économie.

 Pour point de départ de cette synthèse, nous proposons de prendre la faculté humaine de communication avec autrui, en particulier la faculté de parole, qui est très développée dans notre espèce. Pour le philosophe français René Descartes, cette faculté langagière est celle qui fait vraiment la différence spécifique entre nous et les autres animaux, considérés par notre philosophe du dix-septième siècle comme de simples machines. L’opposition entre la philosophie de Comte, versus l’approche hayekienne de la nature humaine, peut donc être formulée sous la forme d’une question : soit les gens parlent sous l’effet de leur besoin interne et altruiste de partager leurs observations personnelles avec autrui ; soit, au contraire, ils utilisent cette faculté principalement dans le but d’une acquisition égoïste de richesse, de prestige et de pouvoir, lesquels lui donnent une impression de bonheur…

 Dans le cas d’enfants de un à deux ans d’âge, nous pouvons constater facilement qu’ils commencent à parler simplement en imitant de mots qu’ils entendent fréquemment prononcer autour d’eux – à cet âge, le mécanisme d’acquisition du langage ne diffère que peu du comportement d’imitation de simples perroquets ordinaires. Plus tard, dans leur développement, les enfants s’expriment, poussés par le plaisir de partager leurs observations et leurs sentiments avec autrui, et cette habitude, avec le temps, devient une nécessité personnelle, interne, de communiquer avec d’autres personnes.

Déjà, dans l’Antiquité, le plaisir évident ressenti par les gens au cours d’un échange désintéressé de points de vue, a conduit à l’apparition de « sectes » scientifico-politico-religieuses – tel l’Ordre Pythagoricien – lesquelles organisations non profitables (non commerciales) ont contribué au développement et maintenance, jusqu’à l’heure actuelle, de la philosophie, de la géométrie, de l’esthétique et de l’éthique. Les membres de ces « sectes » considéraient la propriété privée de la fortune comme « vulgaire, plébéienne », et ils allaient jusqu’à pratiquer des mensonges bénins, en attribuant leurs propres découvertes à leur fondateur mythique Pythagore, de sorte que nulle jalousie ne risque de déranger la cohésion de leurs cénacles ! Ces habitudes « proto-communistes » des Pythagoriciens ont été imitées, plus tard, par la secte juive des Esséniens, puis par les premiers Chrétiens, et enfin par plusieurs Ordres chrétiens, dont celui des « Communistes » (les « Bartholoméens »), très influent en Europe Centrale au dix-huitième siècle et jusqu’au milieu du dix-neuvième.

Ces expériences historiques nous montrent qu’il est possible d’organiser les communautés humaines de façon à ce que leurs membres « vivent les uns pour les autres ». Néanmoins, l’histoire turbulente de l’Ordre pythagoricien est là pour nous enseigner que de tout temps ont existé des forces disruptives « plébéiennes », qui tendent à imposer un « ordre social » fondé exclusivement sur la vénération de l’avidité la plus scandaleusement égoïste. L’avidité apparaît chez l’homme dès l’enfance, sous la forme de ce qu’il est convenu d’appeler l’ « égoïsme infantile », lorsque les enfants commencent à considérer que tout ce qui les entoure – leurs parents, leur maison, et tout objet qu’ils voient et qu’ils convoitent – « leur appartient ». Au cours de cette phase de croissance, les enfants mentent sans hésitation, afin d’obtenir des objets qu’ils veulent posséder. Le meilleur exemple de ce comportement puéril « pédocratique » (paidos = un enfant, en grec) nous donne une idée du comportement purement égoïste d’un héros biblique, Jacob, qui extorqua, contre un plat de lentilles, les droits d’aînesse de son frère jumeau et néanmoins aîné Esaü, qui avait, accidentellement, très faim… Ce Jacob extraordinairement avide mentit, de surcroît, à son papa aveugle, afin de lui arracher des bénédictions destinées initialement à son frère aîné. (Dans les sociétés « communistes », ce genre de comportement vicieux de mioches mal élevés et d’adolescents rebelles était tout simplement impossible – la propriété étant gérée collectivement par les anciens d’une collectivité donnée).

La période de l’égoïsme infantile s’achève ordinairement autour de l’âge de dizaine d’annés. Mais, comme nous l’enseigne la théorie du développement infantile de Jean Piaget, l’enfant doit apprendre personnellement que les manifestations d’égoïsme ne sont pas sociales – les parents, les éducateurs et les amis doivent restreindre, et punir, le mensonge et les autres comportements déviants et asociaux chez les jeunes. Sinon, ces comportements juvéniles risquent de se poursuivre dans l’âge adulte, créant ainsi une personnalité durablement asociale. [11]

Contrairement à la pratique de toutes les nations civilisées de l’Antiquité, le comportement insupportable des fondateurs mythiques d’Israël non seulement est demeuré impuni, mais il a même reçu la bénédiction de Dieu (du Dieu d’Israël, pour être plus précis). Il s’agissait en évidence, d’une «invitation (directe) de Dieu » à répéter ces mensonges – et à se comporter comme un vaurien – à l’avenir. L’Ancien Testament – en opposition aux écrits des philosophes grecs – devrait être considéré, par conséquent, comme un traité d’anti-pédagogie, et cet esprit profondément anti-pédagogique, « grâce » aux efforts de l’Apôtre Paul [12] fut inoculé également dans le Nouveau Testament. Il est bien connu que la lecture des récits bibliques – en particulier ceux décrivant les cruels « Actes d’Israël », notamment le Livre de Josué – sont à l’origine de la plupart des atrocités commises par des Chrétiens, depuis les exécutions par le feu de centaines de milliers de sorcières et d’hérétiques, en passant par les guerres de religion, pour finir avec le terrible génocide qui accompagna la conquête « chrétienne » des Amériques.

La Bible, naïvement considérée par les gens simples comme « la parole de Dieu », obère la maturation mentale de ses lecteurs peu avertis, et leur fait croire à tous ces « mensonges plaisants » au sujet du Peuple élu, de l’Empire (étranger) du Mal, sous la forme de la Bête-Esau, de la création du Monde ex-nihilo, de l’Armageddon qui approche et de la nécessaire Rédemption (et Extase !) des authentiques Vrais Croyants.

Avec le développement des moyens mécaniques de communication, l’intoxication par les « vérités » de la Bible a atteint des niveaux jusqu’ici inconnus. Récemment, un de mes correspondants new-yorkais remarquait à son grand déplaisir que « New York est l’un des rares endroits au monde où il y a autant de gens qui sont persuadés que les Etats-Unis sont Dieu et que la Rédemption est venue dans le monde en 1776 ». Cela signifie que des gens, qui croient dur comme fer en la mission providentielle des Etats-Unis, peuvent mentir, voler et assassiner en toute impunité – ce « Principe Sacré » semblant confirmé jour après jour par le comportement de notre super-monstre moderne « béni de Dieu ».

La « Déclaration d’Indépendance » de 1776, évoquée par mon correspondant, ne comportait que le droit des citoyens à vivre en sécurité et dans un bonheur constant. D’autres Constitutions des Etats-Unis (et de France) datant du dix-huitième siècle ajoutaient que cet bonheur doit être recherché dans la vie privée et dans la propriété privée. Comme l’a observé l’un des participants à notre Table Ronde viennoise de décembre dernier, le philosophe français Alain de Benoist, la « liberté » formelle conquise par la bourgeoisie durant le Siècle des Lumières, était essentiellement celle de se retirer de la vie politique d’une société donnée. Cette liberté moderne « maçonnique » (ou propre aux termites) diffère radicalement de la notion de liberté caractéristique de l’Antiquité gréco-romaine, dans laquelle le « citoyen libre » était un homme libéré des contingences matérielles, et par conséquent capable de participer de manière altruiste à la vie publique de sa cité. [13]

Est-il possible de renverser cette tendance à l’ « atomisation », qui a transformé la société post-moderne ni plus ni moins en un agrégat de « monades isolées » (expression de Karl Marx), détruisant (développant, disent-elles !) de manière étourdie leur environnement, dans une poursuite infantile de la sécurité et du « bonheur » ? Notre analyse suggère que dès lors que nous levons le nez de nos manuels scolaires et de nos livres, qui enseignent aux jeunes êtres les principes de l’antipédagogie, et dès lors que nous limitons le nombre des objets inutiles qui corrompent l’esprit, aussi bien que le corps, tant des jeunes que des adultes, la société retrouvera spontanément sa forme adulte, qui est relativement inoffensive tant pour les autres espèces que pour l’environnement de la Terre. Il s’agirait, bien évidemment, d’une « société anti-biblique », du type de celle qui a existé, durant des milliers d’années, en Chine impériale, où les membres les plus jeunes d’une communauté grandissaient sous la houlette des plus anciens, en particulier de ceux parmi eux qui avaient reçu une éducation appropriée, authentiquement « holiste ».

Afin de démonter que la tumeur peut régresser grâce à une simple « purification » de son environnement des agents inhibant des contacts spontanés et étroits entre les cellules et les tissus, je joins à ce texte une photo montrant les résultats d’une expérience simple, réalisée en 1978, qui met en évidence la réversibilité de la différenciation de cellules embryonnaires précoces d’un mammifère (il pourrait s’agir aussi de cellules humaines). L’interprétation de cette expérience de Francis Jacob montre clairement ce que nous devons faire afin de mettre un terme à la prolifération de la « tumeur humaine globale ».

Notes :

[1] : Henri de Lubac “Le Drame de l’Humanisme athée”, Meridian Books, Cleveland and New York, 1963.

[2] : En Pologne, les écrits de Hayek sont propagés par la Fondation Soros/Bathory, en Tchécoslovaquie, le programme Hayek a été mené à bien par le Premier ministre Vaclav Klaus, et au cours de notre conférence à Vienne, j’ai appris qu’à Miami (Floride), on avait inauguré une « Université Hayek » destinée à former des cadres pour le Cuba post-castriste.

[3] : Un exemple imaginaire d’une société constituée d’un grouillement d’ « aliens fraternels », mutuellement hostiles, nous est donné par la Bible hébraïque, qui a été considérée (et l’est encore aujourd’hui) dans les pays anglo-saxons (d’abord en Angleterre, puis aux Etats-Unis) à l’instar d’une autorité morale, formant l’attitude communément admise des gens vis-à-vis de leur prochain. Ce « Saint Livre » nous enseigne que les « Pères fondateurs » (et les « Mères fondatrices ») d’Israël ont toujours produit une abondante progéniture, puis qu’immédiatement ces « frères mutuellement étrangers les uns pour les autres » se sont mis à se battre entre eux (Cain contre Abel, Jacob contre Esaü, les fils de Jacob contre Joseph le véridique, Moïse et son clan des Lévites, juste après avoir reçu les Dix Commandements, assassinant des milles de leurs propres « fils et frères », etc, etc… tout au long de l’histoire juive). Ces faits jettent une lumière peu reluisante sur les Pères fondateurs (et les Mères fondatrices) d’Israël, incapables, de toute évidence, d’élever leur progéniture en leur enseignant à se comporter comme la communauté mutuellement amicale des Musulmans (la Oumma) aspire à le faire. C’est pour cette raison que les premiers gnostiques chrétiens, les Marcionites et les Manichéens, considéraient la Bible comme le « Livre du Mal ». Cette information capitale fut par la suite bannie de l’Eglise, en particulier par Tertullien et Saint Augustin.

[4] : Ce n’est pas une exagération. La promotion de l’égoïsme et de l’individualisme est devenue une véritable « mission » de l’Amérique dans le monde. A la fin août 2002, j’ai participé à un congrès « Mut zur Eethik », tenu à Feldkirch, en Autriche, au cours duquel j’ai entendu l’ancien sénateur américain Bob Barr faire l’éloge des « vertus de l’égoïsme ». D’après ce Barr – qui ne faisait que répéter de manière mécanique les idées de la philosophe américaine Ayn Rand – « l’ensemble de l’Histoire peut être décrite comme le mouvement de l’individu cherchant à échapper à l’influence de la « tribu » ». Commentant cette affirmation, l’écrivain américain Mike Jones, dans son rapport depuis le Congrès de Feldkirch, faisait l’observation acide suivante : « Il est de fait que l’isolement, relooké sous le vocable de « privacy », est la seule chose qui lient les Américains entre eux. C’est peut-être vrai, mais cela ne saurait représenter le point de ralliement suffisant pour une coopération internationale du type que cette conférence est supposée encourager. »

[5] : Toutes les idées de F. Hayek citées dans cet article ont été traduites depuis l’édition polonaise de « Individualisme et ordre économique », 1996. Traduction polonaise par « Znak », Cracovie, 1998.

[6] : Le dissident soviétique connu, Alexander Zinoviev, qui est devenu, dans l’exil, un pourfendeur impitoyable de la civilisation occidentale, affirme que le monde est en passe de devenir la propriété privée d’environ cinquante millions de membres de la « Super Société » – une sorte de Uebermenschen, de « Peuple Elu » de la post-modernité. Le mélange artificiel et constant d’individus des castes inférieures, prôné par Hayek, est bien en réalité un outil efficace d’intimidation, qui protège les super-riches contre les dangers que représentent les soulèvements nationalistes ou socialistes. Vus sous cet angle, les trotskistes et les socio-démocrates contemporains, qui harcèlent de façon irréfléchie les nationalistes européens (comme ceux d’Autriche et de France, ces dernières années, lorsqu’ils voulaient que l’immigration clandestine soit contrôlée), sont en réalité les « collaborateurs secrets du Capital », comme le répétait Joseph Staline. (Dans les pays socialistes de naguère, des lois limitaient les flux de populations non contrôlés des petites villes vers les grandes – ce qui constitua un outil efficace limitant la « fuite des cerveaux » affectant les provinces.)

[7] : Les « lois » de la Torah autorisant l’usure, méthode pacifique d’esclavage des « autres », sont formulées dans Deutéronome 23:21, 15:6 et 6:11. Les Chrétiens étaient supposés « effacer les dettes de leurs débiteurs », comme le stipule leur principale prière, le Notre Père, tandis qu’il est interdit aux musulmans de prêter à usure. En Chine, les prêteurs à gages et les marchands étaient privés de leurs droits civiques. Toutes ces civilisations (qui représentent environ 80 % de l’humanité) sont condamnées à l’éradication par le système libéral imaginé par Hayek et mis en application par les institutions financières telles le Fond Monétaire International et la Banque Mondiale.

[8] Marek Glogoczowski . “Lettre ouverte aux biologistes”, Fundamenta Scientiae, 2/2, 233-253, Pergamon Press, Oxford, 1981.

[9] : Le virus « Mémé » le plus connu, qui est en train, déjà depuis cinq siècles, de transformer la civilisation occidentale en une tumeur monstrueuse, n’est autre que la Sainte Bible. Les gens qui, en l’absence des précautions élémentaires requises, ont adopté ce Mémé, renonçant à leur propre Ame (la Raison) et à leur mémoire nationale, se mettent aujourd’hui à adorer étourdiment la « Nouvelle Jérusalem » décrite par le prophète Isaïe comme un super-Etat entièrement parasitaire, vivant de l’exploitation des autres cultures : « Des étrangers nourriront tes troupeaux, étrangers seront tes laboureurs et tes vignerons ; mais vous serez appelés les prêtres du Seigneur, vous mangerez des richesses des nations et dans leurs richesses vous contemplerez votre (propre) gloire (Isaïe, 61:5-6).

[10] : Cette information, concernant les mécanismes de contrôle d’un organisme sur ses propres gènes, est peu connue du grand public. Cela est dû dans une large mesure à son occultation par les « chiens de garde » du néo-darwinisme dans le champ de la biologie moléculaire. Ils maintiennent aveuglément, contre toute évidence, que des mutations adaptatives – dont celles qui peuvent conduire à l’apparition de cancers – se produisent de manière aléatoire, et qu’elles ne sont en rien conditionnées par « la réponse (de l’organisme) à un quelconque défi », comme l’a exposé Barbara McClintok dans Science, 226, 792, 1984.

[11] : Cette « mutation » pédocratique des sociétés occidentales, qui sont de plus en plus attachées à leurs possessions (« Etre, c’est Avoir »), est apparue immédiatement après les Révolutions anglaise, américaine et française. Le naturaliste français Jean-Baptiste Lamarck déplorait, en son temps, que sont pays soit tombé sous la domination de bourgeois totalement égoïstes « limités aux quelques idées de l’intérêt, et aux quelques simples jouissances physiques ».

[12] : Saint Paul a incorporé les principes pédocratiques et fondamentalement antipédagogiques de l’Ancien Testament dans son « Epître aux Romains » 9,13 : « Le plus âgé servira plus jeune que lui ». Comme il est écrit, « Jacob, je l’ai aimé ; Esau, je l’ai haï ». Dans un autre antipédagogique « Lettre pastorale », ce Vicaire du Christ met l’accent sur le fait que les Chrétiens sont supposés « être mus par la foi (en particulier dans la désinformation opérée par Paul quant à la rédemption de leurs péchés par le sang du Christ – Hébreux, 9,14), et non par ce qu’ils voient ». II Corinthiens 5,7.

[13] Alain de Benoist “La politique est-elle encore possible?”, Éléments, no 105, Paris 2002.

Posted in TEXTES EN FRANCAIS | Leave a comment

Coś z życia (studenckiego) w Polsce Ludowej: powstanie Akademickiego Klubu Alpinistycznego w Krakowie


Zarys historii powstania Akademickiego Klubu Alpinistycznego w Krakowie

Marek Głogoczowski – Prezes AKT / AKA Kraków w latach 1965-1968

(Jest to dobry komentarz do publikowanego niedawno na „neonie” artykułu Andre Vltchka „Jak sprzedaliśmy ZSRR i Czechoslowację za torby plastykowe na zakupy”; poniższe sprawozdanie zostało spisane na prośbę aktualnego kierownictwa KW Kraków)

Marek Głogoczowski – Prezes AKT / AKA Kraków w latach 1965-1968

(Jest to dobry komentarz do publikowanego niedawno na „neonie” artykułu Andre Vltchka „Jak sprzedaliśmy ZSRR i Czechosłowację za torby plastykowe na zakupy”; sprawozdanie zostało spisane na prośbę aktualnego kierownictwa KW Kraków)

Idea zorganizowania Sekcji Taternickiej, przy Radzie Okręgowej Związku Studentów Polskich w Krakowie, pojawiła się u mnie dokładnie w Nowy Rok 1965 w schronisku w Morskim Oku, gdzie wraz z mymi rówieśnikami Andrzejem Mrozem (zginął w Alpach w 1972 roku) i (dzisiaj wciąż aktywnym) Maćkiem Kozłowskim, oraz jego, nieco starszą od nas jego siostrą Barbarą (zginęła w Himalajach w 1985 roku), dodatkowo zmęczeni Nocą Sylwestrową świętowaliśmy ten Nowy Rok w sposb okazały. Poprzedniego dnia w kopnym śniegu, poruszając się głównie na nartach bez fok, wyszliśmy koło godziny 12 z „nudnego” schroniska na Gąsienicowej, by przez Zawrat i 5 Stawów przedostać się do M. Oka, gdzie miało być „ciekawiej”. (Zsuwając się już w nocy, w kopnym śniegu, ze schroniska w „5” przez tzw. „śmietnik” do Roztoki, wyzwoliliśmy małą lawinę, ale jakoś z niej się wygrzebaliśmy, nie tracąc naszych nart i latarek).

Otóż ja już od roku 1963, będąc podówczas zapalonym żeglarzem, pracowałem w ciągu lata jako „sternik” na organizowanych przez ZSP, żeglarskich 2-tygodniowych obozach wędrownych na Wielkich Jeziorach Mazurskich. A ponieważ w tymże roku 1963 skończyłem także kurs „skałkowy” organizowany przez KW Kraków i wkrótce zacząlem się samodzielnie (z Andrzejem Tarnawskim) wspinać w Tatrach, to znając – głównie „ze skałek” – krakowskich wspinaczy w moim mniej więcej wieku, podobnie jak i ja kończących studia, zgłosiłem znanym mi z „żagli” działaczom RO ZSP w Krakowie, propozycję zorganizowania Sekcji Taternickiej przy tejże Radzie Okręgowej. Moja propozycja się spodobała (jak pamiętam, przewodniczącym RO był wtedy kol. Maciek Rek). I w maju 1965, w lokalu tejże Rady Okręgowej, położonym nad Klubem Studenckim „Jaszczury” przy Rynku Głównym, spotkało się nas wymagane 15-tu kończących swe studia studentów (i studentek), by założyć formalnie AKA (chyba początkowo to był tylko AKT, czyli AK Taternicki, potem nasze ambicje wzrosły.)

Prezesem nowo założonej organizacji studenckiej zostałem ja, wtedy kończący pracę magisterską z fizyki na UJ, na moich zastępców powołano Maćka Kozłowskiego (kończącego archeologię na UJ) i Janusza Baryłę, wtedy już asystenta na Biologii UJ. Pierwszego lata naszej działalności w 1965 nie byłem jeszcze Członkiem Zwyczajnym KW i nie miałem uprawnień instruktorskich. Latem zatem nasza działaność się ograniczyła do dofinansowania, przez ZSP, studentów biorących udział w dwutygodniowym szkoleniu tatrzańskim organizowanym przez Krakowski Oddział Klubu Wysokogórskiego. Ale już w październiku tegoż roku zorganizowaliśmy, w oparciu o schronisko na Gąsienicowej, sponsorowane przez ZSP zakończenie sezonu letniego w Tatrach. Co więcej, późną jesienią tegoż roku, przy poparciu Jurka Potockiego (zginął na Noszaku w Afganistanie latem 1966), szefa Krakowskiego Oddziału (ogólnopolskiego wtedy) Klubu Wysokogórskiego, udało mi się, na posiedzeniu Zarządu Głównego KW w Warszawie, przeforsować – jak pamiętam prezesem KW był wtedy Czesław Bajer, vice-prezes NBP – akceptację istenienia AKADEMICKICH, formalnie niezależnych od KW, sekcji oraz klubów taternickich (ambicji alpejskich wtedy oczywiście jeszcze nie mieliśmy).

Po „sportowo ambitnym” sezonie zimowym 1965/66 zostałem wreszcie Członkiem Zwyczajnym KW i jako taki mogłem się osobiście zająć organizowaniem letnich, 2-tygodniowych studenckich obozów szkoleniowych w Tatrach, zarówno polskich jak i słowackich. W wypadku wiosennego szkolenia „skałkowego” to organizował je nadal, posiadający wielu instruktorów wolnych w niedziele, KW Kraków, a myśmy tylko dofinansowywali studentów biorących w tego rodzaju szkoleniu udział. Natomiast organizacją szkolenia w Tatrach zajęła się wyłącznie AKT (bo chyba początkowo tak skromnie się nazwaliśmy), a ewentualni nie-studenci musieli płacić za to szkolenie pełną stawkę. (studentów, taki 2-tygodniowy obóz kosztował (bez jedzenia) coś tylko 50 zł!). W lecie 1966 to tatrzańskie szkolenie przez pierwszy tydzień oparte było o nowopowstałe wtedy taborisko na Rąbaniskach na Gąsienicowej, drugi zaś tydzień na Szałasiskach pod Morskim Okiem. W 1967 zaczęliśmy od tygodnia na Szałasiskach, po czym przenieśliśmy się na nie istniejące obecnie słowackie taborisko poniżej Popradzkiego Plesa. (Z historii tego transgranicznego szkolenia zapamietałem, ze w „gwarantowaną” pogodę, całym 20-osobowym obozem poszliśmy, ze sprzętem i śpiworami, do dol. Złomisk, by tam „ćwiczyć” biwakowanie w licznych tam kolebach. Dla wszystkich kursantów znaleźliśmy wygodne koleby, a instruktorzy sami ulokowali się w kolebie z kamiennym „dachem” wygiętym jak U. No i w nocy była oczywiście burza, kursanci przetrwali ją „na sucho”, tylko instruktorzy „łowili rybki” w swych śpiworach, bo z „U-dachu” akurat do nich lały sie strugi wody.) Jak pamiętam, latem 1968 roku, po tygodniu na Szałasiskach, przez drugi tydzień kursu „tatrzańskiego” mokliśmy (zarówno od góry jak i od spodu) na taborisku koło Jamskiego Plesa, gdyż tylko ono było dla tak dużej grupy na Słowacji dostępne.

AKA (czy wtedy skromniej AKT) finansowo wspierało nie tylko ZSP, ale i krakowskie Uczelnie: AGH zakupiła dla nas coś z 10 lin podciągowych (80 m) z bielskiego „Bezalinu”, tak że na obozach i szkoleniach mieliśmy liny „klubowe”; Uniwersytet Jagieloński zapałacił za podobną liczbę dla nas czekanów polskiej produkcji (były wtedy takie, jakiejś państwowej firmy). Ciekawą sprawą był sam system dofinansowania naszej działalności przez ZSP. Otóż pod koniec roku składałem, w RO ZSP „preliminarz” na rok następny, gdzie projektowałem wydatki rzędu 15 tysięcy złotych. ówczesny prezez krakowskiej RO ZSP, Maciek Rek narzekał, że to bardzo dużo na tak elitarną mini-organizację. Ale jak pod koniec 1967 roku podsumowałem roczny wkład finansowy ZSP w naszą działalność, to wyszło mi ponad 50 tysięcy złotych! Jak to było możliwe? Otóż ZSP miało sporą ilość pieniędzy zarezerwowaną na rozmaite szkolenia, a w lutym 1967 udało się nam zorganizować, dla 15 mających spore doświadczenie tatrzańskie członków naszego mini-klubu, SZKOLENIE GOPR-owskie, prowadzone przez najwyższych rangą tatrzańskich GOPR-owców (Strzeboński, etc.) na Hali Gąsienicowej. No i RO ZSP była oczywiscie dumna, tłumacząc na forum ZG ZSP na ul, Ordynackiej w Warszawie, że uczestniczy w tak prestiżowych w Polsce szkoleniach! (Ja wtedy, jako asystent na geofizyce na AGH, otrzymywałem 1500 zł + 350 zł „dodatku górniczego” na miesiąc).

Z początkiem 1968 roku, podobne do naszej studenckie sekcje i kluby taternickie powstały przy Politechnice Warszawskiej (prezesem był jeden z członków licznej rodziny Mierzejewskich), oraz przy Uniwersytecie Gdańskim (prezes, jak pamiętam, nazywał się Czerniawski). Wtedy wspólnie, wykorzystując wsparcie wpływowego w Warszawie, nowego prezesa RO ZSP w Krakowie Zbyszka Reguckiego założyliśmy, przy Radzie Naczelnej ZSP, usytuowanej przy ulicy Ordynackiej w Warszawie, istniejącą aż do lat 1990 FAKA – Federację Akademickich Klubów Alpinistcznych. Pierwszym aktem praktycznej działalności tej Federacji był „zimowy”, w kwietniu 1968, obóz w Morskim Oku. Choć jednej z uczestniczek tego pierwszego ogólnopolskiego obozu udało się zlamać nogę w „zjeździe na d… z czekanem” żlebem spod Żabiej Przełęczy, to mnie wraz z Markiem Łukaszewskim z AKT (lub już A) Katowice, udało się przebiec całą Grań Morskiego Oka – z biwakiem na szczycie Zadniego Mnicha – w niespełna 1,5 dnia; ja „dobiegłem” wtedy, główną granią Tatr aż do kończącej Tatry Wysokie Przełęczy Liliowe, Marek, któremu kompletnie przemokły buty, zakończył ją „regulaminowo” na Miedzianych!

2 sierpnia 1968 wyjechaliśmy z Polski, wraz z Maćkiem Kozłowskim, pociagiem, a potem promem, poprzez Berlin, Kopenhagę i Oslo, by wspinać się w górach Troltindene w Norwegii, na mini wyprawie KW pod kierownictwem Andrzeja Paulo z Krakowa. (Uczestniczyly w niej także koleżanki z Warszawy, Wanda Błaszkiwicz /później Rutkiewicz/ i Halinka Kruger-Syrokomska). Po tej mini-wyprawie ja z Maćkiem, mając „prywatne” zezwalające na dłuższy pobyt za granicą paszporty, zostaliśmy „na Zachodzie”. Maciek wrócił do PRL już w maju 1969 eskortowany, od hotelu „Grand” w Starym Smokowcu, przez polską SB. Ja wskutek udziału – głównie zresztą „duchowego” – w przerzutach „Kultur” paryskich do Polski wiosną 1969 roku, czekałem aż 14 lat na umożliwienie mi powrotu do kraju w ramach „stanu wojennego”, w kwietniu 1982 roku. No i w lipcu 1989 roku udało mi się jeszcze wziąć udział w jednym z ostatnich przejawów praktycznej działalności FAKA. Był to 4 tygodniowy wyjazd/wyprawa w radziecki podówczas jeszcze Pamir. Ja wszedłem w jego trakcie tylko na Korżeniewską (7105 m npm.) ale rozpoczynajacy wtedy swą karierę himalaisty Piotrek Pustelnik zdążył wejść także na Pik Lenina (7134 m npm.). W kilka miesięcy później Polska przestała być już „Ludowa” i zbiorowe przejawy alpinizmu o charakterze „akademickim” spontanicznie, wobec braku zewnętrznego zasilania finansowego, wygasły.

(Zdjęcie wprowadzające: autor w asyście koleżanek i kolegów, z którymi latem 1968 roku, na obozie w górach Norwegii, rozpoczęliśmy trwający przez kilka następnych dekad, okres historii sukcesów polskiego alpinizmu w Najwyższych Górach Świata.)

Zakopane, 9 lipiec 2020

 

Posted in Alpinizm, POLSKIE TEKSTY | Leave a comment

PaRDeS czyli Globalny (US)Raj Zrealizowany

PaRDeS czyli Globalny (US)Raj Zrealizowany

Studium Żydo-Chrześcijańskiej KABAŁY

dr Marek Głogoczowski

(Jest to rozwinięcie tematu, zawartego w zbiorze esejów mego „comrade in arms” Izraela Szamira „PaRDeS (Raj) – studium kabały”; do którego to, nie wydanego w Polsce zbioru esejów, napisałem w roku 2006 WPROWADZENIE po polsku.)

Pardes obraz

Spis treści

Wstęp: Czyńmy sobie Ziemię kochaną?

Przeciw-Poznawcze Pryncypia żydo-chrześcijańskiej KABAŁY

w świetle

CZTERECH PEWNIKÓW LOGOSU człowieka Rozumnego

Pewnik Pierwszy, ZOOLOGICZNY

Pewnik Drugi, TEOLOGICZNY

Pewnik Trzeci CHRYSTOLOGICZNY

Pewnik Czwarty, EPISTEMOLOGII GENETYCZNEJ Jeana Piageta

Pamięci wybitnego pedagoga, dr Stanisława Cieniawy, ten pamflet poświęcam M.G

3300 słów, warte się z nimi zaznajomienia.

Post Scriptum, 17.06.2020 (Przypadkowo to są moje 78 urodziny)

Zamiast Słowa Wprowadającego. Wczrajsze zdjęcie AMERYKAŃSKIEJ ELITY, klęczącej – z zachowaniem tzw “social distancing – przed aktualnym “Bogiem” US-Raju, o nazwie BLM – Black Life Matters:

(Proszę porównać tę “klęcząca ELITĘ USA” przedwczoraj, z “prostym ludem” polskim, klęczącym na rynku w miejscowości Chełm, Pl, w trakcie odmawiania tzw “męskiego różańca”, 7 marca br. (Na zdjęciu ilustrującym Pewnik 4, Chrystologiczny, podobieństwo zaiście imponujące!)

A tu, przy okazji, wskazówka skąd się wzięła technika”przyduszania kolanem” kontestatorów idei Wielkiego Izraela:

Wstęp

Czyńmy sobie Ziemię Kochaną?

Co na ten temat ma do powiedzenia sokratejski LOGOS?

Otóż LOGOS to po grecku zarówno istniejące fizycznie Słowo (także w formie Zdania) jak i metafizyczny Rozum, czyli „termin oznaczający wewnętrzną racjonalność i uporządkowanie czegoś: świata, duszy ludzkiej, wypowiedzi, argumentu” (wikipedia). Natomiast zachęcający slogan „Czyńcie sobie ziemię kochaną” jest autorstwa propagatora „zrównoważonego rozwoju”, eko-filozofa Henryka Skolimowskiego. (Nb. W 1999 roku, prosząc bym nie głosił szerzej mych negatywnych opinni nt Starego Testamentu, wysłał on mnie na dwa tygodnie do Höör w Szwecji, abym tam nauczał „ekofilozofii” w lokalnej „School of WellBeing” – gdzie oczywiście te me negatywne opinie nt. STdoskonaliłem).

I otóż pod koniec stycznia br., ten Skolimowskiego slogan „Czyńcie sobie Ziemię kochaną”, został wykorzystany jako tytuł artykułu, opublikowanego w „Przeglądzie” nr 4/2020. Artykuł ten omawia niekonwencjonalne poczynania papieża Franciszka. I ten „słodki” tytuł (bo ‚miłość’ automatycznie kojarzy się ze ‚słodkością’ uczuć), mój wewnętrzny aparat skojarzeniowy, odruchowo połączył z dość ‚kwaśną’ uwagą Sokratesa w dialogu „Fajdros”:„Tak jak wilcy miłują jagnię, tak miłośnik kocha swego oblubieńca.” ( Ten sławny platoński „dialog o miłości” wielokrotnie czytałem, z mymi studentami na ćwiczeniach z filozofii, z dwie dekady temu.)

Taka automatyczna reakcja emerytowanego belfra, wywołała u mnie kolejny ODRUCH MYŚLI, że za przyjemnym dla wzroku sloganem „czyńcie sobie Ziemię kochaną” może być ukryta HIPOKRYZJA – chociażby podhalańskiego górala – który „czyni sobie kochaną”, posiadaną przezeń podtatrzańską łąkę u wylotu doliny Kościeliskiej, zamieniając ją w zapchany samochodami parking, przynoszący mu całkiem spore dutki. Bo czyż pieniądze to nie jest to, co zwykł kochać lud podhalański (który nawet, idąc za „wzniosłem” przykładem TPN, na ścieżce wiodącej na Gubałówkę, ustawił bramkę z kasą zdzierającą od „ceprów” po 3 złote)?

Co więcej, wbrew cytowanemu w „Przeglądzie”anglikańskiemu teologowi Andrew Linzey, który obłudnie zapewnia, że „specyfika biblijnego zalecenia nie ma nic wspólnego „z panowaniem nad światem (ponieważ) biblijny nakaz dotyczy pożywienia (i) nie było mowy o zdobyciu władzy”, tak zwane Pismo Święte świadczy o czymś wręcz przeciwnym. Jak to przypomniał znany krakowski tłumacz, Ireneusz Kania, w wykładzie wygłoszonym na UJ w r. 1993, w Księdze Rodzaju aż w TRZECH (z ich ogółem pięciu) powtórzeniach tego „bożego nakazu”, jest podkreślone, że człowiek ma panować – i to w sposób wyraźnie TERRORYSTYCZNY – nad wszystkim co się na świecie poruszać odważa:

(…) « Niech panuje nad rybami morskimi nad ptactwem powietrznym nad bydłem nad ziemią i nad wszystkimi zwierzętami pełzającymi po ziemi » (1: 26 powtórzone w 1:28-30);« Wszystkie zaś zwierzę na ziemi i wszelkie ptactwo powietrzne niechaj się was boi i lęka. Wszystko co się porusza na ziemi i wszystkie ryby morskie zostały oddane wam we władanie. (…) » (9: 1-3-7).

Skąd zatem już na pierwszych stronach Bibli znalazły się te, niezbyt miłe dla ziemskiej fauny (w tym tej ludzkiej) , „boże nakazy”? I dlaczego Jan Paweł II w encyklice „Laborem exerceens” z września 1981 roku, uczynił z tych, wyraźnie terrorystycznych wobec ziemskiej biosfery zaleceń, motto swego „duchowego przesłania” do ówczesnej „Solidarności”?

Przyczynę powiązanie mitologii starotestamentowej, z ideologią katolicką, zwłaszcza w wydaniu świętego JPII przedstawił, już ponad 8 lat temu, ówczesny redaktor naczelny TV Republika, Tomasz Terlikowski. W opublikowanym we „Frondzie” tekście nt. judeo-chrześcijańskiej „wspólnoty myśli i celów” zauważa on, zasadnie że ”jej istotą jest przekonanie, że to Bóg stworzył świat i nadał mu Prawo, któremu ów świat podlega, że człowiek stworzony jest na obraz i podobieństwo Boże, i wreszcie że źródłem zła na świecie jest grzech pierwszych rodziców.

No dobrze, Bóg Stwórca osadził naszych Pierwszych Rodziców w odgrodzonym od niebezpieczeństw świata zewnętrznego Raju (po hebrajsku PaRDeS, stąd tytuł niniejszego eseju). W nim warunki ich bytowania nie różniły się zbytnio od tych, jakie stwarzane są dla większych zwierząt w dzisiejszych Ogrodach Zoologicznych. Te zwierzęta się trzyma w ich zagrodach zawyczaj parami, zapewniając im odpowiednie wyżywienie i opiekę medyczną, aby sobie, te komfortowo uwięzione bydlątka, mogły żyć długo i szczęśliwie. I tak się złożyło w mym życiu, że z 40 lat temu, w znajdującym się w sercu Paryża zoo zwanym „Jardin des plantes”, byłem świadkiem, jak jakiejś antylopie udało się przeskoczyć ogrodzenie i zaczęła biegać po alejkach tego Królewskiego Ogrodu. Jaki nagle harmider powstał wśród uwięzionych w tym mini-zoo, zazwyczaj ospalych zwierzaków: JEJ SIĘ UDAŁO, BIEGA NA WOLNOŚCI! Trochę to trwało, zanim strażnicy ogrodu złapali rozbrykaną antylopę. A ja widząc i słysząc to, uzyskałem dodatkowe, doświadczalne wsparcie dla mej TEZY, którą proponuję zaakceptować jako:

———-xxx———-xxx———-xxx———-

Pewnik Pierwszy ZOOLOGICZNY

Biblijny Raj (PaRDeS) to była Boża Patologia, którą należy po prostu tępić, by stwarzać trudne sytuacje życiowe, niezbędne do wykształcania ludzi odmiany sapiens. Bez tych BODŹCÓW rozwojowych, sztucznie ograniczani w swych odruchach poznawczych ludzie po prostu ulegają zarówno psychicznej jak i fizycznej degeneracji. Co obecnie (maj 2020!) po prawie 3 miesiącach „sanitarnego zamknięcia” w domach, wiele osób dostrzegło w formie przyrostu swej tkanki tłuszczowej…

———-xxx———-xxx———-xxx———-

Kto i po co stworzył Mit o Pierwotnym Rajskim Ogrodzie(niu) i o „grzechu” Pierwszych Ludzi zeń ucieczki?

Ten sławny Grzech Pierworodny Prarodziców Ludzkości, którzy zaczęli rozsądzać – wbrew woli ich „Pana” – co jest Złe a co Dobre, to nie był żaden Grzech, tylko na odwrót, WYZWOLENIE SIĘ do Rozumnego Myślenia oraz Działania. Mówiąc filozoficznie, do postępowania zgodnego z LOGOSEM człowieczeństwa.

W Nowym Testamencie potwierdzenie tego, że „BÓG” ma PRZECIW ROZUMOWĄ ambicję, nie dopuszczania ludzi do poznania RZECZYWISTOŚCI w której przyszło im bytować, znajduje się w rozdziale rozpoczynającym „I List do Koryntian”. W nim to św. Paweł dumnie wyjawia Praktyczne Principia żydo-chrześcijańskiej Kabały, którą tutaj spróbujemy napiętnować. Sprowadzają się one do dwóch tylko prostych zapewnień, iż „to, co nie jest, wyróżnił BÓG , by to co jest, unicestwić”. I by ten „Plan Boga Izraela” realizować, żydo-chrześcijański kler ma za zadanie : „wytracać mądrość mędrców, i rozum rozumnych niweczyć”.

Skąd jednak u św. Pawła wziął się ten „Bóg” specjalizujący się w „unicestwianiu tego CO JEST, by promować TO CO NIE JEST”, czyli TO CZEGO NIE MA? W samej Biblii znajdujemy wzmiankę nt. ludzkiego pochodzenia tego specyficznego, lubującego się w rozmaitych Kabałach „Boga”.

Otóż w starożytności MOŻNOWŁADCÓW – na przykład egipskich faraonów – utożsamiano z BOGAMI. Podobnie było i w starożytnym Izraelu gdzie, jak świadczy o tym Psalm 82 (na który się powołał Jezus pouczając swych uczniów „Bogami jesteście”) „Bóg powstaje w zgromadzeniu bogów, pośrodku bogów sąd odbywa” . A ta wzmianka w Piśmie Świętym sugeruje, że dla św. Pawła, nie przestającego być w ukryciu agentem Sanhedrynu, takim wiodącym go „Bogiem” był zapewne promotor jego działalności, „wzorcowy żyd” rabin Gamaliel, który „( jako „Bóg”) zabrał głos w Radzie(„Bogów”) – patrz Dzieje 5, 34-39. Stąd wynika logicznie, że redagujący Biblię „BOGOWIE” byli całkiem ZIEMSKIMI STWORAMI. I to ich wysiłkiem, by „to co jest unicestwić, by podstawic w jego miejsce TO CZEGO NIE MA” powstał ten, przesycający zarówno żydowskie jak i chrześcijańskie pisma, mit o trancendentalnym, pozaświatowym Stwórcy Nieba i Ziemi i na niej ludzkiego RODZAJU, zwłaszcza tego „samo wybranego”. Tak dochodzimy do motywowanego LOGOSEM greko-buddyjskim PEWNIKA POZNAWCZEGO, wyraźnie wrogiego żydodo-chrześcijaństwu:

———-xxx———-xxx———-xxx———-

Drugi Pewnik, TEOLOGICZNY

Żaden poza (wszech)światowy, czyli TRANSCENDENTALNY, NIE MATERIALNY „BÓG” nie mógł – i nadal nie może – wpływać na losy świata, nie mówiąc już o tego (wszech)świata hipotetycznym Stworzeniu (patrz Terlikowski powyżej).

Po prostu, BYT NIE MATERIALNY z definicji nie posiada MATERIALNYCH narzędzi (np. fal 5G) aby jakąkolwiek INFORMACJĘ gdziekolwiek (i komukolwiek) przekazać. I tyle.

———-xxx———-xxx———-xxx———-

Jakiż zatem PONADCZASOWY, mający wyraźnie odczuwalny wpływ nie tylko na nas, ale i na całą Przyrodę, BÓG istnieje?

To zostało wskazane w skrywanej przez Kościół przez wiele wieków Ewangelii autorstwa apostoła (?) Tomasza, ewangelii zepchniętej w niebyt „demokratycznym głosem” Soboru w Nicei w 325 roku. Tekst tej „Piątej Ewangelii”, znany urywkowo pisarzom wczesnochrześcijańskim, zachował się jednak w całości, spisany w języku koptyjskim i ukryty w zalakowanej amforze aż do roku 1945, gdy go odkryto, wraz z rozmaitymi pismami gnostyckimi, w świątyni Nag Hammadi w Egipcie.

Rzeczona „Ewangelia Tomasza” ma wyraźnie ANTYPAULIŃSKI, negujący znaczenie ofiary Jezusa na krzyżu charakter – i to pomimo że jest ona wpisana w realia Izraela z czasów tegoż Jezusa. (Z bardziej „słonych”, zawartych w niej krótkich mów – zwanych logionami – Jezusa, jest ta dotycząca postaci historycznej „Salome (która) rzekła : „Kim jesteś człowiecze? (Jako obcy) wszedłeś w moje łoże i zjadłeś z mego stołu”. Rzekł jej Jezus: …Dano mi to, co należy do mego Ojca”. „Jestem twoją uczennicą” (To fragment logionu nr 61; dokumentuje on dość frywolny sposób pozyskiwania „uczennic”!)

Ta Ewangelia Tomasza (ET), obok przytoczenia około 60, znanych z ewangelii kanonicznych „mało słodkich” powiedzeń Jezusa, zawiera taką oto, totalnie sprzeczną z duchem ST, uwagę na temat miejsca przebywania „Odwiecznego Ojca”, którego żydo-chrześcijanie tradycyjnie lokują poza istniejącym materialnie światem. Tymczasem w ET:

(Logion 3/4) Rzekł Jezus : „Gdy ci, którzy wam przewodzą powiedzą wam: „Oto królestwo jest w niebie, wtedy ptaki niebieskie będą pierwsze przed wami. Jeśli powiedzą wam, że ono jest w morzu, wtedy ryby będą pierwsze przed wami. Bo królestwo jest tym, co jest w was i tym, co jest poza wami”. „Jeśli poznacie samych siebie, wtedy będziecie poznani i zrozumiecie, że jesteście synami Ojca żywego. Jeśli zaś nie poznacie siebie, wtedy istniejecie w nędzy i sami jesteście nędzą.”

Osobie posiadającej jako takie klasyczne wykształcenie, automatycznie nasuwa się tutaj skojarzenie z napisem na tympanonie świątyni Apollona w Delfach „Poznaj samego siebie, a poznasz bogów i Wszechświat”. Stąd łatwo wywnioskować, że tym „szlachetnym Obcym (Izraelowi oczywiście)” Bogiem, za którego którego symbolicznego „syna” uważał się się Jezus z Nazaretu, było aż Siedmiu Mędrców Greckich, począwszy od Talesa, których 147 krótkich MAKSYM, jak żyć GODNIE I ROZUMNIE, już ponad 2,5 tysiąca lat temu wyryto nie tylko na tympanonie, ale i na kamiennej STELLI stojącej u wejścia do delfickiej świątyni.

Swiatynia Apollona

Logion 3/4 Ewangelii Tomasza, wskazujący że Bóg Stwórca przebywa TYLKO WEWNĄTRZ NASZYCH JESTESTW, oraz wewnątrz innych żywych istot w naszym otoczeniu (teologia hinduizmu się tu kłania), potwierdza zatem opinię historyka antyku, Tadeusza Zielińskiego, że Jezus reprezentował HELLEŃSKI, z definicji antyjudaistyczny, sposób myślenia. Powyższy PEWNIK TEOLOGICZNY, należy systematycznie WBIJAĆ W GŁOWY tak zwanych KATABASÓW, choćby przy użyciu gumowego młotka, jakim się posługują neurolodzy (broń boże takiego jaki został uwieczniony, na szkicu poniżej, ilustrującego socjotechnikę kościelnej „nauki krzyża”):

Nauka Religii

Co bowiem te BEZROZUMNE KLECHY wbijają w głowy młodym ludziom? Najbardziej zwięźle, tę KABAŁĘ KRZYŻA PAŃSKIEGO, zrelacjonował św. Augustyn, w pierwszych wersach jego HYMNU O WSPANIAŁOŚCI ODKUPIENIA (patrz Rz. 5: 9-19). Wersach recytowanych przez kler, po łacinie, po ciemku w sobotnią paschalną noc, tego iście SATANISTYCZNEGO obrzędu:

O zaiste konieczny był grzech Adama,

Który został zgładzony śmiercią Chrystusa!

O szczęśliwa wina, skoro ją zgładził taki wielki Odkupiciel!

Uświęcająca siła tej (Wielkiej) nocy

Oddala zbrodnie, z przewin obmywa (itd.)

Tutaj dostrzegamy, że jak tylko zakwestionujemy istnienie „grzechu pierworodnego Adama” (patrz Pewnik 1), to cała kościelna „chrystologia” się zamienia w DUCHOWĄ PUSTKĘ wypełnioną najzwyklejszą hipokryzją. Dlaczego bowiem Aureliusz Augustyn, przez Kościół nazwany „świętym”, się zachwycał przedwczesną śmiercią rozumnego i spostrzegawczego Jezusa z Nazaretu? Otóż poprzez promocję paulińskiego, wziętego z ST programu „wyniszczę mądrość mędrców i inteligencję inteligetnych zniweczę”, Augustyn starał się zasłużyć „ZBIOROWEMU BOGU” – czyli MOŻNOWŁADCOM – instalującej się wśród pierwszych chrześcijan żydowskiej mafii. Czym zresztą z zapałem zajmowali się i inni ówcześni „filozofowie”, tacy jak Klemens z Aleksandrii i Teodoret z Cyru, których pisma miałem (nie)przyjemność czytać. W ten „pobożny” sposób udawało się zagłuszać negatywne skojarzenia, teologów bardziej spostrzegawczych (jak chociażby Nestoriusza oraz Pelagiusza), że władzę w Kościele przechwytuje zwykły kryminał, „usprawiedliwiony” krwią nieskazitelnego Chrystusa-Boga. (W psychopatycznym judaizmie bowiem bez krwi przelania, nie ma grzechów odpuszczenia” – Hebr. 9:22)

Dzięki temu PLUGAWEMU przekrętowi, biskupi Kościoła mogli mogli zajmować się bezkarnie, nakazanym na pierwszych stronach Biblii, podbojem świata dla ich „Pana” (patrz szczegóły „De doctrina christiana” św. Augustyna). I to jest ukryta za sloganami o Agape, niezbyt chwalebna RZECZYWISTOŚĆ funkcjonowania Kościoła Powszechnego, opisana szczegółowo w księgach „Kryminalna historia chrześcijaństwa” Karlheinza Deschnera.

Stąd mamy i kolejny pewnik metodologiczny:

———-xxx———-xxx———-xxx———-

Pewnik trzeci, CHRYSTOLOGICZNY:

Chrześcijański Krzyż czczony jako Symbol pośmiertnego wiernych ZBAWIENIA, jest w istocie Symbolem ENTROPII MYŚLI chrześcijan, czyli ich się ZMATOLENIA:

Krucjata Różańcowa - Chełm, 7.03.2020

(Chrystus Ukrzyżowany jest bowiem Gwarantem WYWYŻSZENIA, już za ich wypełnionego próżniaczą głupotą życia, propagatorów tej „hebrajskiej” KABAŁY PRZEZ KREW NIEWINNEJ OFIARY ZBAWIENIA)

———-xxx———-xxx———-xxx———-

*

Naszkicowana powyżej KABAŁA KRZYŻA PAŃSKIEGO nie jest to jedyny BIZNES o charakterze Planetarnym, przez MOŻNOWŁADZTWO (czyli „Grupowego Boga”) Izraela założony. Tutaj bardzo eleganckiego przykładu, jak się robi DUŻY PIENIĄDZ, za pomocą odpowiednich ofiar, dostarcza historia „biznesu Holokaustu”, od lat 1970 systematycznie rozkręcanego przez mafijnych bossów („Bogów”) Wiecznego (?) Izraela.

Otóż w mym sprawozdaniu z konferencji na temat „Bóg i Zło(to)”, przed 7 laty w Szwajcarii, wykorzystując pracę angielskiego historykaDavida Irwinga, zarysowałem prostą metodę STWORZENIA „religii chrześcijan”, około dwa tysiące lat temu. Mianowicie ten angielski historyk (cytowany w gazecie „Indepenent”, 30.08. 2013), na badany przezeń tzw. Religii Holokaustu temat, wypowiedział zaledwie dwa zdania: „Około roku 1970, (żydowska) firma PR zaproponowała, by dać temu (przedsięwzięciu) jedną nazwę (Holokaust) i by trwać przy tej nazwie i by trwać przy jej społecznym wyobrażeniu – i stopniowo wy (żydowska oligarchia) zarobicie na tym miliardy. I to jest to co się stało.”

Jak dodałem do tego, że ta dwuzdaniowa formuła Irwinga może być potraktowana jakouniwersalna metoda robienia Złota (Gold) za pomocą Boga (God) przy wykorzystaniu POZOROWANYCH „odkupicielskich” ofiar. Jeśli bowiem, w powyższym schemacie podstawimy:

1970’ = ‘70 n.e.’

Żydzi’ = ‘chrześcijanie’

żydowska firma PR’ = ‘Św. Paweł & Co.’

Holokaust’ = ‘Chrystus ukrzyżowany’

żydowska oligarchia’ = ‘biskupi kościoła’

To otrzymujemy następujące zdanie:

Około roku 70 n.e. św. Paweł & Co. zaproponował nadać temu przedsięwzięciu jedną nazwę ‘Chrystus ukrzyżowany’ i by trwać przy tej nazwie i by trwać przy jej społecznym wyobrażeniu – i stopniowo wy, biskupi kościoła zarobicie na tym góry złota. I to jest to co się stało, w szczególności w państwie Watykan.”

God and gold

(Oczywiście organizatorzy spotkań „Mut zur Ethik”, przeczytawszy to me, rozesłane uczestnikom tejże konferencji sprawozdanie, zadzwonili zaraz do mnie, bym nie firmował mych prywatnych wystąpień, używając logonaszych corocznych spotkań.)

*

To tylko tyle uwag (zaledwie 2300 słów!) nt Ż.-Ch. KABAŁY, stojącej u podstawy budowy NOWEGO ŚWIATOWEGO PORZĄDKU

Tego gigantycznego przedsięwzięcia jeden z kolejnych etapów akurat obecnie jest realizowany, a to przy pomocy Spec Służb Światowej Organizacji Zdrowia, zwalczających sławnego „koronowirusa”. To WHO/OMS przypomina swą „szpitalną” działalnością niegdysiejsze Zakony Krzyżowe (dowodzone, tak jak i obecnie, przez Możnowładców – czyli „BOGÓW” – Świata Finansów, obenie mających sw główną siedzibę wUS(Raju) czyli po prostu USA).

W tej „finansowej” sytuacji pozwolę sobie przypomnieć, skierowane przeciw BOGACZOM (to słowo etymologicznie pochdzi od „Boga”) nauki Jezusa z Nazaretu, szczególnie te, dotyczące BIZNESOWYCH METOD podporządkowania sobie narodów. Otóż w konkluzji dość długiego logionu nr 64 w Ewangelii Tomasza, Jezus z Nazaretu zauważaBiznesmeni i handlarze nie wejdą do miejsca mego Ojca”. Któż zatem mógł być – obok wskazanych wcześniej Siedmiu Mędrców Greckich – tym symbolicznym „Ojcem” Galilejczyka, nie planującym, w sposób ultra PODŁY, wykorzystania swego „syna” jako „baranka bożego, który gładzi grzechy świata”? Otóż był taki, trwający przez kilka stuleci, epizod w historii chrześcijaństwa (a wcześniej islamu), że za „OJCA” dosłownie wszystkich nauk – łącznie z religijnymi – uważano poprzedzającego Jezusa o ponad 3 stulecia ARYSTOTELESA!

Warto zatem, za Arystotelesem przypomnieć o istnieniu, usilnie negowanej przez naładowanych zwykłą GŁUPOTĄ (vide św. Paweł!) Ojców Założycieli Kościoła, PRZECIWENTROPICZNEJ (P/e) SIŁY, przez Arystotelesa nazwanej BOGIEM. Siły realnie działającej zarówno w Kosmosie, jak i w Mikrokosmosie naszych własnych jestestw, siły będącej Odwiecznym Pierwszym Motorem równie Odwiecznego Materialnego Wszechświata.

.Arystoteles konieczność istnienia, takiej METAFIZYCZNEJ P/e siły w KOSMOSIE, wyprowadził z prostej obserwacji, że każdy ruch (przedmiotów nieożywionych), wskutek istnienia zjawiska tarcia, z czasem musi ustać. Którą to, prostą obserwację ekstrapolował na ruchy ciał niebieskich. Te ciała COŚ – co nazwał BOGIEM – utrzymywało w bezustannym ruchu. (Spostrzegawczy Arystoteles przeczuwał, że tak zwane perpetuum mobile jest niemożliwe.)

W przeciwieństwie do przedmiotów martwych, nie posiadających zdolności do się samoodżywiania (co Arystoteles nazwał DUSZĄ ROŚLINNĄ), istoty ożywione im lepiej się odżywiają tym bardziej energicznie się poruszają, chociażby tylko poprzez rozrost ich populacji. Ta PRZECIWENTROPICZNA (P/e) SIŁA, w psychologii zwana INTELIGENCJĄ (odinter-ligare, łączyć, spajać między sobą), obecna w szybko się mnożących komórkach naszych zarodków, precyzyjnie DYRYGUJE różnicowaniem się coraz bardziej złożonych naszych tkanek – aż do powstania wyspecjalizowanych zmysłów, dostarczających do naszych mózgów bodźców, które przez nas ze sobą kojarzone, zezwalają nam „lepiej chwytać poznawczo” świat nas otaczający.

Z obowiązku Przyrodnika dorzucę zatem jeszcze jeden, namolnie powtarzany przeze mnie od już ponad 40 lat Pewnik Biologii Ewolucyjnej, który jest zaciekle negowany, przez obecnych MOŻNOWŁADCÓW („bogów”) Świata Nauki. Ci „Bogowie” pod wpływem tak zwanego „żydochrześcijańskiego mindset”, ogłosili swe„Prywatne ‚Prawo Boże’”, negujące istnienie P/e INTELIGENCJI widocznej w zachowaniach się zoon-żywiny. Otóż rozczytujący się w Biblii (s)twórca NEODARWINIZMU, niejaki August Weissman, sławny obcinacz ogonków u około tysiąca myszy przez siedem ich ich pokoleń, zanegował możliwość aktywnego udziału istot ożywionych w ich własnych procesach ewolucyjnych.

A to dlatego, że tylko geny (komórek nasiennych, które stworzył BÓG) określają charakter indywiduum („Bóg bowiem daje każdemu nasieniu ciało, które zamierza, dla każdego nasienia odpowiednie dlań ciało“, ta idea z 1 Kor. 15: 38 jest już obecna w Księdze Rodzaju 1: 11-12)

Doświadczenie Weissmana

Otóż nie dotknięty „weissmanizmem”, zmarły przed 40 laty szwajcarski biolog i psycholog Jean Piaget, swe obserwacje rozwoju poznawczego swych własnych dzieci, w sposób INTELIGENTNY powiązał z wcześniejszymi rezultatami badań nad dziedziczonymi, po pewnym okresie życia w wodach turbulentnych, zmianami kształtu muszli ślimaczków zwanych błotniarkami:

4. Slimaki Piageta

Widząc powstawanie lepiej przystosowanych, do turbulentnego wodnego środowiska, „skróconych” form muszli tych ślimaczków, wysnuł on wniosek, że i u młodych ludzkich osobników powstają, pod wpływem wymagającego środowiska społecznego, nowe przystosowawcze, szersze na świat poglądy:

———-xxx———-xxx———-xxx———-

Pewnik Czwarty, EPISTEMOLOGII GENETYCZNEJ Jeana Piageta

Zachowujące się w sposób PRZECIWENTROPICZNY (P/e) żywe ustroje, dzięki tworzonym przez nie, w reakcji na powtarzające się bodźce (mikrouszkodzenia), odruchom warunkowym, nabierają długotrwałej, genetycznie kodowanej (w RNA i DNA) odporności na odczute przez nie zaburzenia ich (dobro)bytu. A wykorzystując do tego, uwalniane w sytuacjach dużego egzystencjalnego stresu, rozmaite „exosomy” – w tym te zwane (korono)wirusami – przekazują one kolejnym pokoleniom predyspozycje do ułatwionego odtwarzania odruchów, oraz kontrolujących te odruchy struktur morfologicznych, wykształconych w poprzednich pokoleniach.(Jest to II Prawo Biologii Lamarcka)

Exosome

———-xxx———-xxx———-xxx———-

(Przypominam. Dzięki endogennej (wewnętrznej) jego INTELIGENCJI, zoon – czyli po polsku ‚żywina’ – wyraźnie stawia opór 2 Prawu Termodynamiki, prawu powodującemu że bardziej złożone, nie nie ożywione struktury ulegają z czasem dezintegracji.Tę PRZECIWENTROPICZNĄ (P/e) cechę istot ożywionych przedstawiłem schematycznie jako proces I/RSAIrytacja /uszkodzenie tkanki przez„antygen”/  P/e Regeneracja/zniszczonych elementów tkanki/ → P/e Super/pol. ‚Nad’/ Regeneracja /doznanych uszkodzeń/→ P/e Asocjacja /połączenie zregenerowanych nadmarowo elementów w solidne „bariery”, zdolne efektywnie neutralizować kolejne agresje podobnych „antygenów”/)

*

SŁOWO KOŃCOWE

Istotą omawianej powyżej „kabały żydo-chrześcijańskiej” jest obowiązujące obecnie, zarówno w Kościele jak i w Nauce, SPYCHANIE W NICOŚĆ powyższych, znanych już przecież filozofom antycznym, PODSTAWOWYCH PEWNIKÓW NAUK O ŻYCIU. Według antycznych „hellenistów” – do których niewątpliwie należał Jezus obficie cytowany w Ewangelii Tomasza – ZŁEM JEST IGNORANCJA i to zło wyraźnie promieniuje z mających ambicje globalistyczne poczynań czcicieli żydo-chrześcijańskiego „Grupowego Boga”.

Jak to przechodzenie pod kontrolę tego „Boga Zła” (Marcjon II w. ne.) wygląda obecnie w praktyce? No cóż, wypada mi tutaj przypomnieć entuzjazm mas Polaków, słyszących w 1979 roku gdy papież-Polak, podczas Mszy na ówczesnym Placu Zwycięstwa w Warszawie, zawołał patetycznie „Niech zstąpi Duch Twój i odnowi oblicze ziemi. Tej ziemi!„. A także przypomnieć bardziej „przyziemne” zdjęcie z miasta Chełm 7 marca br., dokumentujące jak klęczący „męski różaniec” zapewne modlił się słowami „bądź wola Twoja, przyjdź Królestwo Twoje”. I to „boże Królestwo”, zaklęte w postać (ducha?) Wirusa ‚Ukoronowanego’ i Wszechmogącego, pojawiło się wśród mieszkańców tegoż Chełma w zaledwie w tydzień później, 13 marca br. Oczywiście zakazując im wychodzić z domów, a zwłaszcza uczestniczyć w tego typu „chrześcijańskich happeningach”.

Dlaczego takie wymodlone „cuda” się zdarzają i dlaczego takich „przygód”, z wrogimi rozwiniętej TPD ludzkości (korono)wirusami, będziemy mieli coraz więcej nie tylko w Polsce, ale i na całym świecie?

Toż to przecież zostało powiedziane „kawa na ławę” w Biblii Przenajświętszej. Nie należy bowiem „wzywać imienia Pańskiego nadaremno”. A jeśli się już je wezwie (patrz intencja mszy papieskiej na placu Zwycięstwa w Warszawie) to należy się liczyć z tym, że jak to zauwazył historyk antyku Tadeusz Zieliński w książce „Hellenizm i judaizm” z 1927 roku, „W Starym Testamencie słowa „Bóg w dom” oznaczają śmierć pierworodnych, pożar, ZARAZĘ i wszystkie inne nieszczęścia jakie na dom spadną”.

Zakopane, 22 maja roku 2020 KABAŁYŻydo-Chrześcijańskiej

(Czyli roku 103 po Wielkiej Proletariackiej Rewolucji Anty Żydo-Chrześcijańskiej)

Pan w Z-nem 3

Post Scriprum. Likwidacja MARKSISTOWSKIEJ sekty “Świątynia Ludu: w Gujanie w 1978 roku. Prawdopodobnie zgromadzonych na wiecu pod dachem członków tej sekty uśpiono gazem anestezjologicznym, a następnie, już dokładnie, zastrzykami w plecy z cyjanku:

Posted in POLSKIE TEKSTY, religia zombie | Leave a comment

LIST OTWARTY DO PREZYDENTÓW SŁOWACJI ORAZ POLSKI, w sprawie zniesienia nakazu noszenia masek “przeciwwirusowych”

LIST OTWARTY DO PREZYDENTÓW SŁOWACJI ORAZ POLSKI, w sprawie odzyskania swobody

w formie Manifestu

Ponadnarodowego Społecznego Ruchu „ZRZUĆMY TE, HAŃBIĄCE HOMO SAPIENS MASKI, z naszych twarzy”

Jest to poszerzenie, o polski krąg kulturowy, spisanego po około 50 dniach (7 tygodniach) od rozpoczęcia „kwarantanny” w obu krajach

OTVORENEHO LISTU PREZIDENTKE SR, Predsedovi NR SR, Premiérovi SR k obnoveniu slobody

Autor Zdeněk Kedroutek  kedroutek.blog.sme.sk  (rss)

Bawarski Czech, żyjący spokojnie w Senicy (Sk) przedsiębiorca, miłośnik Slovenska i szczęśliwy ojciec pięknej córki. Centralny Europejczyk, Czechosłowak, prażanin, Bawarczyk i jednocześnie miłośnik Rzymu.

2.5.2020 o 13:17 | (upravené 2.5.2020 o 17:07) Karma článku: 10,43 | Prečítané:  6529x

na polski przełożył i zredagował jako „List Otwarty” do Władz nie tylko Słowacji, ale i Polski

dr Marek Głogoczowski (na zdjęciu przed 15 laty), www.markglogg.eu

- emerytowany nauczyciel akademicki, pół góral, obecnie mieszkający w rodzinnym Zakopanem, miłośnik Słowacji, pierwszy Polak na Mt. Mc Kinley na Alasce w 1970 roku, który kilkanaście lat swego „średniego naukowego życia” spędził poza Polską, ucząc się i pracując na uczelniach w Skandynawii, w Kalifornii, oraz w Szwajcarii i Francji.

Ponieważ nasze żądania w obu krajach są identyczne, tłumaczę dosłownie LIST OTWARTY, autorstwa Zdenka Kedrounka:

Cel:

Zakończenie państwowego terroru, natychmiastowy powrót do normalnego swobodnego życia, odrzucenie niepomyślanych, likwidatorskich środków zarządzeń wymierzonych w ekonomikę, w kulturę, w zdrowy styl życia oraz w miedzyludzkie stosunki.

Szanowni Państwo Prezydenci Zuzana Čaputová (Sk) orazAndrzej Duda (Pl)

Środki przedsięwzięte przez władz SR – oraz RP – w sprawie tak zwanej pandemii Koronavírusa COVID-19  ograniczyły nasze Prawa Człowieka oraz swobody obywatelskie, powodując finansowe oraz ekonomiczne straty. Jesteśmy rozsądnie przekonani, że przyjete mocą tej władzy środki są likwidatorskie, niekomptentne i samoniszczące. Fundamentalnie – nigdy w historii z powodu jakiegoś wirusa, jakiejś choroby – niechby była najbardziej niebezpieczna, nie zostało zatrzymane życie na Słowacji, a także w Polsce ,w tak radykalnej mierze, jak to obecnie. Podobno z powodu tzw. „Koronavírusa“ albo „chińskiego wirusa“, ktorý powoduje zapalenie płuc, chorobę dróg oddechowych oraz całkowitą boleść ciała, połączoną z podwyższoną gorączką „COVID-19“.

Kiedykowiek w czasach nowoczesnych pojawiała się nieznana niebezpieczna i zaraźliwa choroba, środki wymierzone przeciw ryzykownym, zagrożonym i zaraźliwym pacjentom były oparte na jasnych dowodach i wymierzone w konkretne miejsce, w którym choroba najsilniej wystąpiła, jak na przykład „Heidelberger Pockenvirus“ w roku 1958. Aktualne chaotyczne środki ogólnokrajowe – podobno z powodu Koronawirusa – juž do obecnego dňa, 21. 04. 2020, za cca. siedem tygodni, wywołały ekonomiczne szkody o rozmiarach kilku miliardów euro. Nie tylko istnieją podeirzenia, że zastosowane przez władze środki nie były w zgodzie z Prawem SR – oraz RP – ale wywołują one i dalsze, bez żadnej przesady ogromne szkody w zakresie kulturalnego, społecznego oraz socjalnego życia, szkody w rozwoju duchowym oraz zdrowotnym.

Media oraz politycy mówią o „pandemii, która objęła cały świat”. Ale wstrzemięźliwe i krytyczne spojrzenie na liczby świadczy o czymś innym:

Całoświatowa liczba „ofiar COVID-19“:

·Oficjalne liczby ogłasza Johns Hopkins Coronavirus Resource Center z prywatnego „Johns Hopkins University“ w Baltimore, USA, stąd do dzisiejszego dnia w calym świecie było 171.810 „ofiar COVID-19“ (stan z 21. 04. 2020 o 18:45 godzinie). Oto nasze pytania w tej sprawie:

- Nie wydaje się Wam niepokojące, że prywatna organizacja ogłasza liczby, na podstawie których ma być zarządzany cały świat, łącznie z Repubiką Słowacką oraz Rzeczpospolitą Polską?

- Czy wiecie w jaki sposób liczba zmarłych jest zliczana? Według naszych informacji, aż po Szwecję, praktycznie każdy kraj na świecie uznaje każdego zmarłego, który był przed śmiercią testowany popzytywnie – testowany testem „PCR“, który jest maksymalnie niedokładny i w rzeczy samej przez samego wynalazcę tego testu, laureata Nagrody Nobla Kary Mullis oceniony jako niewygodny do diagnostyki mikrobiologicznej https://actascientific.com/ASMI/pdf/ASMI-01-0016.pdf.  

- Sam producent tego testu wskazuje, na wprowadzającej stronie, że test „nie jest wygodný dla diagnostyki, ale tylko dla badań naukowych”: https://www.creative-diagnostics.com/sars-cov-2-coronavirus-multiplex-rt-qpcr-kit-277854-457.htm (przy czym ten test chcecie teraz wymuszać na ludziach jako obowiązkowy, by mogli podróżować do pracy za graicą i którym to torturujecie każdego, w centrach kwarantanny, kto powraca na teren SR – oraz RP – z zagranicy). Patrzcie na linki bedące dowodem, że władze włoskie, także niemiecki Robert-Koch-Institut (Bundesoberbehörde, czyli organ RFN), a także władze USA, traktują każdego zmarłego, który był tym niedokładnym testem przetestowany pozytywnie przed śmiercią – bez względu na to, co było przyczyną tej śmierci :

- Prezydent włoskiej obrony cywilnej twierdzi, że media nie informują poprawnie, donosząc że Italia miała aż 800 nowych „ofiar“ dziennie – tak naprawdę idzie o zgony Z  Koronavirusem a nie WSKUTEK Koronawirusa – słuchać od minuty 3:30 https://www.youtube.com/watch?v=0M4kbPDHGR0&feature=youtu.be&t=210.

- Niemcy: prezydent niemieckiego Robert-Koch-Institut potwierdził na konferencji prasowej, že w zachodzących zachorowaniach, prawdziwe przyczyny przy definícji tzw. „Korona-ofiar“ nie grają żadnej roli. Z lekarskiego punktu widzenia taka definicja jest oczywiście wiążąca i ma oczywisty i powszechnie znany efekt, powodujący że politika oraz społeczeństwo są zastraszone i w panice.  https://www.br.de/nachrichten/deutschland-welt/faktenfuchs-wie-werden-corona-todesfaelle-gezaehlt,RtnpYVL?fbclid=IwAR23tlEHl7eiuEJwogMlX_BOAY4T_v7Tc9gWPcTnmqAHLiuwArwa9KhdigY

- Także w Stanach Zjednoczonych traktują każdego, kto zgaśnie, jako „ofiarę Koronavirusa“ – bez względu na to, czy zmarł „z powodu” Koronawirusa, czy też „z“ Koronawirusem. https://www.youtube.com/watch?v=hhbBfydQfos    

W praktycznie każdym państwie zachodniego świata średnia wieku „ofiar Koronowirusa” jest wyraźnie ponad lat 80, co odpowiada normalnej średniej długości życia w tych krajach. ● Istnieje tylko jedno faktyczne badanie, które wykazało prawdziwy podział zmarłych na tych ‘wskutek’, a nie ‘z’ COVID-19; był on dokonany przez Prof. Waltera Ricciardiego, głównego doradcę włoskiego ministerstwa zdrowia. Z niego wynika, że tylko w 12 % przypadków śmierć nastąpiła w związku z z Covidem-19: https://www.telegraph.co.uk/global-health/science-and-disease/have-many-coronavirus-patients-died-italy/. Jeśli użyjemy tegn czynnik w stosunku do liczb które upowszechnia ten prywatny amerykański uniwersytet, to liczba „ofiar COVID-19” leży w okolicy 21.000 w okresie około trzech miesiącach „Koronapandemii“.

Prosímy was – w jaki sposób wyjaśnicie rozmiar środków zastosowanych z powodu COVID-19 w odniesieniu do 4.000.000 ofiar chorób zakaźych do dnia dzisiejszego i w odniesieniu do danych ONZ? https://www.worldometers.info/de/?fbclid=IwAR1-1sEFWF4-U3hLPwG_3QGY-3tPve2o98qyBtI4AyPLO7E5gApa7u63fdA    

Na Słowacji do dnia dzisiejszego podobno zmarło 14 osób na COVID-19 (a w Polsce do 21.04 zmarło 401 osób). W tej sprawie jest kilka zapytań:

- Czy dokonano, w wypadku tych zmarłych, dokładnych i profesjonalnych sekcji zwłok?

- Ile osób zazwyczaj umiera w pierwszych trzech czy czterech miesiącach (roku) na Słowacji na zwykłą grypę? Na przykład w ostatnich latach 2017, 2018, 2019?

- Ilu ludzi zmarło w obecnym roku w sumie na Słowacji? Według źródeł ONZ na portalu „countrymeters.info“ ich było dotychczas nie więcej niż 16.000 (W Polsce, wg GUS 414 tys osób zmarło w 2018, średnio zatem, biorąc pod uwagę że populacja Słowacji jest ok. 7,6 x mniejsza, w skali 5 milionowej Słowacji to daje ok. 18 000 zgonów przez 4 miesiące ) Wy zatrzymujecie działanie całego kraju, niszczycie firmy, rodziny, kulturę, społeczne powiązania. Robicie wszystkie te szkody ze względu na możliwych 14 osób naprzeciw 16 tysięcy? (W Polsce 401 naprzeciw 138 tysięcy) Na czym polega ta różnica?

- Według oficjalnego portalu „euromomo.eu“ do końca marca praktycznie we wszystkich wymienionych krajach Europy była śmiertelność wyraźnie niższa niż w poprzednich latach. Jak to się tłumaczy? Macie znaczące odpowiedzi na ten problem? Jak to jest możliwe, że nie mieliście tych informacji do dyspozycji? Jaki jest PRAWDZIWY zamiar tego „zatrzymania funkcjonowania” całego państwa? Z tego powodu myśmy, w interesie publicznym, napisali ten otwarty list, takżesz zainicjowali petycję przeciw wskazanym środkom, składamy skargę konstytucyjną i przygotowujemy dalsze kroki.  Tą drogą wzywamy do natychmiastowej likwidacji wskazanych środków, oraz wynagrodzenie szkód wywołanych tymi środkami, osobom fizycznym oraz prawnym. W wyznaczonym przez prawo terminie prosimy o pisemne nas informowanie o wykonanej naprawie, ukierunkowanej na wprowadzenie normalnego, zwykłego zwyczajnego życia oraz dostosowania się do do podstawowych Praw Człowieka.

Zyczymy wam wielu sukcesów i cieszymy się na dalszą współpracę.

Z uszanowaniem,

Dipl.-Volksw. Dipl.-Kfm. Zdeněk Kedroutek, Mgr. Martin Bavolár, Mgr. Pavol Kugler, Nathalie Eiben, Ing. Ľudovít Packo, Mgr. Eugénia Kakubcová, Marcel Kotula

ze strony polskiej Marek Głogoczowski mgr. fizyki (UJ 1965), M.A. of geophysics (UC Berkeley 1969), dr filozofii politycznej (UŚ 2003); autor ok. 200 artykułów, pisanych w 6 językach i publikowanych w kuilkunastu krajach na 3 Kontynentach.

Powyższy, zredagowany po słowacku LIST OTWARTY jest adresowany do:

Vážená pani Zuzana ČAPUTOVÁ prezidentka Slovenskej republiky Kancelária prezidenta Slovenskej republiky Štefánikova 2 811 05  B r a t i s l a v a ,

Do wiadomości: Prezident Slovenskej republiky, Predseda Národnej rady Slovenskej republiky, Premiér Slovenskej republiky Tlačová agentúra Slovenskej republiky – TASR.sk

Przetłumaczony na język polski, adresuję go, z mym osobistym poparciem do:

Szanowny Pan Andrzej DUDA, prezydent Rzeczpospolitej Polskiej, Kacelaria prezydenta ul. Wiejska 10, 00-902 W a r s z a w a,

Do wiadomości: Prezydent Rzeczpospolitej Polskiej, Marszałek Sejmu RP, Premier RP, Polska Agencja Prasowa – PAP.pl

*

Do rzeczonego LISTU OTWARTEGO, by po raz x-ty uzasadnić konieczność NIE NOSZENIA masek NA ŚWIEŻYM POWIETRZU – w tym na ulicach, oraz placach naszych miast – przytaczam niedawną, oficjalnie zablokowaną przez właścicieli amerykańskiego YouTube, opinię na ten temat, dwóch kalifornijskich lekarzy Dr. Daniel Erickson oraz Dr. Artin Massih. Przeprowadzili oni bardzo długi wywiad prasowy z ABC 23 News w Bakersfield, California w którym dyskutowali obecną pandemię COVID-19. (Ponoć przed jego zablokowaniem, miał on już 5 milionów podglądów.)

Oto niektóre, z przytoczonych przez Fort Russ News fragmentów tego 2-częściowego artykułu, który 16 kwietnia br. pojawił się na stronie American Institute for Economic Research (AIER) Na temat medycznych przewidywań otrzymywanych drogą statystycznych ekstrapolacji, jego autorzy wypowiedzieli się w ten sposób:

>W Nowym Jorku te osoby. które byly testowane, wykazywaly być w 39.5 % pozytywnymi. Więc gdyby przetestowali cały Stan Nowy Jork (19 mln mieszkańców) to naprawdę było by 7,5 milionów przypadków? My tego nie wiemy, my nigdy nie wykonamy testów w całym Stanie. W ten sposób my ekstrapolujemy; używamy danych które mamy bo jest to maksimum tego co posiadamy naprzeciw przepowiedni modelu, który nic nie wskazywał na stadionie dokładności. Ile mamy zgonów? 19,410 na 11 milionów mieszkańców, co oznacza 0,1 procenta szans na śmierć od COVID-19 w stanie Nowy Jork. Jeśli zostaliście przypadkiem zdiagnozowani z COVID-19, 92 % z was przezyją tą chorobę.

>Myśmy przetestowali ponad 4 miliony osób… co daje nam 19,6 % pozytywnych, którzy są testowani na COVID-19. Jeżeli zatem jest to typowa ekstrapolacja na 328 milionów ludzi (żyjacych w USA) pomnożone przez 19,6 % daje 84 miliony. Jest to znacząca liczba ludzi z z COVID-19; jest ona podobna do grypy. Jeśli się studiuje liczby w latach 2017 i 2018, mieliśmy 50 do 60 milionów przypadków grypy. I mieliśmy podobną średnią roczną liczbę zgonów w Stanach Zjednoczonych 43,545 – podobną do rocznej liczby zachorowań na grypę w latach 2017-2018. Nie było mowy o pandemii, nie było zamykania w domach, nie było likwidacji biznesow…

A oto tych kalifornijskich lekarzy komentarz na temat własności systemu odpornościowego, oraz w jaki sposób zwalcza on wirusy oraz bakterie:

>”Przejdźmy do pewnych podstawowych informacji o tym jak system odpornościowy funkcjonuje, tak by ludzie mieli dobre tej sprawy zrozumienie. System imunologiczny się rozwija poprzez ekspozycję na antygeny: wirusy, bakterie. Jeśli masz małe dziecko, które raczkuje po ziemi i wkłada do ust rozmaite przedmioty, to wirusy oraz bakterie się dostają do jego organizmu. W ten sposób formuje się system przeciwciał neutralizujących antygeny. Formuje się IgG oraz IgM. Tak jest zbudowany wasz system immunologiczny. Nie bierze się małego dziecka by je wstawić w opakowanie na kształt (plastykowej) bańki w pokoju i mówiąc „idź, w ten sposób będziesz miało zdrowy system odpornościowy”.

(Jest to skądinąd przytyk pod adresem „antyszczepionkowców” oraz patologicznych „sterylizatorów środowiska”, starających się nie dopuszczać do spontanicznego wzmcniania się ludzkiego systemu odpornościowego, pod wpływem jego ekspozycji na niewielkie ilości środków zakażających; wg statystyk, kraje w kórych szczepienia BCG są obowiązkowe, wyraźnie lepiej znoszą zarazę COVID-19 niż te w których szczepinia BCG są nie obowiązkowe, porównuje się tutaj dane z podobnych kulturowo Portugalii oraz Hiszpanii.)

Rzeczeni kalifornijscy lekarze podsumowują swą opinię w ten sposób:

Zamykanie się w domach obniża sprawność waszego systemu immunologicznego. I wtedy, gdy my wszyscy wyjdziemy z tego schronienia z obniżoną sprawnością tego systemu i zaczniemy (znowu) narażać się na wirusy i bakterie – to co myślicie co się stanie? Choroba zacznie się nasilać. I wtedy nastąpi nawrót choroby – w okresie gdy w systemie szpitalnym lekarze oraz pielęgniarki są już wysłani (furloughed) na bezpłatne urlopy. Nie jest to kombinacja, którą chcemy przygotować dla zdrowego społeczeństwa. To nie ma żadnego sensu (…)

>„Czy potrzebujemy wciąż ukrywać się w domach? Nasza odpowiedź – z naciskiem – jest NIE. Czy potrzebujemy by biznesy były zamknięte? Z naciskiem NIE. Czy nam są potrzebne testy, na podstawie których zezwalają nam powrócić do pracy? Tak potrzebujemy tego. Wtórne efekty na które zostaliśmy narażeni – (seksualne) nadużywanie dzieci, alkoholizm, utrata dochodów – to wszystko są, w naszej opinii, znacznie bardziej szkodliwe dla społeczeństwa zjawiska, niż wirus, który się okazał być podobnym do sezonowej grypy, którą mamy każdego roku. (…)

>A oto co YouTube/Google miało do powiedzenia na temat tego że video tego wywiadu zostało zablokowane (…):

>”My szybko usunęliśmy wzmiankowaną zawartość, która gwałci idee przewodnie naszej społeczności, włączając treści które ewidentnie kwestionują efektywność lokalnych władz sanitarnych, rekomendujacych dyrektywy społecznej samo-izolacji (social distancing), co może nakłaniać innych do działań przeciw tym dyrektywom”.

A oto jak autorzy powyższego wywiadu skomentowali decyzję właściciela YouTube by zablokować jego wyświetlanie:

> Wyglada na to, że YouTube nie jest zainteresowane w naukowej precyzji, jest ono bardziej zainterersowane promocją pewnego rodzaju narracji, reprezentowanej przez Światową Organizację Zdrowia. Dlaczego? Kto to wie.

*

Tak więc za społecznym, anty WHO/OMS programem „przestańmy się samoogłupiać tkwiąc w samoizolacji, zrzućmy te hańbiace Homo sapiens maski z naszych twarzy”, stoi nie tylko cytowany wcześniej przeze mnie (ostatnio w BIOLOGISCHE BEDEUTUNG (CORONA) VIREN) zasłużony włoski popularyzator nauk o zdrowiu, dottore Stefano Montanari, oraz bawarsko-czesko-słowaccy sygnatariusze „Listu otwartego do prezydentki SR”. Podobne poglądy głoszą też zablokowani przez YouTube” dwaj kalifornijscy lekarze, cytowani powyżej. No i ja sam, twierdzący, że JEDYNYM RATUNKIEM przed rako-podobnym ZDEBILNIENIEM LUDZKOŚCI jest wzorowane na „ptakach niebieskich” – w tym i na latających ssakach zwanych nietoperzami – życie polegające na maksymalnym wykorzystywaniu potencji naszych kończyn i innych organów poznania, życie będące przeciwieństwem obecnie prawie obowiązkowego siedzenia w unieruchamiających nas mieszkaniach, w samochodach przy telewizorach i kompach. Twierdzę to jako dobrze doświadczony, zarówno naukowo jak i życiowo, autor „Atrap i paradoksów Nowej biologii”. Pracy wykonanej już blisko 4 dekady temu, w której tłumaczę, histologicznie podobne do zżerających nas coraz częściej NOWOTWORÓW, społeczne zjawisko „zagłuszania” opinii osób kompetentnych zarówno w sprawach naukowych jak i powszedniego życia społecznego. Połączone z systematyczną substytucją, tępionych obecnie przedstawicieli gatunku Homo sapiens, przez charaketrystyczne dla „liberalnej” TPD Cywilizacji, najzwyklejsze „hordy” sprymitywizowanych poznawczo, goniących li tylko za BOGIEM-PIENIĄDZEM, ambitnych mikrocefali.

*

Za 3 dni mamy 75 rocznicę zakończenia II Wojny Światowej. I tak się jakoś złożyło, że jedyny kraj w Europie, który zamierza zorganizować, na wielką skalę, Uroczystości z okazji tej rocznicy, to jest Białoruś, kraj który najbardziej został poszkodowany w wyniku ówczesnych działań wojennych. Ten niewielki kraj od początku pandemii postępuje według zaleceń kalifornijskich lekarzy z Bakersville, oraz zgodnie z żądaniami sygnatariuszy LISTU OTWARTEGO do prezydentki Słowacji, (zaadresowanego, przez niżej podpisanego, także do prezydenta Rzeczpospolitej).

Kilka dni temu władze Unii Europejskiej usiłowały PRZEKUPIĆ prezydenta Białorusi Aleksandra Łukaszenkę kwotą 60 milionów euro, byle tylko nie robił tej imprezy – i nie psuł „światowego biznesu z koronowirusem”. Mnie zatem wypada rozesłać jak najszerzej ten „List Otwarty” jako wyraz poparcia dla stojącego „okoniem”, wyraźnie chorym umysłowo władzom WHO/OMS, Aleksandra Łukaszenki, prezydenta tego bliskiego Polsce – historycznie nawet bardziej niż Słowacja – kraju.

dr. Marek Głogoczowski, Zakopane, 6 maja „kabalistycznego” roku 2020

(Jeśli ta ostatnia cyfra jest związana ze znaną specjalistom żydowską KABAŁĄ, to kiedyż w takim razie – ta ‘kabała globalizmu‘ – się pojawiła na świecie?)

 

 

Posted in POLSKIE TEKSTY, teksty inne | Leave a comment

PAN w Z-nem (52 D): BIOLOGISCHE BEDEUTUNG DES (CORONA) VIREN,

BIOLOGISCHE BEDEUTUNG DES (CORONA) VIREN, und die ‘Kabale’ die WHO-OMS mit ihnen assoziiert 

von Dr. Marek Głogoczowski, Zakopane/ PL

(Die Original « patchwork Übersetzung » dieses Texten aus dem Polnischen wurde von Stefan Kosiewski bei  « Academia.edu »  angefertigt)

1. Evolutionärer Ursprung von Transposons und Viren

2.Warum “lieben” COVID-19 (zu) Reich und (zu)  Gottesfürchtig Gemeinschaften?

3 Ist SARS-CoV-2 (Vir des COVID-19 Krankheit) ein modifiziertes “in vitro” Mikrokristalle SARS-CoV-1?

2000 + 3100 Wörter 

1. Herkunft von Viren, Körpern des “Austauschs genetischer Informationen” zwischen isolierten Organismen

Im Buch “Dummy und Paradoxien der modernen Biologie” 1993, in diesen kurzen Worten seines “Index”, erinnerte ich mich, bereits vor fast einem halben Jahrhundert vorgeschlagen von Howard Temin – eine Hypothese über denUrsprung von Viren aus Intra-Organismen “Transposon” – kleine Fragmente von DNA und RNA, aus den Genomen von lebenden Organismen in Situationen, die sie als STRESS fühlen. Diese “Transposons” erleichtern die Neu-Neubildung von Genen in Organismen, die in ihrem Wesen gefährdet sind:

(Nb. die auzinische “Dummy-Biologie” wurde 1984 im Auftrag von “Unsere Buchhandlung” in Warschau geschrieben, aber erst 9 Jahre später in Krakau herausgegeben, teilweise das Sumptem eines Genfer Kollege mathematiker.)

 Aus dem oben genannten Grund, “Nassing” in uns Viren werden verwendet, um unter dem Einfluss des schweren Stresses, den wir gefühlt haben, zu aktivieren. Das beste Beispiel für ein solches Phänomen ist der Befreiung, das beliebte “Herpes-Virus“, in Form von Wunden auf den Lippen, während der Zeit unserer starken Exposition gegenüber der Sonne. (Vor 45 Jahren, nach einem Monat Aufenthalt im Himalaya in Höhen von mehr als 4500 Metern, nach der Rückkehr zum Komfort der Niederungen, wachte ich morgens in einem Hotel mit Blut verklebtem Mund auf – und als ich in den Spiegel schaute, sah ich aus wie ein Vampir. Am nächsten Tag hat sich mein Krieg bereits verbessert.)

Nach dieser Einführung der Natur der Selbstbeobachtung, lassen Sie uns auf die Geschichte der “viralen Pandemie”, von denen die erste, historisch aufgezeichnet, erschien am Ende des Ersten Weltkriegs. Sie wurde von amerikanischen Truppen nach Europa gebracht – und erhielt daher wahrscheinlich den Namen “Spanische Grippe”. Insgesamt starben bis zu 3 Prozent der Soldaten des U.S. Expeditionary Corps. Nach kompetenten Quellen wurde die weltweit viel zitierte Zahl von 50 Millionen Todesfällen durch “Spanisch” durch eine einfache Multiplikation um 3 Prozent der Zahl von etwa 1,5 Milliarden Menschen unter der Erde verursacht. Was die polnischen Länderbetrifft, mit Ausnahme Galiciens, war die Sterblichkeit, die den “Spaniern” zugeschrieben wurde, minimal: nach “Große Geschichte” “insgesamt starben zwischen 1918 und 1920 etwa 2.000 Menschen (ein Viertel prozent der Gesamtbevölkerung) an den Folgenden, dass eine Spanierin in Warschau, die mehr als 820.000 Einwohner hatte, starb.”

Ich habe auch in der Zeit der “Anti-Impfpanik” anlässlich der “Schweine-Grippe” vor 10 Jahren gelesen, dass “Spanisch” – neben den nachfolgenden Angriffen der aggressiven Grippe, die sich zu Beginn des 21. Jahrhunderts zu verstärken begann – eine Art Von Viruserkrankung war. tierischer Natur. Nämlich am Ende des 1. Weltkrieges hielten die Yankees Tausende von Pferden fest, um an ihrer geplanten Expedition nach Europa teilzunehmen, in einer so großen Squeeze (dies ist darüber hinaus ein charakteristisches Merkmal der amerikanischen Zucht, die “für Geld” geschaffen wurde), dass solche behandelten diese ehrlichen Tiere, unter ständigem Stress, begannen, Viren freizusetzen, die sich als weitgehend tödlich für “fürsorgliche” Soldaten herausstellten.

Nach den Texten, die ich las, war die sogenannte “rote Linie” eine ähnliche Quelle. “Schweinegrippe”. Diese “Grippe” kam auch aus Nordamerika, wo sie angeblich in einigen überfüllten mexikanischen Gigazuchtschweinen geboren wurde, die ihr ganzes Leben lang in etwa 80 cm breiten “Stiften” gehalten wurden. (Andrzej Lepper, polnische vice Prämier, nach seiner Rückkehr von einem Besuch in den USA, der von der Kennedy Foundation eingeladen wurde, zeigte uns in 2002 Filme aus diesen “Fleischfabriken”, die Smithfield Foods dann begann, in Polen als “Animex” zu “installieren”.)

Und wo hat die Fledermaus-DNA ein so bekanntes “Korovirus” in anspruchnahm, dessen nachfolgende Epidemien sich in der heutigen Modernisierung, in einem Augenblick, Folk China, zunehmend abzeichnen? Nach zahlreichen Studien, SARS Krönung Virus (Nähe nas SARS-CoV) sprang auf die Chinesen, mit einer kleinen Fledermaus aus der Familie Rhinolophusnicht direkt, Aber über einen Vermittler, der eine Art Baum-Liner namens Palmenroller, laut Wikipedia “vor Ort für schmackhaftes Fleisch gefangen.” So das Auftreten des SARS-Virus, am Ende des 20. Jahrhunderts im Südosten Chinas, zunächst in der Provinz Yunnan (Wikipedia), scheint eine NATÜRLICHE Quelle zu haben: Fledermäuse haben Palmen Roller gebissen (oder umgekehrt), und im Gegenzug die Chinesen, die gutes Fleisch mögen, auf der Jagd nach diesen Zecken, infizierten sich mit ihnen mit dem “Bat” Sars Krönungsvirus.

Allerdings lese ich mehr über die, mir bisher nicht bekannt, katzenartigen Tieren,in englischer Sprache genannt als Civets. Haben sie nicht begonnen, für PROFIT in die restriktiven Bewegungen der “Pens” inzusteigen, in der Ära dieser Super-Industrialisierung? Ich tippte in Google “Civets Farms” und plötzlich erschien zahlreiche Bildervon diesen kleinen Raubtieren in Käfigen gehalten:

In ein Artikel in der englischen Presse erfuhr ich, dass wachsende Zahl solcher “Farmen” Zivets werden in Südostasien gebildet, die Tausende dieser Tiere in beengten Käfigen schließen und sie zwingen, eine schwächende Ernährung zu essen … Diese Bedingungen sind schrecklich, sehr ähnlich zu Hühnern in Batterien gezüchtet. Nun, diese “batteriegezüchteten” Zivetten (wie Wikipedia nicht erwähnt) dienen als “Biomaschinen” und verbessern den Geschmack der Kaffeekörner, die von ihrem Darm verdaut werden und von ausgeschiedenen Ausscheidungen dieser Tiere zurückgewonnen wurden. Nach diesem Prozess, erbesserung der Qualität der Körner im Magen-Darm-Trakt von Zivetten, ein Becher aus solchen Kaffeebohnen, genannt Kopi Luwak, kann den Preis von 70 Pfund  erreichen!

Diese Daten über kommerzielle Zivet-Landwirtschaft kommt aus Indonesien, aber wenn ich ein wenig im Internet sah, entdeckte ich, dass dieser Kopi Louvak Kaffee auch in Provinz Yunnan im Süden Chinas, mit Käfig und ausschließlich mit Kaffeefrüchten, Civets, wie in Indonesien.(Ins schlechtem englische Spräche diese Sache ist erklärt teilweise : (by a) control of food species in captivity , doing good even use the fruit to feed a few days , omnivorous , and then a few days of pure coffee fruit to feed method , but the resulting product is purer and more full-bodied cup of coffee. - (durch a) Kontrolle der Lebensmittelarten in Gefangenschaft , gutes Tun sogar nutzen Sie die Früchte, um ein paar Tage zu füttern , Allesfresser , und dann ein paar Tagereine Kaffeefrucht zu füttern Methode , aber das resultierende Produkt ist reiner und vollmundiger Tasse Kaffee”).

In dieser Situation begann ich, die Gründe für das Auftreten der SARS-Epidemie im Jahr 2002 genau in der chinesischen Provinz Yunnan zu erraten. Nämlich, in engen Käfigen gestopft, begannen diese katzenartigen Civets, die ausschließlich mit Kaffeefrüchten gefüttert wurden und unter solch schrecklichen Bedingungen für sie wuchsen, jene von Batsarviren abgeleiteten “auswerfen”, als eine Art Information für die Umwelt, dass ihre LIFE SITUATION TRAGISCH IST.

Gezüchtet als “Bio-Maschinen” zur Verbesserung der Qualität des Kaffees, verhielten sich die Zivets offenbar wie wir Armeepferde, die vor ihrer Expedition nach Europa in überfüllten Ställen gehalten wurden. Und ebenso sind seit Beginn des 21. Jahrhunderts sowohl Hausgeflügeln als auch Schweine in industriellen “Batterien” gefangen – sowohl in der Neuen Welt als auch in Neue Kommunistischen China. Darüber hinaus wurde der Ort der größten SARS-Infektionen nicht die gebirgige, relativ dünn besiedelte Provinz Yunnan, sondern östlich davon durch Küstenproveniität gelegen Guangdong, mit der 15-millionsten Stadt Guangzhou, die das Land durchquert, in den letzten 40 Jahren der hyperindustriellen Shenzen-Zone geschaffen, an grenzend an 7 Millionen superreiche, überfüllte Hongkong, ”Stadt  menschliche Landwirtschaftliche Betriebe“, wie Kultur-Kenner sie mit Ekel nennen.

In diesem zoologischen Optike, immer häufigeren Wellen sogenannter “Zoonosen”-Viruserkrankungen, sind dies die logischen Auswirkungen der monströsen, die jetzt in der Welt von SUPER-CIVILIZATION TPD/TMA blüht (ich erinnere Sie daran, dies ist eine Reihe von Werten von Technologie, Pieniadz/Money und Dupa/Arsch).

Eine Zivilisation, die nicht nur mit utilitaristischen Tieren behandelt wird, sondern auch uns selbst, in Biorobotern, die sich in zunehmend sterilen CAGES selbst schließen, ist selbstschließend. (Im Moment schreibe ich dies, in solchen “Käfigen und Komfort” gibt es untätig um die HÄLFTE, zu einem großen Teil schon recht wohlhabend, MENSCHKEIT!)

New York, der « Heilige Staat » der Gott-Geld, jetzt die Stelle 1/10 alles COVID’19 anstecken – und gestorben – in der Welt !

 2. Warum “liebt” COVID-19 eine besonders Reich und ‘Gottesfürchtig’ Gemeinschaften?

Auf die Tatsache, dass ähnlich wie SARS von 2002-2003, die Virusepidemie könnte bald wiederholt werden, es ist bereits im Jahr 2016, in den Vereinigten Staaten Proceedings of National Academy of Science, erschien Artikel “Ähnlich wie SARS ist WIV1-CoV bereit, unter Menschen zuerscheinen.” Seine “Anerkennungen” enthielten ein Dankeschön für “Dr. Zhengli-Li Shi of the Wuhan Institute of Virology for access to bat CoV sequences and plasmid of WIV1-CoV spike protein.” Das heißt, der Leiter des Instituts für Virologie in Wuhan, versorgte die Amerikaner mit SARS-Virus, um “eine angemessene Reaktion” auf die “bereit zu erscheinen” (bereitfür) eine weitere Welle von „ähnlich wie SARS” Krankheiten. (In den folgenden Jahren Dr. Zhengli-Li Shi erhielt zwei Stipendien von den USA “in Danke”, insgesamt 1,2 Millionen Dollar für diese Gunst.).

An diesem Punkt werde ich nicht näher darüber dissilisieren, wo sich dieses COVID-19 zum ersten Mal manifestierte. Weil es so ist, wie es bei der SARS-Epidemie war, obwohl seine Quellen in der chinesischen Provinz Yunnan gefunden wurden, sein erster dokumentierter Fall wurde in Vietnam gemeldet, und sein wahres Lagerfeuer wurde Provinz Guangdong mit Hong Kong neben ihm. Tatsache ist, dass die massiv offenbart, zu Beginn des “kabalistischen” Jahr 2020, in der Stadt Wuhan in der zentral chinesischen Provinz Hubei, SARS-CoV-2, oder COVID-19, als ob es begann, “sich selbst zu wählen”, schnell zu vermehren, jene Gemeinschaften auf der ganzen Welt, deren Immunität durch die STRESS eines modernen Lebensstils in naturisolierten Käfigen geschwächt wird. (In dem 11-Millionen-Bewhnt Wuhan, genannt “Chinese Chicago”, wahrscheinlich wie in Shenzen und Hongkong, nisten fleißige junge Chinesen (und Chinesen) in Mikrozellen riesiger Blöcke.) Und dies sind die von BUSINESS geschaffen, basierend auf gewöhnlichen menschlichen GREED, die natürliche menschlicheLebensfähigkeit der Lebensbedingungen, in denen Zivilisationskrankheiten aller Sorten geboren werden.

Die erste “Metastasierung” der Wuhan COVID-19-Epidemie war jedoch keineswegs in eine ähnliche Richtung wie in Wuhan, dem Finanz- und Industriezentrum Italiens, das lombardische (die historische “Mutter” aller Banken der Welt!) ist. In der heiligen Stadt Qom (das jährlich von etwa 20 Millionen Pilgern und mit bis zu 45.000 schiitischen Geistlichen besucht wird) und dann Südkorea, wo die Kirchen einiger protestantischer Sekte zu Infektionszentren geworden sind. Im letzteren Fall wurde nachgewiesen, dass es sich bei der Person, die Sars nach Kirchen absichtlich zerstreute – wahrscheinlich als sie den Gläubigen ein “Zeichen des Friedens” übermittelte – um eine Frau handelte, die wusste, dass sie mit diesem Virus infiziert war. Auch in Qom soll er dieses Virus verbreitet haben – während der Feiertage, in einem gigantischen Druck, Tausende von Gläubigen – jemanden, der durch Nachbarländer aus China kam. Um es interessanter zu machen, wurden in Israel die Hauptträger dieser Pest orthodoxe Juden, die “charedim” oder “Gottesfürchtig” genannt wurden. Obwohl sie nur 10 Prozent der Bewohner dieses inzwischen sehr reichen Miniparadieses ausmachen, machen sie die Hälfte der COVID-19-Patienten in Izrael aus! (Das ist, unter ihnen, Pro-Promille der Krankheit ist fast 9, was an zweiter Stelle der Zahl in der aktuellen “Gottesfürchtig” in den US-Bundesstaaten New York ist – 16 und New Jersey 13 Promille Infektionen – in beiden Fällen, diese “Erfolge” sind wahrscheinlich mit dem Verhalten der “charedim” dort verbunden; in Europa ist es schlimmer in Europa, es ist jetzt “Fronten” Spanien mit 5 Promille Infektionen, und direkt hinter ihm ist , mit 3,4 mils, hat die meine “zweite Heimat” Schweiz; in Polen haben wir nur 0,4 Promille Krankheiten, in diesem “Wettbewerb” ist sogar Weißrussland besser als wir - 1,4 Promili. / Daten von  Mai 30 2020/)

Die Tatsache, dass die Verteilung der zahlreichsten Seuchen ist verbinden mit den Aktivitäten die Leute, welche in die Gnade des BIBLICAL “GOD” eintreten wollen, ist Historikern alter Religionen wohlbekannt. Wie schreibt Tadeusz Zielinski in “Hellenism und Judaism” (Warschau, 1927) “Im Alten Testament bedeutet das Lied “Gott im Haus” den Tod des Erstgeborenen, das Hausfeuer, die Pest und all die anderen Unglücke, die das Hausfallen wird.” Wenn wir die Meinung von Karl Marx vor fast 180 Jahren betrachten, dass “Geld der praktische Gott Israels ist”, ist es dank dieser anstrengenden menschlichen “Arbeit für Gott-Geld”, dass wir das erhalten haben, was wir heute haben, die globale Pandemie COVID-19. Aufgeladen in ihren Nukleinsäure informationen spielen Minimoleküle der COVID-19 Krankenheit virus, die Rolle des “Informationsrelais für die Menschheit” aus dem sogenannten. “Gott der Welt” – wie ein junger, nur 25-jähriger Karl Marx das von der Bourgeoisie angebetete Geld nannte.

*

Nun, in wie weit dieses MONEY in den zentralen EU-Ländern, die den symbolischen Namen euro tragen, bei der raschen Verbreitung dieses COVID-19 in den reichen Ländern Nordeuropas eine KREATIVE ROLLE gespielt hat, wurde mir kürzlich ein Kollege aus Zakopane gesagt, der, nachdem er im Januar und Februar dieses Jahres in den Winterferien der Jungen gut verdient hatte, Sie im März in den italienischen Alpen mit dem Skifahren verbringen wollte. Er hat es jedoch

nicht auf diese Reise geschafft, und da er Bekannte in Österreich hat, erzählte er mir die folgende “Elegante” Geschichte:

Nun, die Hauptinfektionswelle einschließlich COVID-19 im “germanisch-nordischen” Teil Europas ging nicht aus Italien, sondern nur aus China. Das Zentrum dieser Infektionen hat sich als ein bekanntes österreichisches Ischgl in Tirol, ein Luxusrestaurant für 300 Gäste. Sein Besitzer (woher kam er?) entpuppte sich als dieses berühmte Coronovirus infiziert. Doch obwohl er es als “Blut-und-Knochen unternehmer” an seinem lukrativen Außenposten weitermachte, lief das Geschäft der kompletten Skisaison gut, innerhalb weniger Wochen infizierte es 13 der 25 Personen, die dieses Restaurant bewirtschafteten – und durch Sie eine beträchtliche Anzahl (1300!) seiner Kunden. Der Alarm in Österreich wurde erst ausgelöst, als aus dem fernen Island die Nachricht an die Behörden Saltzkammergut kam, dass eine riesige Infektionswelle auf dieser Insel (derzeit sind es 5 Promili oder 0,5 Prozent der Gesamtbevölkerung!) von einem Skifahrerpaar, das aus Bad Ischl zurückkehrte, kam! (Es ist sehr wahrscheinlich, dass diese Pest auch massiv an der Vereinigten Staaten Ostküste auftauchte, dank amerikanischer Snobos, die gerne nach Österreich fahren, wie ich mich aus meiner Freund erinnere.)

Entwicklung von Punkt 3 (25.04.20)

Hat COVD-19 Fledermäuse oder MENSCHLICHE KREATUREN “erfunden”?

(Hat SARS-CoV-2 (virus des COVID-19 Krankheit) “fliegende Mäuse” ohne menschliche Beteiligunggeschaffen erfunden, oder ist es künstlichBereichern‘, über das HIV-Gen, SARS Coronovirus vor 7 Jahren bei Fledermäusen in Südchina nachgewiesen?)

3100 Wörter

Nun, nach einer ziemlich schnellen und effektiven Erstickung im Jahr 2002, in der Fernöstlichen Pademia SARS (nur 8 089 Fälle, darunter 774 Todesfälle),diese wenigen tausend Menschen, die diese Epidemie überlebten, begannen, in den Genomen ihrer Gewebe zu tragen, die dort bereits “permanent” genetische Strukturen SARS-CoV installiert hatten. Nach mehreren Jahren, in Situationen mit erhöhtem Stress, könnte diese SARS sie reaktivieren – genau wie zyklisch, alle Dutzend oder mehr Jahre, gibt es einen saisonalen Anstieg der Grippefälle – siehe z. B. Daten aus Polen in 43 jahren zwischen 975-2018 :

Und aus diesem prosaischen Grund war es für mich verständlich, veröffentlicht von  PNAS 2016 Warnung: “SARS-ähnliches Coronovirus ist bereit, unter Menschen zu erscheinen”.

Warum aber schon damals erwartet wurde, dass es sich nicht um SARS, sondernähnlich wie SARS”? Gut Viren neigen auf “mechanische” Weise dazu, während ihrer Vermehrung mit infizierten Geweben benachbarte DNA-Moleküle (oder RNA) zu “entführen” – und übertragen sich so auf andere, ähnliche Organismen, so genannte. “genetische Merkmale” von Organismen, die seit vielen Jahren begonnen haben, in ihnen enthaltene Viren zu vermehren. Im Fall von vir der COVID-19 wurden diese Gene, die an das ursprüngliche SARS-CoV-1 angehängt waren,jedoch eindeutig zu einer Gruppe von genesen nach SARS-Infektionen befunden (lebenhauptsächlich in Guangdong, Hong Kong, Südchina).

Nun, bereits vor zwei Monaten, zunächst nur chinesische und indische Laboratorien, die Untersuchung der Struktur des Virus, das plötzlich begann, um die Welt zu verbreiten, entdeckt dass der aktuelle vir von COVID-19 Krankenheit (fachmännisch SARS-CoV-2) im Vergleich zu SARS-CoV-1 “angereichert” wurde,mit vir HIV. Solche Kombination sehr unwahrscheinlich war, spontan “in vivo” durch Interaktion zwischen Menschen die nicht nur SARS, sondern auch AIDS überlebt, nur in der Stadt Wuhan, ziemlich weit entfernt vom SARS-Epidemiezentrum vor 17 Jahren. Ein provokanter Artikel von Libertarian ZeroHedgeam 27. Februar 2020 veröffentlicht, zitiert die Ergebnisse der Forschung von der Universität von China, zusätzlich durch ähnliche Ergebnisse der Studie unterstützt “ein Team indischer Wissenschaftler, die nun wegshaffen(now-retracted) einen empörenden Artikel veröffentlicht haben, der behauptet, dass « das Coronavirus genetisch verändert worden sein könnte, um Teile des HIV-Genoms in das Virus einzuführen“, was “fast unmöglich ist, dies auf natürliche Weise zu tun.

Diese “offizielle Erstickungshypothese”, dass das Virus “in vitro” (“in Glas” so genannte Petrischale) in einem geheimen Labor konstruiert wurde, dauerte fast zwei Monate. Während dieser Zeit war die Hypothese sehr populär, dass vir der COVID-19, die Spuren von Genen nicht nur HIV, sondern auch Ebola enthält, eindeutig mit außergewöhnlichen Fledermäusen “gebastelt” wurde. Und als “Vektor”, um es nach einer Fleischmesse in China zu verbreiten – und Menschen zu infektzieren – benutzten diese “fliegenden Mäuse” eine Delikatesse der chinesischen Küche, ein Haustier namens Pangolin“. Diese Pangolinen wachsen jedoch nicht in engen Käfigen, so dass sie als Teil der “Verzweiflung” aus diesem Grund virenfeindliche Viren absondern.

Die plötzliche Rückkehr zur “von der WHO & Corporate Mass Media erstickten” Hypothese, dass COVID-19 jedoch LABORATORY-Ursprung hat, löste einen französischen Nobelpreisträger von 1983 aus, der Mitautor der Entdeckung der IV-Struktur, Luc Montagnier, war. Der 86-Jährige Luc Montagnier, der am 17. April von “The Jewish Voice” zitiertwurde, sagte:

Die COVID-19-Pandemie stammt von einem Virus, das im letzten Quartal 2019 (genetisch) manipuliert und versehentlich aus einem Labor in Wuhan, China, freigesetzt wurde. (…) Dieses Laboratorium, das für seine Arbeit an Coronaviren bekannt ist, versuchte, eines von ihnen als Vektor für HIV auf der Suche nach einem HIV-Impfstoff zu verwenden….  Die Natur akzeptiert jedoch kein Tüfteln, sie wird diese Kunstliche Veränderungen beseitigen und selbst wennnichts tun wird, wird sich die Lage verbessern, aber leider nach vielen verstorben.” (Nb. Bereits vor 40 Jahren bemerkten “genetische Ingenieure”, dass Bakterien z.B. Insulinenzym produzierten, das mehrere Dutzend Generationen ersetzt werden müssen, weil sie das Mit ihnen implantierte Gen dieses Enzyms “wegwerfen”- MG)

In Bezug auf die Hypothese, dass “das untersuchte Coronavirus möglicherweise von einem Patienten stammt, der irgendwie mit HIV infiziert war” , Motagnier antwortete: “Es werden keine molekularen Werkzeuge benötigt, um HIV-Sequenzen in dieses Genom einzufügen, und das kann nur im Labor geschehen.”  (…)

Ins Übersetzungen aus französischen Sprache, der libertären “Zerohedge” fügte hinzu, dass der 86-jährige Montagnier glaubt, dass “mit störenden Wellen (?) werden wir in der Lage sein, diese (schädlichen) Sequenzen zu beseitigen und als Ergebnis die Pandemie zu stoppen. ” (…) Und er will niemanden beschuldigen, er hofft, dass die Chinesen zugeben, was seiner Meinung nach in ihrem Labor passiert ist. Um die Chinesen dazu zu bringen, nutzte er das Beispiel des Iran, der, nachdem er die volle Verantwortung für den versehentlichen Abschuss eines ukrainischen Flugzeugs durch den Iran übernommen hatte, in der Lage war, den Respekt der internationalen Gemeinschaft zurückzugewinnen.

Allerdings sind mehr als drei Monate seit dem “offiziellen” Ausbruch in Wuhan vergangen, und die Chinesen haben es immer noch nicht eilig, “die internationale Gemeinschaft zu respektieren”. Warum? Montagnier selbst sagte dies und wies darauf hin, dass während dieser ganzen Affäre nicht ohne Fehler weiterhin die Behörden der Vereinigten Staaten. Tatsächlich erlaubten die Vereinigten Staaten in einer Zeit, in der Laborversuche, verschiedenen Viren “Funktionen hinzuzufügen” – oder Eigenschaften zu töten – in den USA im Jahr 2015 verboten wurden, den “Kills” zu, ihre Forschung auf Wuhan zu übertragen. Wie das pro russische, amerikanische Portal berichtet FRN, die für die Förderung solcher Projekte zuständig ist, NIAID Direktor, “Dr. Faauci unterstützte sie mit einer Summe von 4 Millionen Us-Dollar. Solche “Feature-Adding”-Experimente wurden nicht nur in Wuhan durchgeführt, sondern auch in einer Reihe anderer, von den USA kontrollierter, ähnlicher Laboratorien, die auf der ganzen Welt verstreutsind.”

Der PNAS Artikel von 2016 enthielt sogar einen offiziellen Dank an Chinas Dr. Shi Zengli, der 2013 entdeckte, dass SARS-Vir Fledermäuse aus Höhlen in der Provinz Yunnan trug (ohne dies zu tun). Im Jahr 2016 “spendete” Sie eine Probe dieser Viren, zusammen mit den begleitenden Plasmiden, den amerikanischen Laborionen. So erhielten nicht nur die Chinesen, sondern auch die Amerikaner viren SARS, um mit ihm zu “basteln”. (Für diese “wissenschaftliche Unterstützung” erhielt Dr. Shi Zengli 2018 zwei “Grants” mit insgesamt 1,2 Millionen US-Dollar von den USA.)

Und ich denke, die Amerikaner haben es geschafft, “die Funktion” zu diesem Epidemie vor einem Dutzend Jahren Virus abgelaufen hinzufügen Schweres Akutes Atemwegs Syndrom (SARS). Die Tatsache, dass die globale Pandemie dieses “verbesserten” Coronovirus gekappt wurde, wussten die Behörden nicht nur der WHO und der großen Pharmaunternehmen, sondern auch der Sonderdienste der USA und Chinas. Auf dem Welt Wirtschafts Forum, das unter der Schirmherrschaft stattfand, “Event 201“in New York im Oktober 2019, an der sowohl der GESUNDHEITS minister der VR China als auch der ehemalige stellvertretende Direktor der CIA teilnahmen!

https://youtu.be/P35Df9cqdMY

Wie geplant, bereits im Herbst 2019, Schließung in beengten Wohnungen, für viele Wochen, mehrere Milliarden Menschen – die dieses “Rettungsverfahren auslösen muss”, Monate der Arbeitslosigkeit von Hunderten von Millionen von Erwachsenen gesunde Menschen – müssen sicher sein, dass ein solcher “Business-Plan” erfolgreich sein wird, und dass die “Verbessert” Coronovirus für seine Umsetzung verwendet wird nicht zu schnell abgebaut werden (Luc Montagnier sagte daran, dass”die Natur selbst beseitigt, künstlich eingeführt “Verbesserungen“).

Hat also dieses SARS-Cov-2Virus, seit Anfang 2020 (KABARLISTENNUMMER!) seine”added function”gezeigt, die schon einmal nicht “geprüft” wurde?

Ich zitiere aus meinem TextIm Sommer 2019 wurde in den USA eine COVID-19-ähnliche Krankheit aufgedeckt.”

>Seit April 2019 wurden in den Vereinigten Staaten 2.807 Fälle mit EVALI und68 Todesfälle als Folge der Verwendung von E-Zigaretten gemeldet ( EVALI: E-Zigarette oder Vaping-assoziierte Lungenverletzung).

>”(Erkennung) des EVALI-Syndroms kann schwierig sein, da seine Symptome den Symptomen anderer Atemwegserkrankungen wie Lungenentzündung und sogar saisonalem Grippevirus ähneln. (…)

>Diese, sehr ähnlich der Krankheit, die durch die COVID-19-Virus symptome der “Raucherkrankheit” verursacht wird, kommentierte ein bekannter russischer wissenschaftlicher Kolumnist Andrei Parshew:

>In methodischen Beobachtungen zur Diagnose der “Raucherkrankheit” ist es notwendig (…), die bakteriellen Quellen der Lungenentzündung (Streptococs und “Legionärskrankheit”), Grippe und HIV zu überprüfen. Und das ist es. Was sofort ins Auge fällt, ist, dass es keinen Test auf COVID-19 gibt – aber es ist verständlich, es wurde noch nicht erfunden. Aber es gibt etwas Unnatürliches: Mit der Evali-Diagnose gab es keine Kontrolle anderer Arten von Coronoviren. (…)

>In dieser Situation fragt Parshew: “Warum diese Krankheit wird nicht als infektiös behandelt?  Die Antwort ist etwas schockierend: Die Möglichkeit einer Infektion wird abgelehnt, weil erst Anfang September (2019) “keine bakteriellen Infektionen aufgedeckt wurden” und weil Antibiotika für diese Krankheit nicht wirken. Aber es ist bekannt, dass Lungenentzündung durch Viren verursacht werden kann, die Antibiotika nicht beeinflussen! (…).

>Parszew schlussfolgert: Wenn es nicht dasselbe ist, ist es eine Art von unglaublicher Zufall – zwei Krankheiten, die gleichzeitig (und verwandt) zu einer Klinik. (…) Die Amerikaner sind nicht sehr daran interessiert, die Probleme im Zusammenhang mit dieser poplated Geschichte aufzuhellen. Wenn sich herausstellt, dass dieses Coronovirus bereits im Sommer 2019

in den USA war, dann wird es viele unangenehme Fragen geben”

Zu diesem Artikel fügte Parshew von mir hinzu:

>WELCHE FRAGEN BESCHÄFTIGEN SIE?

>Gab es einen Zufall unter amerikanischen Soldaten, die im Oktober 2019 in Wuhan in China bei internationalen Militärdemonstrationen waren, gab es eine bestimmte Anzahl von ihnen mit dieser Krankheit infektziert, bei jungen Menschen oft asymptomatisch, aber dennoch ansteckend? (…)

Darüber hinaus entdeckte ich auf der Suche nach weiteren Informationen über “EVALI-Krankheit”zwei Dinge:

1/ “Diese Krankheit ist ist ein “US-spezifisches” Phänomen, und es gibt keine Hinweise auf ein ähnliches Krankheitsphänomen im Vereinigten Königreich und anders..”

2/ ” Vitamin E Acetat wurden sowohl in Proben vonE-Zigarettenflüssigkeit, die von der FDA getestet wurden, als auch in CDC-Proben von Flüssigkeiten in der Lunge gefunden, die patienten unter geografisch entfernten Bedingungen entnommen wurden.” (Aber under «Bedekung » aus Vitamin E Acetat nicht “freigegeben” – und nur in den USA – eine bestimmte Lade von E-Zigaretten mit Flüssigkeit mit COVID-19 virus infektiert? Bei Raumtemperaturen löst sich dieses Virus nach einigen Wochen spontan auf, so dass es danach nicht mehr gefunden werden kann.)

*

Andrei Parshevs “menschengemachte” Quelle COVID-19 hat sich zu weitereninteressanten Fakten im Zusammenhang mit der Ausbreitung der aktuellen Pandemie bekannt. In der populären englischen Zeitung Daily Mail am 10. April, einen Artikel über die drei Sorten COVID-19 virus der Welt, mit dem Ergebnis, dass sie ihre”genetische” Herkunft feststellen konnten. Für ihn war eine wichtige “Entdeckung”, dass in Wuhan Ende 2019 erschien nicht “paternal”, betrachtet die ursprüngliche, Version dieses Coronovirus namens “Stamm A”, aber die “kind”- Stamm B von ihm abgeleitet. Und ein weiterer Stamm von “C” dieser Coronoviren, abgeleitet von der “Stamm B” und damit “langweilig” in Bezug auf “A”, wurde gefunden.

Ich übersetze genau:

>Geographisch sind diese drei Arten von COVID-19 so weit verbreitet: Stamm A in einer kleinen Zahl ist in China vorhanden, aber nicht in Wuhan. Das Hauptgebiet ist die Westküste der Vereinigten Staaten, Los Angeles, San Francisco, San Diego. Und auch Australien und die Küste Lateinamerikas. Zwei Drittel der Infektionen in den USA stammen aus dieser Sorte A.

>Typ B grassieren an der Ostküste der USA, insbesondere in New York, sowie in Europa und China. Die Wuhan-Epidemie wurde fast vollständig durch einen B-Stamm ausgelöst und nach den Argumenten englischer Gelehrter erreichte dieser Stamm die USA über Europa – laut meinem Kollegen aus Zakopane war es ein Luxusrestaurant in Ischgl, Österreich, “infizieren COVID-19″ von wohlhabenden Skifahrern, auch aus den USA).

>Auf der anderen Seite, Typ C, nach diesen Gelehrten, trennte sich von Typ B irgendwo außerhalb der VR China und kam in Europa angeblich aus Singapur, es ist wenig verbreitet.

>So kam es vor, dass in Wuhan, als ob es kein Zentrum der Epidemie, verbreiten “filial” Stamm B, und “paternal” A existieren vor allem in den USA? Dies sollte in irgendeiner Weise erklärt werden. Die Autoren des Artikels betonen die Unvollständigkeit der Ausgabematerialien und hoffen, dieses Rätsel in Zukunft zu lösen.

>Es gibt andere seltsame Dinge. In Japan zum Beispiel gab es Fälle von befallenen Touristen, die sich auf dem amerikanischen Hawaii aufhielten, zu einer Zeit, als weder dort noch Japan offiziell diese Krankheit hatte, und in China waren sie es nicht.

>Seltsame Situation mit dem Flugzeugträger “Theodore Roosevelt”. Er verließ San Diego , Kalifornien am 17. Januar, als es offiziell kein Coronovirus gab. Und dann, Anfang März, machte er einen freundlichen Besuch in Da Nang, in Zentralvietnam, und nach der offiziellen Version dort irgendwie infektziert die Matrosen von diesem Flugzeugträger. Es gab keine weiteren Kontakte mit dem Festland. Aber der Punkt ist, dass es eine solche Epidemie in Vietnam bis heute nicht gibt. Es gibt 250 Infizierte im ganzen Land, die meisten am Eingang aus China, mehr als die Hälfte von ihnen haben sich bereits erholt, niemand ist gestorben. Und wichtig ist, dass es Anfang April keine Infizierten in Da Nang gab. Wo war also die Quelle? Es ist viel wahrscheinlicher, dass infizierte Menschen in den USA bereits am 17. Januar an Bord sind.

>Generell besteht der Verdacht, dass Wuhan virusologen nur der Tatsache schuldig sind, dass sie zuerst ein neues Virus entdeckt und entwickelt haben, das bereits in anderen Ländern gearbeitet hatte, aber damals nicht diagnostiziert wurde, da es sich als Grippe, Lungenentzündung, “EVALI-Krankheit” usw. maskierte. (…)

>Chinesische Gelehrte, unabhängig von Englisch, die Entwicklung einer Karte von Mutationen und die Ausbreitung von Stämmen dieses Virus, haben sehr ähnliche Ergebnisse erzielt. Mit dem Unterschied scheuen sie sich jedoch nicht, chlussfolgerungen zu ziehen. Nach ihnen, das Virus erreichte Wuhan aus dem Ausland, mit einer Version des “Sohnvirus”, und seine ursprüngliche, “väterliche” Form entwickelt und woanders verbreitet.” (Lesen Sie das Ganze hier.)

*

Nun, Viren, insbesondere diese Grippe, entwickeln sich in der Tat spontan in Organismen, die sie vermehren, aber die Entstehung ihrer neuen Typen erfordert Millionen solcher Multiplikatoren. Und es gab weder einen Ort noch eine Zeit in Wuhan, und daher wurde der sehr logische Verdacht, dass typ “A” – oder “paternal” – einfach in den USA “geboren” wurde. Vor allem seit 2016 haben die Amerikaner die ursprüngliche Form des SARS-Virus zur Verfügung und genug Zeit, um mit dem Virus zu “basteln”.

Darüber hinaus stellt er in einem 2016 von PNAS veröffentlichten Artikel fest, dass “(Weil beobachtet) “in vivo” (in Natur) die Schwächung dieses SARS-Virus, zusätzliche (ihre) Anpassung ist wünschenswert, um eine Seuche zu verursachen”. (eng : Whereas in vivo data indicate attenuation relative to SARS-CoV,… further adaptation may be required for epidemic disease.) War hier nicht gesagt, dass diese artikel von der National Academy of Science (Herausgeber von PNAS) bereits über die gewünschte “Zugabe einer epidemiogenen Funktion” zu einem ineffizienten SARS-Virus besorgt waren?

Und ich denke, es hat in der zweiten Hälfte des Jahres 2019 gelungen. Nicht nur das “Abenteuer” des Flugzeugträgers “Theodore Roosvelt”, die Anwesenheit von COVID-19 auf Schiffen der US-Marine legt nahe, dass in Bodenbaracken die US-Armee, dieses Virus (Raucherkrankheit?) marodierend war. Und in ihnen erschien wohl – in diesem Ereignis spontan – sein “Typ B”.

Und wie in China weithin geglaubt wird, brachte diese Sorte COVID-19 ein Team von “auserwählten” US Army mit sich. Vielleicht handelte sie auf der Grundlage dieses “gejagten Christen” in Südkorea, der, wohl wissend, dass sie infiziert war, absichtlich ihre “Informationen” durch die Tempel ihrer Sekte verbreitete und den Vertrauten ein “Zeichen des Friedens” von ihrem “Gott” übertrug.

*

Wie kann man sich gegen die langfristigen Auswirkungen, diese “neuen virusischen Epidemien”, verteidigen?

Auf der Suche nach Informationen über die Mechanismen der Anrufsuche, sowohl SARS und MERS durch Fledermäuse, entdeckte ich, dass diese fliegenden Nagetiere, indem sie ihre Flügel winken, um sich im Wind zu halten, einen viel intesiver Stoffwechsel haben als diejenigen, die um den Boden im Zusammenhang mit ihren Massen laufen. Fledermäuse leben bis zu zwanzig Mal länger als sie (manchmal 40 Jahre alt!). So durch ihre “Overhead” Lebensstil, Fledermäuse sind extrem resistent gegen verschiedene Infektionen, einschließlich Wirbel. Und was tun wir in Häusern, vor Fernsehbildschirmen, Skype-Bildschirmen und gewöhnlichen Laptops, um die Pandemie zu “überleben”? Ich zitiere einen Auszug aus einem Interview zu diesem Thema, einer der berühmten italienischen Ärzte, dottore Stefano Montanari :

>”Seine Stimme geht in die entgegengesetzte Richtung als von nationalen und internationalen Gesundheitseinrichtungen angegeben, kann zu illegalem und gefährlichem Verhalten der Bürger, Anstiftung zum Verlassen der Heimat oder Missachtung der Pandemie führen. Montanaris Behauptungen sind noch

schwerwiegender, weil es eine öffentlich anerkannte Pharmakologiebehörde und wissenschaftlicher Popularisator ist.”

>Die meisten Menschen, die tatsächlich ein positives Ergebnis haben, haben keine Symptome. Wie bei der erheblichen Menge an Viren, die in der Welt existieren. So sind wir die Menschen ganz gesund, ich werde gesunde betonen und sie so in kranke Menschen verwandeln. Und das ist sehr ernst und gefährlich, weil, und das ist seit vielen Jahrzehnten in der Medizin bekannt, dass Menschen in Depressionen, mürrisch reagieren schlimmer auf Pathologien, und daher häufiger krank. Nutzen Sie nun die Gelegenheit, diese Leute zu verlassen. (…) Wenn Sie nicht in die Sonne gehen, verstoffwechseln Sie das Vitamin D nicht in geeigneter Weise, was notwendig ist, um uns zu schützen. Es ist wichtig für unser Immunsystem.”

>All diese Ideen, die von vollkommen inkompetenten Menschen übernommen wurden, verschlimmern die Situation noch. (…) Sie sie erkennen nicht, was sie tun. Oder vielleicht merken sie es einfach und deshalb… . Ich weiß es nicht.

>Frage : Sie stimmen jedoch zu, dass ältere Menschen am verwundbarsten sind, weil sie die Schwächsten sind. Es ist also gut, nach dem Herrn zu Hause zu sein?

>Nein! Es ist gut für sie zu gehen. Um hinauszugehen und sich zu sonnen. Lasst sie nach draußen gehen, lasst sie gehen, lasst sie in Bewegung bleiben. Denn wenn wir sie zu Hause schließen, werden sie sterben. Wollen wir den Tod älterer Menschen beschleunigen? Toll, lassen Sie uns sie zu Hause zu halten. Lassen Sie uns sie von der frischen Luft, von der Sonne fernhalten. Sie müssen herumlaufen und in der Sonne bleiben. Sie müssen Gymnastik machen. Alles, was immer gesagt wurde, ist, heute für abscheuliche Interessen verleugnet zu werden.” (…)

*

Das sind so viele allgemeine Klischees über das Gesundheitsverhalten, die Polens Chefarzt, ein Mitglied des exklusiven Malteserordens, eindeutig in Arsch (Dupa). Nach den Richtlinien, die von seinem “Gott” ausgeht, in Form eines weitgehend privatisierten WHO/OMS-Hauptquartiers oder einer Weltgesundheitsorganisation, wie er uns alle um die Gesundheit der Menschen in Polen kümmert, befahl er uns allen, Masken zu tragen, die an muslimische Chadoren für Frauen erinnern, die von ihnen an öffentlichen Orten getragen werden. Schließlich entsteht eine individuelle Immunität, die Bestandteil des sogenannten “Gruppenwiderstands” ist, wenn in unserer Umgebung gibt es kleine Mengen an feindlichen Keimen,die uns zwingen, Antikörper zu schaffen, diese neutralisierenden Keime! (Ich lebte ein Jahr in Myslowice in der Nähe meines Onkels, der nach dem Verlassen von Auschwitz an Tuberkulose litt, und dann wurde ich in der Schule nicht mit dieser Krankheit geimpft, weil sich herausstellte, dass ich immun gegen sie war.) Dasselbe gilt für Viren. Eine zu sterile Umwelt beraubt uns ihrer Widerstandsfähigkeit, mit all dem, das heutzutage aufdringlich ist, für die zukünftigen negativen Folgen.

*

 In Europa gibt es zwei, mit etwa 10 Millionen Einwohnern des Landes, , die sich “aufgemacht” haben die WHO, Schweden und Weißrussland. In Schweden (wo ein Viertel der Bevölkerung Einwanderer sind) ist die Zahl der Todesfälle auf COVID-19 relativ hoch – aber immer noch 2,5-mal kleiner, pro Million Einwohner als in Belgien, einem Land mit einer ähnlichen Bevölkerungsstruktur. In Belarus beginnt die Gesamtzahl der Infektionen derzeit in der vierfachen Bevölkerung Polens aufzuholen. Die Zahl der Todesfälle pro Million Einwohner ist jedoch immer noch doppelt soniedrig wie bei uns. An dieser Stelle ist es erwähnenswert, dass seit Beginn unserer “Quarantäne” vor 40 Tagen, auf das “Corovirus”gestorben in Polen durchschnittlich 12 Personen pro Tag, Währenddie durchschnittliche tägliche Zahl der Todesfälle in unserem Land ist 1100!

Schließlich ist etwas, was wir in den letzten 30 Jahren “getan” haben, die GANZ ORDINÄR GEISTESKRANKHEIT, die von den Behörden verbreitet wird, nicht nur “unser” (?) Land. Behörden eindeutig “Angst vor Gott” in Form einer Clique des GANGSTERS, WHO/OMS Corporate Managers.

 Auf dem Foto. Fans in Minsk feiern das Ende des Ligaspiels am 28. März; Fußballspiele in Weißrussland dauern bis heute an; ab dem 20. April, nach drei Wochen “Ferien”, sind die Schulen wieder geöffnet.

Zakopane, 24 april, KABALIST Jahr 2020

(oder Jahr 103 nachdem Grösser Revolution der Proletariat, gegen Jüdisch-Christlichen KABALE)



 

Posted in Texten in Deutch | Leave a comment

PAN w Z-nem (52): BIOLOGICZNE ZNACZENIE (KORONO)WIRUSÓW

BIOLOGICZNE ZNACZENIE (KORONO)WIRUSÓW – i “kabała” WHO/OMS z nimi związana

1. Ewolucyjne pochodzenie transpozonów oraz wirusów

2.Dlaczego COVID-19 „kocha” (zbyt) BOGATE oraz (zbyt) BOGOBOJNE społeczności?

3 Czy SARS-CoV-2 (COVID-19) to zmodyfikowany « in vitro », w jakimś tajnym laboratorium, mikrokryształek SARS-CoV-1?

2o00 + 3100 słów

1. Pochodzenie wirusów, organów „wymiany genetycznej informacji” pomiędzy izolowanymi organizmami

W książce „Atrapy oraz paradoksy nowoczesnej biologii” wydanej w roku 1993, w tych krótkich słowach jej „Indeksu” przypomniałem, zaproponowaną już przed prawie półwieczem przez Howarda Temina, hipotezę pochodzenia wirusów od wewnątrzorganizmowych „transpozonów” – niewielkich fragmentów DNA oraz RNA, wyłamujących się z genomów żywych organizmów w sytuacjach odczuwanych przez nie jako „STRESOWE. Te „transpozony” ułatwiają przestosowawcze „przetasowania genów” u zagrożonych w swym bycie organizmów:

(Nb. rzeczone „Atrapy biologii” zostały napisane w 1984 roku, na zamówienie „Naszej Księgarni” w Warszawie, ale zostały wydane dopiero w 9 lat później w Krakowie, częściowo sumptem kolegi matematyka z Genewy w Szwajcarii).

Z powyżej wskazanego powodu, „drzemiące” w nas wirusy zwykły się uaktywniać pod wpływem odczutego przez nas, silnego stresu. Najlepszym przykładem takiego zjawiska jest UWOLNIENIE się, popularnego „wirusa Herpesa”, w postaci ran na wargach,w okresie naszej silnej ekspozycji na słońce . (Lat 45 temu, po miesięcznym pobycie w Himalajach na wysokościach przekraczających 4500 metrów, po powrocie do komfortu nizin, obudziłem się rano w hotelu z ustami sklejonymi krwią – a jak popatrzyłem do lustra, to wyglądałem jak wampir. Następnego dnia stan mych warg już się poprawił.)

Po tym wstępie o charakterze obserwacji siebie samego, przejdźmy do historii „wirusowych pandemii”, z których pierwsza, odnotowana historyczne, pojawiła pod koniec 1 Wojny Światowej. Do Europy przywiozły ją ze sobą wojska amerykańskie – i stąd zapewne nadano jej nazwę „grypy hiszpanki”. W sumie zmarło na nią aż 3 procent żołnierzy z amerykańskiego korpusu ekspedycyjnego. Według kompetentnych źródeł, powszechnie przytaczana liczba 50 milionów zgonów na świecie z powodu „hiszpanki”, powstała z prostego pomnożenia przez 3 procent liczby około 1,5 miliarda ludzi zamieszkujących podówczas Ziemię. Jeśli chodzi o ziemie polskie, to z wyjątkiem Galicji, umieralność przypisywana „hiszpance” była minimalna : wg „Wielkiej historiiłącznie w latach 1918-1920 z powodu hiszpanki w liczącej wtedy ponad 820 000 mieszkańców Warszawie zmarło około 2000 osób (ćwierć procenta całej populacji).”

Czytałem także, w okresie „paniki antyszczepiennej” z okazji „swińskiej grypy” 10 lat temu, że „hiszpanka” była – tak jak i kolejne ataki agresywnej grypy, które zaczęły się nasilać z początkiem XXI wieku – rodzajem choroby wirusowej o charakterze ODZWIERZĘCYM. Mianowicie pod koniec 1 WŚ Jankesi trzymali tysiące koni, które miały uczestniczyć w planowanej ich ekspedycji do Europy, w tak wielkim ścisku (jest to skądinąd cecha charakterystyczna tworzonych „dla pieniędzy” amerykańskich hodowli), że tak traktowane te poczciwe zwierzęta, będąc w ciągłym stresie zaczęły z siebie wydzielać wirusy, które się okazały w znacznym stopniu zabójcze dla „opiekujących” się nimi żołnierzy.

Podobne źródło miała – wg czytanych przeze mnie podówczas tekstów – tzw. „świńska grypa”. Ta „grypa” też przyszła z Ameryki Północnej, gdzie zrodziła się ponoć ona w jakiejś przetłoczonej meksykańskiej giga-hodowli świń przetrzymywanych, przez całe ich życie, w„kojcach” o szerokości ok. 80 cm (Śp. Andrzej Lepper, po powrocie z wizyty w USA zaproszony tam przez Fundację Kennedych, pokazywał nam w roku 2002 filmy z tych „fabryk mięsa”, które Smithfield Foods zaczął wtedy „instalować” – jako ‘Animex’ – w Polsce.)

A skąd się wziął DNA nietoperzy w tak znanych „koronowirusach”, których kolejne epidemie pojawiają się coraz częściej w modernizujacych się obecnie, w sposób błyskawiczny, Ludowych Chinach? Wg. rozlicznych badań, koronowirus wywołujący chorobę SARS (czyli SARS-CoV) przeskoczył na Chińczyków, z małego nietoperza z rodziny Rhinolophus nie bezpośrednio, ale poprzez pośrednika, będącego rodzajem nadrzewnego kota zwanego chińskim łaskunem, wg Wikipediipoławianego lokalnie ze względu na smaczne mięso”. A więc pojawienie się wirusa wywołującego SARS, pod sam koniec wieku XX w południowo-wschodnich Chinach, POCZĄTKOWO w prowincji Yunnan (Wikipedia), wydaje się mieć NATURALNE źródło: nietoperze pogryzły łaskuny (lub na odwrót), a z kolei Chińczycy, lubiący dobre mięso, polując na te łaskuny zarazili się od nich „nietoperzowym” koronowirusem powodującym SARS.

Poczytałem jednak coś więcej na temat tych, nie znanych mi wcześniej, kotopodobnych, nadrzewnych łaskunów, po angielsku zwanych cywetami. Czy przepadkiem w dobie obecnej super-industrializacji nie zaczęto ich hodować, dla ZYSKU, stłoczonych w ograniczających ich ruchy „kojcach”? Wpisałem w google „civets farms” i nagle pojawiły się liczne zdjęcia tych małych drapieżników trzymanych w klatkach:

A z artykułu w prasie angielskiej się dowiedziałem, że „Rosnąca liczba takich „farm” cywetów powstają w Południowo-Wschodniej Azji, zamykając tysiące tych zwierząt w ciasnych klatkach i zmuszając je do odżywiania się debilizującą dietą … Te warunki są okropne, bardzo podobne do kur hodowanych w bateriach.” Otóż te „hodowane w bateriach” cywety (o czym Wikipedia nie wspomina) służą jako „biomaszyny”, ulepszające smakową jakość przetrawianych przez ich trzewia ziaren kawy, odzyskiwanych z wydalanych przez te zwierzęta odchodów. Po tym procesie ULEPSZANIA jakości ziaren w przewodzie pokarmowym cywetów, kubek zrobionej z takich ziaren kawy, zwanej Kopi Luwak, potrafi osiągnąć w Londynie cenę 70 funtów (ok. 300 zł)!

Te dane na temat komercyjnej hodowli cywetów pochodzą z Indonezji, jednak szukając trochę w internecie odkryłem, że tę kawę Kopi Luwak produkuje się także w prowincji Yunnan na południu Chin, wykorzystując do tego, podobnie jak w Indonezji, hodowane w klatkach i karmione wyłącznie owocami kawy, cywety. (W łamanym angielskim, ta sprawa jest przez Chińczyków „zaciemniająco wyjaśniona” w ten sposób: …(by a) control of food species in captivity , doing good even use the fruit to feed a few days , omnivorous , and then a few days of pure coffee fruit to feed method , but the resulting product is purer and more full-bodied cup of coffee”).

W tej sytuacji zacząłem się domyślać przyczyny pojawienia się w 2002 roku epidemii SARS, właśnie w chińskiej prowincji Yunnan. Mianowicie stłoczone w ciasnych klatkach te koto-podobne cywety-łaskuny, karmione wyłącznie owocami kawy, wegetując w tak OKROPNYCH dla nich warunkach, zaczęły „wyrzucać z siebie” te pochodzące u nich od nietoperzy wirusy SARS, jako rodzaj INFORMACJI dla otoczenia, że ich SYTUCJA ŻYCIOWA JEST TRAGICZNA.

Hodowane jako „bio-maszyny” do ulepszania jakości kawy, cywety najwyraźniej zachowały się podobnie jak konie US Army, trzymane w przetłoczonych stajniach przed ich ekspedycją do Europy. I podobnie zaczęło się zachowywać, od początku XXI wieku, zarówno PTACTWO jak i ŚWINIE uwięzione w bezruchu w przemysłowych „bateriach” – i to zarówno w Nowym Świecie jak i w Ludowych obecnie Chinach. Co więcej, miejscem największych zakażeń SARS stała się nie górska, stosunkowo słabo zaludniona prowincja Yunnan, ale położona na wschód od niej nadmorska prowicja Guangdong, z 15 milionowym miastem Kanton, przelegającą doń, powstałą w ostatnim 40-leciu hiperindustrialną strefą Shenzen, graniczącą z 7 milionowym super-bogatym, przeludnionym Hongkongiem, „miastem ludzkich ferm”, jak je kulturoznawcy z niesmakiem nazywają.

W tej ZOOLOGICZNEJ OPTYCE, coraz częściej się powtarzające fale tak zwanych „odzwierzęcych” chorób wirusowych, to są logiczne skutki monstrualnego obecnie rozkwitu na świecie SUPER-CYWILIZACJI TPD (przypominam, jest to zestaw wartości Technika-Pieniądz-Dupa). Cywilizacji zamieniającej nie tylko traktowane utylitarnie zwierzęta, ale i nas samych, w hodowane w oderwaniu od PRZYRODY bio-roboty, samo-zamykające się w coraz bardziej sterylnych KLATKACH. (W chwili gdy to piszę, w takich „klatkch a komfortem” przebywa bezczynnie aż POŁOWA, w znacznym już stopniu dość już zamożnej LUDZKOŚCI!)

2. Dlaczego COVID-19 „kocha” szczególnie BOGATE oraz BOGOBOJNE społeczności?

Na temat tego, że podobna do SARS z lat 2002-2003, epidemia wirusowa może się wkrótce powtórzyć, to już w roku 2016, w amerykańskim Proceedings of National Academy of Science (https://www.pnas.org/content/113/11/3048 ) pojawił się artykuł „Podobny do SARS WIV1-CoV jest gotowy się pojawić wśród ludzi”. W jego „Acknowledgments” znalazło się podziękowanie dla „Dr. Zhengli-Li Shi of the Wuhan Institute of Virology for access to bat CoV sequences and plasmid of WIV1-CoV spike protein.” Czyli to sama szefowa Instytututu Wirologii w Wuhan, dostarczyła Amerykanom wirusa SARS, w celu „przygotowania adekwatnej odpowiedzi” na „gotową do pojawienia się” (poised for) kolejną falę zakazeń wirusami typu SARS. (W następnych latach Dr. Zhengli-Li Shi dostała z USA „w podzięce” dwa granty, w łącznej wysokości 1,2 mln $ za tę przysługę.).

W tym punkcie nie będę bliżej roztrząsał tego, gdzie po raz pierwszy choroba COVID-19 się zamanifestowała, bo jest to tak, jak to było z epidemią SARS: choć jej źródła doszukano się w chińskiej prowincji Yunnan, to jej pierwszy udokumentowany przypadek odnotowano w Wietnamie, a prawdziwe jej ogniskiem stała się prowincja Guangdong z przylegającym do niej Hong Kongiem. Faktem jest, że masowo ujawniony, na początku „kabalistycznego” roku 2020, w mieście Wuhan w prowincji Hubei w Centralnych Chinach, SARS-CoV-2, czyli czyli wirus wywołujący COVID-19, jak gdyby zaczął „dobierać sobie”, do szybkiego się namnażania, te społeczności na całym świecie, których odporność jest osłabiona przez STRES NOWOCZESNEGO STYLU ŻYCIA w izolowanych od PRZYRODY klatkach. (W 11-milionowym Wuhan, zwanym „chińskim Chicago”, zapewne tak jak w Shenzen i Hong Kongu, pracowici młodzi Chińczycy (i Chinki) gnieżdżą się w mikro-komórkach gigantycznych bloków.) I to są właśnie, STWORZONE PRZEZ BIZNES, oparty na zwykłej ludzkiej CHCIWOŚCI, degradujące naturalną ludzką żywotność WARUNKI EGZYSTENCJI, w których rodzą się choroby cywilizacyjne wszystkich odmian.

*

Jednak pierwszy „przerzut na świat” z Wuhan epidemii COVID-19, bynajmniej nie był w kierunku podobnego do tego w Wuhan, centrum finansowo-przemysłowego Włoch, jakim jest Lombardia (historyczna „matka” wszystkich banków świata!). Pierwsze poza-chińskie, wielkie ogniska zakazeń COVID-19 pojawiły się w świętym mieście Iranu Qom (które odwiedza rocznie około 20 milionów pielgrzymów i w którym rezyduje aż 45 tysięcy szyickich kleryków), a następnie w Korei Południowej, w której centrami zakażeń stały się kościoły jakiejś protestanckiej sekty. W tym drugim przypadku udowodniono że osobą, CELOWO rozprowdzającą COVID-19 po kościołach – zapewne przy okazji przekazywania sobie wiernym „znaku pokoju” – była kobieta, wiedząca o tym, że jest tej choroby wirusem zakażona. W Qom też ponoć tego wirusa, rozprzestrzeniał – w okresie świąt gromadzących, w gigantycznym ścisku, tysiące wiernych – ktoś kto przyjechał, przez kraje sąsiednie, z Chin. Aby było ciekawiej, w Izraelu głównymi nośnikami tej zarazy stali się ortodoksyjni żydzi, zwani „charedim” czyli ‘pobożni’. Pomimo że stanowią oni tylko 10 procent mieszkańców tego, bardzo bogatego obecnie mini-(k)raju, to stanowią oni aż POŁOWĘ chorych na COVID-19 w Izraelu! (Czyli wśród nich promil zachorowań jest bliski 6, który to wynik liczbowy ustępuje cyfrom osiąganym obecnie w amerykańskich stanach Nowy York – 10,2 i New Jersey 7,7 promila zakażeń – w obu wypadkach te „sukcesy” też zapewne są związane z zachowaniem się tamtejszych ‘pobożnych’; w Europie z tymi zachorowaniami jest gorzej, obecnie „przoduje” Hiszpania z 3,8 promila zakażeń, a tuż za nią uplasowana jest, z 3 promilami, ma „druga ojczyzna” Szwajcaria; w Polsce mamy dopiero 0,2 promila zachorowań, w tej „konkurencji” to już nawet Białoruś jest od nas lepsza – 0,4 promili.)

To, że roznoszenie najrozmaitszych ZARAZ, jest związane z działalnością osób, starających się wpisać w łaski BIBLIJNEGO „BOGA”, jest dobrze znane historykom antycznych religii. Jak to zauważa Tadeusz Zieliński w „Hellenizm a judaizm” (Warszawa, 1927) „W Starym Testamencie piowiedzenie „Bóg w dom” oznacza śmierć pierworodnych, pożar domu, zarazę i wszystkie inne nieszczęścia, jakie dom spadną”. Jeśli weźmiemy pod uwagę opinię Karola Marksa sprzed blisko 180 laty, że „pieniądz to praktyczny Bóg Izraela”, to właśnie dzięki tej wytężonej ludzkiej „pracy dla Boga-Pieniadza”, otrzymaliśmy to, co dzisiaj mamy, czyli globalną pandemię COVID-19. Naładowane zawartą w ich kwasach nukleinowych informacją, mini-cząsteczki wirusa COVID-19 grają rolę rolę „przekaźnika informacji dla Ludzkości” od tzw. „Boga Świata” – jak młody, zaledwie 25-letni Karol Marks nazwał uwielbiany przez burżuazję PIENIĄDZ.

*

Otóż do jakiego stopnia ten PIENIĄDZ, w centralnych krajach UE noszący symboliczną nazwę EURO, odegrał STWÓRCZĄ ROLĘ w szybkim rozprzestrzenieniu się rzeczonego COVID-19 w bogatych krajach Północy Europy, to mi niedawno opowiadał kolega z Zakopanego, który dobrze zarobiwszy na feriach zimowych młodzieży w styczniu i lutym br., w marcu zamierzał je wydać na nartach we włoskich Alpach. Nie zdążył jednak z tym wyjazdem, a ponieważ ma znajomości w Austrii, to mi opowiedził następującą, „budującą” historię:

Otóż główna fala zakażeń tym COVID-19 w ‘germańsko-nordyckiej’ części Europy poszła nie z Włoch, ani tym bardziej z Chin. Centrum tych zakażeń okazała się być znane austriackie centrum “zmechanizowanego” narciarstwa  Ischgl w Tyrolu , a w nim luksusowa restauracja, mogąca pomieścić i 300 klientów. Jej właściciel (lokalny Tyrolczyk) okazał się być tym sławnym koronowirusem zakażony. Ale pomimo wiedzy o tym, jako „przedsiębiorca z krwi i kości” trwał dalej na swym intratnym posterunku, biznes w pełni sezonu narciarskiego szedł świetnie, w ciągu kilku tygodni zaraził on 13 z 25 osób obsługi tej restauracji – a poprzez je znaczną liczbę (1300!) jej klientów. Alarm w Austrii się podniósł dopiero wtedy, gdy z odległej Islandii, nadeszła do władz Saltzkammergut wiadomość, że wielka fala zakażeń na tej wyspie (obecnie aż 5 promili, czyli 0,5 procenta całej populacji!) poszła od pary narciarzy, którzy z Ischgl powrócili! (Wielce prawdopodobne, że i na Wschodnim Wybrzeżu USA ta zaraza też się masowo pojawiła, dzięki amerykańskim snobom lubiącym jeździć na narty do Austrii, jak to z młodości pamiętam.)

3. I w tym miejscu pojawia się zasadnicze pytanie. Czy wirus COVID-19, bedący uagresywnioną formą koronowirusa SARS-CoV-1, „zrodzony” został „in vivo”, w środowisku żyjącyh w silnym stresie Chińczyków, którzy 18 lat wcześniej przeżyli infekcję SARS, czy też „in vitro” w jakimś tajnym hi-tech laboratorium, których co najmniej kilkanaście mamy na świecie?

(Ale spokojnie, poczytam na „kwarantannie” jeszcze trochę literatury fachowej, nie nadarmo robiłem 42 lata temu kurs „Developmental Biology” na Uni Genève.)

Rozwinięcie pkt 3  (25.04.20)

Czy wirusa COVD-19 „wynalazły” NIETOPERZE, czy też LUDZKIE STWORY?

(Czy SARS-CoV-2 (wirus choroby COVID-19) stworzyły „latające myszy”, bez ludzkiego w tym udziału, czy też jest to SZTUCZNIE ‘WZBOGACONY’, o gen wirusa HIV, koronowirus wywołujący SARS, wykryty 7 lat temu u nietoperzy w południowych Chinach?)

3100 słów

Otóż po dość szybkim i skutecznym zaduszeniu w roku 2002, na Dalekim Wschodzie pademii SARS (tylko 8 089 przypadków, w tym 774 zgony.), te kilka tysiecy osób, które przeżyły tę epidemię, zaczęło nosić w genomach swych tkanek, wmontowane tam już „na stałe” struktury genetyczne SARS-CoV. Jednak po kilkunstu latach, w sytuacjach wzmożonego stresu, w jakich niektóre z tych osób się znalazło, SARS znowu się u nich mógł uaktywnić – tak jak cyklicznie, co kilkanaście lub więcej lat, występuje sezonowe zwiększenie zachorowan na grypę – patrz chociażby na dane z Polski w 43-leciu 1975-2018.)

I z tego prozaicznego powodu, dla mnie zrozumiałym było opublikowane przez PNAS w 2016 roku ostrzeżenie: Podobny do SARS koronowirus jest gotowy się pojawić wśród ludzi”.

Dlaczego jednak już wtedy przewidywano, że nie będzie to SARS ale wirus „Podobny do SARS”? Otóż wirusy w sposób „mechaniczny” mają tendencję, w trakcie ich namnażania przez zainfekowane tkanki, „porywać” ze sobą przylegające do nich cząsteczki DNA (lub RNA) – przez co przekazują innym, podobnym organizmom, tzw. „genetyczne cechy nabyte” przez organizmy które zaczęły namnażać tkwiące w nich, od wielu lat, wirusy. Jednak w przypadku COVID-19 te geny, dołączone do oryginalnego SARS-CoV-1, okazały się być wyraźnie OBCE kilkutysięcznej zaledwie grupy ozdrowieńców po infekcji SARS (mieszkających głównie w prowncji Guangdong oraz w Hong Kongu, na południu Chin). Otóż już dwa miesiące temu, początkowo tylko chińskie oraz hinduskie laboratoria, badające strukturę wirusa, który nagle zaczął się rozprzestrzeniać na świecie, odkryły że aktualny COVID-19 (fachowo nazwany SARS-CoV-2) został „wzbogacony”, w porównaniu z SARS-CoV-1, m.in. o gen wirusa HIV – co było bardzo mało prawdopodobne by to nastąpiło spontanicznie „in vivo” poprzez wzajemną interakcję między ludzkimi osobnikami które przeżyły nie tylko SARS ale i HIV i to akurat w mieście Wuhan, dość odległym od centrum epidemii SARS przed 17 laty. W prowokacyjnym artykule, opublikowanym przez libertariański „ZeroHedge” 27 lutego 2020, zacytowano wyniki badań z chińskiego Nankai University, dodatkowo wsparte podobnymi wynikami badań „zespołu hinduskich naukowców, którzy opublikowali, obecnie WYCOFANY (now-retracted), skandaliczny artykuł, twierdząc, że coronawirus być może został genetycznie zmodyfikowny, aby wprowadzić do niego części genomu HIV” , co jest „prawie niemożliwe by stało się to w sposób naturalny”.

To „oficjalne zaduszenie” hipotezy, że wirus został skonstruowany „in vitro” („w szkle” tzw. naczynek Petri), w jakimś tajnym laboratorium, trwało prawie dwa miesiące. W tym okresie dość popularna stała się hipoteza, że wirus COVID-19, zawierający ślady genów nie tylko HIV ale i Ebola, „zmajstrowały” wyraźnie posiadające nadzwyczajne potencje NIETOPERZE. A jako „wektora” do roznoszenia go po targach mięsnych w Chinach – i zarażania nim ludzi – te „latające myszy” wykorzystły przysmak chińskej kuchni, zwierzątko zwane pangolinem, po polsku „łuskowcem”. Łuskowców jednak nie hoduje się w ciasnych klatkach, by ramach „rozpaczy” z tego powodu, wydzielały z siebie wrogie ludziom wirusy. (Przypominam, w wypadku „promocji” wirusa SARS 17 lat temu robiły to koto-podobne cywety, hodowane masowo w „bateryjny” sposób pracując swym przewodem pokarmowym, przy ulepezaniu ziaren kawy.)

Nagły powrót, do „zaduszonej przez WHO & Corporate Mass Media” hipotezy, że COVID-19 jest jest jednak pochodzenia LABORATORYJNEGO, wywołało wystąpienie francuskiego noblisty z 1983 roku, współautora odkrycia struktury wirusa HIV, Luc Montagniera. (Nb. W 1980 roku poznałem w Paryżu jego bliskiego współpracownika, profesora (Daniela?) Zagury, któremu się b. podobała moja hipoteza „lamarckowskiego” mechanizmu powstawania nowotworów; Zagury wszczepił sobie w ramię osłabione wirusy SIDA /AIDS, by na sobie sprawdzić do jakiego stopnia są one toksyczne.)

Otóż 86-letni obecnie Montagnier, cytowany przez „The Jewish Voice” z 17 kwietnia br., poblicznie stwierdził co następuje:

Pandemia COVID-19 pochodzi od wirusa, który został (genetycznie) zmanipulowany i przypadkowo wypuszczony z z laboratorium w Wuhan w Chinach, w ostatnim kwartale 2019 (…) to laboratorium, znane ze swych prac nad koronawirusami, próbowało wykorzystać jeden z nich jako wektor dla HIV, w poszukiwaniu szczepionki przeciw HIV Natura jednak nie akceptuje żadnych majsterkowań, ona wyeliminuje te SZTUCZNE zmiany i nawet gdy nic się nie będzie robić, rzeczy się poprawią, ale niestety po wielu zgonach”. (Nb. Już 40 lat temu „inżynierowie genetyki” zauważyli, że wykorzystywane do wytwarzania np. enzymu insuliny bakterie, co kilkadziesiąt pokoleń trzeba wymieniać, bo „wyrzucają” wszczepiony im gen tego enzmu – MG)

Odnośnie zaś hipotezy że „badany koronawirus mógł pochodzić od pacjenta który w jakiś sposób był zarażony HIV”, .Motagnier odpowidział, “Nie, by wstawić sekwencję HIV w ten genom potrzebne są molekularne narzedzia i to może być zrobione tylko w laboratorium.” (…)

Do tego tłumaczenia z języka francuskiego libertariański „Zerohedge” dodał, że 86-letni Montagnier wierzy, że „przy pomocy INTERFERUJĄCYCH FAL (?), będziemy mogli wyeliminować te (szkodliwe) sekwencje i w rezultacie zatrzymac pandemię.” (…) I nie chcąc oskarzać nikogo, ma on nadzieję, że Chińczycy przyznają się do tego, w co on wierzy, że się stało w ich laboratorium. By nakłonić Chińczyków do tego przyznania się, użył on przykładu Iranu, który po wzięciu pełnej odpowiedzialności za przypadkowe zestrzelenie przez Iran samolotu ukraińskiego, był zdolny odzyskać respekt międzynarodowej społeczności.

Minęło jednak już ponad 3 miesiące od „oficjalnego” wybuchu epidemii w Wuhan i Chińczycy nadal nie spieszą się z „odzysliwaniem respektu międzynarodowej społeczności”. Dlaczego? Podpowiedział to sam Montagnier podkreślając, że w całej tej aferze nie bez winy pozostają władze Stanów Zjednoczonych. Bowiem w momencie, gdy laboratoryjne próby „dodawania funkcji” – czyli uśmiercająych właściwości – rozmaitym wirusom, zostały zabronone w USA w 2015 roku, to jednak Stany Zjednoczone zezwoliły, by „uśmiercacze” przenieśli swe badania do Wuhan. Jak doniósł pro-rosyjski, amerykański portal FRN, odpowiedzialny za sponsorowaniu takich projektów dyrektor NIAID, „dr. Faauci wsparł je sumą 4 milionów USD. Takie „dodające funkcji” wirusom eksperymenty prowadzono nie tylko w Wuhan, ale i szeregu innych, kontrolowanych przez USA, podobnych laboratoriach, rozrzuconych po całym świecie”.

We wspominanym artykule w PNAS z roku 2016 znalazły się nawet oficjalne podziękowamia dla Chinki Dr Shi Zengli, która w 2013 roku odkryła, że virusa SARS przenoszą (nie czyniąc sobie tym krzywdy) nietoperze z jaskiń w prowincji Yunnan. Otóż w roku 2016 „podarowała” ona próbkę tych wirusów, wraz z towarzyszącymi im plazmidami, laboratoriom amerykańskim. Tak więc nie tylko Chićzycy ale i Amerykanie otrzymali SARS do z nim „majsterkowania”. (Za tę „pomoc naukową” Dr Shi Zengli dostala z USA w 2018 roku dwa „granty” o łącznej wysokości 1,2 mln dolarów.)

I chyba Amerykanom udało się „dodać funkcji” do tego wygasłego epidemiologicznie kilkanaście lat temu wirusa Severe Acute Respiratory Syndrom (SARS). Bowiem o tym, że kroi się światowa pandemia tego „ulepszonego” koronowirusa, wiedziały dobrze władze nie tylko WHO oraz głównych koncernów farmaceutycznych, ale także Służby Specjalne zarówno USA jak i Chin. W odbywającym się, pod auspicjami World Economic Forum, „Event 201” w Nowym Jorku w październiku 2019, uczestniczył zarówno minister zdrowia CHRL jak i były wice-dyrektor CIA!

https://youtu.be/P35Df9cqdMY

Jak się planuje, już na jesieni 2019 roku, zamykanie w ciasnych zazwyczaj mieszkaniach, przez wiele tygodni, kilku miliardów ludzi – co musi wywołać spowodowane tym „ zabiegiem ratunkowym”, wielomiesięczne bezrobocie setek milionów dorosłych zdrowych osób – to musi się mieć PEWNOŚĆ, że taki „biznes plan” się powiedzie, i że wykorzystany do jego realizacji „ULEPSZONY” koronowirus zbyt szybko się nie rozleci (przypominam uwagę Montagniera, iż „natura sama z czasem eliminuje, sztucznie do niej wprowadzone „ulepszenia”).

Czy zatem ten demonstrujący od początku 2020 roku (kabalistyczna liczba!) swą „dodaną funkcję” wirus SARS-CoV-2, nie był „sprawdzany” już gdzieś wcześniej?

Cytuję z mego niedawnego tekstuPodobna do COVID-19 choroba ujawnila się w USA latem 2019 r.”

>Od kwietnia 2019 r. na terenie Stanów Zjednoczonych na skutek użycia e-papierosów odnotowano 2807 przypadków z EVALI i 68 zgonów ( EVALI: E-Cigarette or Vaping-Associated Lung Injury).

>„(Wykrycie) zespołu EVALI może być trudne, ponieważ jego objawy są podobne do objawów innych chorób układu oddechowego, takich jak zapalenie płuc, a nawet wirus grypy sezonowej. (…)

>Te, bardzo podobne do choroby wywołanej wirusem COVID-19 symptomy „choroby palaczy”, w ten sposób skomentował znany rosyjski publicysta naukowy Andrei Parszew:

>W metodycznych uwagach dotyczących diagnostyki „Choroby palaczy” należy (…) sprawdzić bakteryjne źródła zapalenia płuc (streptokoki i „choroba legionistów”), grypozę oraz HIV. I to wszystko. Co od razu rzuca się w oczy, ze nie ma testu na COVID-19 – ale to jest zrozumiałe, jeszcze go wtedy nie wynaleziono. Ale jest coś nienaturalnego: przy diagnostyce EVALI nie było sprawdzenia innych rodzajów koronowirusów. (…)

>W tej sytuacji Parszew się zapytuje: „Dlaczego ta choroba nie jest traktowana jako zakaźna?  Odpowiedź jest nieco szokująca: możliwość infekcji się odrzuca, dlatego że jeszcze z początkiem września (2019) „nie ujawniono bakteryjnych zarażeń” i dlatego że na te chorobę nie działają antybiotyki. Ale przecież jest dobrze znanym, że zapalenie płuc może być wywołane wirusami, na które antybiotyki nie oddziaływują! (…).

>Parszew konkluduje: Jeśli nie jest to to samo, to jest to jakiś niewiarygodny zbieg okoliczności – dwie choroby, pojawiające się jednocześnie (i związane) z jedną kliniką. (…) Amerykanie nie są zbyt zainteresowani w rozjaśnieniu spraw związanych z tą poplataną historią. Jeśli bowiem się okaże, że ten koronowirus (COVID-19) był już w USA latem 2019 roku, to pojawi się bardzo wiele nieprzyjemnych pytań

Do tego artykułu Parszewa dodałem od siebie:

 

>O JAKIE PYTANIA CHODZI?

>Czy przypadkiem wśród żołnierzy amerykańskich, którzy w październiku 2019 byli w chińskim Wuhan na jakichś międzynarodowych pokazach wojskowych, nie była pewna ich liczba zarażona tą chorobą, u młodych ludzi mającą często przebieg bezobjawowy ale jednak zakaźny? (…)

Co więcej, szukając dalszych informacji nt. „choroby EVALI” odkryłem dwie rzeczy:

1/ „Ta choroba to jest „USA-specyficzne” zjawisko i nie ma dowodów na istnienie podobnego zjawiska chorobowego w Brytanii oraz gdzie indziej.

2/ „Octany witaminy E zostały znalezione zarówno w próbkach płynu z e-papierosów badanych przez FDA, jak i w badanych przez CDC próbkach płynów w płucach pobranych od pacjentów z geograficznie oddalonych stanów.” (Czy jednak „pod przykryciem” z tego „vitamin E acetate” nie „wypuszczono” – i to tylko w USA – pewnej partii e-papierosów z płynem zainfekowanym COVID-19? W temperaturach pokojowych, ten wirus samorzutnie się rozpada po kilku tygodniach, więc nie da się go potem znaleźć.)

*

Tenże Andriej Parszew w swych poszukiwaniach źródła „man made” COVID-19 dotarł i do kolejnych, ciekawych faktów, zwiazanych z rozprzestrzenieniem się obecnej pandemii. Otóż w popularnej angielskiej gazecie „Daily Mail” z 10 kwietnia przeczytał artykuł o tym, że na świecie krążą aż trzy odmiany COVID-19, przy czym udało się ustalić ich „genetyczne” pochodzenie. Dla niego ważnym „odkryciem” było to, że w Wuhan pod koniec 2019 pojawiła się nie „ojcowska”, uznana za pierwotną, wersja tego koronowirusa nazwana „Szczepem A”, ale pochodzący od niego „synowski” Szczep B. No i doszukano się jeszcze jednego szczepu „C” tych koronowirusów, pochodzącego od „szczepu B”, a zatem„wnuczego” w stosunku do „A”.

Tłumaczę dokładnie:

>Geograficznie te trzy typy (wirusa wywołującego)  COVID-19 tak są rozpowszechnione: Szczep A w niewielkiej liczbie jest obecny w Chinach, ale nie w Wuhan. Podstawowy obszar jego występowania to zachodnie wybrzeże Stanów Zjednoczonych, Los Angeles San Francisco, San Diego. A także Australia i wybrzeże Ameryki Łacińskiej. Dwie trzecie zakażeń w USA pochodzą od tego szczepu A.

>Typ B buszuje na wschodnim wybrzeżu USA, a w szczególności w Nowym Jorku, a także w Europie i w Chinach. Epidemia w Wuhan prawie w całości była wywołana szczepem B i według argumentacji angielskich uczonych, ten szczep dotarł do USA przez Europę ( wg mego kolegi z Zakopanego, była to luksusowa restauracja w Ischgl w Tyrolu,„zarażająca COVID-19” bogatych narciarzy, w tym także tych z USA).

>Natomiast typ C, według tych uczonych, oderwał się od typu B gdzieś to poza terytorium CHRL i dotarł do Europy ponoć z Singapuru, jest on mało rozprzestrzeniony.

>Tak to się zatem złożyło, że w Wuhan, jak by nie było centrum epidemii, rozprzestrzeniał się „synowski” szczep B, a „ojcowski” A egzystuje głównie w USA? Należy to w jakiś sposób objaśnić. Autorzy artykułu podkreślają niekompletność materiałów wyjściowych i mają nadzieję na rowiązanie tej zagadki w przyszłości.

>Są i inne dziwne rzeczy. Na przykład w Japonii były przypadki zarażenia turystów, kktórzy byli na amerykańskich Hawajach w okresie gdy ani tam, ani w Japoni oficjalnie tej choroby nie było, a w Chinach oni nie byli.

>Dziwna też sytuacja z lotniskowcem „Teodore Roosevelt”. On opuścił San Diego (Kalifornia) 17 stycznia, kiedy oficjalnie tam nie było koronowirusa. A następnie, z początkim marca złozył przyjacielską wizytę w Da Nang, w środkowym Wietnamie i według oficjalnej wersji tam jakoś zarazili się marynarze z tego lotniskowca. Innych kontaktów z lądem nie było. Jednak rzecz tkwi w tym, ze w Wietnamie takiej epidemii do chwili obecnej nie ma. W całym kraju jest 250 zarażonych, głównie na wjeździe z Chin, ponad połowa z nich już ozdrowiała, nikt nie zmarł. I co ważne, z początkiem kwietnia nie było zarażonych w Da Nang. Zatem gdzie było źródło? O wiele bardziej jest prawdopodobne, ze na pokładzie już 17 stycznia znalazły się osoby zarażone na terytorium USA.

>Mówiąc ogólnie, zachodzi podejrzenie, ze wuhańscy wirusolodzy są winni jedynie temu, że oni pierwsi odkryli i rozpracowali nowy wirus, który w innych krajach już działał i wcześniej, ale nie był podówczas rozpoznany, jako że maskował się on jako grypa, zapalenie płuc, „choroba EVALI” itd”. (…)

>Chińscy uczeni niezależnie od angielskich opracowujący mapę mutacji i rozprzestrzenienia się szczepów tego wirusa, doszli do bardzo podobnych rezultatów. Z tą jednak różnicą, że nie obawiają się wysnuwać wniosków. Według nich do Wuhan wirus dotarł zza granicy, przy czym była to wersja „wirusa-syna”, a jego pierwotna, „ojcowska” forma rozwijała się i rozprzestrzeniała gdzieś w innych stronach.” (Czytać całość tutaj.)

*

Otóż wirusy, w szczególności te grypy, w istocie spontanicznie ewoluują w organizmach które je namnazają, jednak pojawienie się ich nowych typów wymaga milionów takich namnożeń. Zaś w Wuhan nie było ani miejsca, ani na to czasu, i stąd bardzo logiczne podeirzenie, że typ „A” – czyli „ojcowski” – tego wirusa „zrodził się” po prostu w USA. Zwłaszcza że od roku 2016 Amerykanie mieli do dyspozycji oryginalną formę wirusa SARS i wystarczająco czasu by przy tym wirusie do woli „majsterkować”.

Co więcej, w opublikowanym przez PNAS w 2016 roku artykule na ten temat znalazła się uwaga że, cytuję „(Zaobserwowane) „in vivo” (w naturze) osłabianie się tego wirusa SARS sugeruje, że dodatkowa (jego) adaptacja jest pożądana, by wywołać chorobę o charakterze epidemicznym”. Czyż nie powiedziano tutaj, „kawa na ławę”, że tym „majsterkowiczom” z National Academy of Science” (wydawca PNAS), już wtedy chodziło o pożądane „dodanie funkcji epidemiogennej” do mało efektywnego wirusa SARS?

I chyba to się jw drugiej połowie 2019 udało. Znana nie tylko z „przygody” lotniskowca „Theodore Roosvelt”, obecność COVID-19 na okrętach US Navy sugeruje, że i w naziemnych koszarach US Army ten wirus (choroba palaczy?) grasował. I w nich prawdopodobnie pojawił się – w tym wypadu spontanicznie – ten jego „typ B”. I jak się to w Chinach powszechnie przypuszcza, do Wuhan ten szczep COVID-19 przywiozła ze sobą ekipa „wybrańców” US Army. Być może działała ona na zasadzie tej „nawiedzonej chrześcijanki” w Korei Południowej która wiedząc, że jest zarażona, celowo roznosiła swą „informację” po świątyniachch jej sekty, przekazując współwiernym „znak pokoju” od jej „Boga”.

*

Jak przed długofalowymi skutkami, tych „nowych wirusowych epidemii”, się bronić?

Otóż szukając informacji o mechanizmach wywołania, zarówno SARS jak i MERS przez nietoperze, odkryłem, że te latające gryzonie, przez to że machając skrzydłami by się utrzymać w pwietrzu, mają o wiele intesywniejszą przemianę materii niż biegające po ziemi pokrewne im mszy. Nietoperze żyją do dwudziestu razy dłużej niż one (czasem aż to 40 lat!). Poprzez zatem ich „napowietrzny” tryb życia nietoperze stały się wyjątkowo odporne na rozmaite infekcje, w tym te wiralne. A co my robimy siedząc w domach, przed ekranami TV, skype i zwykłych laptopów, by „przetrwać” pandemię? Cytuję fragment wywiadu na ten temat, jednego ze znanych lekarzy włoskich, dottore Stefano Montanari.

>„Jego głos idzie w przeciwnym kierunku niż wskazany przez krajowe i międzynarodowe instytucje opieki zdrowotnej, może prowadzić do nielegalnych i niebezpiecznych zachowań obywateli, nakłaniania do opuszczenia domu lub lekceważenia pandemii. Twierdzenia Montanariego nabierają jeszcze większej powagi, gdyż jest uznanym przez ludność autorytetem farmakologi i popularyzatorem naukowym”.

>Większość ludzi, którzy rzeczywiście mają wynik dodatni, nie mają żadnych symptomów. Tak jak w przypadku znacznej ilości wirusów, które istnieją na świecie. A więc my izolujemy osoby całkiem zdrowe, podkreślę zdrowe, tym samym zamieniając je w osoby chore. A to jest bardzo poważne i niebezpieczne ponieważ, i o tym się wie od wielu dziesiątek lat w medycynie, że osoby w depresji, w złym humorze reagują gorzej na patologie, a więc częściej chorują. Niech teraz Pani zabierze tym osobom możliwość wychodzenia. (…) Jeśli nie wychodzi Pani na słońce to nie metabolizuje Pani w odpowiedni sposób witaminy D, która jest niezbędna aby nas chronić. Jest niezbędna dla naszego systemu immunologicznego.”

>Te wszystkie pomysły, wzięte od osób perfekcyjnie niekompetentnych jeszcze bardziej pogarszają sytuację. (…) Oni nie zdają sobie sprawy ze zła jakie czynią. A może właśnie zdają sobie sprawę i dlatego… . Tego nie wiem.

>Pvtanie :Jednak zgadza się Pan, że starsze osoby są najbardziej narażone, ponieważ najsłabsze. A więc to dobrze aby zostały w domu według Pana?

>Nie! Dobrze żeby wychodzili. Żeby wychodzili i opalali się. Niech wychodzą na zewnątrz, niech spacerują, niech utrzymują się w ruchu. Bo jak zamkniemy ich w domu, to oni umrą. Chcemy przyspieszyć śmierć starszych osób? Świetnie, zatrzymajmy ich w domu. Trzymajmy ich z dala od świeżego powietrza, od słońca. Oni muszą spacerować i przebywać na słońcu. Muszą się gimnastykować. Wszystko to co zawsze się mówiło, dziś się tego odmawia dla interesów, które są ohydne.” (…)

*

To tyle bardzo ogólnych banałów dotyczących zachowania zdrowia, które Naczelny Lekarz Lechistanu, członek ekskluzywnego Zakonu Maltańskiego ma wyraźnie w d… . Zgodnie z dyrektywami płynącymi od jego „boga”, w formie w znacznym stopniu sprywatyzowanej Centrali WHO/OMS czyli Światowej Organizacji Zdrowia, niby dbając o zdrowie mieszkańców Polski, NAKAZAŁ nam wszystkim noszenie maseczek, przypominających muzułmańskie czadory dla kobiet, noszone przez nie w miejscach publicznych. A przecież indywidualna odporność, będąca składową tak zwanej „grupowej odporności” powstaje gdy w naszym otoczeniu są niewielkie ilości wrogich nam zarazków, wymuszających na nas tworzenie przeciwciał te zarazki neutralizujących! (Ja przez to, że bezpośrednio po wojnie mieszkałem przez rok w Mysłowicach w pobliżu wujka, który po wyjściu z Oświęcimia był chory na gruźlicę, to wszkole nie byłem na tą chorobę szczepiony, bo się okazało, że jestem na nią odporny.) To samo jest z wirusami. Zbyt sterylne otoczenie pozbawia nas na nie odporności, ze wszystkimi tego NACHALNEGO obecnie procederu na przyszłość negatywnymi skutkami.

*

W Europie są dwa, liczące po około 10 mln mieszkańców państwa, które „postawiły się” WHO, Szwecja i Białoruś. W Szwecji (w której 1/4 ludnosci, to imigranci) liczba zgonów na COVID-19 jest stosunkowo duża – ale wciąż 2,5 raza mniejsza, w przeliczeniu na na mln mieszkańców, niż w Belgii, państwie o podobnej strukturze ludnościowej. Na Białorusi obecnie sumaryczna liczba zakażeń zaczyna doganiać tą w 4-krotnie ludniejszej Polsce. Liczba jednak zgonów, w przeliczeniu na mln mieszkańców, jest wciąż tam DWUKROTNIE NIŻSZA niż u nas. W tym miejscu warto podkreślićć, że od początku naszej „kwarantanny” 40 dni temu, na „koronowirusa” umierało w Polsce  średnio 12 osób na dzień, podczas gdyśrednia dzienna liczba zgonów w naszym kraju wynosi 1100! 

Przecież to , czegośmy się „dorobili” przez ostatnie 30 lat, to JEST NAJZWYKLEJSZA CHOROBA UMYSŁOWA, rozpowszechniana przez władze nie tylko „naszego” (?) kraju. Władze wyraźnie „bojące się Boga” w formie kliki GANGSTERÓW, którzy zarządzają korporacją WHO / OMS.

Na zdjęciu. Kibice w Mińsku po zakończenie meczu ligowego 28 marca br.; mecze piłkarskie na Białorusi trwają do dzisiaj.

Zakopane, 24 kwietnia KABALISTYCZNEGO roku 2020

(czyli  roku 103 po Wielkiej Proletariackiej Rewolucji, skierowanej przeciw Żydo-Chrześcijańskiej KABALE)

Posted in Ad PODHALAŃSKA AKADEMIA NAUK, genetyka bio-rozwoju, POLSKIE TEKSTY | Leave a comment